eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCo mi grozi... › Re: Co mi grozi...
  • Data: 2009-05-12 08:24:14
    Temat: Re: Co mi grozi...
    Od: "Gan" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    > Nie żartuje, tak było. Użył go prawidłowo. To nie on zaatakował
    > faceta paralizatorem, tylko facet go fizycznie zaatakował. A po ilu
    > Twoim zdaniem kompnięciach można się bronić? ;-)

    Bronić się można zawsze ale w trakcie ataku a nie po.
    Jeżeli było jedno kopnięcie i nic nie wskazywało na zamiar kontynuowania
    ataku to nie ma się przed czym bronić. Nie myl obrony z zemstą. Co inego
    jeżeli go np zaczął gonić albo dalej szedł na niego z łapami.
    Przyznaję, że to domysł ale i tak bardziej prawdopodobny niż Twój. Moje
    doświadczenie życiowe ;) wskazuje, że to nie była obrona tylko zwykłe
    odegranie się za kopa. Jak było - oceni sąd, pewnie byli świadkowie.


    >> To zwykła zemsta a nie obrona konieczna.
    >
    > Moim zdaniem kopnięcie to była zwykła zemsta. Ale sąd zadecyduje jak było
    > (jeżeli dojdzie do rozprawy).

    Kopnięcie, to drobnostka. Nawet jeśli odpowie za to kopnięcie to kara będzie
    niska.
    Za to użycie paralizatora jest już groźne.

    >> Gdyby tamten mu chcial krzywdę zrobić to raczej nie skończyłoby
    >> się na jedym kopnięciu.
    >
    > Po skutecznej obronie skończyło się na jednym. Reszta to gdybanie.
    >
    > Krystian

    Nie chce mi się wierzyć, że facet chciał go bić przed supermarketem w
    obecności świadków i rodziny, gdzie była łatwa możliwość identyfikacji
    sprawcy. No ale takiej wiedzy nie posiadamy - to będzie musiał ustalić sąd.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1