-
1. Data: 2003-12-21 21:55:07
Temat: Odwolanie od decyzji sadu
Od: Straszny <s...@h...com>
Witam
Sprawa wyglada tak.
Poczatek roku.
Do sklepu przychodzi smark (mniej niz 13) lat a wraz z nim dorosly gosc
podajacy sie za jego ojca.
Przychodza z zamiarem zakupu skutera. Na umowie zakupu podpisuje sie
dorosly jegomosc - ale podpis sklada imieniem i nazwiskiem smarkacza.
Nie mija dalej jak trzy miesiace kiedy do sklepu wpada prawdziwy ojciec
smarkacza i rzada zwrotu pieniedzy zaplaconych za skuter.
Jest to wykonalne pod warunkiem zwrotu skutera w stanie nie naruszonym.
Skuter jest rozbity po kraksie.
Jak sie okazuje prawdziwy ojciec smarkacza w porozumieniu z jakims radca
prawnym zdarzyli zalozyc sprawe.
Do firmy juz zdarzylo przyjsc zawiadomienie z sadu o nakazie do zwrotu
wplaconej kwoty przez smarkacza.
Odwolanie od tej decyzji jest tworzone i bedzie lada dzien zlozone w sadzie
Pytania:
W oparciu o jakie przepisy mozna by to odwolanie oprzec ???
Czy firma ma obowiazek zwrocic te pieniadze, czy tez moze sie czuc w
jakims stopniu oszukana ?
z gory dziekuje
pozdr
Straszny
-
2. Data: 2003-12-21 23:11:56
Temat: Re: Odwolanie od decyzji sadu
Od: "xmarcel" <x...@b...gazeta.pl>
Uzytkownik "Straszny" <s...@h...com> napisal w wiadomosci
news:3FE616BB.10507@hotpop.com...
. Na umowie zakupu podpisuje sie
> dorosly jegomosc - ale podpis sklada imieniem i nazwiskiem smarkacza.
a czy sprzedawca wiedzial, ze ow jegomosc niepodpisuje sie swoim nazwiskiem?
da sie to udowodnic?
> W oparciu o jakie przepisy mozna by to odwolanie oprzec ???
przepisy niewiem, ale fakty j.w.
-
3. Data: 2003-12-22 16:23:52
Temat: Re: Odwolanie od decyzji sadu
Od: Straszny <s...@h...com>
xmarcel wrote:
> a czy sprzedawca wiedzial, ze ow jegomosc niepodpisuje sie swoim nazwiskiem?
> da sie to udowodnic?
Zacznijmy od tego, ze sprzedawca nie mial zielonego pojecia jak te dwie
osoby sie nazywaja. Ten dorosly mogl wpisac nawet nazwisko prezydenta i
byloby dobrze. Sprzedawca nie ma prawa wylegitymowac kupujacego.
Smarkacz mowil do tego doroslego tato.
--
Straszny
-
4. Data: 2003-12-22 17:14:12
Temat: Re: Odwolanie od decyzji sadu
Od: "xmarcel" <x...@b...gazeta.pl>
Uzytkownik "Straszny" <s...@h...com> napisal w wiadomosci
news:3FE71A98.7040807@hotpop.com...
> xmarcel wrote:
> > a czy sprzedawca wiedzial, ze ow jegomosc niepodpisuje sie swoim
nazwiskiem?
> > da sie to udowodnic?
>
> Zacznijmy od tego, ze sprzedawca nie mial zielonego pojecia jak te dwie
> osoby sie nazywaja. Ten dorosly mogl wpisac nawet nazwisko prezydenta i
> byloby dobrze. Sprzedawca nie ma prawa wylegitymowac kupujacego.
> Smarkacz mowil do tego doroslego tato.
imho sprawa jest oczywista
pozdrawiam
-
5. Data: 2003-12-24 20:25:52
Temat: Re: Odwolanie od decyzji sadu
Od: Straszny <s...@h...com>
> imho sprawa jest oczywista
> pozdrawiam
Dla nas teraz juz. tez. :>
Wesolych Swiat
Straszny
-
6. Data: 2003-12-25 10:17:37
Temat: Re: Odwolanie od decyzji sadu
Od: Dredd<...@...pl>
Pytanie podstawowe (zakładam że toczy się postępowanie cywilne choć
to nie wynika wprost z dotychczasowych wpisów ale takie są we wpisach
poszlaki): kto jest powodem (kto złożył pozew) i czego się domaga?
Na marginesie:
1. Smarkacz nie mógł zawrzeć ważnej umowy kupna-sprzedaży (nie
ma wystarczającej zdolności do czynności prawnych bo kupno skutera
trudno uznać za umowę należącą do umów powszechnie zawieranych w
drobnych bieżących sprawach życia codziennego.) a jeżeli sprzedawca z
nim zawarł umowe to nie jest w korzystnej sytuacji
2 Prawdziwy ojciec smarkacza nie jest stroną umowy kupna-sprzedaży
jeśli nie było go w sklepie ani nikt z obecnych nie był jego
pełnomocnikiem. (ale jeśli stroną umowy był smarkacz - ojciec może
żądać zwrotu ceny stanowiącej wówczas bezpodstawne wzbogacenie -
bo umowa taka jest nieważna bez zgody przedstawiciela ustawowego
tego smarkacza)
3. Czy sprzedawca skutera potrafi udowodnić że ze smarkaczem był
ktoś dorosły (kto o dziwo rzekomo podpisał się nazwiskiem smarkacza
co zdecydowanie działa na niekorzyść sprzedawcy, który jako
profesjonalista powinien zwrócić na to uwagę przy zawieraniu umowy.
Jeśli umowa zawiera podpis z nazwiskiem smarkacza to bez dowodów
przeciwnych dużo bardziej prawdopodobne pozostaje to, że
sprzedawca sprzedał skuter smarkaczowi czyli osobie bez pełnej
zdolności do czynności prawnej - na to bowiem wskazuje treść umowy a
konkretnie podpis kupującego)
Podsumowując: Zasadnicze jest pytanie czego ów ojciec żąda (bo
pewnie on jest powodem). A jeżeli żąda czegokowiek związanego z
umową sprzedaży, to na moje oko decydujące dla losów procesu
będzie to, czy uda się sprzedawcy udowodnić że umowę zawarła
dorosła osoba trzecia a nie smarkacz (a zatem że uda mu się
podważyć treść umowy co zwykle nie jest łatwe)
Tak czy owak jednak to jak winien zachowac się pozwany w dużej
mierze zależy od żądania pozwu
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info
-
7. Data: 2003-12-26 00:45:18
Temat: Re: Odwolanie od decyzji sadu
Od: Straszny <s...@h...com>
Witam!
Dredd wrote:
> poszlaki): kto jest powodem (kto złożył pozew) i czego się domaga?
Ojciec. Domaga się zwrotu pieniedzy za skuter na podstawie niewaznosci
umowy.
Sprawa jest w toku. Wyrok zostal zasadzony zaocznie. Firma nie dostala
zadnego powiadomienia o wszczeciu postepowania wobec niej.
> 1. Smarkacz nie mógł zawrzeć ważnej umowy kupna-sprzedaży
Zgadza sie. Nie mogl dlatego przyprowadzil sobie osobe dorosla.
I oszukali sprzedawce - mlody mowil do os. doroslej: "Tato".
> 2 Prawdziwy ojciec smarkacza nie jest stroną umowy kupna-sprzedaży (...)
To rowniez sie zgadza. Ojciec domaga sie zwrotu kasy na podstawie
niewaznosci umowy. Fakt.. na umowie widnieje imie i nazwisko smarkacza
ale to nie on sie podpisal.
Proponuje rozwazenie takiej opcji. Skoro pojawia sie w salonie dwoch
osobnikow, mlody i stary. Mlody do starego zwraca sie tato. Natomiast
stary podpisuje sie imieniem i nazwiskiem mlodego to wcale nie musi
oznaczac, ze tak sie nie nazywa.
A zatem moze nastapic zbieznosc imion i nazwisk gdzie zarowno "ojciec
jak i syn" nazywaja sie tak samo. Ewentulanie dwie osoby przypadkowe tez
moga sie tak samo nazywac !
Przypominam, ze osoba ktora sie podpisala jest osoba dorosla !
A zatem w swietle prawa umowa JEST WAZNA ! To nie ma znaczenia, ze
gowniarz sie tak samo nazywa.
No i kwestia charakteru pisma .. 13latek napewno nie podpisze sie jak 30
latek.
> 3. Czy sprzedawca skutera potrafi udowodnić że ze smarkaczem był > ktoś dorosły
(kto o dziwo rzekomo podpisał się nazwiskiem smarkacza
Firma powazna! Jej pracownicy rowniez. Nikt nie dalby umowy smarkaczowi
do podpisu. Sprzedawca skutera moze to udowodnic tylko poprzez ustne
poswiadczenie, ze przy podpisywaniu umowy byla osoba dorosla !
Niewiem czy sa kamery w salonie sprzedazy.
> co zdecydowanie działa na niekorzyść sprzedawcy, który jako
> profesjonalista powinien zwrócić na to uwagę przy zawieraniu umowy
Nawet profesjonalista nie ma prawa wylegitymowac osob kupujacych, a
osoby kupujace wchodzace do salonu/sklepu nie przedstawiaja sie imieniem
i nazwiskiem.
A zatem w jaki sposob sprzedawca mial sprawdzic wiarygodnosc osob
kupujacych jezeli "z wygladu" wszystko pasowalo ?
> Podsumowując: Zasadnicze jest pytanie czego ów ojciec żąda (bo
Ojciec smarkacza ponoc jest bezrobotnym i niezbyt zamoznym osobnikiem.
Ojciec smarkacza mial rowniez nic niewiedziec o poczynaniach syna do
czasu kiedy ten rozwalil skuter i sie poobijal.
Nie dziwi mnie, ze ojciec chce teraz sciagnac kase bo jest to calkiem
okragla sumka.
Niewiadomo skad smarkacz wogole wzial pieniadze na taki zakup !!!!
PS. wybacz zwloke - swieta :))
--
pozdr
Straszny
-
8. Data: 2003-12-26 11:33:02
Temat: Re: Odwolanie od decyzji sadu
Od: Dredd<...@...pl>
>
> Zgadza sie. Nie mogl dlatego przyprowadzil sobie osobe dorosla.
> I oszukali sprzedawce - mlody mowil do os. doroslej: "Tato".
>
Moim zdaniem sprzedawca nie ma interesu w stwierdzaniu zaraz na
początku procesu że został oszukany, (czyli de facto w przyznawaniu w
ten sposób, że to nie ojciec smarkacza był stroną umowy)
W interesie pozwanego leży twierdzenie, że ojciec BYŁ w sklepie i
nawet się podpisał pod umową. Po co ułatwiać sytuację powodowi w
sytuacji kiedy to na nim spoczywa ciężar dowodu, że to nie on zawarł
umowę. Niech on udowodni że umowę podpisał ktoś inny (czy powołuje
na to dowód w pozwie?)
> Proponuje rozwazenie takiej opcji. Skoro pojawia sie w salonie dwoch
> osobnikow, mlody i stary. Mlody do starego zwraca sie tato.
Natomiast
> stary podpisuje sie imieniem i nazwiskiem mlodego to wcale nie
musi
> oznaczac, ze tak sie nie nazywa.
> A zatem moze nastapic zbieznosc imion i nazwisk gdzie
zarowno "ojciec
> jak i syn" nazywaja sie tak samo. Ewentulanie dwie osoby
przypadkowe tez
> moga sie tak samo nazywac !
Trafna uwaga
> Przypominam, ze osoba ktora sie podpisala jest osoba dorosla !
> A zatem w swietle prawa umowa JEST WAZNA!
Tylko wtedy jest ważna, gdy ostanie się w procesie ustalenie że to był
ojciec (czyli przedstawiciel ustawowy) małolata
Jeśli okaże się że umowę podpisał inny dorosły to trzeba jeszcze
rozważyć, czy umowa jest ważna, a w szczególności czy ów dorosły
składając swe oświadczenie woli np. nie działał dla pozoru albo bez
odpowiedniego pełnomocnictwa co może rzutować jeśli nawet nie na
nieważność to przynajmniej na bezskuteczność umowy
> > 3. Czy sprzedawca skutera potrafi udowodnić że ze smarkaczem
był > ktoś dorosły (kto o dziwo rzekomo podpisał się nazwiskiem
smarkacza
>
> Firma powazna! Jej pracownicy rowniez. Nikt nie dalby umowy
smarkaczowi
> do podpisu. Sprzedawca skutera moze to udowodnic tylko poprzez
ustne
> poswiadczenie, ze przy podpisywaniu umowy byla osoba dorosla !
> Niewiem czy sa kamery w salonie sprzedazy.
A inni świadkowie? Może ktoś potwierdzi że był z dzieciakiem dorosły
który występował jako ojciec?
Sytuacja sprzedawcy będzie zła jeśli nie obroni on w procesie
stanowiska że to rodzic małolata kupił skuter. Bo nawet jeśli dowiedzie
że doszło do oszustwa i umowa nie była skuteczna to skutek będzie
taki że strony będą musiały sobie zwrócić nawzajem to, co świadczyły
(na marginesie powstaje pytanie czy to rzeczywiście ojciec zapłacił za
skuter skoro jest bidny, a zatem czy on coś w ogóle świadczył).
Oczywiście w tej sytuacji sprzedawca miałby również roszczenie o
odszkodowanie za uszkodzenie skutera ale przy stanowisku że umowę
zawarto skutecznie to raczej w odrębnym procesie
--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info