On Mon, 4 Dec 2023 15:08:57 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 04.12.2023 o 14:29, J.F pisze:
>> Sobie posiedzi, to się sama znajdzie. Tak uczy doświadczenie.
>> No i się znalazła sama 👁
>
> Jak zadzwoniła, że leży?

Chyba nie mowiła, ze leży.

> Chyba, że tego już nikomu nie opowiedział tylko
> się pieniaczył, że nikt od niego nie chce przyjąć zgłoszenia - co akurat
> ma najmniej do rzeczy.

Postaw sie w jego sytuacji.
Dziecko ci mĂłwi, ze Ĺşle sie czuje, do tego stopnia, ze nie wie gdzie
jest w rodzinnym miescie, a tu "prosze czekac az ktos zejdzie".
Godzinę. Podobno.

> Jeszcze raz: To, że siedział, bo nie było wolnej osoby, by przyjąć
> zawiadomienie o zaginięciu jest tu najmniejszym problemem. Problemem
> jest, czemu nie szukano. Zgłoszenie do szukania nie jest potrzebne -
> piszę o tym papierowym.

Nie bardzo Cię rozumiem - to kto mial zaordynować to poszukiwanie?
Ten z dyzurki, zakładając, ze tam w ogóle był?

Gdzie miał kazać szukać? Kogo?
To trzeba przyjąc zawiadomienie, a przynajmniej ustalic parę rzeczy.

Ale na szybko mógł sie zorientować, że trzeba namierzyc telefon,
o czym ojciec raczej nie zapomniał mówić.

> Ja tu nie chcę nikogo wybielać, ale jak tak czytam, co cytujecie, to w
> moich oczach jawi się obraz skutków shrekopodobnych prawd objawionych.

> Policja nic nie robi, więc gość zamiast powiadomić Policję, to szukał
> dojścia do kolegi wujka. Ten akurat był zajęty. Jak już był wolny on,

Byc moze. Ale skoro kazał mu przyjsc na komisariat i zgłosic sprawę,
to od wejscia juz raczej masz działanie Policji, a nie szukanie
znajomych.

A wiem jak to bywa we Wroclawiu - dyzurka pusta, domofon nie
przywołuje, numery kontaktowe nie odbierają ... i co proponujesz -
młotek przynieść i wybic im/wam tę szybę?
Pewnie się nie da ...

> albo po prostu policjant, który to powinien zrobić, to było trochę za
> późno.

J.

do góry

On Mon, 4 Dec 2023 14:27:02 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 04.12.2023 o 13:50, J.F pisze:
>>> Tylko jeśli chodzi o poszukiwania, to oczekiwanie z poszukiwaniem
>>> ma związek luźny. Czeka się na wypełnienie papierów. Szuka się po
>>> telefonie.
>> Sie nie szuka po telefonie, jak widać, nawet jak wsciekly ojciec
>> alarmuje. No chyba ze NS inaczej ..
>
> Wściekłość ojca nie mma tu nic do rzeczy. W innych podwątkach zaczyna
> się objawiać nowy watek, że on nie tyle pomocy od Policji oczekiwał, co
> od kolegi wujka dziecka. Jak przyszedł i powiedział, że jest umówiony z
> Kowalskim, a Kowalski akurat robił do czegoś innego czynności no to
> mogło się skończyć tak, jak tu akurat. Ale nie wiem,c zy to tak
> wyglądało. Od tego jest śledztwo.

Moze.
Ale jakby tak do was, do NS, przyszedl i powiedział, ze chce zgłosic
zaginięcie dziecka, to znalazłby sie zaraz ktos wolny?

>>> Pytanie, czy miał tam kto w danym momencie szukać. Takie
>>> komisariaty miewają po kilkanaście etatów.
>> No przeciez sam piszesz, ze oni nie szukają, tylko wysyłają faksa. I
>> mozna spokojnie wypełniac papiery, a samo się szuka ...
>
> Gdzie ja coś takiego piszę. Nie upodobniaj się do Shreka. Ktoś tam na

O faksie cos pisałeś. Źle kojarzę?

> miejscu ogarnia temat i wysyła ten faks, a otem czeka na odpowiedź.
> Policja, to nie 07 Zgłoś Się gdzie wszystko robi Borewicz. To zbiorowe
> działanie.

No, i chodzi o to, zeby tego faksa wyslac zaraz po wysłuchaniu o co
chodzi, a potem na spokojnie wypełniac papiery.

>>> Ten - wnosząc po danych z Internetu jest większy. Ale na
>>> przedpołudniowej zmianie mógł być jeden patrol, który mógł po
>>> prostu być zajęty i tyle.
>> Ale tu nie o patrol chodzi, tylko o dyżurnego w okienku, osobę do
>> spisania sprawy itp. A i patrolowi można zmienic priorytety ...
>>> Ktoś nie ocenił, że to pilne i bez wątpienia w tym konkretnym
>>> wypadku popełnił błąd. Pytanie czym spowodowany. To ktoś tam
>>> wyjaśnia. Dziecku życia nie wróci, ale chodzi o uniknięcie takich
>>> błędów na przyszłość.
>> Roczek bez zawiasów, opublikowany z policyjnej gazecie, poprawiłby
>> sytuacje diametralnie, ale to tylko MSZ.
>
> O ile będzie ktoś, kto źle ocenił.

Z kims tam kilkadziesiąt minut wypełniał papiery.
Wczesniej ktos mu kazał czekac.

No chyba, ze nikogo na dyzurce nie było ... to komendanta?

J.

do góry

On Mon, 4 Dec 2023 14:21:45 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 04.12.2023 o 13:55, J.F pisze:
>> I policjanci siedzą w pokojach na d* czekając na petenta, zeby go
>> bezzwłocznie obsłuzyć?
>
> Są telefony i dzwonimy do nich. Nie muszą siedzieć.

Czyli w domach są, w terenie?

> Natomiast zasoby nie
> są nieprzebrane i może się zdarzyć, że trzeba czekać. Tylko nie ma to
> żadnego wpływu na poszukiwania.

Ale kto je zleci? Dyzurny z okienka?

>> I każdemu zaginionemu namierzacie telefon?
>
> Nie. Tylko, jeśli to ma sens. Ale jak ma. to każdemu. nie robimy tu
> jakiś wyjątków.

J.

do góry

On Mon, 04 Dec 2023 13:10:20 GMT, Marcin Debowski wrote:
> On 2023-12-04, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
>> On Fri, 01 Dec 2023 23:31:15 GMT, Marcin Debowski wrote:
>>> On 2023-12-01, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
>>>> Ale czy wyglądała na alarmującą? Po prosty pytam. 14-to latka w mieście,
>>>> to nie wygląda na poważne zagrożenie dla życia. Tak. Wiem. Ona zmarła.
>>>
>>> Chyba nie wiesz. Jest godzina ósma rano, dziecko dopiero co wyszło z
>>> domu, zapewne nie było wcześniej żadnej awantury, pewnie zjadła
>>> normalnie śniadanie z ojcem i rodzeństwem. I teraz to dziecko dzwoni do
>>> Ciebie po jakimś kwadransie i mówi, że się źle czuje, nie wie gdzie
>>
>> Ale nie wiemy czy to był kwadrans, czy np godzina i kwadrans.
>> Pismaki sie dowiedziały o której zadzwoniła, ale sie nie dowiedziały,
>> o której wyszla z domu.
>
> Wiemy. Wyszła koło ósmej. Zadzwoniła o 8:17.
> https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art39504431-smierc-1
4-latki-z-andrychowa-trwa-kontrola-dzialan-policji

To chyba pierwsze miejsce, gdzie to podali.

"przekazała "Rzeczpospolitej" osoba związana ze śledztwem."

Dobrze, ze pismaki mają boczne dojscia.

>>> jest i inne szczegóły. Po krótkim czasie pewnie przestała odpowiadać.
>> Zakladam, ze ojciec od razu zaczal do niej dzwonic. I juz nie
>> odpowiadała.
>
> https://wiadomosci.radiozet.pl/polska/andrychow-rodz
ina-i-bliscy-14-letniej-natalii-przerywaja-milczenie
-ojciec-jest-w-szoku
> "Córka przekazała ojcu, że ma mroczki przed oczami, że robi się jej
> słabo. Powiedziała po chwili: ,,Tato, ja już leżę na ziemi". Na tym się
> urwało. Nie zdążyła powiedzieć, gdzie jest - mówił pan Rafał, znajomy
> rodziny, w rozmowie z "Uwaga! TVN"."
>
> Nb. trochę dziwne, że tylko zetka o tym napisała. To, że leży wydaje się
> dość krytyczne.

Jesli ta rozmowa to ta
https://tvn24.pl/krakow/smierc-natalii-z-andrychowa-
relacja-mezczyzny-ktory-ja-odnalazl-7463275

ale moze powiedział cos więcej, juz poza emisją ...

>>> Podstawowe pytanie: dlaczego miałaby wciskać kit? Chciała zwrócić na
>>> siebie uwagę i zmusić rodzica aby się nią zainteresował?
>> Jakby tylko, ze zle sie czuje, to tak. pojdzie sobie na wagary,
>> a ojciec nie bedzie reagowal na nieobecnosc w szkole.
>> No ale jak mówi, ze nie wie gdzie jest, to juz bardzo niepokojące.
>
> No. m.in.
>
>> zmuszanie do zainteresowania tez mozliwe.
>
> Bardzo watpliwe biorąc pod uwagę okoliczności. Fakt, że patrząc z p.
> widzenia policji, to oni pewnie a priori nie bedą wierzyć ojcu, że
> dziewczyna nie była z tych co takie numery odwala. Nie mniej jeśli
> chciała iść na wagary to musiałaby być kompletną idiotką, aby taką
> historię stworzyć, ściągając na siebie uwagę wielu osób.

Tez tak uważam.
Ojciec chyba też zrozumial i podjął szybkie działania.


J.

do góry

On Mon, 4 Dec 2023 18:19:04 +0100, Robert Wańkowski wrote:
> W dniu 04.12.2023 o 16:55, Robert Tomasik pisze:
>> W dniu 04.12.2023 o 15:43, Olin pisze:
>>>> Problemem jest, czemu nie szukano.
>>> No właśnie. Kilka osób już to sensownie tłumaczyło. Wystarczyło
>>> szukać od razu i nikt by się nie czepiał.
>>
>> Tylko kiedy ów raz zacząć liczyć?
>>
> Jeżeli dzwonię pod 112 i mówię, że córka przekazała, że źle się czuje,
> nie wie gdzie jest, leży już na śniegu, nie odbiera już telefonu i to
> zostaje zrozumiana tak jak przekazuję, to każdy się zgodzie, że
> lokalizują telefon.
>
> Jeżeli tego nie zrobili, to musieli mieć inne informacje.

Nie mają takiej możliwosci.
Lokalizacja dzwoniączego im sie wyświetla, a córka nie dzwoni.

> Dla mnie to tak, jakby zadzwoniła i powiedziała, że lud się załamał pod
> nią i ledwo się trzyma krawędzi, nie wie gdzie jest.

No to masz problem.

Ale ponieważ nie powiedziała, ze lód sie załamał, to moze Policjantom
sie wydawało, ze może poczekac ...


J.

do góry

W dniu 04.12.2023 o 11:23, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 04.12.2023 o 10:37, J.F pisze:

>> Przynajmniej na koncu, gdy ten znajomuy co ja znalazl sam przyznaje ze
>> "jak jakis worek"
>
> Bo ludzie są przyzwyczajeni do tego, że człowiek wygląda jak człowiek. A
> tak nie jest. Stąd myśliwi walący na termowizji do człowieka zamiast
> dzika przykładowo.

Czyli sam przyznajesz, że nie wiedzą do czego strzelają.
To po co później pierdolą, że strzelali do dzika, skoro strzelali do worka?

Banda oszołomów jego mać.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

do góry

On Mon, 4 Dec 2023 18:09:30 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 04.12.2023 o 17:36, J.F pisze:
>>>>>> Przecież to żadna tajemnica, przepis jest od dawana.
>>>>>> https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=
WDU20082361620
>>>>>> I operator łaski nie robi, jak chce działać w UE to musi dane przekazywać.
>>>>> Dla niektórych jest, bo tu wypisują głupoty. Dla mnie to też oczywiste.
>>>> Ale to jest:
>>>> a) uchylone,
>>>> b) dotyczy dzwonienia na 112 i inne.
>>>> c) szczegółów technicznych tu akurat jest mało
>>> Napiszesz, co chciałeś rzez to zakomunikować Coś Ci uchylono,
>> Rozporządzenie jest uchylone.
>
> Na to nie wparłem, żeś sobie coś sam znalazł. Przecież tu jest podane
> prawidłowe.

Powyzej?

Status aktu prawnego: uznany za uchylony

umiesz czytać?

Ale chyba musi byc nowe.

J.

do góry

On Mon, 4 Dec 2023 18:06:03 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 04.12.2023 o 17:46, J.F pisze:
>> Sekcja chyba ustali? Juz ustaliła, ze był wylew, nie wiem czy są
>> jakies ślady po uderzeniu.
>
> Ale nadal nie ustalisz, co ją uderzyło. Sądzę, ze ktoś o tym pomyślał i

Ale ustalisz czy uderzenie było, czy przyczyna raczej "wewnętrzna"

> zabezpieczają tam monitoring ze sklepików, miejski, parafialny i co tam

Policja raczej nie wpadła.
Moze prokurator, moze "kontrola", moze policja w trybie ratowania d*.

> tylko jest. Mogła spaść ze schodów w domu. Albo z piętrowego łóżka. Ona
> nam już nie powie. Jeśli się nie nagrało, to się nie dowiemy.

J.

do góry

On Mon, 4 Dec 2023 18:00:40 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 04.12.2023 o 17:44, J.F pisze:
>> Ogolnie to juz chyba niewiele zdążyło powiedziec, bo było by wiecej
>> informacji. Chocby to, że jest pod Aldi.
>
> I w ogóle byśmy nie wiedzieli, że może być taki problem. Wiesz ile osób,
> które straciły przytomność dziennie karetki zawożą do szpitala?

No ale one odzyskują przytomność same (często), ktos ich tam widział
bo karetkę wezwał itp

J.

do góry

On Mon, 4 Dec 2023 17:57:48 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 04.12.2023 o 17:50, J.F pisze:
>> On Mon, 4 Dec 2023 16:50:58 +0100, Robert Tomasik wrote:
>>> W dniu 04.12.2023 o 15:24, J.F pisze:
>>>>> Nie chce mi się drugi raz sprawdzać, ale 3~4 każdej sieci o
>>>>> ile pamiętam. To są jawne dane.
>>>> No to triangulacja, a raczej tri-odległosc, powinna działać.
>>> I koniecznie szklana kula. Ja wahadełka używam, ale kumpel z pokoju
>>> obok specjalizuje się w fusach od kawy. Tylko musisz rano przyjść,
>>> zanim kubek umyje. Zlituj się!
>> Ale co chodzi? Tak działało ustalanie pozycji w sieci GSM. Do 500m
>> dokładnosci. Teraz jakies inne sieci, to nie wiem czy dalej się da,
>> ale widzisz - na Litwie mozna 50m.
>
> Litwa mniejsza, to i mniejsze poletka :-) A poważnie, to nie wiem, co
> oni mogą, a co nie. Wiem, jak to u nas działa. Wiem też, że można do
> kilku metrów to ustalić i wiem, dlaczego w Andrychowie się nie dało.

Wow, i nie ujawnisz dlaczego się nie dało?

Ale czy ktokolwiek próbował namierzyć ? Oto jest pytanie.
Bo chyba jednak nie.
Z góry wiedział, ze się nie da?

J.

do góry