eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Wspólnota mieszkaniowa - różnica w kosztach - procentowo, czy wg udziałów?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 1. Data: 2005-10-20 13:03:23
    Temat: Wspólnota mieszkaniowa - różnica w kosztach - procentowo, czy wg udziałów?
    Od: "Witek" <wsa[@poczta.onet.pl]>

    Witam,
    Czy różnice w kosztach np. podgrzania wody, dostarczanej do budynku
    wielorodzinnego, stanowiącego wspólnotę mieszkaniową, powinny być rozliczane
    proporcjonalnie do jej zużycia, czy proporcjonalnie do udziałów. Zaznaczam,
    że żadna uchwała w tej sprawie nie została podjęta i bazujemy na tym co
    stanowi prawo.

    Dla wyjaśnienia chodzi np. o różnicę wynikającą ze wskazań wodomierza
    głównego i sumą wodomierzy w poszczególnych lokalach.

    Pozdrawiam Witek.



  • 2. Data: 2005-10-20 13:43:23
    Temat: Re: Wspólnota mieszkaniowa - różnica w kosztach - procentowo, czy wg udziałów?
    Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>

    Użytkownik Witek napisał:

    > Witam,
    > Czy różnice w kosztach np. podgrzania wody, dostarczanej do budynku
    > wielorodzinnego, stanowiącego wspólnotę mieszkaniową, powinny być rozliczane
    > proporcjonalnie do jej zużycia, czy proporcjonalnie do udziałów. Zaznaczam,
    > że żadna uchwała w tej sprawie nie została podjęta i bazujemy na tym co
    > stanowi prawo.

    A jak są rozliczane inne koszty ogólne? Moim zdaniem, wszystkie tego
    typu koszty powinny być rozliczane w taki sam sposób.

    M.


  • 3. Data: 2005-10-20 14:44:55
    Temat: Re: Wspólnota mieszkaniowa - różnica w kosztach - procentowo, czy wg udziałów?
    Od: "MarekZ" <m...@w...irc.pl>

    Użytkownik "Maciej Bebenek" <m...@t...waw.pl> napisał w
    wiadomości news:dj86fv$2001$1@news2.ipartners.pl...

    >> Witam,
    >> Czy różnice w kosztach np. podgrzania wody, dostarczanej do budynku
    >> wielorodzinnego, stanowiącego wspólnotę mieszkaniową, powinny być
    >> rozliczane proporcjonalnie do jej zużycia, czy proporcjonalnie do
    >> udziałów. Zaznaczam, że żadna uchwała w tej sprawie nie została
    >> podjęta i bazujemy na tym co stanowi prawo.
    >
    > A jak są rozliczane inne koszty ogólne? Moim zdaniem, wszystkie tego
    > typu koszty powinny być rozliczane w taki sam sposób.

    A moim zdaniem, media proporcjonalnie do zuzycia, inne proporcjonalnie
    do udzialow. Co zreszta z powodzeniem praktykuje w zarzadzanych
    wspolnotach.

    marekz


  • 4. Data: 2005-10-21 08:10:14
    Temat: Re: Wspólnota mieszkaniowa - różnica w kosztach - procentowo, czy wg udziałów?
    Od: "Witek" <wsa[@poczta.onet.pl]>


    Użytkownik "MarekZ" <m...@w...irc.pl> napisał w wiadomości
    news:dj8ahj$pkq$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > A moim zdaniem, media proporcjonalnie do zuzycia, inne proporcjonalnie do
    > udzialow. Co zreszta z powodzeniem praktykuje w zarzadzanych wspolnotach.

    Niby masz rację, ale jeżeli okazuje się, że np. połowa lokatorów oszukuje,
    to rozliczając to proporcjonalnie tylko potegujesz te roznice i działasz na
    niekorzyść innych lokatorów. Jeżeli zaś rozliczysz to wg udziałów to
    zadziałasz w ramach ustawy, że wszyscy lokatorzy solidarnie odpowiadają za
    utrzymanie nieruchomości w części odpowiadającej ich udziałom. Roznice w
    tych kosztach są kosztem utrzymania nieruchomości, bo czym innym miały by
    być. Wszystkie koszty, nawet media, są dostarczane wspólnocie, więc są jej
    kosztami.

    Witek.



  • 5. Data: 2005-10-21 14:31:34
    Temat: Re: Wspólnota mieszkaniowa - różnica w kosztach - procentowo, czy wg udziałów?
    Od: "MarekZ" <m...@w...irc.pl>

    Użytkownik "Witek" <wsa[@poczta.onet.pl]> napisał w wiadomości
    news:dja7p7$le2$1@news.onet.pl...

    > Niby masz rację, ale jeżeli okazuje się, że np. połowa lokatorów
    > oszukuje,
    > to rozliczając to proporcjonalnie tylko potegujesz te roznice i
    > działasz na
    > niekorzyść innych lokatorów.

    Mialem taka sytuacje w swojej wspolnocie, ze gosc zalozyl magnes na
    licznik wody cieplej. Doprowadzilem do sytuacji, ze wszyscy sie o tym
    dowiedzieli. Gosc sie wyprowadzil i wynajal to mieszkanie - problem z
    glowy. Jesli rzeczywiscie az polowa oszukuje, to sytuacja jest ciezka.
    Ja w takiej sytuacji staralbym sie wymoc zainstalowanie porzadnych
    licznikow (chocby pod pretekstem koniecznosci legalizacji), bo innego
    rozwiazania nie widze. Jesli by ten pomysl upadl, dolaczylbym do
    oszukujacych i niech sie martwia inni, byc moze w koncu pojda po rozum
    do glowy. W koncu wszyscy beda oszukujacymi i uksztaltuje sie podobna
    rownowaga, jak gdyby nikt nie oszukiwal.

    > Jeżeli zaś rozliczysz to wg udziałów to
    > zadziałasz w ramach ustawy, że wszyscy lokatorzy solidarnie
    > odpowiadają za
    > utrzymanie nieruchomości w części odpowiadającej ich udziałom.

    Ja nigdy nie patrze w pierwszej kolejnosci na zgodnosc z ustawa, tylko
    na zgodnosc ze zdrowym rozsadkiem i sprawiedliwoscia (jakkolwiek by to
    smiesznie nie brzmialo). Moze dlatego, mnie ciagle wybieraja do tych
    zarzadow i nie tak malo placa. ;-)

    > Roznice w
    > tych kosztach są kosztem utrzymania nieruchomości, bo czym innym
    > miały by
    > być. Wszystkie koszty, nawet media, są dostarczane wspólnocie, więc
    > są jej
    > kosztami.

    Ja to zawsze technicznie wkladam w cene mediow. Skoro jest jakis
    "niedobor", to czemu niby ma go pokrywac w takiej samej czesci ten co
    nic nie zuzyl oraz ten co zuzyl bardzo duzo ? Dla okresu
    rozliczeniowego mam inne ceny mediow. Cale rzeczywiste zuzyie mediow
    generuje mi cene wody cieplej oraz ciepla. Zatem w naturalny sposob,
    ten co zuzywa wiecej pokrywa w wiekszej czesci ewentualne niedobory,
    niz ten co zuzywa mniej. Inaczej nawet przy rzeczywistym zerowym
    zuzyciu mediow, ktos musialby placic z tego tytulu jakas kase.

    marekz


  • 6. Data: 2005-10-21 14:39:13
    Temat: Re: Wspólnota mieszkaniowa - różnica w kosztach - procentowo, czy wg udziałów?
    Od: "MarekZ" <m...@w...irc.pl>

    Użytkownik "Witek" <wsa[@poczta.onet.pl]> napisał w wiadomości
    news:dja7p7$le2$1@news.onet.pl...

    > Niby masz rację, ale jeżeli okazuje się, że np. połowa lokatorów
    > oszukuje,
    > to rozliczając to proporcjonalnie tylko potegujesz te roznice i
    > działasz na
    > niekorzyść innych lokatorów.

    Mialem taka sytuacje w swojej wspolnocie, ze gosc zalozyl magnes na
    licznik wody cieplej. Doprowadzilem do sytuacji, ze wszyscy sie o tym
    dowiedzieli. Gosc sie wyprowadzil i wynajal to mieszkanie - problem z
    glowy. Jesli rzeczywiscie az polowa oszukuje, to sytuacja jest ciezka.
    Ja w takiej sytuacji staralbym sie wymoc zainstalowanie porzadnych
    licznikow (chocby pod pretekstem koniecznosci legalizacji), bo innego
    rozwiazania nie widze. Jesli by ten pomysl upadl, dolaczylbym do
    oszukujacych i niech sie martwia inni, byc moze w koncu pojda po rozum
    do glowy. W koncu wszyscy beda oszukujacymi i uksztaltuje sie podobna
    rownowaga, jak gdyby nikt nie oszukiwal.

    Argument powyzszy rozumiem, tylko ze tak czy inaczej jest to przyjecie
    "z sufitu" jakiejs proporcji. Ja przyjmuje zuzycie, bo wydaje mi sie
    bardziej logiczne. Przyjecie wielkosci udzialu (a zatem wielkosci
    lokalu) wydaje mi sie mniej sensowne, bo ta wielkosc jest bardzo slabo
    skorelowana ze zuzyciem mediow. Juz ilosc osob faktycznie
    mieszkajacych jest silniej skorelowana (nie mylic z iloscia osob
    zameldowanych).
    W szczegolnosci, przy zerowej ilosci osob "oszukujacych",
    proporcjonalne do zuzycia rozkladanie niedobory wydaje sie chyba
    najbardziej sensowne, prawda?

    > Jeżeli zaś rozliczysz to wg udziałów to
    > zadziałasz w ramach ustawy, że wszyscy lokatorzy solidarnie
    > odpowiadają za
    > utrzymanie nieruchomości w części odpowiadającej ich udziałom.

    Ja nigdy nie patrze w pierwszej kolejnosci na zgodnosc z ustawa, tylko
    na zgodnosc ze zdrowym rozsadkiem i sprawiedliwoscia (jakkolwiek by to
    smiesznie nie brzmialo). Moze dlatego, mnie ciagle wybieraja do tych
    zarzadow i nie tak malo placa. ;-)

    > Roznice w
    > tych kosztach są kosztem utrzymania nieruchomości, bo czym innym
    > miały by
    > być. Wszystkie koszty, nawet media, są dostarczane wspólnocie, więc
    > są jej
    > kosztami.

    Ja to zawsze technicznie wkladam w cene mediow. Skoro jest jakis
    "niedobor", to czemu niby ma go pokrywac w takiej samej czesci ten co
    nic nie zuzyl oraz ten co zuzyl bardzo duzo ? Dla kazdego okresu
    rozliczeniowego mam inne ceny mediow. Cale rzeczywiste zuzyie mediow
    generuje mi cene wody cieplej oraz ciepla. Zatem w naturalny sposob,
    ten co zuzywa wiecej pokrywa w wiekszej czesci ewentualne niedobory,
    niz ten co zuzywa mniej. Inaczej nawet przy rzeczywistym zerowym
    zuzyciu mediow, ktos musialby placic z tego tytulu jakas kase.

    marekz


  • 7. Data: 2005-10-21 15:08:28
    Temat: Re: Wspólnota mieszkaniowa - różnica w kosztach - procentowo, czy wg udziałów?
    Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>

    Użytkownik MarekZ napisał:


    >
    > Ja to zawsze technicznie wkladam w cene mediow. Skoro jest jakis
    > "niedobor", to czemu niby ma go pokrywac w takiej samej czesci ten co
    > nic nie zuzyl oraz ten co zuzyl bardzo duzo ?

    Jeżeli woda jest zużywana do celów wspólnych, np. do przysłowiowego
    podlewania ogródka, to nadal uważasz, że jest to "sprawiedliwie"? Poza
    tym skąd te braki? W znanych mi wspólnotach ubytki nie przekraczają
    poziomu 1-2 procent, o jakich więc wartościach mówimy?

    M.


  • 8. Data: 2005-10-21 15:22:28
    Temat: Re: Wspólnota mieszkaniowa - różnica w kosztach - procentowo, czy wg udziałów?
    Od: "MarekZ" <m...@w...irc.pl>

    Użytkownik "Maciej Bebenek" <m...@t...waw.pl> napisał w
    wiadomości news:djavre$gnq$1@news2.ipartners.pl...
    > Użytkownik MarekZ napisał:

    >> Ja to zawsze technicznie wkladam w cene mediow. Skoro jest jakis
    >> "niedobor", to czemu niby ma go pokrywac w takiej samej czesci ten
    >> co nic nie zuzyl oraz ten co zuzyl bardzo duzo ?
    >
    > Jeżeli woda jest zużywana do celów wspólnych, np. do przysłowiowego
    > podlewania ogródka, to nadal uważasz, że jest to "sprawiedliwie"?
    > Poza tym skąd te braki? W znanych mi wspólnotach ubytki nie
    > przekraczają poziomu 1-2 procent, o jakich więc wartościach mówimy?

    W moich wspolnotach te "niedobory" oscyluja wlasnie wokol 2-3% zuzycia
    wody zimnej. Aktualnie nikt nie oszukuje. Niedobory biora sie wlasnie
    z podlewania terenow zielonych, mycia samochodow oraz wody, ktora
    zuzywaja panie sprzatajace. W praktyce to kwesia dodatkowych 100-200
    zł na kwartal do podzialu na kilkadziesiat lokali, czyli bez
    praktycznego znaczenia.

    Jednakze musze sie zgodzic, ze w przypadku "ogrodka" bardziej
    sprawiedliwe bylo by rozkladanie tej sumy w proporcji udzialow w
    nieruchomosci. W watku odnosilem sie natomiast do sytuacji, w ktorej
    ktos z lokatorow kradnie media. Wtedy (zakladajac, ze nie da sie
    ustalic kto kradnie), po prostu wspolnote wiecej kosztuje to
    podgrzanie wody czy wygenerowanie ciepla, a zbilansowac przychody z
    kosztami sie powinny. A zatem ta woda i cieplo jest po prostu drozsza
    dla wszystkich (rzutuje to na ich cene).

    marekz


  • 9. Data: 2005-10-22 19:43:28
    Temat: Re: Wspólnota mieszkaniowa - różnica w kosztach - procentowo, czy wg udziałów?
    Od: "Witek" <wsa[@poczta.onet.pl]>


    Użytkownik "MarekZ" <m...@w...irc.pl> napisał w wiadomości
    news:djauiq$spl$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >> Roznice w
    >> tych kosztach są kosztem utrzymania nieruchomości, bo czym innym miały by
    >> być. Wszystkie koszty, nawet media, są dostarczane wspólnocie, więc są
    >> jej
    >> kosztami.
    >
    > Ja to zawsze technicznie wkladam w cene mediow. Skoro jest jakis
    > "niedobor", to czemu niby ma go pokrywac w takiej samej czesci ten co nic
    > nie zuzyl oraz ten co zuzyl bardzo duzo ? Dla kazdego okresu
    > rozliczeniowego mam inne ceny mediow. Cale rzeczywiste zuzyie mediow
    > generuje mi cene wody cieplej oraz ciepla. Zatem w naturalny sposob, ten
    > co zuzywa wiecej pokrywa w wiekszej czesci ewentualne niedobory, niz ten
    > co zuzywa mniej. Inaczej nawet przy rzeczywistym zerowym zuzyciu mediow,
    > ktos musialby placic z tego tytulu jakas kase.

    No i to jest właśnie to, o co mi chodzi. Ktoś oszukujący zatrzymuje sobie
    licznik przez cały okres rozliczeniowy i wg twojej metody nie zapłaci NIC!!!
    A jeżeli podzielisz to na udziały to zapłaci w jakiejś części i może okazać
    się że jego "oszczędności" nie są już takie oczywiste. Nie jest właśnie
    naturalne to, że ten co zużywa więcej mediów płaci więcej za niedobory, bo
    niby dlaczego. Wszak wszyscy lokatorzy solidarnie powinni pokrywać koszty
    generowane przez wspólnotę (których nie generują sami jako lokatorzy), w
    części odpowiadającej ich udziałom. Tak przynajmniej mówi ustawa o własności
    lokali, no chyba że macie inną, własna uchwałę w tej sprawie.

    Witek.



  • 10. Data: 2005-10-24 12:52:37
    Temat: Re: Wspólnota mieszkaniowa - różnica w kosztach - procentowo, czy wg udziałów?
    Od: " 666" <j...@i...pl>

    Bez głębokiego wnikania w casusy (przykładowo czy liczniki legalizowane):
    proporcjonalnie do udziałów, gdyż tę różnicę
    możesz traktować jako wode zuzytą na cele utrzymania nieruchomosci wspólnej (koszty
    zarządu nieruchomością).
    JaC


    > Czy różnice w kosztach np. podgrzania wody, dostarczanej do budynku
    wielorodzinnego, stanowiącego wspólnotę
    mieszkaniową, powinny być rozliczane proporcjonalnie do jej zużycia, czy
    proporcjonalnie do udziałów.
    > Zaznaczam, że żadna uchwała w tej sprawie nie została podjęta i bazujemy na tym co
    stanowi prawo.
    > Dla wyjaśnienia chodzi np. o różnicę wynikającą ze wskazań wodomierza głównego i
    sumą wodomierzy w poszczególnych
    lokalach.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1