eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoAlimenty w wysokosci 1/2 pensji? › Re: Alimenty w wysokosci 1/2 pensji?
  • Data: 2003-01-30 15:15:27
    Temat: Re: Alimenty w wysokosci 1/2 pensji?
    Od: a...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >
    >
    >
    >
    > A ja bede gryzl trawe, bo matka nie moze znalesc pracy?

    A to zapewne wynika z jej niechęci do pracy - bo przecież każdy pracodawca z
    otwartymi ramionami czeka na kandydatkę do pracy: samotną matkę z malutkim
    dzieckiem - wrrr

    Pracuje na umowe-
    > zlecenie, sam nie wiem jak dlugo jeszcze bede mial ta prace. Matka jako
    > zalacznik do wniosku daje rachunek za studia. Ja rozniez studiuje, rowniez
    > na
    > platnych studiach. Ona mieszka z rodzicami, i jest na ich utrzymaniu. Ja
    > mieszkam samodzielnie z zona.

    Ja przepraszam - ale idąc twoim tokiem rozumowania, to najlepeij byłoby, gdyby
    dziecko oddać na utrzymanie dziadkom - utrzymują córkę - to z dobrodziejstwem
    inwentarza: tj. wnuka też mają utrzymywać. Najlepiej z polskiej renty czy
    emerytury!



    > Obecnie place 200 zlotych, i place je terminowo. Wydaje mi sie, ze taka
    > kwota
    > jest uczciwa, biorac pod uwage zarobki i pozostale czynniki.

    A czy wśród "czynników" wziąłeś pod uwagę koszty utrzymania dziecka?
    >
    >
    > Hej,
    >
    >
    > Masz racje, nie płać więcej bo baba złoży pozew że cię stać i ci dopierdolą
    > 800 zł miesięcznie.  Cała ta gierka to szantaże sądów, męczą cię tak długo
    > aż się złamiesz i sprzedaż ostatnie buty aby spłacić alimenty, to jest ten
    > skorumpowany system polskich sądów.  

    Taaak - wredna samotna matka leci i przekupuje Sąd - Bebiko zapewne dostarcza
    pani sędzi w ilościach hurtowych w promocyjnej cenie ...

    W Uni Euro jak nie pracujesz to ci
    > może żonka na kant h,,, naskoczyć, ona jako samotnie wychowująca matka ma
    > dobry zasiłek, mieszkanko płacone w 100 % przez lokalną administrację, ty
    > byś dostawał zasiłek dla bezrobotnych i też dopłata do czynszu 100% z
    > administracji.  

    O- właśnie. Ja to bym jeszce pomyślała o 100% dodatku za spłodzenie syna/córki
    (przecież przyrost naturalny ujemny), 100% za ponadnormatywnie egocentryczną
    osobowość, 100% za to, że w ogóle chce ci chodzić po jakieś zasiłki.
    Kto da więcej?


    Od czego są pieniądze z podatków jak nie od płacenia za
    > zasiłki dla ludzi na tak zwanej Doli.

    Z czyich podatków - bo ja w takim układzie wybieram się na zasiłek - nie chce
    mi się pracować!

     Wiesz jak rób, baba na pewno nabrała
    > nauk od innych pulchnych bab w sądzie i na pewno będzie wnosiła co 6
    > miesięcy pozwy o podwyższenie, ty za to już teraz zacznij płacić 150 zł a
    > nie 200 i złóż pozew o zmniejszenie alimentów.  Poczekaj na wynik, bla bla
    > bla, za kilka miesięcy zacznij płacić 100 zł miesięcznie i znowu złóż pozew.
    > Tak aż ten dzieciak będzie dorosły, no chyba że unijne tony przepisów
    > wyłamią swoim ciężarem ciężkie drzwi polskich skorumpowanych sądów,,,,,,he,
    > oby,,,.  

    GENIALNE! Tylko te "zmniejszenia" muszą być nie tak często, bo przed 6 rokiem
    życia dojdziesz do złotówki...


    Nie zapomnij też wybrać się do ZUSu i tam wręczyć im pismo że cię
    > nie stać na spłacanie odsetek ani zaległości alimentacyjnych, potem do
    > komornika, powiedz mu że nic nie masz, tylko stary rower w piwnicy, wszędzie
    > składaj papiery, nie na mordę!, najlepiej wysyłaj wszystko poleconym.

    Za zwrotnym potwierdzeniem odbioru - kosztuje 5 zł. Ale przecież zaoszczędzisz
    na alimentach!

    Karina (z podniesoną adrenaliną - choć na odwyku kawowym...)

    PS
    Ja wszystko rozumiem - miałeś gorszy moment, trafiło się coś nieprzewidzianego
    z brzemiennymi (dosłownie) skutkami. Mam tylko malutka prośbę: na chwilę
    przestań myśleć o sobie (pewnie niełatwo...) i swojej niechęci do wspólniczki
    tej jednonocnej przygody - przez chwilkę pomyśl o dzieciaku.
    On coś musi jeść, w coś się ubrać, kupic jakieś kosmetyki, pieluchy czy leki -
    i to naprawdę kosztuje. Zapewniam, że więcej niż 400 zł.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1