Sąsiad wszczął postępowanie rozgraniczające w wyniku którego okazało się, że
istniejące ogrodzenie wzniesione ponad 25 lat temu za obopólnym porozumieniem
położone jest na jego terenie. Część ogrodzenia wzniesiona przez niego leży w
dużo większej odległości od granicy niż tego przeze mnie (od 0 do 20 cm). Decyzja
rozgraniczeniowa prawomocna. Obecnie żąda usunięcia wzniesionego przeze mnie
ogrodzenia z jego posesji w wyznaczonym terminie, w przeciwnym razie wystąpi
do sądu o ochronę własności, a swojej części ogrodzenia nie myśli przesuwać
argumentując, że to co za ogrodzeniem jest jego i będzie mógł sobie przechodzić
bez pytania mnie o zgodę w celu konserwacji ogrodzenia. Proszę o podpowiedz czy
muszę to ogrodzenie przesunąć w wyznaczonym terminie lub czy nie powinniśmy
zrobić to wspólnie. Jak ja przesunę „swoje” ogrodzenie to czy on nie
powinien
zrobić tego samego ze „swoim”.


--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info

do góry

nie jestem pewien czy tutaj jakies przepisy o zasiedzeniu nie maja
zastosowania, bo 25 lat i to jeszcze w dobrej wierze, bo za zgoda bylo
postawione, to chyba teraz ta czesc dzialki jest twoja, albo w sadzie
tak orzekna, musisz sobie o tym poczytac, a jesli chodzi o jego
ogrodzenie, to nie musi ono sie znajdowac na granicy, ani tez w bliskiej
odleglosci, gosc moze po swojej dzialce ganiac jak chce bez
przestawiania ogrodzenia

do góry

Harry napisał(a):

> nie jestem pewien czy tutaj jakies przepisy o zasiedzeniu nie maja
> zastosowania, bo 25 lat i to jeszcze w dobrej wierze, bo za zgoda bylo
> postawione, to chyba teraz ta czesc dzialki jest twoja,

Tu nie będzie dobrej wiary. Zgoda na postawienie płotu nie świadczy o
tym, że pan posiadał tę ogrodzoną część w dobrej wierze.



--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."

do góry

Johnson napisał(a):

>
> Tu nie będzie dobrej wiary. Zgoda na postawienie płotu nie świadczy o
> tym, że pan posiadał tę ogrodzoną część w dobrej wierze.
>

A przynajmniej to bardzo dyskusyjne. Zależy od podniesionych argumentów.

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."

do góry

Ja, nie mam zamiaru występować o zasiedzenie, chcę mieć święty spokój z tym
sąsiadem, ale on mi rozkazuję przesunąc ogrodzenie o 5, 10, 20 cm to jest błąd
pomiarów geodezyjnych. Do tego pozostaję jeszcze artykuł 154 KC. A jeżeli
chodzi o przechodzenie za istniejące ogrodzenie to też nie ma prawa. Jeżeli
ogrodzenie nie jest przesunięte to wyznacza granicę działki. 193 KK kto wdziera
się do cudzego domu, mieszkania, lokalu albo ogrodzonego terenu albo wbrew
żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze
ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności. Poza tym po ogrodzie biega
barrrdzo groźny pies . Tym sposobem każdy wybudowałby sobie ogrodzenie w
odległości kilkudziesięciu centymetrów i mógłby hasać po ogrodzie sąsiada, gdy by
ten go zauważył stanąłby na swoim i nikt by mu nic nie zrobił. Coś mi tu nie pasuję.

--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info

do góry

Użytkownik "stanlej" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
news:de4ert$kur$1@opal.futuro.pl...

Odpisz sąsiadowi, że obowiązek utrzymania ogrodzenia spoczywa na
obydwu stronach, wobec czego Ty oczywiście się dołożysz do kosztów
przesunięcia ogrodzenia w połowie, pod warunkiem, że on sam to zrobi,.
Przecież ogrodzenie jest na jego działce więc nie chciał byś naruszać
jego praw i wchodzić na jego działkę. Tym samym pismem wyraź mu zgodę,
by w zakresie niezbędnym do przesunięcia ogrodzenia chwilowo wszedł na
Twoją działkę i śpij spokojnie. Komu się będzie chciało przestawiać
płot o parę centymetrów.

nie mogliście tego załatwić przy piwie, jak biali ludzie? - to tak na
marginesie.

do góry

Robert Tomasik wrote:

> Użytkownik "stanlej" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:de4ert$kur$1@opal.futuro.pl...
>
> Odpisz sąsiadowi, że obowiązek utrzymania ogrodzenia spoczywa na
> obydwu stronach, wobec czego Ty oczywiście się dołożysz do kosztów
> przesunięcia ogrodzenia w połowie, pod warunkiem, że on sam to zrobi,.

I tutaj jest niebezpieczeństwo - sąsiad otrzyma od "szwagra" rachunek na
15tyś zł za 100mb ogrodzenia.

> Przecież ogrodzenie jest na jego działce więc nie chciał byś naruszać
> jego praw i wchodzić na jego działkę. Tym samym pismem wyraź mu zgodę,
> by w zakresie niezbędnym do przesunięcia ogrodzenia chwilowo wszedł na
> Twoją działkę i śpij spokojnie. Komu się będzie chciało przestawiać
> płot o parę centymetrów.

Rozwiązanie jest inne - koszt postawienia nowego i przesawienia starego
jest zbliżony - postaw sobie jakąś prostą siatke wg linii i cześć.

MZ

>
> nie mogliście tego załatwić przy piwie, jak biali ludzie? - to tak na
> marginesie.
>

do góry

Marcin Żyła napisał(a):

> I tutaj jest niebezpieczeństwo - sąsiad otrzyma od "szwagra" rachunek na
> 15tyś zł za 100mb ogrodzenia.

to prosisz US o sprawdzenie czy szwagier na pewno odprowadził podatek.

I mamy piekną wojnę sąsiedzką, zgodną z najlepszymi tradycjami narodowymi :D

--
Koniec dyskusji nie oznacza, że przyznałem
Ci rację. ;-)

W adresie e-mail zamień wodę na tlen.
GG: 4494911 Tlen: stern75

do góry

Użytkownik "Marcin Żyła" <m...@m...com> napisał w wiadomości
news:de4tth$7bf$1@atlantis.news.tpi.pl...

> I tutaj jest niebezpieczeństwo - sąsiad otrzyma od "szwagra"
rachunek na
> 15tyś zł za 100mb ogrodzenia.

I cóż tego. Szwagier zapłaci podatek dochodowy od tych 15 tysięcy, a
nasz pytający spokojnie wywiedzie, ze tamten nie zachował należytej
staranności w wyborze oferenta i sąd zasądzi połowę kosztów całej
usługi.

> Rozwiązanie jest inne - koszt postawienia nowego i przestawienia
starego
> jest zbliżony - postaw sobie jakąś prostą siatkę wg linii i cześć.

Też dobre rozwiązanie.

do góry

Przesunę część mojego ogrodzenia dla swojego spokoju. Odpisałem sąsiadowi
prośbę o przesunięcie terminu przesunięcia ogrodzenia aby odebrać mu atut w
sprawie do sądu a ten nie wyraził na to zgody tylko straszy, że skieruję sprawę
do sądu (polubowne załatwienie sprawy nie wchodzi w grę, on już się ze
wszystkimi procesuję). Jedyne rozwiązanie to wystrzelić go na księżyc, ale to też
kosztowne rozwiązanie. Może przejdzie kiedyś za swoje ogrodzenie i moją działkę
a wtedy zagryzie go mój pies, może się nie otruję- oczywiście mam na myśli psa..
Ale mam pytanie w grę wchodzi około 4 m 2 (4x30 zł = 120 zł) na dobrą
sprawę jest to w granicy błędów pomiarów zgodnie z prawem geodezyjnym i
kartograficzny. Czy sąd uwzględni taki wniosek ???. Załóżmy ze poda mnie do sądu
a ja przesunę ogrodzenie przed pierwszą rozprawą to co będzie ?, brak podstaw
zmieściłem się w terminie w który mu zaproponowałem ale kto poniesie koszty
sądowe ? Z kolei jak przesunę moje ogrodzenie to sąsiad nie będzie miał atutów
abym musiał finansować remont lub przesunięcie jego części ogrodzenia na
podstawie art. 154 KC. Czy istnieje jakiś sposób aby zmusić go do oddania mu jego
części działki i zmuszenia go do przesunięcia ogrodzenia w jego przypadku to około
40 m2 a to już coś. Jeżeli on wyżywa się na mnie to ja nie będę lepszy niech
buduję nowe ogrodzenie jak taki mądry. Może ma ktoś lepszy pomysł czekam na
propozycję.


--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info

do góry