-
11. Data: 2006-02-05 20:52:09
Temat: Re: Prawo wchodzenia do szkoly? Jak to jest
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
W wiadomości <news:43e5438b$1@news.home.net.pl>
castrol <j...@w...blumen.pl> pisze:
> Jest sobie dowolna szkola w Polsce, zwykle
> gimnazjum/podstawowka/liceum. Na "bramce" w tej szkole stoi
> wozna/portier i robi po prostu selekcje - kto sie jej podoba to go
> wpusci a kto nie to fora ze dwora :)
Dlaczego piszesz bzdury i kłamiesz?
[do niewtajemniczonych - dyskusja pochodzi z psd i nikt nie twierdził w
niej, że woźna postępuje wg swego widzimisię i własnych decyzji]
> I tu powstaje pytanie, bo jak pisalem wozna/portier siedzi na bramce i
> otwiera drzwi. W zwiazku z tym moze wpuscic te osoby ktore sie jej
> podobaja.
Ponownie - dlaczego czynisz bzdurne i kłamliwe założenia?
--
PozdrawiaM
-
12. Data: 2006-02-05 20:54:37
Temat: Re: Prawo wchodzenia do szkoly? Jak to jest
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
W wiadomości <news:1s2khbyag5qkj.13u2ef1ui1zsy.dlg@40tude.net>
Kaja <k...@n...ma.wp.pl> pisze:
> Można zadzwonić sobie do sekretariatu i zapisać się wcześniej na
> rozmowę z dyrektorem, jeśli woźna stwarza takie utrudnienia.
Sęk w tym, że nie stwarza, a Castrol podkoloryzował całą sytuację.
Polecam wątek na psd (od razu zaznaczam, że jest bardzo długi)
--
PozdrawiaM
-
13. Data: 2006-02-05 22:36:09
Temat: Re: Prawo wchodzenia do szkoly? Jak to jest
Od: castrol <j...@w...blumen.pl>
Nixe napisał(a):
> Dlaczego piszesz bzdury i kłamiesz?
> [do niewtajemniczonych - dyskusja pochodzi z psd i nikt nie twierdził w
> niej, że woźna postępuje wg swego widzimisię i własnych decyzji]
Nixe, sama nie klam - ja twierdzilem ze do sekretariatu ma prawo wejsc
kazdy - ty ze wozna ma prawo robic selekcje i np nie wpuscic handlowca
> Ponownie - dlaczego czynisz bzdurne i kłamliwe założenia?
Ja czynie cos klamliwym?? A co prawda w oczy kole ze mialem racje??
Poczytaj odpowiedzi, zwlaszcza Roberta Tomasika, i nie lacz watkow z
dwoch grup kobieto.
--
Pozdrawiam
Jacek
-
14. Data: 2006-02-05 22:44:08
Temat: Re: Prawo wchodzenia do szkoly? Jak to jest
Od: "MatiBaliNati" <m...@g...wywalto.pl>
Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:ds5ohr$2km4$1@news.mm.pl...
> Dlaczego piszesz bzdury i kłamiesz?
> [do niewtajemniczonych - dyskusja pochodzi z psd i nikt nie twierdził w
> niej, że woźna postępuje wg swego widzimisię i własnych decyzji]
I tu cie przywialo i straszysz? :)
Smieszna jestes. Nie odpisuj, bo zal dupe sciska.
-
15. Data: 2006-02-05 23:05:53
Temat: Re: Prawo wchodzenia do szkoly? Jak to jest
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
W wiadomości <news:43e67fa0$1@news.home.net.pl>
MatiBaliNati <m...@g...wywalto.pl> pisze:
> I tu cie przywialo i straszysz? :)
> Smieszna jestes. Nie odpisuj, bo zal dupe sciska.
Idź się leczyć.
Na nogi, bo na głowę stanowczo za późno.
--
M.
-
16. Data: 2006-02-05 23:11:40
Temat: Re: Prawo wchodzenia do szkoly? Jak to jest
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
W wiadomości <news:43e5df06$1@news.home.net.pl>
castrol <j...@w...blumen.pl> pisze:
> Ale zalozmy ze chce isc do sekretariatu szkoly zapisac tam swoje
> dziecko - i wozna mi mowi ze nie wejde bo nie i koniec - o takie
> sytuacje mi chodzi.
I znów to samo - w jakim celu wymyślasz sytuacje, jakie nie miały miejsca w
tamtej dyskusji?
Po to, by uzyskać satysfakcjonującą Cię odpowiedź i triumfalnie powiedzieć,
że to Ty miałeś rację?
Nie miałeś jej, bo przykład, jaki przytaczasz (woźna twierdzi, że nie wejdę
bo nie i koniec) jest zmyślony i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
--
PozdrawiaM
-
17. Data: 2006-02-05 23:12:52
Temat: Re: Prawo wchodzenia do szkoly? Jak to jest
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
W wiadomości <news:43e67dd8$1@news.home.net.pl>
castrol <j...@w...blumen.pl> pisze:
> Nixe, sama nie klam - ja twierdzilem ze do sekretariatu ma prawo wejsc
> kazdy - ty ze wozna ma prawo robic selekcje i np nie wpuscic handlowca
Ale nie dlatego, że takie jest jej widzimisię, co próbujesz tu sugerować.
O tym, kto może poruszać się na terenie szkoły decyduje dyrektor, a woźna
jedynie wypełnia swoje obowiązki narzucone przez niego. Nikt natomiast
nigdzie nie sugerował, że może sobie ona zatrzymać rodzica idącego do
sekretariatu, bo taki ma kaprys. Wymyśliłeś to po prostu na potrzebę
udowodnienia swoich racji.
> Ja czynie cos klamliwym?? A co prawda w oczy kole ze mialem racje??
Ty miałeś rację?? Po prostu ROTFL na całej linii.
A to nie Ty przypadkiem twierdziłeś, że woźna nie ma nic do gadania, a
dyspozycje wydane przez dyrekcję nie są ważne, jeśli w szkole nie ma
licencjonowanej ochrony? I jeszcze parę podobnych kwiatków?
Wiesz co - jestem po prostu zażenowana tym, co właśnie napisałeś.
> Poczytaj odpowiedzi, zwlaszcza Roberta Tomasika
Napisał dokładnie (choć innymi słowami) to samo, co pisali inni w dyskusji
na psd.
"Funkcja woźnej w tym wypadku jest ograniczona poleceniami dyrektora szkoły,
który jest dysponentem obiektu"
Tak więc nawet Twoje podkoloryzowanie sytuacji (bo widzę, że koniecznie
chciałeś, by wyszło na Twoje :>) niczego nie zmieniło.
--
PozdrawiaM
-
18. Data: 2006-02-05 23:13:30
Temat: Re: Prawo wchodzenia do szkoly? Jak to jest
Od: castrol <j...@w...blumen.pl>
Nixe napisał(a):
> Idź się leczyć.
Dziewczyno!! O co Ci chodzi?
Wpadasz na grupe jak tornado jakies, nie przeczytasz watku i piszesz:
Dlaczego piszesz bzdury i kłamiesz?
Napisz cos konstruktywnego (o ile potrafisz) albo zamilcz na zawsze :D
--
Pozdrawiam
Jacek
-
19. Data: 2006-02-05 23:16:40
Temat: Re: Prawo wchodzenia do szkoly? Jak to jest
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
W wiadomości <news:ds60pm$1h48$1@news.mm.pl>
Nixe <n...@f...peel> pisze:
> castrol <j...@w...blumen.pl> pisze:
>> Poczytaj odpowiedzi, zwlaszcza Roberta Tomasika
> Napisał dokładnie (choć innymi słowami) to samo, co pisali inni w
> dyskusji na psd.
> "Funkcja woźnej w tym wypadku jest ograniczona poleceniami dyrektora
> szkoły, który jest dysponentem obiektu"
Plus to (celowo podaję, bo może jednak nie czytałeś):
"Może ona realizować polecenie dyrektora tylko słownie, zabraniając wejścia.
Nie może Cię fizycznie zatrzymać. Oczywiście, jeśli wejdziesz wbrew jej
zakazowi, to dochodzi do tzw. "naruszenia miru domowego", co jest
przestępstwem."
--
PozdrawiaM
-
20. Data: 2006-02-05 23:23:36
Temat: Re: Prawo wchodzenia do szkoly? Jak to jest
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
W wiadomości <news:43e6869a@news.home.net.pl>
castrol <j...@w...blumen.pl> pisze:
> Dziewczyno!! O co Ci chodzi?
A o co chodziło Twojej szanownej małżonce?
> Wpadasz na grupe jak tornado jakies
Nigdzie nie wpadam.
Czytuję (i pisuję tu) tę grupę od 6 lat.
Wpadła tu jak tornado jedynie Twoja małżonka tylko po to, by 'pięknie' się
przedstawić całemu towarzystwu.
> nie przeczytasz watku i piszesz:
> Dlaczego piszesz bzdury i kłamiesz?
Czytałam wątek. W przeciwnym razie nie odezwałabym się przecież.
A dlaczego uważam, że piszesz bzdury? Dlatego, że piszesz bzdury ;-)
Przecież dobrze wiesz, że ubarwiłeś sytuację z tamtego wątku tylko po to, by
"wyszło na Twoje".
No chyba, że opisywałeś kom-plet-nie inny przypadek nie mający kom-plet-nie
nic wspólnego z wczorajszą dyskusją, ale naprawdę nie chce mi się wierzyć,
tym bardziej, że sama proponowałam Ci zasięgnąć porady na pl.soc.prawo,
jeśli masz jakieś wątpliwości.
> Napisz cos konstruktywnego (o ile potrafisz) albo zamilcz na zawsze :D
Wystarczająco konstruktywnie wypowiedziałam się we wczorajszej dyskusji.
Natomiast powyższą uwagę skieruj raczej w stronę szanownej małżonki.
Z mojej strony EOT jeśli chodzi o popychanie pierdół.
Masz ochotę na merytoryczną dyskusję? Proszę bardzo.
--
PozdrawiaM