-
Data: 2006-01-10 22:27:37
Temat: Re: Bramki w metrze i art.54KW
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]"Dredd" <...@...pl> napisał
> Pytałaś autora tego wymogu? Może ma jakieś sensowne uzasadnienie?
Pytałam wielokrotnie. Swego czasu używałam plecaka (małego, babskiego, ale
plecaka) zamiast torebki i zawsze miałam problemy z wejściem. Dlatego tę
kwestię mam już opanowaną ;-)
Odpowiedzi zawsze prowadziły do tego, co piszesz - ochrona przed kradzieżą.
Jednakże na moją argumentację, że przecież towar można też schować za
pazuchą obszernego płaszcza, w wózku dziecięcym, w torebce (a więc logicznie
byłoby zakazać wchodzenia w płaszczach, wjeżdżania z wózkami, noszenia
torebek), panowie nie potrafili mi nic powiedzieć. Kompletnie się
rozkładali. Na kolejną argumentację - że plecak pełni po prostu funkcję
mojej torebki i nie jestem w stanie wyjąć z niego połowy rzeczy i nosić w
rękach - kiwali głowami mówiąc "no tak, no tak, ale naprawdę nie możemy nic
zrobić, proszę zostawić całość w depozycie" A o depozycie już pisałam.
Po prostu paranoja rodem z Misia. I nie tłumacz tego proszę argumentami "bo
właściciel sklepu może to i tamto", dlatego, że nie do końca jest to prawda.
Może wiele, ale w granicach zdrowego rozsądku, natomiast nie może
doprowadzać swoimi wymaganiami do sytuacji absurdalnych i groteskowych,
ponieważ niewiele w takim przypadku dzieli nas od sytuacji, gdy zażąda
opuszczenia sklepu przez klienta, ponieważ mu się jego czapka nie podoba.
> Doprowadzić do usunięcia dowolnej osoby z jego własności może natomiast
> niemal
> zawsze i w zasadzie bez tłumaczeń.
Jakoś trudno mi w to uwierzyć, że bez tłumaczeń.
Czyli sytuację, gdy podczas zakupów ni z gruszki ni z pietruszki podejdzie
do mnie człowiek i powie "Pani wyjdzie z naszego sklepu, ponieważ kierownik
tak powiedział" będę musiała uznać za normalną i pogodzić się z takim
postępowaniem wobec mnie? (zakładając, że nie robię wg siebie niczego
niewłaściwego)
> Z tego powodu nie ma praktycznego znaczenia czy powoła się na "żabkę" czy
> na "plecak" czy może brudne buty czy cokolwiek innego. Nie ma ochoty Cię u
> siebie
> widzieć i tyle. I w zasadzie musisz wyjść, bo inaczej narażasz się na
> odpowiedzialność.
Doprawdy?
Na jakiej podstawie narażam się na tę odpowiedzialność nie robiąc niczego
niewłaściwego?
> A właściciel sklepu może Cię nie wpuścić do niego bez słowa tłumaczenia i
> tyle,
> albo może Ci powiedzieć że Cię nie wpuszcza bo akurat pogoda mu nie
> odpowiada.
Wpuszczając przy tym inne osoby?
To przecież tak samo, jak gdyby odmówił mi sprzedaży towaru, a zdaje się
niejednokrotnie pojawiał się tu wątek o takiej odmowie i że nieuzasadniona
nie ma żadnej racji bytu, a co więcej podpada pod któryś tam paragraf (nie
pamiętam który, bo nie jestem prawnikiem ;-)
> Branie koszyka to pewna konwencja, ułatwiająca ocenę sytuacji.
Ależ to bzdura jakich mało.
Koszyk jest po to, by umieszczać w nim towary, a nie być zmuszonym do
noszenia ich w rękach.
Do większej ilości zakupów służą wózki. To jest po prostu ułatwienie dla
kupującego, a nie kryterium ułatwiające odróżnienie uczciwego klienta od
kombinatora. Od węszenia złodziejaszków jest ochrona, kamery, bramki.
> W sklepie sprzedawca wystawia towar na sprzedaż poprzez złożenie ofert.
> Aby doszło do zawarcia umowy sprzedaży w drodze przyjęcia oferty wystarczy
> że
> klient w jakikolwiek sposób ujawni dostatecznie wolę przyjęcia konkretnej
> oferty
> (art. 60 k.c.)
> Takim konwencjonalnym sposobem zaakceptowania oferty jest np. włożenie
> towaru do koszyka.
Na przykład telewizora? ;-)
Wolę przyjęcia oferty ujawniam wykładając towar na taśmę przy kasie, a potem
płacąc za niego, a nie wkładając go do koszyka. Przecież może się zdarzyć,
że zechcę coś z koszyka wyjąć. Czy to będzie znaczyło, że rezygnuję z
przyjętej oferty? Poza tym do sklepu przecież przychodzi się nie tylko po
to, by coś kupić. Także sprawdzić cenę, to, czy dany towar jest w ofercie,
reklamować towar. W tym celu też muszę brać koszyk?
A co ze sklepami, w których koszyków w ogóle nie ma? Tam już taki akt woli
przyjęcia oferty nie jest wymagany?
> Czyli w praktyce koszyk ma pomagać w unikaniu nieporozumień (np. podejrzeń
> kradzieży - bo jeśli wkładasz coś do koszyka to sprzedawca ma prawo
> odczytywać
> to jako oświadczenie woli o zakupie, a jeśli mając koszyk wkładasz to za
> pazuchę,
> ma prawo podejrzewać że właśnie go obrabiasz.)
A jeśli nie mając koszyka trzymam towar jawnie w dłoni i stoję przy kasie z
chęcią uiszczenia zapłaty?
Co jest w tym niewłaściwego?
> I odmowa brania koszyka też z pewnością nie jest
> kulturalnym ani pełnym szacunku zachowaniem.
Jeśli jest w pełni uzasadniona (a takie przykłady mogłabym mnożyć), to nie
sądzę, by świadczyła o braku kultury i szacunku.
> Co więcej - żądanie od klienta by brał koszyk uważam nie tylko za w pełni
> dopuszczalne, ale i za niesporzeczne z zasadami współżycia społecznego.
W takim razie mamy zupełnie inne zdanie na ten temat.
> Koszyk sprzyja bowiem klarowności sytuacji a więc wspiera zasady
> współżycia w
> grupie.
Ależ w żaden sposób nie sprzyja takiej klarowności. To tylko pozory i
mydlenie sobie oczu.
To tak, jakbyś powiedział, że do sklepu mogą wchodzić tylko schludnie i
elegancko ubrani ludzie, bo tylko tacy są uczciwi. A reszta - w baniackich
ubrankach z wyprzedaży - to na pewno złodzieje. I pijacy, bo każdy złodziej
to pijak. Względnie odwrotnie ;-)
PozdrawiaM
Następne wpisy z tego wątku
- 10.01.06 22:30 Maciej Bebenek
- 10.01.06 22:39 Alek
- 10.01.06 23:10 Nixe
- 10.01.06 23:46 Alek
- 11.01.06 08:35 Arkadiusz Mizerski
- 12.01.06 10:11 Marcin Żyła
- 16.01.06 13:14 castrol
- 16.01.06 13:15 castrol
- 16.01.06 13:16 castrol
- 16.01.06 13:18 castrol
Najnowsze wątki z tej grupy
- Przepisy przeciwpożarowe w bloku mieszkalnym.
- statystyki urodzeń
- Czy ma sens grupa news:pl.soc.polityka-prawna ? :-)
- Re: Dlaczego nie było (pełzającego) zamachu stanu? Bo minister Bodnar już "zawiesił" prokuratora Ostrowskiego
- Karząca ręka samorządu adwokackiego wygrała w NSA - wieszanie (portretów) ue-posłów ze "współczesnej Targowicy" (2017)
- Nie kupisz paliwa na stacji
- Cenzura netu
- Re: Historyczny sukces tuskistanu: groźna cyber-przestępczyni emerytka Iza błyskawicznie ujęta!
- Re: Historyczny sukces tuskistanu: groźna cyber-przestępczyni emerytka Iza błyskawicznie ujęta!
- Re: Historyczny sukces tuskistanu: groźna cyber-przestępczyni emerytka Iza błyskawicznie ujęta!
- Niby to nie sąd ale kooorwa tak to w sądach dziś wygląda?
- Podpis elektroniczny na wydruku
- Re: Podpis elektroniczny na wydruku
- Re: Prawomocne zakończenie sprawy Nergal z figurką Chrystusa na gumowym penisie na filmiku w inecie (2018)
- Na noze - Zamach stanu
Najnowsze wątki
- 2025-02-16 Przepisy przeciwpożarowe w bloku mieszkalnym.
- 2025-02-15 statystyki urodzeń
- 2025-02-14 Czy ma sens grupa news:pl.soc.polityka-prawna ? :-)
- 2025-02-14 Re: Dlaczego nie było (pełzającego) zamachu stanu? Bo minister Bodnar już "zawiesił" prokuratora Ostrowskiego
- 2025-02-10 Karząca ręka samorządu adwokackiego wygrała w NSA - wieszanie (portretów) ue-posłów ze "współczesnej Targowicy" (2017)
- 2025-02-10 Nie kupisz paliwa na stacji
- 2025-02-09 Cenzura netu
- 2025-02-08 Re: Historyczny sukces tuskistanu: groźna cyber-przestępczyni emerytka Iza błyskawicznie ujęta!
- 2025-02-08 Re: Historyczny sukces tuskistanu: groźna cyber-przestępczyni emerytka Iza błyskawicznie ujęta!
- 2025-02-08 Re: Historyczny sukces tuskistanu: groźna cyber-przestępczyni emerytka Iza błyskawicznie ujęta!
- 2025-02-07 Niby to nie sąd ale kooorwa tak to w sądach dziś wygląda?
- 2025-02-06 Podpis elektroniczny na wydruku
- 2025-02-06 Re: Podpis elektroniczny na wydruku
- 2025-02-06 Re: Prawomocne zakończenie sprawy Nergal z figurką Chrystusa na gumowym penisie na filmiku w inecie (2018)
- 2025-02-06 Na noze - Zamach stanu