Witam,
Mam pytanie dotyczące powyższego tematu. Sytuacja jest następująca: Przed
zawarciem małżeństwa mąż był głównym i jedynym najemcą mieszkania
komunalnego, do którego po ślubie wprowadziła się jego żona. Po niedługim
czasie(z inicjatywy żony)mieszkanie to zostało wykupione za kwotę dużo niższą
niż rynkowa wartość mieszkania. Pieniądze na ten zakup pochodziły od matki
żony. Po 12 latach małżeństwa mąż chce się rozstać, ponieważ związał się z
inną kobietą. Wprawdzie małżonkowie podjęli już decyzję o rozwodzie, ale nie
złożyli jeszcze formalnego wniosku. Teraz żona twierdzi, że mieszkanie jest
wyłącznie jej własnością i żąda od męża, aby jak najszybciej wyprowadził się,
albo dał jej sumę odpowiadającą wartości mieszkania na wolnym rynku. Powołuje
się przy tym na ewentualne orzeczenie sądu o jego o winie oraz na fakt, że to
z jej pieniędzy mieszkanie to zostało wykupione.
Moje pytanie w związku z tym: czy w takiej sytuacji żona ma wyłączne prawo do
tego mieszkania? Jeszcze dodam, że przed ślubem nie była spisywana intercyza.
Małżeństwo to jest bezdzietne.

Z góry bardzo dziękuję
Kornelia


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Nie.


> Moje pytanie w związku z tym: czy w takiej sytuacji żona ma wyłączne prawo do tego
mieszkania?

do góry

pierwszy i podstawowy blad to to , ze pewnie mieszkanie jest kupione na
oboje malzonkow, jesli jest taka sytuacja ze kasa pochodzi od rodzicow
jednego z malzonkow to on powinien kupic na siebie to mieszkanie, wtedy
mieszkanie pozostanie majatkiem odrebnym zony, zakupionym z jej
odrebnego majatku, czyli pieniedzy od matki, a tak jak tu udowodnisz, ze
pieniadze byly dla corki a nie na wspolne mieszkanie??
z drugiej strony dochodzi kwestia darowizny, byl zaplacony podatek jak
dostali malzonkowie kase od mamy?? ;)
Ten blad moze kosztowac kobiete troche kasy, dlatego najlepiej jest
kupowac rzeczy osobno, czesc na meza, czesc na zone, wtedy kazdy zabiera
swoje zabawki i wychodzi z piskownicy.

--
Pozdro Harry
gg 833844
!!! Popraw adres przy odpowiadaniu !!!

do góry

Dziękuję za odpowiedź. Rozumiem, że żona nie ma wyłącznego prawa do
mieszkania _przed_ orzeczeniem rozwodu. A co po rozwodzie? Czy mąż
może decyzją sądu zostać pozbawiony prawa do dalszego przebywania w
tym mieszkaniu? Zakładam, że mąż nie ma żadnego innego mieszkania,
czyli znalazłby się na bruku. Zakładam też, że zostanie orzeczony
rozwód z winy męża.
Jeśli chodzi o wkład żony w kupno mieszkania, okazało się, że jej pieniądze
nie pochodziły od matki, lecz ze sprzedaży poprzedniego jej mieszkania.
Mieszkanie komunalne męża zostało wykupione za niewielką kwotę, tj. za 85 000
zł(jeszcze przed denominacją), co stanowiło tylko niewielki procent wartości
rynkowej. Obecna wartość mieszkania wynosi ok. 200 000zł. Czy ma to jakieś
znaczenie przy ewentualnym podziale mieszkania po rozwodzie? Przecież to
tylko dzięki temu, że mąż był głównym najemcą mieszkania komunalnego, można
je było wykupić za tak niską kwotę.

Z góry dziękuję za odpowiedź
Kornelia

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry