eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBielawa - sex za pieniadze › Re: Bielawa - sex za pieniadze
  • Data: 2004-12-31 16:33:23
    Temat: Re: Bielawa - sex za pieniadze
    Od: "Julek" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Flasher" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:cr28a9$53p$2@news.onet.pl...
    > Czyli dokad zmierza polskie prawo i polskie sądy.
    >
    > 10 mężczyzn z Bielawy zostało skazanych za wykorzystywanie sexualne
    > koleżanki z pracy, Małgorzaty B. Ponoć przez rok grozili jej zwolnieniem
    > z pracy, jeśli nie będzie się im oddawać. Nie wiadomo jak było na
    > prawdę, wiadomo tylko, że sąd uwierzył jednej "ofierze" i, bez innych
    > dowodów, skazał dziesięciu "sprawców".
    > Możliwe są trzy historie, równie prawdopodobne:
    >
    > a.) "Ofiara" lubiła sex, co zresztą jest jak najbardziej zdrowym
    > objawem, a potem postanowiła nieco na tym zarobić. A zarobi całkiem
    > nieźle, gdy otrzyma odszkodowanie.
    >
    > b.) Żadnych stosunków nie było, a "ofiara" wszystko wymyśliła, wiedząc,
    > że sąd w takich sprawach przyzna jej rację bez dowodów. W tym wypadku
    > również chodzi o pieniądze.
    >
    > c.) To, co mówi "ofiara" to szczera prawda.
    >
    > Dwie pierwsze wersje historii są oczywiste - chodzi o pieniądze.
    > Trzecia, uznana przez sąd, moim zdaniem wygląda tak: "ofiara"
    > przychodziła do pracy, przez rok dawała dupy i dostawała za to pensję.
    > To trzeba jasno napisać: nie była gwałcona, tylko oddawała się
    > przełożonym w zamian za gwarancję dalszego zatrudnienia i otrzymywania
    > pensji. Uprawiała więc sex za pieniądze. Czy korzystanie z usług dziwek
    > jest w tym kraju karalne?
    >
    > Gdzie jest górna granica pazerności "ofiar" molestowania sexualnego?
    > Obecnie została ustanowiona nowa norma. Dziś jedna "ofiara" może na raz
    > wytypować do dziesięciu "sprawców" i zarobić na dziesięciu
    > odszkodowaniach. Wystarczy opowiedzieć ze szczegółami, bez nadmiernego
    > fantazjowania, i nie sknocić czegoś w kolejnych zeznaniach.
    > Czekamy na kolejne rekordy. Może wreszcie jakaś dziwka zaskarży hurtowo
    > całą Stocznię Gdańską, albo całe zakłady Wedla w Warszawie? Rola
    > "ofiary" jest tu znacznie łatwiejsza - wystarczy wymyśleć i wykuć na
    > pamięć zeznania. To wytypowany przez "ofiarę" "sprawca" musi udowodnić,
    > że nie jest wielbłądem. Tyle, że to nie możliwe, bo jak udokumentować
    > cały rok swojego życia, nie pomijając ani pięciu minut?
    > Wyobraźmy sobie przez chwilę, że pan X zgłasza się na policję, mówiąc,
    > że pan Y ukradł mu 500 zł. Policja aresztuje pana Y i prowadzi go przed
    > sąd. Na procesie pan X powtarza, że pan Y ukradł mu 500 zł. Pan Y
    > protestuje (bo nie ukradł), ale sąd żąda, żeby ten udowodnił swoją
    > niewinność. Oczywiście pan Y nie może tego uczynić. Zostaje więc
    > skazany, musi zapłacić 500 zł i jeszcze odszkodowanie. Natomiast pan X
    > zarabia 500 zł i odszkodowanie, a do tego otrzymuje status pokrzywdzonego.
    >
    > Niezależnie od tego, co naprawdę wydarzyło się w Bielawie, wyrok sądu
    > jest przykładem braku zrozumienia zasad sprawiedliwości i praworządności.
    >
    > pozdrawiam, Flasher
    > --

    Ja czytałem o tym artykuł na Onecie i dwie ważne rzeczy były tam napisane,
    których nie wymieniłeś (może w tym Twoim nic takiego nie było napisane, albo
    po prostu to "pominąłeś"):
    1) Nie jestem pewny, ale było tam chyba napisane coś w stylu, że była dosyć
    nieporadna życiowo.
    2) Psycholog sądowy uznał, że nie kłamie i nie ma skłonności do
    konfabulacji.

    Pozdrawiam, Juliusz Romanowski

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1