W dniu 05.06.2022 o 02:49, Marcin Debowski pisze:

>>>> Ale nie rozmawiamy o twojej nieruchomości - jak ją masz możesz sobie ną
>>>> zarządzać.
>>>
>>> Dla mnie to to samo.
>>
>> Tak średnio.
>
> Zapewniam, że dla mnie to to samo :)

Tak średnio. Możesz mieć nieruchomość nie będąc obywatelem, możesz być
obytwatelem nie mając nieruchomości na terenie kraju. Jedno z drugim nie
jest wcale powiązane.

>> No właśnie nie bardzo. Już to ustaliliśmy, że tylko potencjalnie, a
>> nawet wtedy wymaga to twojej współpracy:P
>
> Nie wiem z kim ustalałeś, ale ten wpływ jest jak najbardziej realny i
> szczególnie klarowny w kwestii wyborów dotyczących osób, które kształtują
> prawo.

No dobra - przypomnij jakie masz te obowiązki?

>> Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wymyślili dowolną głupotę jednak nie
>> mają żadnych środków do jej egzekusji. Równie dobrze mogą sobie
>> wymyślić, że każdy człowiek na całym świecie ma im płacić podatki,
>> dlatego w polsce powinien głosować każdy.
>
> Jak ktoś nie ma zamiaru nigdy odwiedzać Polski to zwykle nie trzyma się
> kurczowo obywatelstwa polskiego (o głosowaniach nie wspomnę).

Jakoś ta cała polonia nie wraca a już któreś pokolenie głosuje.

> A jak masz
> zamiar odwiedzać i odwiedzisz to środki egzekucji się spokojnie znajdą.

Ale że co ci niby zrobią - jak wrócisz będziesz traktowany jak każdy
inny obywatel.


>> Po to, że skoro podnosisz, że mas potencjalne obowiązki, których tak
>> naprawdę nie masz, to analogicznie żebyś miał potencjalną możliwość
>> głosowania, której... tak naprawdę nie masz:P Jak kuba bogu tak bóg
>> fidelowi;)
>
> Są one tak potencjalne jak wola suwerena, który odpowada np. za obecny
> burdel.

Tak - wyślą za tobą kaczekomando:P Dopóki siedzisz za granicą, polskie
władze moga ci skoczyć. Nie masz realnie wobec polski żadnych
obowiązków. Podnosisz teoretyczne obowiązki, więc w ramach wzajemności
byłbym ci skłonny przyznać równie teoretyczne prawo do głosowania:P


--
Shrek

Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!