> inaczej, przez wlasna niefrasobliwosc, aby niepowiedziec glupote
> masz problemy z pamiecia, ze o tak waznych rzeczach nie pamietasz, to
> zapisuj sobie gdzies, dodatkowo maloprawdopodonym jest, abys nie mial
> komorki, trzeba bylo jej numer w banku zostawic, itd
> nauczka na przyszlosc, swojego trzeba pilnowac, bo nikt za ciebie tego nie
> zrobi

Kazdy popelnia bledy. Wyszedlem ze zlego zalozenia, ze jak place to nie
bedzie problemu.
Bylem dzisiaj w banku. Najpierw twierdzili, ze jest jakis HOLD (robia cos
takiego jak ktos nie placi).
Potem okazalo sie, ze ja mam wszystkie platnosci (prawie) w terminie i nie
ma sie do czego tak naprawde przyczepic.
Po pytaniu na jakiej podstawie bank pozbawil mnie srodkow do zycia sami
przyznali mi racje, ze cos jest nietak.
Probowali dodzwonic sie do Katowic, gdzie jest siedziba banku.
Po pol godzinie ustalilismy, ze do mnie oddzwonia (nie mozna sie bylo
dodzwonic).
Po trzech godzinach sam zadzwonilem. Nadal nie mogli sie dodzwonic.
Ok 15 zadzwonili mi, ze nadal nie moga sie dodzwonic.
Grzecznie przeprosili i obiecali zajac sie sprawa w poniedzialek.
Wedlug mnie ta sprawa smierdzi.
Po prostu ktos chcial sie wykazac i popelnil blad.
Nawet komornik nie moze zabrac calej wyplaty a bank nie moze sobie kredytu
zamienic na debet na koncie osobistym bez zgody zainteresowanego.
Jezeli cos bankowi nie pasowalo powinien skierowac sprawe do sadu o
egzekucje komornicza.
Ze wzgledu na to, ze placilem to przez sad nic by nie zalatwili.

Teraz sprawy nie odpuszcze.

Pozdrawiam.
Maurycy.