eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Przewoz malutkich dzieci...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 102

  • 41. Data: 2005-12-06 21:46:48
    Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
    Od: "Andrea" <a...@s...com>

    > Kwestia porządnego wypadku, w którym zginie dziecko i rozdmuchania sprawy
    > przez media.

    Niestety masz racje, Witku....

    Andrea



  • 42. Data: 2005-12-06 22:17:37
    Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
    Od: Przemysław Bernat <p...@p...com>

    Dnia Tue, 6 Dec 2005 19:31:23 +0100, HaNkA_ReDhUnTeR napisał(a):

    > bez sensu jest to co piszesz. Zobacz sobie na crash testach co dzieje sie, z
    > nieumocowanym w foteliku dzieckiem w czasei wypadku. Zycie Twojego dziecka
    > az tak jest bez znaczenia dla ciebie?

    Na szczęście taksówki w Polsce nie uczestniczą w wypadkach i ustawodawca
    wyłączył je z obowiązku przewozu dzieci w fotelikach. Razem z tramwajami,
    autobusami i koleją. To tak na marginesie.

    --

    Pozdrawiam,
    Przemek


  • 43. Data: 2005-12-06 22:25:07
    Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>


    > Dzieki za paragrafy.
    > Ale mam znowu prosbe - nie pouczajcie mnie.
    > To jest NG pl.soc.prawo, a nie pl.soc.niedajesobieradywzyciu.
    > LUDZIE !! Ja naprawde kocham moje dziecko !!!!!
    > Ale chce poznac troche paragrafow - czy to tak trudno zrozumiec?

    piszesz na grupe a nie do kancelarii prawniczej, pogodz sie z mysla ze ktos
    swa opinie
    wyrazi albo poswiec kila (set) zlotych



  • 44. Data: 2005-12-06 22:33:12
    Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
    Od: "Andrea" <a...@s...com>

    > piszesz na grupe a nie do kancelarii prawniczej, pogodz sie z mysla ze
    > ktos swa opinie
    > wyrazi albo poswiec kila (set) zlotych

    Ho, ho, z jednej skrajnosci w druga.
    Albo pouczamy, wchodzimy na sumienie , a jak sie gosc nie daje, to do
    kancelarii go.

    Zakladam, moze blednie, ze na tej grupie jest paru prawników.
    Czy to oznacza, ze jak pojde do kancelarii, to uslysze to samo, co na
    grupie?
    I jeszcze mialbym za to zaplacic?
    O 177 kk dowiedzialem sie tu po 3 godzinach na grupie. Ile kosztuje godzina
    w kancelarii?
    Chce wiedziec ile zaoszczedzilem :)

    Andrea



  • 45. Data: 2005-12-06 23:36:31
    Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
    Od: Adam Paluch <a...@-...org.pl>

    witek napisał(a):
    > Andrea wrote:
    >
    >>
    >> Wierz mi Moj Drogi, ze zastanawiam sie nad tym 24 na dobe.
    >> Ale tu chodzilo mi tylko o paragrafy.
    >> Poza tym jaka jest MOJA odpowiedzialność, gdy wypadek zdarzy sie w TAXI?
    >>
    > Zadna.
    > Wczesniej czy pozniej zmienia przepisy w taki sposób, że każda korporcja
    > taksówkarska będzie miała obowiązek posiadania na stanie samochodów z
    > zamontowanym siedzonkiem dla dzieci i tylko takie będą mogli wysyłać
    > jesli pasażerem na byc dziecko.
    > Kwestia porządnego wypadku, w którym zginie dziecko i rozdmuchania
    > sprawy przez media.

    co do takiego "porzadnego" wypadku ... zauwazyliscie ze foteliki maja
    taka wysokosc ze glowa dziecka jest ok ... 10 cm od dachu ? co w
    przypadku dachowania ? to tylko taka mala watpliwosc dla fanatykow
    fotelikow ...

    --
    Adam Paluch


  • 46. Data: 2005-12-07 00:02:28
    Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
    Od: scream <n...@p...pl>

    Adam Paluch napisał(a):
    > co do takiego "porzadnego" wypadku ... zauwazyliscie ze foteliki maja
    > taka wysokosc ze glowa dziecka jest ok ... 10 cm od dachu ? co w
    > przypadku dachowania ? to tylko taka mala watpliwosc dla fanatykow
    > fotelikow ...

    omg, a co w wypadku jak auto dostanie sie pod pociag? albo miedzy dwie
    ciezarowki, a na dach spadnie mu fortepian?

    --
    best regards,
    scream (at)w.pl
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 47. Data: 2005-12-07 01:04:16
    Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
    Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>

    Tue, 6 Dec 2005 20:50:12 +0000 (UTC), *Samotnik*
    <news:dn4ti4$f78$1@nemesis.news.tpi.pl> napisał(a):

    > Jej się myli z tym, że to kierowca taryfy nie musi mieć zapiętych pasów

    Nie myli mi się. Czasami taksówkami jadę i pasów nie zapinam, a kierowcy nic
    nie podpowiadają. Nie wiedziałam, że teraz w taksówkach trzeba się opinać
    pasami.


    --
    Kaja


  • 48. Data: 2005-12-07 01:06:58
    Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
    Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>

    Tue, 6 Dec 2005 21:59:38 +0100, *Andrea*
    <news:dn4u2r$k9b$1@atlantis.news.tpi.pl> napisał(a):

    > Masz racje, ale nie zawsze moge przewidziec czy bede z kims wracal czy nie.
    > Dzisiaj sie rozpadalo, wiec podwiozl nas dziadek - 1600 metrow (!)
    > Na skrzyzowaniu rabnal nas z tylu polonez. Na szczescie predkosc ok. 10-15
    > km/h i dziecku sie nic nie stalo. Zona trzymala go oczywiscie na kolanach,
    > sama przypieta pasami. Poniewaz zona uderzyla glowa o zaglowek doznala
    > malego szoku. Lekarka z pogotowia powiedziala, ze jakby cos stalo sie
    > dziecku, to bysmy poniesli jakas straszna kare.
    > I wlasnie o to mi chodzi - jaka kare i tak naprawde dlaczego?
    > Czy jesli to samo zdarzyloby sie w taxowce, tez ponieslibysmy straszna kare?
    > Na prawde chcialbym poznac odpowiedz na te pytania.

    O kurczę...Ty się jednak martwisz o swoją karę, a nie o to, czy dziecku się
    coś stało czy nie :-(

    --
    Kaja


  • 49. Data: 2005-12-07 05:38:26
    Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
    Od: Adam Paluch <a...@-...org.pl>

    scream napisał(a):

    > omg, a co w wypadku jak auto dostanie sie pod pociag? albo miedzy dwie
    > ciezarowki, a na dach spadnie mu fortepian?
    >

    nie no, faktycznie, dachowanie to tak samo skrajnie nierealna sytuacja
    drogowa jak i wypadek taksowki ;)

    --
    Adam Paluch


  • 50. Data: 2005-12-07 06:25:56
    Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
    Od: "HaNkA_ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ TEGO)interia.pl>


    Użytkownik "Przemysław Bernat" <p...@p...com> napisał w wiadomości
    news:ovua4euwyow8$.1mn36wnkjie3a.dlg@40tude.net...

    > Na szczęście taksówki w Polsce nie uczestniczą w wypadkach i ustawodawca
    > wyłączył je z obowiązku przewozu dzieci w fotelikach

    Mniemam, ze chwilowo. Poza tym istnieje coś takiego jak zdrowy rozsądek
    rodziców, ktorzy wzywajac taksowke mogą po prostu powiedziec, ze chca taka z
    fotelikiem. Wiem, ze to mozliwe bo wielokrotnie coś takiego praktykowalam.

    > Razem z tramwajami,
    > autobusami i koleją.

    W zadnym z tych pojazdów nie ma tez pasów bezpieczeństwa. Ja tam jestem
    laikiem ale wydaje mi sie ze skutki zderzenia np autobusu z samochodem
    osobowym są dużo gorsze dla pasazerów osobówki. Podobnie w dwóch pozostałych
    przypadkach.

    HaNkA


strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1