-
11. Data: 2007-10-21 22:33:32
Temat: Re: Pcim a cisza wyborcza
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "kwikkwak" <k...@k...pl> napisał w wiadomości
news:ffgbaa$aif$1@atlantis.news.tpi.pl...
A jednak okazuje się, że może mieć wpływ. W chwili obecnej PO brakuje
bardzo niewiele do przekroczenia 50% mandatów w Sejmie. Może się okazać, że
decydujące może być naprawdę "kilka" głosów. W tym wypadku akurat
publikacja sondaży mogła mieć znaczący wpływ na wynik wyborczy.
Osobiście uważam, że zwycięstwo PO, nie tyle wynika jakiegoś wielkiego
poparcia dla programu wyborczego tej partii, co obawy, by czasem dalej przy
rządzie nie pozostał PiS. PiS większości Polaków się nie podobał i tyle -
mniejsza o przyczyny, bo to nie grupa o polityce. Wiele osób będących
sympatykami LiD, SAMOOBRONY, PPP czy innych marginalnych partii biorących
udział w wyborach głosowało mimo wszystko na PO w świadomości, że PO jest
jedyną siłą polityczną zdolną w chwili obecnej wygrać z PiS-em - bo tak
pokazywały sondaże. Stąd moim zdaniem nieco niższe od oczekiwanych wyniki
innych partii: LiD-u, Samoobrony, czy PPP. O LPR nawet nie piszę, bo jak
wynika z wieczora wyborczego, to nawet działacze tej partii nie wierzyli,
że wygrają. W ich siedzibie na wyniki czekało kilkudziesięciu dziennikarzy
i kilku aktywistów. Premier Giertych po prostu tę partię "wysadził w
powietrze" swoją działalnością.
Ogłoszenie załóżmy w połowie dnia faktu, że PO prowadzi przed PiS mogło by
spowodować, że ludzie zagłosowali by na te mniejsze partie, do których
skłaniały się ich poglądy. W konsekwencji sądzę, że PO by i tak wygrało,
ale znowu rząd musiał by być oparty o jakąś dziwną koalicję - nie daj boże
z PiS-em. Ale alternatywą byłoby PO + LiD + PSL, co znowu by chyba do
niczego dobrego nie doprowadziło.
Gdyby zwycięstwo PO było mniej miażdżące, to PiS mógłby mieć jeszcze jakieś
wątpliwości co do tego, że ich metoda sprawowania władzy się większości nie
podoba. Kaczyński komentując wyniki wyborów w wieczorze wyborczym
powiedział, że przegrał, bo przeciwko jego partii była koalicja. I tu mu
trzeba zdecydowanie przyznać mu rację. Osiągnął coś, czego od dawna w
Polsce nie udało się nikomu osiągnąć. Sposobem rządzenia zdołał
skonsolidować niemal połowę Polaków w tym, by ci zwarli szeregi i odsunęli
go od władzy. I jest to jego niewątpliwe osiągnięcie - nie wiem tylko, czy
zamierzone. :-)