eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPozbawienie wody.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 15

  • 1. Data: 2005-07-13 13:56:10
    Temat: Pozbawienie wody.
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    Witam!

    W prywatnej kamienicy część lokatorów nie płaciła czynszu oraz za wodę.
    Część jednak opłacała systematycznie. Właściciel budynku doprowadził do
    powstania zadłużenia, dlatego "Wodociągi" odcięły wodę.
    Lokatorzy, którzy systematycznie opłacali wystąpili do "Wodociągów", aby móc
    się rozliczać indywidualnie. Niestety dostali odpowiedź, że najpierw musi
    zostać spłacone zadłużenie za wodę. Właściciel budynku jednak nie przejawia,
    żadnego zainteresowania spłatą. Przez jego postępowanie cierpią zarówno
    osoby, które przyczyniły się do tego zadłużenia, jak i osoby, które
    systematycznie opłacały.

    Czy jest jakaś podstawa prawna, na mocy której płacący lokatorzy mogą
    wymusić spłatę zadłużenia przez właściciela lub podłączenie wody oraz
    indywidualne rozliczanie się, albo zmianę stawki czynszu. Chodzi o
    jakikolwiek "hak" prawny, ponieważ ludzie są pozbawieni wody od przeszło 2
    miesięcy nie z właśnej winy.

    Jacek "Plumpi"



  • 2. Data: 2005-07-13 13:59:09
    Temat: Re: Pozbawienie wody.
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    > W prywatnej kamienicy część lokatorów nie płaciła czynszu oraz za wodę.
    > Część jednak opłacała systematycznie. Właściciel budynku doprowadził do
    > powstania zadłużenia, dlatego "Wodociągi" odcięły wodę.
    > Lokatorzy, którzy systematycznie opłacali wystąpili do "Wodociągów", aby
    > móc się rozliczać indywidualnie. Niestety dostali odpowiedź, że najpierw
    > musi zostać spłacone zadłużenie za wodę. Właściciel budynku jednak nie
    > przejawia, żadnego zainteresowania spłatą. Przez jego postępowanie cierpią
    > zarówno osoby, które przyczyniły się do tego zadłużenia, jak i osoby,
    > które systematycznie opłacały.
    >
    > Czy jest jakaś podstawa prawna, na mocy której płacący lokatorzy mogą
    > wymusić spłatę zadłużenia przez właściciela lub podłączenie wody oraz
    > indywidualne rozliczanie się, albo zmianę stawki czynszu. Chodzi o
    > jakikolwiek "hak" prawny, ponieważ ludzie są pozbawieni wody od przeszło 2
    > miesięcy nie z właśnej winy.

    Albo też przymuszenie właściciela na wyrażenie zgody oraz "Wodociągów" na
    indywidualne doprowadzenie i rozliczanie wody ?

    Jacek "Plumpi"



  • 3. Data: 2005-07-13 19:43:15
    Temat: Re: Pozbawienie wody.
    Od: "albert" <a...@w...pl>


    > >
    > > Czy jest jakaś podstawa prawna, na mocy której płacący lokatorzy mogą
    > > wymusić spłatę zadłużenia przez właściciela lub podłączenie wody oraz
    > > indywidualne rozliczanie się, albo zmianę stawki czynszu. Chodzi o
    > > jakikolwiek "hak" prawny, ponieważ ludzie są pozbawieni wody od przeszło
    2
    > > miesięcy nie z właśnej winy.
    >
    > Albo też przymuszenie właściciela na wyrażenie zgody oraz "Wodociągów" na
    > indywidualne doprowadzenie i rozliczanie wody ?

    a nie bedzie uczciwiej przymusić prawdziwych winowajców
    żeby długi popłacili? za wodę to nie ma mowy aby to jakieś kosmiczne
    pieniądze były.
    a nie zaraz "kamienicznika" szarpać......co on winien?
    wodę ma wam stawiać za swoje? a co on kolega czy co?
    on by tych ludzi chętnie wywalił na pysk ale jak?
    pomóżcie jemu on pomoże wam.
    to nie diabeł tylko właściciel domu
    on też woli aby wszystko było ok.
    X



  • 4. Data: 2005-07-13 20:18:36
    Temat: Re: Pozbawienie wody.
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    >> > Czy jest jakaś podstawa prawna, na mocy której płacący lokatorzy mogą
    >> > wymusić spłatę zadłużenia przez właściciela lub podłączenie wody oraz
    >> > indywidualne rozliczanie się, albo zmianę stawki czynszu. Chodzi o
    >> > jakikolwiek "hak" prawny, ponieważ ludzie są pozbawieni wody od
    >> > przeszło
    > 2
    >> > miesięcy nie z właśnej winy.
    >>
    >> Albo też przymuszenie właściciela na wyrażenie zgody oraz "Wodociągów" na
    >> indywidualne doprowadzenie i rozliczanie wody ?
    >
    > a nie bedzie uczciwiej przymusić prawdziwych winowajców
    > żeby długi popłacili? za wodę to nie ma mowy aby to jakieś kosmiczne
    > pieniądze były.
    > a nie zaraz "kamienicznika" szarpać......co on winien?
    > wodę ma wam stawiać za swoje? a co on kolega czy co?
    > on by tych ludzi chętnie wywalił na pysk ale jak?
    > pomóżcie jemu on pomoże wam.
    > to nie diabeł tylko właściciel domu
    > on też woli aby wszystko było ok.

    A nie uważasz, że karanie innych, uczciwych mieszkańców przez właściciela
    kamienicy tylko dlatego, że sobie nie potrafi poradzić z tymi nieuczciwymi
    jest w porządku ? Ciekaw jestem czy tak samo byś mówił jak ja bym dokonał
    przestępstwa, a Ty byś za mnie poszedł siedzieć ? Tu masz podobną sprawę.
    Kto inny zawinił, a kto inny dostaje po du.... Czy naprawdę uważasz, że jest
    to w porządku ? Zastanów się nad tym, bo widzę, że patrzysz nie z pozycji
    prawa czy nawet z punktu moralnego, ale z pozycji kamienicznika-wyzyskiwacza
    i złodzieja.
    Sorry, ale tym się różnimy, że ja należę do tych co płacą uczciwie i
    wymagają uczciwego traktowania, a swojego ruszyć nie dam.
    Jeżeli chodzi o tą sprawę to akurat nie dotyczy to mnie samego, tylko osoby
    z mojej rodziny na tyle bliskiej, że nie mogę pozostać obojętny. Niestety
    tak się składa, że jest tą osobą, która może nawet głodować od emerytury do
    emerytury i chodzić w dziurawych butach, ale wszystkie rachunki ma opłacone
    w terminie. I to włąśnie mnie wkur...., że ta osoba od ponad 2 miesięcy nie
    ma się gdzie umyć, nie ma jak nawet zrobić sobie herbaty czy obiadu. Spróbuj
    teraz postawić się na jej miejscu i dla próby spróbuj choć przez jeden dzień
    nie korzystać z wody, także i nie spuszczaj wody w sedesie żeby było tak jak
    u tej osoby.

    Jacek "Plumpi"



  • 5. Data: 2005-07-13 22:10:08
    Temat: Re: Pozbawienie wody.
    Od: "albert" <a...@w...pl>


    > Sorry, ale tym się różnimy, że ja należę do tych co płacą uczciwie i
    > wymagają uczciwego traktowania, a swojego ruszyć nie dam.
    > Jeżeli chodzi o tą sprawę to akurat nie dotyczy to mnie samego, tylko
    osoby
    > z mojej rodziny na tyle bliskiej, że nie mogę pozostać obojętny. Niestety
    > tak się składa, że jest tą osobą, która może nawet głodować od emerytury
    do
    > emerytury i chodzić w dziurawych butach, ale wszystkie rachunki ma
    opłacone
    > w terminie. I to włąśnie mnie wkur...., że ta osoba od ponad 2 miesięcy
    nie
    > ma się gdzie umyć, nie ma jak nawet zrobić sobie herbaty czy obiadu.
    Spróbuj
    > teraz postawić się na jej miejscu i dla próby spróbuj choć przez jeden
    dzień
    > nie korzystać z wody, także i nie spuszczaj wody w sedesie żeby było tak
    jak
    > u tej osoby.
    >
    > Jacek "Plumpi"
    >
    > ok ja cię rozumiem
    ale co może zrobić kamienicznik?
    przecież z własnych nie wyłoży za kogoś równie dobrze ty mógłbyś to zrobić
    a co może zrobić wobec nieuczciwych lokatorów to sam wiesz
    generalnie może im skoczyć. takie mamy PRAWO.
    i w konsekwencji za nieuczciwych lokatorów cierpisz ty.
    ale to wina rządu nie kamienicznika
    on też by chciał mieć samych takich jak ty i nie mieć problemów z
    rachunkami.
    powtarzam pomóżcie jemu a on na pewno się jakoś odwdzięczy.
    załóżcie jakiś komitet blokowy w sile 4 dresów czy cos w tym rodzaju
    nakłońcie zalegaczy do uregulowania rach.wszystkim to wyjdzie na dobre:)))))
    a sam pan kamienica bedzie wiedział że z wami nie ma żartów jakby co.:)))))
    X

    no!
    jak to mówił anioł też zarządca domu





  • 6. Data: 2005-07-14 11:10:05
    Temat: Re: Pozbawienie wody.
    Od: "vertret" <vertret@@@op.pl>

    Użytkownik "Jacek "Plumpi"" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:db36i4$ok2$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Chodzi o jakikolwiek "hak" prawny, ponieważ ludzie są pozbawieni wody od
    przeszło 2
    > miesięcy nie z właśnej winy.

    Nie wiem po co jakieś haki, bo ten problem mi sie dziwny wydaje.
    Ja bym sie wody domagał od tego z kim mam umowę na dostarczanie wody i komu
    za nią płacę.
    Co mnie obchodza jego problemy z innymi odbiorcami.

    vertret



  • 7. Data: 2005-07-14 11:17:40
    Temat: Re: Pozbawienie wody.
    Od: "Plumpi" <p...@w...pl>

    > ok ja cię rozumiem
    > ale co może zrobić kamienicznik?
    > przecież z własnych nie wyłoży za kogoś równie dobrze ty mógłbyś to
    > zrobić a co może zrobić wobec nieuczciwych lokatorów to sam wiesz
    > generalnie może im skoczyć. takie mamy PRAWO.

    Może przecież zerwać umowę z niepłacącymi lokatorami i ich eksmitować.
    Poza tym to jest jego business, a nie lokatorów, którzy płacą tak wysokie
    czynsze.
    Jak to mawiają "sorry Winnetou" żądasz zapłaty za czynsz to zapewnij ludziom
    media, za które ludzie płacą.

    > i w konsekwencji za nieuczciwych lokatorów cierpisz ty.

    Tyle , że według mnie to jest pogwałcenie praw uczciwych lokatorów oraz
    naruszenie umowy najmu lokalu ze strony "kamienicznika", ponieważ żąda
    ponadnormatywnego czynszu i do tego bez najważniejszego medium potrzebnego
    do życia jakim jest woda, za które także bierze od lokatorów pieniądze.

    > ale to wina rządu nie kamienicznika
    > on też by chciał mieć samych takich jak ty i nie mieć problemów z
    > rachunkami.

    Akurat nie znasz tego człowiek i dlatego nie wypowiadaj się autorytatywnie w
    jego imieniu.
    Niestety wszystkie jego zachowania świadczą o tym, że jest człowiekiem
    żerującym na ludzkiej krzywdzie, a jego celem jest doprowadzenie do
    wysiedlenia wszystkich mieszkańców i dalszy obrót nieruchomością. Z resztą
    jest to jego nie pierwsza nieruchomość i nie pierwsza eksmisja.
    Wyobraź sobie, że ten gość bierze czynsz w wysokości 10zł/m2 od ludzi (młode
    małżeństwo), którzy wyremontowali mieszkanie na własny koszt. Wymienili
    okna, drzwi, doprowadzili wodę i zrobili łazienkę. Przedtem mieszkanie to,
    to była rudera. Właściciel tylko dlatego zarządał tak wysokiego czynszu,
    ponieważ w tym dniu co pojawił się "jaśnie pan właściciel" akurat ich nie
    było w domu, bo pracowali.
    Z tego co mi wiadomo to jako prywatny właściciel nieruchomości przekroczył
    wartość dopuszczalną czynszu, która jest ustalona przez ustawy czy
    rozporządzenia. Dla tego budynku jest to bodajże kwota niewiele powyżej
    6zł/m2 - i to w przypadku mieszkań posiadających pełen standard. Niestety w
    przypadku tej kamienicy mieszkańcy doprowadzali wodę i remontowali
    mieszkania na własny koszt, pakując masę własnych pieniędzy, a część
    mieszkań jeszcze nie ma wody ani kanalizacji.
    Z resztą poczytaj mój wątek pt. "Wysokość czynszów w prywatnych kamienicach
    oraz problem z wodą", w którym już wcześniej opisałem całą historię.
    Message-ID: <d6vgqo$49k$1@nemesis.news.tpi.pl>

    > powtarzam pomóżcie jemu a on na pewno się jakoś odwdzięczy.

    Wątpię - nie ten typ charakteru. Zrozum, ze on nawet nie chce się spotkać z
    mieszkańcami. Jedyna forma kontaktu to tylko wysyłanie pism z nakazami dla
    mieszkańców.

    > załóżcie jakiś komitet blokowy w sile 4 dresów czy cos w tym rodzaju
    > nakłońcie zalegaczy do uregulowania rach.

    Uważasz, że 70-kilku letnie osoby przebiorą się w dresy i będą chodziły z
    bejzbolami po sąsiadach.
    Przestań fantazjować, bo nawet to o czym piszesz jest ścigane przez prawo
    jako rozbój, zastraszenie czy nakłanianie z użyciem siły. Nie wiem
    dokładnie, ale sądzę, że jest na to kilka paragrafów.
    Poza tym wszystkie młode i uczciwie płacące osoby już się stamtąd
    wyprowadziły-uciekły na skutek tak nieludzkiego traktowania. Pozostały także
    płacące regularnie osoby starsze po 60-ce oraz kilku pijusów, przez których
    jest całe zamieszanie.

    --
    Jacek "Plumpi"



  • 8. Data: 2005-07-14 12:04:29
    Temat: Re: Pozbawienie wody.
    Od: "Plumpi" <p...@w...pl>

    >> Chodzi o jakikolwiek "hak" prawny, ponieważ ludzie są pozbawieni
    >> wody od przeszło 2 miesięcy nie z właśnej winy.
    >
    > Nie wiem po co jakieś haki, bo ten problem mi sie dziwny wydaje.
    > Ja bym sie wody domagał od tego z kim mam umowę na dostarczanie wody
    > i komu za nią płacę.
    > Co mnie obchodza jego problemy z innymi odbiorcami.

    Ale właśnie cały w tym problem, że właściciel pobiera opłaty za wodę i nawet
    nie chce rozmawiać z lokatorami, kórzy płacą regularnie za czynsz i wodę. Ma
    to po prostu w d.... , bo najprawdopodobniej chce się pozbyć lokatorów i
    robi to celowo, aby sami opuścili lokale.
    Lokatorzy napisali jakieś pismo do UM, ale UM nie jest w stanie nawet
    skontaktować się z nim. Wysłano wezwania do tego gościa, a on najzwyczajniej
    nie ma ochoty na rozmowę z urzędnikami i skutecznie ich unika. Póki co
    poszukiwany jest przez policję, która co jakiś czas odwiedza wszystkie jego
    nieruchomości.
    Niestety nie znam szczegółów, bo ja tam nie mieszkam. To są relacje
    lokatorów tam zamieszkujących.
    Co do domagania się wody od "Wodociągów" problem jest w tym, że po pierwsze
    "Wodociągi" nie chcą podłączyć wody, dopóki zadłużenie nie zostanie
    spłacone. Właściciel zaś ma gdzieś spłatę zadłużenia, bo dzięki temu łatwiej
    będzie mu się pozbyć ludzi, którzy po prostu odejdą z tych mieszkań sami.
    Poza tym indywidualne podłączenie wody w przypadku kamienicy chyba wymaga
    zgody jej własciciela ?

    I teraz cały problem w tym, żeby znaleźć jakąś podstawę prawną, na mocy
    której będzie można podłączyć indywidualnie tych lokatorów, którzy płacili i
    chcą płacić. Konkretnie chodzi o wymuszenie na "Wodociągach" podłączenia do
    sieci i możliwość indywidualnego rozliczania. Póki co "Wodociągi" odcięły
    dopływ do budynku i nie chcą podłączyć indywidualnie lokatorów do momentu,
    aż zostanie spłacone zadłużenie, do którego także doprowadził ten
    właściciel, ponieważ nie opłacał nawet części zużywanej wody, za którą
    płacili uczciwi lokatorzy.
    Chodzi także o możliwość obejścia zgody właściciela na podłączenie się
    indywidualne.

    Jak widać stworzyło się "błędne koło", któremu winien jest zasadniczo
    właściciel, ponieważ pobierał od lokatorów czynsze ponadnormatywne oraz
    opłatę za wodę rozliczaną na zasadzie ryczałtu, której nie przekazywał nawet
    w części do "Wodociągów"
    Jeżeli chodzi o ryczałt za wodę to i tak każdy płacił prawie 2 razy więcej,
    bo w ryczałcie było wkalkulowany pobór wody przez lokatorów, którzy nie
    płacili.
    Powiem Ci tylko, że osoba, której dotyczy ten problem mieszka sama, a płaci
    więcej ode mnie. Normalnie moja rodzina składa się z 3 osób stale
    zamieszkujących oraz czwartej osoby, która praktycznie mieszka z nami w
    okresie szkoły (student). Tyle, że ja rozliczam się na podstawie licznika
    wody. Dodam, że ja i moja żona do oszczędnych nie należy w przeciwieństwie
    do tej osoby, która mieszka w tej kamienicy.
    Tak więc o czym my tu mówimy ?

    --
    Jacek "Plumpi"



  • 9. Data: 2005-07-14 12:44:50
    Temat: Re: Pozbawienie wody.
    Od: "vertret" <vertret@@@op.pl>

    Użytkownik "Plumpi" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:db5kne$aa6$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Ale właśnie cały w tym problem, że właściciel pobiera opłaty za wodę i
    nawet
    > nie chce rozmawiać z lokatorami,

    > Jak widać stworzyło się "błędne koło",


    Ja tu nie widzę żadnego błędnego koła.
    Jak sie nie wywiązuje z umowy to mu ja wypowiedzieć i iść ze swoimi
    pieniędzmi do konkurencji.


    vertret



  • 10. Data: 2005-07-14 14:19:20
    Temat: Re: Pozbawienie wody.
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    > Ja tu nie widzę żadnego błędnego koła.
    > Jak sie nie wywiązuje z umowy to mu ja wypowiedzieć i iść ze swoimi
    > pieniędzmi do konkurencji.

    Zmiana miejsca zamieszkania wiązę się z przeprowadzką, a jeszcze wcześniej
    ze znalezieniem sobie tej "konkurencji".
    Niestety rynek mieszkań jest jaki jest i w sumie nie tak łatwo znaleźć
    mieszkanie. Jeżeli już coś się trafia to przeważnie są to podobne rudery, w
    które wpierniczysz masę kasy i znów będziesz "rolowany" przez kolejnego
    właściciela, który zrobi to samo i kolejny raz będziesz musiał szukać i znów
    wkładać.
    Poza tym gdyby chodziło o mnię to nie siedziałbym tam nawet 5 minut.
    Zdemontowałbym wszystko co zrobiłem i jeszcze bym takiemu skur.... nasr....
    na środku.
    Rozumiem, ze właściciel może mieć inne plany na zagospodarowanie pomieszczeń
    i chce rozwiązać umowy z lokatorami. Ustala z lokatorami termin w jakim mają
    sobie znaleźć lokum i opóścić jego budynek, ale to co ten skur.... robi to
    największe skur......
    Ponad to weź pod uwagę, że dla starszych ludzi szukanie nowego mieszkania i
    przeprowadzka to wielkie przeżycie zwłaszcza, że mieszkali w tym miejscu
    przez wiele lat i często nawet nie stać ich na kaucje, odstępne czy nawet na
    koszty przeprowadzki.

    Jacek "Plumpi"


strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1