eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Prawo dyskryminacji a selekcja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 178

  • 81. Data: 2009-08-28 09:25:17
    Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
    Od: Daniel Pyra <d...@g...spamik.be.pl>

    KRZYZAK pisze:
    > A moze pozostali goscie nie maja ochoty bawic sie w towarzystwie osob na
    > wozkach, bo im to nastroj psuje. Nie pomyslales o tym?
    > Czy ludzie nie maja prawa do spedzania czasu w takim towarzystwie, jakie
    > im odpowiada?
    >

    Niektórym pokurczom przeszkadzały, psuły nastrój, np. wspólne autobusy
    dla białych i czarnych w USA. To ta sama choroba. Można wyleczyć prawem.

    Pozdr.!
    (D)


  • 82. Data: 2009-08-28 10:07:58
    Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
    Od: zly <b...@N...fm>

    Dnia Fri, 28 Aug 2009 09:44:12 +0200, szerszen napisał(a):


    > no nie masz racji
    > skoro tak, to niech klub zrobi sobie zapisy czlonkow, wyda im odpowiednie
    > karnety, bedzie nazwijmy to klubem zamknietym, wtedy ok, abym mogl wejsc
    > musze miec rekomendacje czlonka, it

    a skad wiesz, ze tak nie jest?

    > niestety z tymi klubami jest tak ze wpuszcza lub nie goryl na bramce i
    > jednego dnia mozesz wejsc, a nastepnego juz nie, bo mu sie odwidzi i niby
    > jest dla wszystkich
    > chodzi, przynajmniej mi, o jasne zasady

    dla mnie z grubsza jest jasne. kto ma wejsc to wejdzie - moze ma karte, a
    moze jest to tylko takie 'zabezpieczenie' wlasciciela. a reszta w ramach
    'promocji' moze wejsc ale nie musi. jak wejda to niech sie ciesza, a jak
    nie to przeciez wiedzieli, ze nie ma pewnosci, ze ich wpuszcza.

    dla mnie to debilizm i paranoja, ale widac niektorzy lubia byc
    selekcjonowani przez bezmozgich karkow. zabronisz im?
    --
    marcin


  • 83. Data: 2009-08-28 11:38:31
    Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
    Od: KRZYZAK <k...@g...com>

    On 28 Sie, 08:33, "Gan" <j...@w...pl> wrote:

    > Jak się spotkają u kogoś w domu to mogą. Jak w klubie to jest już
    > dyskryminacja i nie ma o czym mówić. Jak klientom się nie podoba to niech
    > zmienią klub.

    Wlasnie zmienili na taki, gdzie nie wpuszczaja na wozkach.
    Ogolna zasada jeste taka, ze nie pcham sie tam, gdzie mnie nie chca.
    Wiec to kolesie na wozkach maja sobie poszukac innego klubu.

    > I teraz rozumiem po co trzeba takie regulacje wprowadzać. Żaden mój znajomy
    > nie powiedziałby, że mu osoba na wózku nastrój psuje i dlatego nie należy
    > jej wpuszczać do klubu...

    Trzeba wprowadzac regulacje, bo zaden Twoj znajomy nie powiedzialby?
    Ciekawa koncepcja.



  • 84. Data: 2009-08-28 11:59:18
    Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "zly" <b...@N...fm> napisał w wiadomości
    news:1u17h0y3e390$.dlg@piki.fixed...

    > a skad wiesz, ze tak nie jest?

    od ludzi ktorzy probowali wejsc

    > dla mnie z grubsza jest jasne. kto ma wejsc to wejdzie - moze ma karte

    tylko ci sie tak wydaje


  • 85. Data: 2009-08-28 12:18:21
    Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
    Od: "Gan" <j...@w...pl>

    Ok, może najpierw ustalmy - Ty (chyba?)piszesz o tym jak chciałbyś żeby to
    wyglądało, bo przepisy przecież regulują już te kwestie.
    Ja piszę o unormowaniach - obowiązujących i tych zakładanych w projekcie.
    Ustawa w większości powtarza przepisy z innych aktów prawnych czego nie
    powinno się robić - ale widocznie to dla dobra tych którym oczywiste rzeczy
    trzeba powtarzać kilkukrotnie.
    Jak byś nie kombinował - i tak musisz się podporządkować.

    >> Jak się spotkają u kogoś w domu to mogą. Jak w klubie to jest już
    >> dyskryminacja i nie ma o czym mówić. Jak klientom się nie podoba to niech
    >> zmienią klub.

    >Wlasnie zmienili na taki, gdzie nie wpuszczaja na wozkach.

    No nie sądzę. Ewentualnie mogli zmienić na taki gdzie akurat
    niepełnosprawnego nie ma. Ale jak przyjdzie - to znów się gdzieś indziej
    przeniosą.

    >Ogolna zasada jeste taka, ze nie pcham sie tam, gdzie mnie nie chca.

    To jest znaczy się Twoja ogólna zasada - chyba nie wypowiadasz się za cała
    ludzkość? A jak ktoś się pcha to co?

    >Wiec to kolesie na wozkach maja sobie poszukac innego klubu.
    . . .

    > I teraz rozumiem po co trzeba takie regulacje wprowadzać. Żaden mój
    > znajomy
    > nie powiedziałby, że mu osoba na wózku nastrój psuje i dlatego nie należy
    > jej wpuszczać do klubu...

    >>Trzeba wprowadzac regulacje, bo zaden Twoj znajomy nie powiedzialby?
    >>Ciekawa koncepcja.

    Oj nie udawaj, żeś taki niedomyślny. Trzeba wprowadzać bo dla niektórych
    osób nawet oczywiste kwestie muszą zostać unormowane i zagrożone sankcjami -
    inaczej nie zrozumieją (tak jak promil społeczeństwa, któremu przeszkadzać
    będą osoby na wózkach inwalidzkich).
    G.



  • 86. Data: 2009-08-28 12:49:32
    Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
    Od: KRZYZAK <k...@g...com>

    On 28 Sie, 14:18, "Gan" <j...@w...pl> wrote:

    > Jak byś nie kombinował - i tak musisz się podporządkować.

    Z tym nie dyskutuje. Chociaz ludzie sa pomyslowi - mozna obchodzic
    zakazy palenia, to bedzie mozna obejsc zakazy "dyskryminacji".


    > To jest znaczy się Twoja ogólna zasada - chyba nie wypowiadasz się za cała
    > ludzkość? A jak ktoś się pcha to co?

    To jest ogolna zasada kulturalnych ludzi. Burak bedzie sie pchal
    nieproszony.

    > Oj nie udawaj, żeś taki niedomyślny. Trzeba wprowadzać bo dla niektórych
    > osób nawet oczywiste kwestie muszą zostać unormowane i zagrożone sankcjami -
    > inaczej nie zrozumieją

    Zakazy dyskryminacji powinny dotyczyc wylacznie instytucji
    panstwowych. Nie ma obowiazku chodzenia do klubow.

    > (tak jak promil społeczeństwa, któremu przeszkadzać
    > będą osoby na wózkach inwalidzkich).

    To jesli pozostalym prawie 100% taki zakaz nie bedzie sie podobal, to
    taki klub splajtuje, bo nie bedzie mial klientow. Proste.

    P.S.
    Odejdzmy od tych niepelnosprawnych.
    Lubisz sie bawic np. w towarzystwie zarzyganych meneli? Albo z
    dresiarnia szukajaca pretekstu do dymu?


  • 87. Data: 2009-08-28 12:51:48
    Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
    Od: KRZYZAK <k...@g...com>

    On 28 Sie, 09:47, "Henry(k)"
    <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> wrote:

    > zczęście nie w PL. Skoro społeczeństwo pozwala mu prowadzić sklep, to ma
    > też prawo postawić mu warunki i uznać odmowę sprzedaży za wykroczenie.


    To moze, zeby byla rownowaka uznajmy tez za wykroczenie, ze nie
    kupiles bulki w moim sklepie, tylko w Tesco?
    Skoro spoleczenstwo pozwala Ci kupowac bulki...


  • 88. Data: 2009-08-28 13:06:21
    Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
    Od: "Gan" <j...@w...pl>

    >Zakazy dyskryminacji powinny dotyczyc wylacznie instytucji
    >panstwowych. Nie ma obowiazku chodzenia do klubow.

    Ja mam trochę inne podejście jednak. Ok - prywatnie można być powiedzmy
    rasistą. Ale w momencie gdy zaczynasz świadczyć usługi to kończy się już
    sfera prywatna - i wtedy zakazy dyskryminacji powinny obowiązywać.

    >Odejdzmy od tych niepelnosprawnych.
    >Lubisz sie bawic np. w towarzystwie zarzyganych meneli? Albo z
    >dresiarnia szukajaca pretekstu do dymu?

    Nie lubię ale na podstawie proponowanych przepisów będzie można nadal nie
    wpuścić osoby, która np agresywnie się zachowuje czy jest mocno nietrzeźwa.
    Więc nie ma co się bać tak tej ustawy.

    G.



  • 89. Data: 2009-08-28 13:14:37
    Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
    Od: zly <b...@N...fm>

    Dnia Fri, 28 Aug 2009 13:59:18 +0200, szerszen napisał(a):

    >> a skad wiesz, ze tak nie jest?
    > od ludzi ktorzy probowali wejsc

    bo *probowali*, byli tymi, ktorzy liczyli, ze im sie uda. sa tacy ktorzy sa
    pewni

    >> dla mnie z grubsza jest jasne. kto ma wejsc to wejdzie - moze ma karte
    > tylko ci sie tak wydaje

    byc moze
    --
    marcin


  • 90. Data: 2009-08-28 13:19:36
    Temat: Re: Prawo dyskryminacji a selekcja
    Od: KRZYZAK <k...@g...com>

    On 28 Sie, 15:06, "Gan" <j...@w...pl> wrote:

    > Nie lubię ale na podstawie proponowanych przepisów będzie można nadal nie
    > wpuścić osoby, która np agresywnie się zachowuje czy jest mocno nietrzeźwa.
    > Więc nie ma co się bać tak tej ustawy.

    Chodzi o inna sytuacje (przerabialem to osobiscie) - trafia Ci sie
    pewna grupa "klientow", ktorzy regularnie co sobote rozwalaja impreze.
    Oni przylaza i automatycznie wieksza czesc przyzwoitych ludzi opuszcza
    lokal. Nie mam podstaw, zeby ich nie wpuscic, bo przy wejsciu sa
    trzezwi i zachowuja sie grzecznie. Ale ich nie wpuszczam, bo wiem, co
    bedzie potem.
    Uwazasz, ze prawo powinno ich chronic?

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1