Rodrig Falkenstein napisał(a):

[...]

> Lepiej było o tyle, że państwo prowadziło cłowieka za rękę. Nie musiał o
> nic się martwić. Jak skończył szkołe skierowano go do pracy, regularnie
> płacono pensję, wysyłano na wczasy.

To nie do konca tak bylo. Dobra praca, wczasy, pensja + dostep do talonow
na 'luksusowe' dobra - to nie bylo dostepne dla wszystkich. Zeby skorzystac
z wczasow nad morzem trzeba bylo byc czlonkiem ZSMP lub PZPR tudziez miec
uklady i znajomosci. Zwykly robotnik realnie mial szanse na wczasy - raz
w, lub dwa razy w zyciu (ot zapamietalem z tych czasow pewna rodzine z
Katowic, ktora pierwszy raz na oczy zobaczyla morze). I na tych wczasach
jego swiatopoglad ulegal wstrzasowi, bo okazalo sie, ze oprocz zakladowych
osrodkow wczasowych w miejscowosciach turystycznych stoja prywatne
pensjonaty, w ktorych bryluja w luksusie taksowkarze, sprzedawcy kwiatow
oraz cinkciarze... ;P

j.

do góry

Leszek napisał(a):

[...]

> Ile dzisiaj musi czekać robotnik mający niepracującą żonę i dwójkę dzieci?

Wiec mu kup mieszkanie - zaden przeciez problem? ;P

> Piłeś wyłącznie ocet? Jak sobie radziłęś biedaku? A może znasz to tylko z
> opowieśći rodziców?

Och... O co konkretnie pytasz? Pamietaj, ze Polacy czuja dyskomfort nie
wtedy kiedy maja zle tylko wtedy kiedy widza, ze inni maja lepiej. W
PRL w zasadzie wszyscy mieli tak samo - wiec nie bylo powodu do
dyskomfortu. Co do picia octu - do dzis nie slodze kawy ani herbaty
poniewaz w owym czasie cukier wykorzystywalo sie do celow innych niz
slodzenie napojow... :P

>> Wiele osob mowi, ze za PRL-u bylo im lepiej - i faktycznie, bylo bo byli
>> mlodsi i zdrowsi...

> Jest jeszcze coś takiego jak bezpieczeństwo socjalne.
> Pewność, że jutro nie straci się pracy, mieszkania itd.

Alez wtedy bylo podobnie. Tylko powody straty mieszkan, pracy etc byly
inne. Polityczne. Za ulotke z opisana sprawa katynska mozna bylo zostac
inwalida (tak los spotkal kolege z mojej szkoly - przylapano go na
roznoszeniu ulotek i przekazano milicji. Na komendzie pobito go tak
dotkliwie, ze zdrowia nie odzyska juz nigdy).

> A to ma wartość bezcenną. Za komuny kto tylko chciał, miał pracę i
> zapewnione tzw. minimum. Miliony dzieci jeździły na obozy i kolonie. Ile
> dzisiaj dzieci siedzi w mieście latem?

Faktycznie tak sie dzisiaj mowi. Jednak ja akurat bylem jednym z tych
milionow dzieci i potwierdzam tylko 3 wyjazdy w okresie 15 lat. Wyslanie
dziecka na kolonie raz na 5 lat chyba i dzis nie jest az takim ogromnym
problemem dla przecietnej rodziny?

j.

do góry

Użytkownik "januszek" <j...@p...irc.pl> napisał w wiadomości
news:41e12e4c$1@news.home.net.pl...

>Zeby skorzystac
> z wczasow nad morzem trzeba bylo byc czlonkiem ZSMP lub PZPR tudziez miec
> uklady i znajomosci.

No patrz pan a ja byłem "za dzieciaka" dwa razy nad morzem.Moje dzieci
dopiero jak miały 10-12 lat.
Co jeszcze napiszesz równie ciekawego i odkrywczego??

do góry

Użytkownik "januszek" <j...@p...irc.pl> napisał w wiadomości
news:41e13085$1@news.home.net.pl...
>> Ile dzisiaj musi czekać robotnik mający niepracującą żonę i dwójkę
>> dzieci?

> Wiec mu kup mieszkanie - zaden przeciez problem? ;P

Dlaczego ja ??? Pisaliśmy o robotniku.Koniec argumentów?



> Alez wtedy bylo podobnie.

Jesteś głupi czy próbujesz manipulować?
Gdzie masz dzisiaj bezpieczeństwo socjalne?

>Tylko powody straty mieszkan, pracy etc byly
> inne. Polityczne.

Ile procent społeczeństwa to dotyczyło?



> Faktycznie tak sie dzisiaj mowi. Jednak ja akurat bylem jednym z tych
> milionow dzieci i potwierdzam tylko 3 wyjazdy w okresie 15 lat.

Ja jeździłem co rok.


>Wyslanie
> dziecka na kolonie raz na 5 lat chyba i dzis nie jest az takim ogromnym
> problemem dla przecietnej rodziny?


Obudź się.

Pzdr
Leszek

do góry

> Dnia Sun, 9 Jan 2005 06:39:20 +0100, Grzegorz Kruk, Ph.D. <g...@t...pl>  
> napisał:
>
> Owszem, rodziny i znajomi zamordowanych uczestników nielegalnego strajku w  
> kopalni będą uważali że za komuny było żle. Ale ilu ich razem jest? 100?  
> 200? Oni mogą uwazać, że za komuny było źle.

Wszyscy Polacy tak uważają oprócz ciebie i tego debila Leszka, co przysyła
zdziecinniałe rysuneczki jak półgłówek. Może jeszcze paru innych. Ilu was jest
100 ? 200?

> Ale ilu jest ludzi, którzy za komuny mieli stałą pracę, pieniądze,  
> mieszkanie, wczasy, a dzisiaj są bezrobotni bez prawa do zasiłku? Ledwo  
> wiążą koniec z końcem? Setki tysięcy, o ile nie miliony. Ich zapytaj czy  
> za komuny było im lepiej.

Precz z kłamliwą propagandą komuny.

> Górnicy w biedaszybach to w wieksziości bezrobotni górnicy zwolnieni z  
> kpalń, którzy w ten sposób chcą zarabiać na utrzymanie rodzin.

Nie ma na Śląsku biedaszybów. To się tak nazywa. W rzeczywistości
ten "dodatkowy" wegiel pochodzi z wysypu z otwieranych oczekujących wagonów na
szopienickich bocznicach lub ze składów, których nie da się upilnować.
Biedaszyby? Zostały zlikwidowane już dawno, wysadzone, zasypane, ponieważ
zagrażały zdrowiu i życiu.

Wiluś wam sie popaprańce przypomniał?

> A co do kondycji finansowej PGRów to nie o tym rozmawiamy.
> Rozmawiamy o tym czy  
> ich pracownikom było za komuny lepiej czy gorzej.

Gdy "czy się stoi czy się leży dwa tysiące się należy" to tylko w raju może być
takim nierobom lepiej, a reszta na nich pracowała i pracuje do dzisiaj, bo był
socjalizm.

Andrzej

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Leszek napisał(a):

> No patrz pan a ja byłem "za dzieciaka" dwa razy nad morzem.Moje dzieci
> dopiero jak miały 10-12 lat.

Dwa razy w ciagu calego dziecinstwa? Czy jak?

> Co jeszcze napiszesz równie ciekawego i odkrywczego??

Ot np, ze za PRL-u kupowales w salonie nowe auto, prosto z salonu
jechales na gielde i sprzedawales go za 4 razy tyle za ile kupiles :P

j.

do góry

Leszek napisał(a):

> Dlaczego ja ??? Pisaliśmy o robotniku.Koniec argumentów?

Bo tak to dzialalo w PRL-u. Wszyscy sie skladali na mieszkania dla
wszytskich. Ino dostawali je szybciej Ci, ktorzy lepiej kombinowali.

>> Alez wtedy bylo podobnie.

> Jesteś głupi czy próbujesz manipulować?
> Gdzie masz dzisiaj bezpieczeństwo socjalne?

A nie masz? Przymusowa skladka na dostepna dla wszystkich sluzbe
zdrowia, przymusowa skladka na emeryture lub rente. Czego chcesz
jeszcze? Zeby rzad doplacal do domow publicznych?

>> Tylko powody straty mieszkan, pracy etc byly
>> inne. Polityczne.

> Ile procent społeczeństwa to dotyczyło?

A skad mam wiedziec?

>> Faktycznie tak sie dzisiaj mowi. Jednak ja akurat bylem jednym z tych
>> milionow dzieci i potwierdzam tylko 3 wyjazdy w okresie 15 lat.

> Ja jeździłem co rok.

Zapytaj rodzicow jak to zalatwili - bo wtedy wszystko sie zalatwialo.

j.

do góry

Użytkownik "januszek" <j...@p...irc.pl> napisał w wiadomości
news:41e195a1$1@news.home.net.pl...

> Bo tak to dzialalo w PRL-u. Wszyscy sie skladali na mieszkania dla
> wszytskich. Ino dostawali je szybciej Ci, ktorzy lepiej kombinowali.

Urodziłeś się w szałasie? Ilu było bezdomnych?


>> Gdzie masz dzisiaj bezpieczeństwo socjalne?
>
> A nie masz? Przymusowa skladka na dostepna dla wszystkich sluzbe
> zdrowia, przymusowa skladka na emeryture lub rente. Czego chcesz
> jeszcze? Zeby rzad doplacal do domow publicznych?

Przeczytaj co ja napisałem o bezpieczeństwie socjalnym.A nie o dopłacaniu
rządu.


> A skad mam wiedziec?

To po co piszesz o szykanowaniach politycznych, jeśli dotyczyło to
znikomego, pomijalnego marginesu?

> Zapytaj rodzicow jak to zalatwili - bo wtedy wszystko sie zalatwialo.

Określenie "wszystko", "wszyscy", "zawsze" ,"wszędzie" -znamionuje oszołoma.
EOT

Pzdr
Leszek

do góry

Leszek wrote:

>
> Użytkownik "januszek" <j...@p...irc.pl> napisał w wiadomości
> news:41e195a1$1@news.home.net.pl...
>
>> Bo tak to dzialalo w PRL-u. Wszyscy sie skladali na mieszkania dla
>> wszytskich. Ino dostawali je szybciej Ci, ktorzy lepiej kombinowali.
>
> Urodziłeś się w szałasie? Ilu było bezdomnych?

Mozna powiedzec, ze "o malo co w szalasie"

Gdyby tak zagescic mieszkancow jak my bylismy "zageszczeni",
to polowa komunak\lnychmieszkan stalabypustka..

Boguslaw

do góry

Leszek napisał(a):

[...]

>> Bo tak to dzialalo w PRL-u. Wszyscy sie skladali na mieszkania dla
>> wszytskich. Ino dostawali je szybciej Ci, ktorzy lepiej kombinowali.

> Urodziłeś się w szałasie? Ilu było bezdomnych?

Mylisz fakty oraz informacje oficjalne - propagandowe. Nie wiadomo ilu
bylo bezdomnych poniewaz Panstwo ukrywalo takie informacje. Wiem, bo
czesto przejezdzalem kolo Schronicka Brata Alberta, ktore juz wowczas
funkcjonowalo, ze jacys na pewno byli. Ale statystyk - wiarygodnych -
nie ma. Swoja droga jak myslisz skad sie wzial model wielopokoleniowych
mieszkan? Z ich nadmiaru? Zaczelo sie to pod koniec lat 60-tych i trwa
do dzis.

> Przeczytaj co ja napisałem o bezpieczeństwie socjalnym.A nie o dopłacaniu
> rządu.

Tak czy inaczej definiowane bezpieczenstwo socjalne kosztuje i ktos do
tego musi doplacic. W systemie gospodarczym, w ktorym defacto nie ma
pieniedzy tylko panstwowe talony takiego systemu zbudowac sie nie da.

> To po co piszesz o szykanowaniach politycznych, jeśli dotyczyło to
> znikomego, pomijalnego marginesu?

Skad wiesz, ze dotyczylo to minimalnego marginesu? Problem w tym, ze
nie wiemy ilu takich bylo. Dopiero III RP daje nam mozliwosc zapoznania
sie z takimi danymi. Osobiscie mysle, ze ilosc bezdomnych wtedy i dzis
byla (procentowo) podobna. Jednak dostep do informacji na ten temat
jest dzis prosty. I tu wlasnie jest pies pogrzebany.

>> Zapytaj rodzicow jak to zalatwili - bo wtedy wszystko sie zalatwialo.

> Określenie "wszystko", "wszyscy", "zawsze" ,"wszędzie" -znamionuje oszołoma.

To Ty mowiles, ze dzieci wyjezdzaly na kolonie (w domysle wszystkie) a nie
ja. W jednym masz faktycznie racje - ustroj gospodarczo-spoeleczny jaki
mialismy w PRL faktycznie, z dzisiejszej perspektywy, wyglada tak po
prostu po wariacku.

j.

do góry