Witajcie :)

We wrześniu 2008 zmieniłem ubezpieczyciela z Link4 na Avive CU. Umowa
konczyła sie 9.09.2008. 5.09 poczta polską wysłałem poleconym wypowiedzenie.
Moje zdziwienie - 10.09 dzwonią z linku, że wypowiedzenie dotarło ale ...
jest nieważne bo przyszło po terminie.

Pytanie - czy ważna jest tu data stępla pocztowego i dowód nadania listu
poleconego - był nadany w terminie.

Dalej. Pani z infolinii linku powiedziała, że jest możliwość wypowiedzenia
umowy w ciągu 30 dni od jej zawarcia i opłacenia 1/12 składki (coś w granicy
65 zł). Tak więc uczyniłem - wysłałem linkowi mailem (18.09.2008r) kolejne
wypowiedzenie i mają je (po rozmowie z konsultantką dzisiaj - to wiem na
pewno). Wraz z tym dosłałem im jeszcze dowód opłacenia składki w Avivie.
Opłaty 65 zł zapomniałem uiścić.

Dziś otrzymuję pismo od firmy windykacyjnej ... domyślacie się że chodzi o
całą składkę oc + odsetki. Jestem gotowy na zapłatę 65 zł + odsetek. I teraz
jak to ugryźć? Czy fakt, że paniusia z infolinii poinformowała mnie, że
wypowiedzenie drogą mailową wpłynęło do nich jest dowodem na wypowiedzenie
tej umowy? Czy link może dochodzić jedynie 65 zł + odsetek czy ma prawo
jechać z całą sumą? Z kim to załatwiać - z firmą windykacyjną czy linkiem?