eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoAdres IPRe: Adres IP
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.dialog.net.
    pl!not-for-mail
    From: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Adres IP
    Date: Sat, 11 Sep 2010 01:01:26 +0200
    Organization: Dialog Net
    Lines: 121
    Message-ID: <i6edbs$ds3$1@news.dialog.net.pl>
    References: <i6d2ut$mui$1@node1.news.atman.pl> <i6d3cs$jmf$1@inews.gazeta.pl>
    <i6d3si$f2j$1@node2.news.atman.pl> <i6d5bk$e0v$1@news.task.gda.pl>
    <i6d5hh$tva$1@news.onet.pl> <i6deva$qoq$1@news.dialog.net.pl>
    <i6dhtn$ss$1@news.onet.pl> <i6djl0$tmn$1@news.dialog.net.pl>
    <i6dmmr$csh$1@news.onet.pl> <i6dp2j$15i$1@news.dialog.net.pl>
    <i6ds1s$qrc$1@news.onet.pl> <i6e00f$5e1$1@news.dialog.net.pl>
    <i6e47j$isf$1@news.onet.pl> <i6e6gm$9gp$1@news.dialog.net.pl>
    <i6e9ci$ve1$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: dynamic-78-8-148-239.ssp.dialog.net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="UTF-8"; reply-type=response
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.dialog.net.pl 1284159676 14211 78.8.148.239 (10 Sep 2010 23:01:16 GMT)
    X-Complaints-To: a...@d...net.pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 10 Sep 2010 23:01:16 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5931
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:652704
    [ ukryj nagłówki ]

    W wiadomości news:i6e9ci$ve1$1@news.onet.pl Krystian Zaczyk
    <z...@s...etan.pl> pisze:

    >>> Dlatego GIODO nie jest
    >>> - jak napisałeś - "jedynie instancją opiniotwórczą".
    >> Niewiele ponadto, jak praktyka wskazuje.
    > Wystarczy, że niewiele ponadto, a już nie "jedynie".
    No dobra, niech będzie.

    > A co do praktyki to ta akurat wskazuje, że wiele. Ot, choćby
    > http://tnij.org/h8mm
    Nie bardzo widzę związek z omawianą kwestią, wydaje się, że przestrzeliłeś.
    Może na pewnym poziomie uogólnienia ma to sens, ale to nie w naszym sytemie
    prawnym i naszych realiach oraz praktyce.
    Poczytam jeszcze.

    >> Dziwaczne pytanie. Przecież pojęcie danych osobowych wystarczająco
    >> definiuje UoODO, a pojęcie dóbr osobistych i ich ochronę KC.
    > Ale Ty napisałes
    Wiem, co napisałem.

    > o złożona kwestia. Nie można opierać się na jednej
    > tylko ustawie." w odpowiedzi na moje "Ustawa nie wspomina o zakresie
    > przypadków uzyskiwania", a ów wąski zakres był Twoim zdaniem powodem do
    > niezaliczenia IP do danych osobowych.
    Dziwny wniosek. Przecież wyraźnie i jasno napisałem. Adres IP nie umożliwia
    a priori jednoznacznej identyfikacji użytkownika sieci. Graniczący z głupotą
    brak wiedzy sędziów i innych prawników faktu tego nie zmienia.

    > Zatem naturalnym, a nie dziwnym jest pytanie: jakie inne ustawy Twoim
    > zdaniem wykluczają dane jako osobowe z powodu wąskiego zakresu
    > możliwości ich uzyskania?
    Zaczynasz konfabulować. Ja tego nie napisałem.

    >> A konkrety to można dyskutować na konkretnym przykładzie.
    > Sytuacje masz powyżej w cytacie.
    Nic tam istotnego nie ma.

    > Jakie więc przepisy dotyczące ochrony danych osobowych są złamane
    > w razie publikacji w prasie danych osobowych (bez naruszenia
    > innych praw treścią artykułu)?
    Te same, które zostaną złamane w przypadku publikacji twojej paszczy jako
    jedynego obiektu na publikowanej fotografii.
    Wracasz nocą nawalony do domu, zataczasz się, rzygasz, ktoś cię filmuje. Co
    więcej - wie jak się nazywasz i gdzie mieszkasz (może takiego masz kolegę).
    I pisze tak: Jan Kowalski najebany jak szpadel wraca z zygzakiem do domu w
    Poznaniu przy ulicy itd....
    Nazajutrz jest filmik w necie, z tymi szczegółami.
    I co zrobisz, na co się powołasz?

    >>> Tu się zgadzam, ale mówimy o UoDO (a to nie ustawa o Dobrach
    >>> Osobistych ;)
    >> Nie ma ustawy o dobrach osobistych.
    > Żartowałem, chodziło mi o podobieństwo skrótu DO. Stąd znaczek ";)"...
    Aha, niech będzie, że wierzę. ;)

    >>>> Cóż to zresztą jest blog w rozumieniu ustawy?
    >>> O to chodzi, że niczym, nazwa jak każda inna.
    >>> W/g SJP: blog <<dziennik prowadzony przez internautę na stronach WWW>>
    >> SJP nie jest źródłem prawa.
    > Oczywiście, że nie jest (całe szczęście;).
    > Ale często w wypadku braku definicji prawnej przyjmuje się słownikową z
    > braku innej, więc ja podałem.
    Raczej przeciwnie niż odwrotnie.
    Definicje semantyczno-słownikowe używane są w razie wątpliwości
    interpretacyjnych, gdy się prawodawca intelektualnie nie wyrobił, co częste.

    >>>> No i blog jako strona internetowa ukazuje się raz i już. Dodawane są
    >>>> tylko wpisy, kiedy właścicielowi się spodoba.
    >>> Czyli jednak jest periodyczna aktualizacja. Wystarczy raz na rok.
    >> Nie. Sprawdź znaczenie słowa "periodycznie". Np. w słowniku
    >> Kopalińskiego. To nie kwestia prawna, ale semantyczna.
    > A podobno slowniki nie stanowią prawa ;-)
    Nie stanowią. No i co?

    > A w kwestii regularności:
    > niektóre blogi sa aktualizowane codziennie, inne co kilka dni.
    I co z nimi?

    > Czasopisma tez wychodzą nieregularnie, a prasowe portale internetowe
    > aktualizowane są w razie potrzeby.
    To trzeba je ukarać, nie?

    >>> http://prawo.vagla.pl/node/7132
    >> Ciekawe, ale czego ma dowodzić? Przecież tam same wątpliwości,
    >> niedomówienia, otwarte kwestie.
    > I wyroki SN. Dowodzi, że to nie takie proste, i że właściciel strony może
    > ponosić odpowiedzialność za komentarze.
    Pewnie, pewnie.
    Tak samo jak właściciel domu gdy mu graficiarze na murze wywrotowe teksty
    namalują.

    >> Albo o tym, że istnieje grupa obywateli, którzy prawa nie rozumieją.
    > Oczywiscie może być tak, że ci wszyscy ludzie to ignoranci prawni,
    > a Ty jeden nie.
    To już tylko twoje zdanie. Sam się z nim zmagaj.

    >>>>> piszących petycje w sprawie nowelizacji prawa rasowego
    >>>> Niech piszą co chcą, póki co - jest jak jest i tego się trzymajmy.
    >>> Piszą własnie dlatego, nie bardzo jest się czego trzymać (j.w.).
    >> Bądź nie wiedzą nawet czego się trzymać, bo nic nie rozumieją (jw.).
    > j.w.
    Jw.

    >>>> Nie ma powodu wg mnie w obecnym stanie prawnym się nad tym zastanawiać.
    >>>> Ale i tak na wszelki wypadek (z uwagi na jakość naszego prawodawstwa i
    >>>> sądownictwa) wywaliłem stronkę za ocean.
    >>>> I wszyscy mogą mi skoczyć. ;)
    >>> A, czyli "ja tam panie w Boga nie wierze, ale na wszelki wypadek do
    >>> kościoła na Wielkanoc chodzę" ;-)
    >> Mnie bóg w tym kontekście nie interesuje, nie jego sprawa. Gdy piszę
    >> to nie klęczę, nie biję pokłonów tylko myślę.
    > Użyłem przenośni,
    A teraz koła ratunkowego.

    > nie chodziło mi o Boga.
    Dlaczego piszesz boga z dużej litery? Przecież to nie nazwa własna.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1