> Chodzi o swiadome powodowanie szkod dzieciom wadliwym produktem przez
> McDonalda

sprecyzujdokladnie na czym polega wadliwosc tego produktu

>
> Dopiero w czesci po tym kiedy odpowiedzialnosc ponosi producent. Przy
> zalozeniu ze MD nie manipuluje po cichu zachowaniami rodzicow.

sprecyzuj jak to robi.

P.

do góry

Przemek R. wrote:
>>Nie prawda. Przed sadem powod i pozwany maja obowiazek ujawnic fakty na
>>rowni. Tam nie ma zabawy w kota i myszke. I dlatego MD jest w panice.
>>
>>
>
>
> MD twiredzi ze nie ma nic specjalnego.


Twierdzi ustami prostytutek dziennikarskich na lamach kolorowych
zurnalow, a nie pod przysiega na sali sadowej.



> Ty teraz wykaz ze on klamie, bo samo stwirdzenie ze klamie nic nie da.


Bardzo prosto. Pierwszym ruchem adwokata powodek jest zadnie kopii listy
srodkow chemicznych. Jezeli MD nie ma takowej, to musi pod przysiega to
stwierdzic. I tutaj sa ugotowani w obie strony.



>>W pozwie nie musisz udowadniac, a jedynie przedstawic zarzut. Wykazac
>>mozna z wlasnych zeznan McDonalds'a. Jezeli dodatkow chemicznych nie ma,
>>to to pwoinno byc podparte zeznaniem pod przysiega.
>
>
> al o jakich konkretnie chemikaliach mowisz, bo na dzien dzisiejszy
> prawie we wszystkich artykulach spozyczych masz chemie.

W ktorych frytkach (nie fast foodow) jest 50 chemikaliow na raz?



>>Przeceiz wystarczy kupic hamburgera i do
>>
>>>labolatorium zaniesc.
>>
>>
>>Ktory konsument ma spektometr w domu? A MD ma w laboratoriach.
>
>
> ja pierd. ZANIESC DO LABOLATORIUM a nie do domu, widzisz roznice?


Tak. Na czyj koszt? I dlaczego MD nie powinien samodzielnie powiedziec
zamiast noszenia do laboratorium?

>
>
>
>
>
>>Przy okazji sprawy z kawa wyszlo ze temperatura byla swiadomie
>>niebezpieczna, bo kawa lepiej smakowala goraca i postawiono profity
>>ponad bezpieczenstwo konsumentow.
>
>
> no chyba mi nie wmowisz ze zimna kawa leipiej smakuje co?


Tam chodzilo o roznice pomiedzy wrzatiemk, a goraca.


Tutaj
> akurat bledem nie byl fakt temteratury kawy a sposob jej podania,(slomka),


Zadan slomka. Nikt kawy przez slomke nie pije. Poparzenie mozna dostac
tylko od wrzatku!


> jednakl czlowiek choc troche myslacy zdejmie gore i wypije jak z kubka.


Tam chodzilo o spadniecie dekla z papierowego kubka.

>
>
>>No i zgadnij co czy po sprawie zmniejszono temperature. Nie.
>>
>
>
> i prawidlowo. Zawsze mozesz napisac ustawe nakazujac pic zimna kawe zebrac
> 100 tys :)

Nie zupelnie. Mieli 800 skarg na wrzatek. Teraz maja 800 i jeden
przegrany pozew. Jak to ocenia kolejne sady przy oparzeniach?



>>>ja tez bym receptury nie podal.
>>
>>
>
>>Sugerujesz,z e kazdy popychacz narkotykow moze zarejestrowac biznes i
>>zaslonic sie "tajmenica handlowa"?
>
>
> co Ty pierd. mowimy o hamburgerach. Podaj skladnik KONKRETNY ktory
> uzaleznia, czy woywyoluje otylosc
>
>
>>Ja tez.
>
>
> twierdzisz ze to robia a nie zastanawiasz sie , wiec prosze to wykazac.
>
> P.
>

Ja pytalam w MD wiele razy. ODMAWIAJA podania skladnikow. Wiec wine na
mnie zwalic sie nie da.

do góry

>> Bardzo prosto. Pierwszym ruchem adwokata powodek jest zadnie kopii
listy
> srodkow chemicznych. Jezeli MD nie ma takowej, to musi pod przysiega to
> stwierdzic. I tutaj sa ugotowani w obie strony.

zaraz zaraz, uwazasz ze moge sobie pozwac jakiego chce producneta i on
bedzie mial obowiazek
okaznaia mi takiej listy? Toz to absurd.
Jest to tajemnica. I na miejscu prawnikow MD zazadal bym powteirdzenie
absurdanych zarzutow.
Jezeli oskarzasz ich o dokladanie chemikaliow do jedzenia to prosze to
wykazac.
Nie zadajac receptrure a badajac danego hamburgera.


> W ktorych frytkach (nie fast foodow) jest 50 chemikaliow na raz?

wymien 5.


> Tak. Na czyj koszt?


na Twoj bo Ciebie to interesuje, albo idz na politechnike
moze zbadaja za darmo

I dlaczego MD nie powinien samodzielnie powiedziec
> zamiast noszenia do laboratorium?

a dlaczego niby mialby to robic?
Chocby dlateo ze maja honor i pierwszej lepszej pipie nie beda zdradzac
receptur



>
> Zadan slomka. Nikt kawy przez slomke nie pije. Poparzenie mozna dostac
> tylko od wrzatku!

jezeli pijesz przez slomke, bo domyslam sie ze chodzi o te kubki do kawy
ze slomka, jezeli nie i jezeli
chodzi Ci tylko o sam fakt ze jest ona goraca, to z przykroscia musze
stwierdzic z jestes "szajbnieta".


> Tam chodzilo o spadniecie dekla z papierowego kubka.
>

no i .. co doklaniej

>
> Nie zupelnie. Mieli 800 skarg na wrzatek. Teraz maja 800 i jeden
> przegrany pozew. Jak to ocenia kolejne sady przy oparzeniach?

a mozesz sprecyzowac o co byl pozew?


>
> Ja pytalam w MD wiele razy. ODMAWIAJA podania skladnikow. Wiec wine na
> mnie zwalic sie nie da.

znow jestem zmuszony stwoerdzic ze jestes "szajbnieta' jezeli myslisz ze
ktos zdorwy na umysle
w taki mmiejscu poda Ci recepture.

Moge Ci podpowiedziec ze uzywaja ketchupu helmans(pewnie zle napisalem),
teraz mozesz
ich pozwac.

P.

do góry

"spaam" <e...@i...pl> wrote in message
news:dbrMd.5276$ya6.3177@trndny01...


> A ja zapytalam eksperymentalnie w MD na poludniu Polski o liste srodkow
> chemicznych. Pracownica zrobila takie oczy: "00" ze sa tam jakies
> chemikalia w ogole. No wina wtedy jest po mojej stronie ze nawet
> pracownicy MD nie maja pojecia o oszustwach ich wlasnego pracodawcy.

myslisz, ze tylko McD stosuje chemilalia w sowjej sieci ? lol.
o naiwnosci ludzka.....

iwon(k)a
>
>

do góry

"Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:ctph5o$otk$1@news.onet.pl...
> to tacy durni ci Kanadyjczycy??

przepraszam a ty Iwonka jak idziesz jesc do MD do czytasz kalorie ?
jak idziecie do restaucji na obiad to tez czytasz kalorie a pozniej
biegniecie do domu aby je spalic :))

> otoz to. sami. czy ich rodzice sobie winni.
moim zdaniem z domu wynosi sie duzo i to procentuje albo nie w przyszlym
zyciu
dotyczy to tak samo odzywiania ...........
ale na dziecko ma tez duzy wplyw szkola i koledzy.........
sama wiesz bo twoje dziecko chodzi do szkoly
i co nie musisz pewnych rzeczy korygowac ?



> iwon(k)a
>

do góry

dodam jeszcze ze czytajac Twoje posty przestaje mnie dziwic napis na pilce
noznej
"Zabawka od lat 3, niebezpieczenstwo polkniecia"
:-)

P.

do góry

"Arielka" <a...@y...ca> wrote in message
news:y8OdnYZmjtoJKZ_fRVn-2g@rogers.com...

> przepraszam a ty Iwonka jak idziesz jesc do MD do czytasz kalorie ?

a zebys wiedziala, ze przeczytalam, i nie tylko w Mc.

> jak idziecie do restaucji na obiad to tez czytasz kalorie a pozniej
> biegniecie do domu aby je spalic :))

w restauracji sa jednak chyba inne danie niz w fast foodzie.

>
>> otoz to. sami. czy ich rodzice sobie winni.
> moim zdaniem z domu wynosi sie duzo i to procentuje albo nie w przyszlym
> zyciu
> dotyczy to tak samo odzywiania ...........


otoz, to (ale po co tyle kropeczek?)

> ale na dziecko ma tez duzy wplyw szkola i koledzy.........
> sama wiesz bo twoje dziecko chodzi do szkoly
> i co nie musisz pewnych rzeczy korygowac ?

ale ja jej wciaz place za jedzenie.

iwon(k)a

do góry

> w restauracji sa jednak chyba inne danie niz w fast foodzie.
>

tak a sa takie gdzie do dan sie spuszczaja gdy klient przyjdzie zapozno :)
Tu przynajmniej Wieesz ze zawsze to samo dostaniesz :)


P.

do góry

"Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:cu00re$5r5$1@news.onet.pl...
> a zebys wiedziala, ze przeczytalam, i nie tylko w Mc.
a jak przeczytasz to jaki ma to wplyw na to twoje zamowienie ?


> w restauracji sa jednak chyba inne danie niz w fast foodzie.
a widzisz jednak sama zauwazylas ,ze sa inne


> ale ja jej wciaz place za jedzenie.
dajesz pieniadze do szkoly na luncz ?
w szkole mojego dziecka nie wolno przynosic fast -food do szkoly
ale stolowek nie ma w szkole
wlasnie sie zabrali za nauczanie w szkolach ,przedszkolach aby dzieci jednak
nie jadly fast -food
a zeby jadly wiecej warzyw i owocow

do góry

"Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:ctqp8q$l6f$1@news.onet.pl...
> ja czytam. za wszystkicj Polakow sie nie
> wypowiem, tak szybka jak Arielka za Kanadyjczykow.

ja sie nie wypowiadam za wszystkich ja sie wypowiadam za tych co znam
(i za siebie bo tez jestem Kanadyjka )
a oni nie czytaja ,chodza jesc a nie czytac kalorie......
fast food ktos wymyslil aby ulatwic zycie a nie utrudniac aby mozna dostac
szybko swoje zamowienie
zjesc,wyrzucic papierki i sie nie przejmowac wiecej jedzeniem
a nie zeby myslec a to ma tyle kalorii (??) a dzis sroda to pojde na basen
to poszaleje sobie
zjem podwojnego hamburgera z frytkami a jak zostane dluzej w pracy to z
basenu nici i co ja zrobilam ;((
pozatym nawet jak ludzie przeczytaja te kalorie to jestem ciekawa ile z nich
umie to zastosowac
czy tylko na czytaniu sie skonczy.?
bo jak ktos dba o "linie" do mu dietetyk opracowuje menu.





> iwon(k)a

do góry