W odpowiedzi na pismo z czwartek 10 lipiec 2008 10:59
(autor Slawek 'IDEall' Fydryk
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <g54j3f$lck$1.jkr@Slawek.IDEall.Fydryk.com>):

> A tu jest rozmowa na temat:
> 2.
> Nie ma zadnej umowy ratalnej.
> Nie ma żadnego wymigiwania się - jest wprost zapisana w prawie możliwość
> rezygnacji z usługi przy zmianie cennika/regulaminu.
> Telefon został sprzedany w cenie wynikającej z promocyjnego cennika.

Możliwe. Ale taka opcja ZTCW nie występuje i jest włącznie marketingowym
chwytem. W każdym razie, mi takich umów nigdy nie zaproponowano :(

--
Tristan
Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.

do góry

"Tristan" napisał:

> Możliwe. Ale taka opcja ZTCW nie występuje

Jest to opcja wystepujaca najczesciej.
I dlatego wlasnie mozna bylo zrezygnowac zatrzymujac telefon bez dodatkowych
oplat (co jasno wynika z tego co przedstawilem).

> W każdym razie, mi takich umów nigdy nie zaproponowano :(

do góry

Tristan pisze:
> W odpowiedzi na pismo z czwartek 10 lipiec 2008 11:08
> (autor Liwiusz
> publikowane na pl.soc.prawo,
> wasz znak: <g54jhj$b0$1@news.onet.pl>):
>
>>> Jak nie na temat? Gość kupił telefon na raty i chce unieważnić umowę
>>> korzystając z duperelki - dziury w prawie. I napisałem, że to nieetyczne.
>>> No i wtedy zaczęło się zrzędzenie, że nie da się na raty.
>> Jeszcze raz powtórzę: wątek dotyczył rozwiązania umów terminowych w
>> przypadku, kiedy telefon NIE BYŁ kupiony na raty.
>
> A z czego to wnosisz? Bo gość pisał, że brał telefon.


Ponieważ znam tę sprawę, zarówno ze swojej strony (sam tak zrobiłem),
jak i z jego relacji (mailowaliśmy).

W żadnym przypadku o ratach nie było mowy.

L.

do góry

Tristan pisze:
> W odpowiedzi na pismo z czwartek 10 lipiec 2008 10:59
> (autor Slawek 'IDEall' Fydryk
> publikowane na pl.soc.prawo,
> wasz znak: <g54j3f$lck$1.jkr@Slawek.IDEall.Fydryk.com>):
>
>> A tu jest rozmowa na temat:
>> 2.
>> Nie ma zadnej umowy ratalnej.
>> Nie ma żadnego wymigiwania się - jest wprost zapisana w prawie możliwość
>> rezygnacji z usługi przy zmianie cennika/regulaminu.
>> Telefon został sprzedany w cenie wynikającej z promocyjnego cennika.
>
> Możliwe. Ale taka opcja ZTCW nie występuje i jest włącznie marketingowym
> chwytem. W każdym razie, mi takich umów nigdy nie zaproponowano :(


Wejdź na stronę dowolnego operatora, a będziesz miał takich ofert
dziesiątki.

L.

do góry

On Thu, 10 Jul 2008, Tristan wrote:

> (autor Liwiusz
>> Przecież jak ktoś kupił telefon za złotówkę i zobowiązał się płacić
>> abonament przez 2 lata, to wiadomym jest, że nie kupił telefonu na raty.
>
> Ale raczej nie ma ofert telefonów za złotówkę.

Patrzę ci ja na trzymany przed nosem telefon, patrzę... mam wyciągać
fakturę z kwotą "1 zł"? :>
Oczywiscie to, że telefon ZOSTANIE ZAPŁACONY w droższym abonamencie lub
w inny sposób (mniejszym limitem rozmów na przykład, na czym mi nie
zależy) jest poza konkursem.
Liwiusz wyraźnie pisze - idzie o to, że z p. widzenia prawa to NIE JEST
zakup na raty i basta.

pzdr, Gotfryd

do góry

On Thu, 10 Jul 2008, Tristan wrote:

> (autor Slawek 'IDEall' Fydryk
> Może zapisał, nie wiem, nie interesuje mnie to. Wiem jaką ratę płacę, to
> mnie interesuje.
>
>> Naruszyl wiec prawo, albo Ty nie masz zadnej umowy ratalnej.
>
> Nie wiem co mam, wiem, że płacę raty za telefon. I tyle.

Tristan, Ty to byś był gorszy od skarbówki.
Wsadziłbyś np. wszystkich wystawców weksli oraz faktur z odroczoną
płatnością - za uczynienie sobie źródła dochodu z niepłacenia
podatku od pożyczek :P

>> Tak, to wlasnie jest promocja,
>
> No ale co jest promocja? Że mogę kupić telefon na raty?

Tłumaczą Ci po dobroci że "raty" to jest OKREŚLONA KONSTRUKCJA PRAWA.
Tak samo jak np. "bank".
I z tego że komuś np. pożyczysz pieniadze (lub na odwrót ;)) nie wynika
że jesteś bankiem! (również nielegalnym). Mimo, że czynność bardzo
podobna do bankowej, nie?

Ta umowa NIE JEST RATALNA.
Mimo że "na Twoje oko" wydaje Ci się bardzo podobna.

> Co to zmienia?

Niemożność powołania się na przepisy DOTYCZĄCE UMÓW RATALNYCH!
Nabywca nie może z nich skorzystać (ciągle piszesz że ktoś tu jest
poszkodowany, tak?)

pzdr, Gotfryd

do góry

W odpowiedzi na pismo z czwartek 10 lipiec 2008 11:26
(autor Gotfryd Smolik news
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <Pine.WNT.4.64.0807101126120.2368@quad>):

>> Ale raczej nie ma ofert telefonów za złotówkę.
> Patrzę ci ja na trzymany przed nosem telefon, patrzę... mam wyciągać
> fakturę z kwotą "1 zł"? :>


No to pierwsza rata.

> Oczywiscie to, że telefon ZOSTANIE ZAPŁACONY w droższym abonamencie lub
> w inny sposób (mniejszym limitem rozmów na przykład, na czym mi nie
> zależy) jest poza konkursem.

No jak poza? To jest właśnie ta rata. masz

Usługi: Nzł
Usługi + Telefon: N+Mzł.

Wniosek: rata za telefon: Mzł.

> Liwiusz wyraźnie pisze - idzie o to, że z p. widzenia prawa to NIE JEST
> zakup na raty i basta.

Możliwe. Aczkolwiek oceniałem moralnie. Uważam, że szukanie kruczków
prawnych, żeby wykorzystać operatora jest niemoralne. Tyle.

--
Tristan
Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.

do góry

W odpowiedzi na pismo z czwartek 10 lipiec 2008 11:20
(autor Liwiusz
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <g54k9n$2it$2@news.onet.pl>):

> Wejdź na stronę dowolnego operatora, a będziesz miał takich ofert
> dziesiątki.

Większość oznacza spłatę telefonu w ratach. Może nie nazwanych ratami itepe,
ale fizycznie płacimy drożej, żeby spłacić telefon.

--
Tristan
Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.

do góry

Tristan pisze:
> W odpowiedzi na pismo z czwartek 10 lipiec 2008 11:20
> (autor Liwiusz
> publikowane na pl.soc.prawo,
> wasz znak: <g54k9n$2it$2@news.onet.pl>):
>
>> Wejdź na stronę dowolnego operatora, a będziesz miał takich ofert
>> dziesiątki.
>
> Większość oznacza spłatę telefonu w ratach. Może nie nazwanych ratami itepe,
> ale fizycznie płacimy drożej, żeby spłacić telefon.


To jest pl.soc.prawo, a nie
pl.misc.plotkowanie_o_rzeczach_o_których_się_nie_ma_
pojęcia

eot ;)

L.

do góry

W odpowiedzi na pismo z czwartek 10 lipiec 2008 11:35
(autor Gotfryd Smolik news
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <Pine.WNT.4.64.0807101130470.2368@quad>):
>> No ale co jest promocja? Że mogę kupić telefon na raty?
> Tłumaczą Ci po dobroci że "raty" to jest OKREŚLONA KONSTRUKCJA PRAWA.
> Tak samo jak np. "bank".


Tak, a firma oznacza nazwę prowadzonej działalności. Jak chcesz być tak
bardzo restrykcyjny w nazewnictwie, to znajdź mi nazwę na spłacanie towaru
w paczkach po Mzł miesięcznie, a będę tej nazwy używał do stwierdzenia, że
to niemoralne, żeby taką umowę zrywać korzystając z kruczków prawnych.

> I z tego że komuś np. pożyczysz pieniadze (lub na odwrót ;)) nie wynika
> że jesteś bankiem! (również nielegalnym). Mimo, że czynność bardzo
> podobna do bankowej, nie?

No ale mówię o pożyczce, tak tu mówię o ratach. Nie wiem, może złe
nazewnictwo, ale fakt spłacania w kawałkach jest i tyle.



--
Tristan
Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.

do góry