eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Pogryzione dziecko. Kto odpowiada?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 5

  • 1. Data: 2003-09-20 16:14:24
    Temat: Pogryzione dziecko. Kto odpowiada?
    Od: "" <j...@o...pl>

    Witam,
    Może ktoś się wypowie na temat. Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że nikt nie
    wyraził żadnego zainteresowania zdarzeniem. Pies (kundel) pogryzł dziecko. Może
    na tyle nigroźnie, że rany nie kwalifikowały się do szycia. Pies nigdy nie był
    szczepiony. Faktyczny właściciel psa był świadkiem zdarzenia, ale wypiera się
    odpowiedzialności twierdząc, że to bezpański pies i nikt nie jest w stanie
    udowodnić nic innego. Pies, według rzekomej osoby, sam przychodzi bo dostaje z
    dobroci serca jeść. Przychodzi już 2 lata, ma budę, miskę itd. Ale nigdy nie
    był szczepiony, ani też zarejestrowany. Kiedy rodzice z dzieckiem udali się do
    lekarza, ten zrobił zastrzyk przeciw tężcowi i poinformowany, że nigdy
    nieszczepiony pies pogryzł dziecko, dał skierowanie na szczepienia. W punkcie
    szczepień poinformowano, że należy obserwować psa. Jeśli w ciągu 10 dni nie
    zdechnie, to nie ma powodu do szczepień. Dziecko chodzi do szkoły, psem się
    nikt nie interesuje i wszyscy już zapomnieli pewnie o sprawie, tylko nie
    rodzice dziecka. Bacznie obserwują psa. Rzekomy właściciel nie poczuwa się do
    obowiązku zapewnienia obserwacji weterynaryjnej zwierzęcia, nie obchodzi go też
    los dziecka. Twierdzi, że to problem rodziców. Czy to zgodne z prawem? Czy
    lekarz ma obowiązek przekazania tej sytuacji do wyjaśnienia? Jeśli tak, to w
    jakim przypadku i kogo powinien powiadomić?
    Proszę o informację.
    Pozdrawiam,
    Jacek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2003-09-20 19:51:19
    Temat: Re: Pogryzione dziecko. Kto odpowiada?
    Od: "news" <color@{wytnijto}.gazeta.pl>

    chyba nalezaloby powiadomic straz miejska zeby zabrali psa do schroniska -
    jak przyjedzie hycel to moze rzekomy wlasciciel sie wreszcie zainteresuje...
    poza tym lepiej zeby piesy w schronisku byl pod obserwacja, niz w
    bezpanskiej budzie.

    <j...@o...pl> wrote in message
    news:1ecd.000000fd.3f6c7ce0@newsgate.onet.pl...
    > Witam,
    > Może ktoś się wypowie na temat. Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że
    nikt nie


    --
    Serwery wirtualne - http://www.komrel.net - fachowa samoobsluga!


  • 3. Data: 2003-09-21 15:38:36
    Temat: Re: Pogryzione dziecko. Kto odpowiada?
    Od: "Marcin Olender" <d...@p...onet.pl>

    Nie wiem dokłądnie o co pytasz. Jaką odpowiedzialność? Kodeks cywilny w art.
    431 nie mówi o 'właścicielu' zwierzęcia, jako o osobie odpowiedzialnej za
    szkoda przez to zwierze wyrządzoną, ale o osbie która 'chowa lub sie
    posługuje'. Wystawienie psu budy i karmienie go można by uznać za 'chowanie'
    zwierzęcia. Może jednak nawet wtedy uniknąć odpowiedzialności wykazując, że
    nie ponosił winy. Tyle cywilna.

    Karna? Hmm... Szczerze mówiąc nie bardzo było tam chyba jakies
    przestepstwo - naruszenie nietykalności cielesnej? Spojrzeć można jszcze do
    KW.

    Ja bym jednak nie szalał, bo właściwie to rodzicom można postawić zarzut, że
    niewłaściwie dzieciaka pilnowali, a mają taki obowiązek.

    Pozdrawiam

    --
    Depi.



  • 4. Data: 2003-09-21 17:33:31
    Temat: Re: Pogryzione dziecko. Kto odpowiada?
    Od: "" <j...@o...pl>

    Kodeks cywilny w art.
    Tyle cywilna.
    Karna? Hmm... Szczerze mówiąc nie bardzo było tam chyba jakies
    > przestepstwo

    Witam,
    Dziękuję za wypowiedzi. Nie chodzi mi o oskarżanie Bogu ducha winnych osób.
    Daleki jestem do takiego działania. Jestem zaskoczony, że jeśli doszło do
    wypadku opisanego przeze mnie, to w przypadku ewidentnego zagrożenia zdrowia
    dziecka (pogryzienie przez psa, który nie był szczepiony) rzekomy właściciel
    lub lekarz ma obowiązek wyjaśnić sytuację i uzyskać pewność, że dziecku nic
    ncie grozi. Potrafię zrozumieć postępowanie rzekomego właściciela, ale nie
    potrafię zrozumieć postawy lekarza. Etyka lekarska chyba powinna nakazywać
    przekazanie takiej sytuacji do odpowiednich służb: Policja/lekarz
    weterynarii/straż miejska lub podobnych. Jestem zaskoczony nic nie róbstwem
    nikogo. Ot, po prostu pies (może wściekły) pogryzł dziecko. Jeśli pogryzłby
    dorosłego, wtedy sytuacja jasna - dorosły idzie do lekarza i .... Ale w
    przypadku pogryzienia kilkuletniego dziecka, to nie rodzice, to lekarz powinien
    (w trosce o zdrowie pacjenta) dążyć do całkowitego wyjaśnienia zajścia poprzez
    np. powiadomienie odpowiednich organów/służb. Dlaczeo nie rodzice? Otóż, w
    niektórych tkwi jeszcze wiara w niomylność lekarza. Jeśli mówi: czekać, to
    czekają. Ale taka sytuacja może spowodować reakcję spóźnioną. Wścieklizny nie
    można wyleczyć, można zahamować jej objawy/skutki/następstwa. Nie miałem
    pojęcia, że sytuacja zostaje pozostawiona samą sobie. Ot, po prostu, będzie co
    będzie.
    Pozdrawiam,
    Jacek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 5. Data: 2003-09-21 21:57:33
    Temat: Re: Pogryzione dziecko. Kto odpowiada?
    Od: Wiewióra <l...@p...onet.pl>

    Witaj!
    Jestem zdziwiona tym, o czym piszesz.
    Razem z mężem prowadzimy lecznice dla zwierząt i często mamy do czynienia z
    podobnymi przypadkami. Jeśli ktoś został pogryziony przez psa i zgłasza się
    do lekarza to ten ma obowiązek powiadomić Policję i Sanepid. Jeśli pies
    ugryzł i uciekł to osobę należy zaszczepić. Natomiast jeśli pies jest znany
    a bezpański to zostaje odłapany i poddany obserwacji weterynaryjnej w
    schronisku. Jeśli ma właściciela - wtedy właściciel doprowadza psa do
    lecznicy na badania, nawet jeśli pies był szczepiony. Jeśli nie był to
    właścicielowi mogą dodatkowo dać karę chyba 5 000 zł /to wiem od
    policjanta/. Gdy właściciel nie chce go doprowadzać - wtedy przekonuje go do
    tego dzielnicowy a w skrajnych przypadkach /np.melina/ dzielnicowy
    przychodzi z lekarzem do psa.
    Nie wiem, w jakim mieście mieszkasz ale u nas w Łodzi takie rzeczy się nie
    zdarzają /choć bywają inne :-(((/.
    To, że rodzice obserwują psa to nie to samo. Pies powinien być badany przez
    lek.wet., powinien mieć badaną temp.ciała, w wywiadzie ważny jest apetyt i
    picie wody a także inne objawy. Po 10 dniach obserwacji lekarz stwierdza, że
    pies nie wykazuje objawów chorobowych i osoba pokąsana nie musi dostać
    szczepionki.
    Myślę, że ktoś u was w tym "łańcuszku" biurokratycznym nie do końca
    zadziałał tak, jak należało. Możesz jeszcze zadzwonić do nadzoru
    weterynaryjnego - tam uzyskasz pełne informacje dotyczące procedur.

    Pozdrawiam

    Wiewióra

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1