W wiadomości news:f766b9$u61$1@news.onet.pl Wrak Tristana
<n...@s...pl> pisze:

>>> Ale TOKFM to bełkotniki polityczne.
>> W dużej częsci owszem, ale wcale nie tylko.
> No i się mam przedzierać przez polit-bełkot?
Nie, korzystać z ramówki, pośmiać się.

> http://pl.wikipedia.org/wiki/TOK_FM
www.tok.fm

> Bosko.... Idealna ramówka. Prawie jak Onet.
A co ci się nie podoba?
Zresztą - jest ramówka, wybierz sobie.
To jest, powiadam tobie, niezłe radio (choć było dużo lepsze, ale wywalili
nie wiem czemu naprawdę dobrych prezenterów, byli na skraju bankructwa),
szkoda, że tylko w dużych miastach zasięg ma.

>>> A ja mówię o audycjach rozwojowych.
>> Tzn. jakich? Dla rozwijających się?
> No.... Wiem, że to wymierający w Polsce gatunek...
Nie... oni tylko tak o sobie myślą, że niby takie cuda na wymarciu, co za
czasy...

>> Ja też słuchałem 60min./h, listy przebojów, ale - czasy sie zmieniają,
>> musisz się z tym pogodzić.
> Dlaczego muszę? Ja jeszcze żyję i mi podobni pewnie też żyją.
A co ci przyjdzie, że się nie pogodzisz? Zmieni to coś?
Będziesz niepogodzony z rzeczywistością i tyle. Jej to nie zaszkodzi a ty
się będziesz irytował i zdrowie tracił.

> Po co
> zabijać rozgłośnię dla takich jak ja?
Zaraz - zabijać.
Może ona popełniła samobójstwo, albo zmarła śmiercią naturalną.
Co to za rozgłośnia była?

> Skoro wokoło jest 20 klonów RMFa,
> to po co tworzyć 21?
Bo ktoś wpadł na taki pomysł. Zabronisz mu?

>>>> są rteż rozgłośnie regionalne (różnią się, wiem
>>> No wiem, ja słucham właśnie Radia Piekary, bo lubię taką muzykę. Ale to
>>> nie zmienia faktu, że niestety mało jest treści coś wnoszących.
>> Kwestia czego kto chce. Jak ktoś by oczekiwał, że w radiu ma być jazz
>> progresywny, muzyka konkretna i punktualistyczna oraz analizy dzieł
>> niejakiego Mrożka, to sam jest sobie winien.
> A co ma być, sam pop i nic więcej? Ten sam identyczny łomot? Ja nie mówię,
> że to ma zniknąć, ale po co 20 takich samych stacji?
Ale do czego zmierzasz? Do zakazu tworzenia stacji i przyznawania koncesji
jak ty jej nie zaakceptujesz?

> Ja np. nie lubię muzyki. Jak chcę, to se puszczę swoją.... Natomiast lubię
> posłuchać czegoś kształcącego. Zwłaszcza jak jadę samochodem, bo wtedy
> mózg jest wolny, człowiek ma czas na wnikliwe słuchanie i nic nie
> rozprasza. A tu przewijam skalę radia i mam
> łomot-łomot-polityka-łomot-łomot-polityka-radio maryja-łomot-łomot
I dziurawe, wąskie drogi. No i co?

> Dlaczego dobór muzyki przez kogoś ma być lepszy niż Twój własny? Jeśli
> takie Zetki czy eremefeemy dają sam łomot przetykany debilnymi
> (zwłaszcza na eremefemie) rechotami prowadzących lub polityką to ja wolę
> swój zestaw.
A kto ci broni? Narób se płyt do jazdy i będziesz miał. Teraz są też takie
radia, że normalnie pendrive'a wtykasz i gra - no problem.

--
Jotte