Dnia 29 Oct 2007 11:04:27 +0100, xXx napisał(a):

> Gdyby bardziej pomyślał to też by sprzedawał po 15 zł, a nie po 19,99. Skoro
> wszystkie piraty były wtedy po 15 i się świetnie sprzedawały, to mógł sprzedawać
> po tyle samo i jeszcze reklamować się że ma po cenach pirackich. Zresztą 15 zł
> to i tak dużo, w końcu w radiu grają za darmo to po co wogóle się wysilać
> szukaniem płyt, jak wystarczy włączyć power w odbiorniku. A zwłaszcza jak dany
> utwór jest przebojem to go puszczają w kółko aż do wyrzygania na wszystkich
> stacjach.

Jakby sprzedawał po 15 to piraci by sprzedawali po 10 i nadal zarabiali.
I tak dalej aż by zszedł do poziomu 5zł za płytkę - a wtedy zamiast jeździć
na koncerty dreptał by do mopsu po zasiłęk.

Co do radia, to tego co ja lubię słuchać jakoś nie chcą grać i niestety
musiałem podreptać do sklepu po płytki, za jakieś 40zł za sztukę o ile
dobrze pamiętam. Boli, ale takie prawa rynku.

Pozdrawiam,
Henry

do góry

Dnia Mon, 29 Oct 2007 22:30:07 +0100, PlaMa napisał(a):

>> Studiujesz?
>
> już nie i co z tego? :)

A to przepraszam - nie chciałem obrazić ;-)

>
>> Z artykułu wynika że wymieniali się plikami - więc i udostępniał.
>
> Pytanie zasadnicze z kim się wymieniał. Bo jeżeli z kolegami z roku
> mieszkającymi 2 pokoje dalej w zamkniętej sieci akademickiej to
> dozwolony użytek jak nic.

Sądząc z tego że wmieszała się w to Policja to pewnie nie. Zresztą wątpię
czy to było w ogóle w akademiku - tereny uczelni są pod "opieką" Rektora
i Policja raczej rzadko tam może zajrzeć.

> W dodatku w Twoim cytacie było napisane "każdy coś ściąga" a nie "każdy
> coś udostępnia".

Tak się tłumaczył student - ale akcja była na "wymieniających się".

>
>> A tłumaczenie z tym że nie mają z tego korzyści zawsze jest głupie.
>
> wcale nie. Odróżniajmy piratów sprzedających płyty na rynkach od ludzi
> ściągających mp3 na komputer.

Nie mogę teraz zajrzeć do ustaw, ale z tego co pamiętam był na to
osobny paragraf (dla tych co to robią zarobkowo - ale mogę nie
pamiętać dokładnie).

>> Jak się ukradnie ze sklepu flaszkę wódki to też można mówić że
>> "nie zarabiamy na tym pieniędzy"?
>
> ale kradniemy, sklep jest stratny. W przypadku zrobienia sobie kopi mp3
> dostępnej w necie nie ma takiej straty.

Bezpośredniej straty nie ma. Ale na ileś tysięcy spiraconych płyt
część z nich mogłaby być sprzedana więc ktoś jednak na tym traci
(choć oczywiście nie tyle ile podają firmy które liczą 100%
pirackich egzemplarzy jako stracony zysk)

>
>> Tja... posłuchać i pooglądać się chce - ale płacić to już nie...
>
> Jak mp3 będzie za 0,1zł a filmy za 1 zł to się będzie płacić.
> Skoro ściąganie jest 1) wygodniejsze, 2) szybsze, 3) tańsze niż legalne
> systemy dystrybucji dóbr kultury to trzeba być głupim żeby z nich nie
> korzystać.

Ale skoro firmy fonograficzne chcą sprzedawać drogo to w czym problem?
Dlaczego nikt nie narzeka na producentów zegarków za grube tysiące
że nie sprzedają je tanio? Tak chcą - tak sprzedają. Nie stać nas to
nie słuchamy i tyle...

Pozdrawiam,
Henry

do góry

Henry(k) pisze:

> Jakby sprzedawał po 15 to piraci by sprzedawali po 10 i nadal zarabiali.
> I tak dalej aż by zszedł do poziomu 5zł za płytkę - a wtedy zamiast jeździć
> na koncerty dreptał by do mopsu po zasiłęk.

Widać, że masz niewielkie zorientowanie w temacie. Oni zarabiają głównie
na koncertach i reklamach. Na płytach zarabiają wydawcy (żeby RIAA
sprawnie działało1)

> Co do radia, to tego co ja lubię słuchać jakoś nie chcą grać i niestety
> musiałem podreptać do sklepu po płytki, za jakieś 40zł za sztukę o ile
> dobrze pamiętam. Boli, ale takie prawa rynku.

Ale czemu się dziwisz, że ludzie wolą ściągać muzykę?

> Pozdrawiam,
> Henry


pozdrawiam.
PlaMa

do góry

Henry(k) pisze:

> A to przepraszam - nie chciałem obrazić ;-)

Nic nie szkodzi :d Nie wstydzę się tego, że studiowałem anie tego że
ukończyłem szkoły :)

> Sądząc z tego że wmieszała się w to Policja to pewnie nie. Zresztą wątpię
> czy to było w ogóle w akademiku - tereny uczelni są pod "opieką" Rektora
> i Policja raczej rzadko tam może zajrzeć.

Były akcje w akademikach już. Czyli włazili do zamkniętych sieci w
kampusowych akademikach.

>>> Tja... posłuchać i pooglądać się chce - ale płacić to już nie...
>> Jak mp3 będzie za 0,1zł a filmy za 1 zł to się będzie płacić.
>> Skoro ściąganie jest 1) wygodniejsze, 2) szybsze, 3) tańsze niż legalne
>> systemy dystrybucji dóbr kultury to trzeba być głupim żeby z nich nie
>> korzystać.
> Ale skoro firmy fonograficzne chcą sprzedawać drogo to w czym problem?

W cenie.

> Dlaczego nikt nie narzeka na producentów zegarków za grube tysiące
> że nie sprzedają je tanio? Tak chcą - tak sprzedają. Nie stać nas to
> nie słuchamy i tyle...

W sumie to dobry przykład. Ludzie których nie stać na drogie zegarki
kupują tanie kopie i podróby :)

> Pozdrawiam,
> Henry


pozdrawiam.
PlaMa

do góry

PlaMa <m...@w...pl> writes:

[...]

> Oni zarabiają głównie na koncertach

Tak własnie działa art libre.

do góry

Robert Tomasik pisze:
> Ktoś to napisał w skrócie. Przy PAV działa biegły sądowy, który to ocenia.

pracownik pokrzywdzonego biegłym?
chyba żartujesz

KG

do góry

Użytkownik "kam" <x#k...@w...pl#x> napisał w wiadomości
news:fgas8j$9fi$1@inews.gazeta.pl...
> Robert Tomasik pisze:
>> Ktoś to napisał w skrócie. Przy PAV działa biegły sądowy, który to
>> ocenia.
>
> pracownik pokrzywdzonego biegłym?
> chyba żartujesz

Przy - napisałem. Ma siedzibę obok. Nie jest pracownikiem pokrzywdzonego.

do góry

Dnia Wed, 31 Oct 2007 13:02:43 +0100, PlaMa napisał(a):

> Widać, że masz niewielkie zorientowanie w temacie. Oni zarabiają głównie
> na koncertach i reklamach. Na płytach zarabiają wydawcy (żeby RIAA
> sprawnie działało1)

Fajnie być takim wydawcą...

>> Co do radia, to tego co ja lubię słuchać jakoś nie chcą grać i niestety
>> musiałem podreptać do sklepu po płytki, za jakieś 40zł za sztukę o ile
>> dobrze pamiętam. Boli, ale takie prawa rynku.
>
> Ale czemu się dziwisz, że ludzie wolą ściągać muzykę?

Ja się dziwię temu, że nie uważają tego za złe. Ja też kiedyś
podkradałem sąsiadowi truskawki dziecięciem będąc i wiedziałem
że to jest złe (chowałem się w zbożu). Nie miałem pretensji że
nie daje ich za darmo. A co do muzyki to ludzie chcieliby kupować
płyty za 2zł a że są droższe to uważają że mają prawo kupować
pirackie i to jest w porządku.

Pozdrawiam,
Henry

do góry

Dnia Wed, 31 Oct 2007 13:10:30 +0100, PlaMa napisał(a):

>> Dlaczego nikt nie narzeka na producentów zegarków za grube tysiące
>> że nie sprzedają je tanio? Tak chcą - tak sprzedają. Nie stać nas to
>> nie słuchamy i tyle...
>
> W sumie to dobry przykład. Ludzie których nie stać na drogie zegarki
> kupują tanie kopie i podróby :)

No właśnie i to ma być w porządku? Ciekawe co by było gdybyś sam
chciał robić taki biznes i to Ty byś na tym tracił.

Pozdrawiam,
Henry

do góry