-
21. Data: 2010-09-26 13:12:14
Temat: Re: Odwieczny problem z parkującym sąsiadem
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2010-09-26 14:46, Użytkownik witek napisał:
> 6 metrów, z czego powiedzmy 2 zajete przez samochód.
> i ty masz problem ze skrętem na 4 metrach?
>
> tak sie zastanawiam czy ty przypadkiem ciezarowką nie jeździsz.
A teraz od tych 4 metrów odlicz długość tego samochodu którym
chcesz wyjechać.
I nie zapominaj że z garażu najczęściej wyjeżdża się tyłem.
:-)
Pozdrawiam
-
22. Data: 2010-09-26 13:17:01
Temat: Re: Odwieczny problem z parkującym sąsiadem
Od: Dominika <b...@b...brak>
> 6 metrów, z czego powiedzmy 2 zajete przez samochód.
> i ty masz problem ze skrętem na 4 metrach?
>
> tak sie zastanawiam czy ty przypadkiem ciezarowką nie jeździsz.
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Żadną ciężarówką ale też wcale nie
małym samochodem Ford Kuga. Problem jest to że sąsiad parkując
naprzeciwko mego wjazdu po swojej stronie zostawia pół metra przejścia
aby pasażer mógł wsiąść do samochodu zanim ruszy. Ja wjeżdżając swoim
samochodem "na raz" ledwo co się mieszczę. Owszem wjechać i wyjechać da
się ale za każdym razem są to niepotrzebne nerwy. Boję się jak to będzie
w zimie gdy po obu stronach jezdni będzie stał śnieg zepchnięty przez
odśnieżarkę. Sąsiad w zimie również stoi tak samo tylko że wówczas
miałam mniejsze auto ale i tak już ze śniegiem jest ciężko wjechać.
Widzę że nic innego mi nie pozostaje jak pogodzić się z tą całą sytuacją.
-
23. Data: 2010-09-26 13:28:47
Temat: Re: Odwieczny problem z parkującym sąsiadem
Od: Karol Y <k...@o...pl>
> Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Żadną ciężarówką ale też wcale nie
> małym samochodem Ford Kuga. Problem jest to że sąsiad parkując
> naprzeciwko mego wjazdu po swojej stronie zostawia pół metra przejścia
> aby pasażer mógł wsiąść do samochodu zanim ruszy. Ja wjeżdżając swoim
> samochodem "na raz" ledwo co się mieszczę. Owszem wjechać i wyjechać da
> się ale za każdym razem są to niepotrzebne nerwy. Boję się jak to będzie
> w zimie gdy po obu stronach jezdni będzie stał śnieg zepchnięty przez
> odśnieżarkę. Sąsiad w zimie również stoi tak samo tylko że wówczas
> miałam mniejsze auto ale i tak już ze śniegiem jest ciężko wjechać.
> Widzę że nic innego mi nie pozostaje jak pogodzić się z tą całą sytuacją.
A Ty nie możesz parkować tak jak sąsiad, też na przeciwko? ;-)
--
Mateusz Bogusz
-
24. Data: 2010-09-26 13:33:33
Temat: Re: Odwieczny problem z parkującym sąsiadem
Od: Dominika <b...@b...brak>
> A Ty nie możesz parkować tak jak sąsiad, też na przeciwko? ;-)
Niestety nie bo gdy widzę że sam ma problem wjechać do swojej posesji na
pustej drodze to co będzie gdy stanę na przeciwko? Poza tym sąsiad to
cham i prostak. Byłam świadkiem jak kura sąsiada z nim sąsiadującym
przeskoczyła na jego posesję. On ją wziął, uciął głowę i przerzucił
właścicielowi. On prawdopodobnie ma coś z głową a z takimi trzeba
rozważnie bo człowiek niepotrzebnie sobie jeszcze życiowego kłopotu nabawi.
-
25. Data: 2010-09-26 17:11:17
Temat: Re: Odwieczny problem z parkującym sąsiadem
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Przemysław Bernat" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1dvn327nd41ti.139psx28bm1ln.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 26 Sep 2010 13:47:36 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
>
>> Zależy jaka to ulica. Jeśli osiedlowa i ma 3 metry szerokości, to
>> stawiając
>> samochód po oprzeciwnej stronie garażu blokujesz go nie zasłaniajac
>> pozornie jego światła. Pośrednich stanów jest nieskończenie wiele.
>
> Dominika napisała:
>
> "Mieszkam w obszarze zabudowanym, droga osiedlowa o szerokości 6m.
> Aktualnie wyremontowana z kostek brukowych i wyznaczonym innym kolorze
> przejściem dla pieszych po obu stronach."
Wiem. Czytałem. Ale z tego nie wynika jak daleko jest jest garaż od
krawędzi drogi i jak jest zaparkowany ten blokujący samochód. Trzeba jechać
i zobaczyć po prostru.
-
26. Data: 2010-09-26 18:20:42
Temat: Re: Odwieczny problem z parkującym sąsiadem
Od: "Papa 5murpfs" <komórowski@bober.pl>
Órzytkownik "Dominika" napisał:
> Niestety nie bo gdy widzę że sam ma problem wjechać do swojej posesji na
> pustej drodze to co będzie gdy stanę na przeciwko? Poza tym sąsiad to cham
> i prostak. Byłam świadkiem jak kura sąsiada z nim sąsiadującym
> przeskoczyła na jego posesję. On ją wziął, uciął głowę i przerzucił
> właścicielowi. On prawdopodobnie ma coś z głową a z takimi trzeba
> rozważnie bo człowiek niepotrzebnie sobie jeszcze życiowego kłopotu
> nabawi.
jak od czasu do czasu powykręcasz mu wentyle, popszebijasz koła, zarysujesz
lakier gwożdziem, to zapewniam ciebie że sąsiad zacznie parkować w garażu:O)
-
27. Data: 2010-09-26 21:50:08
Temat: Re: Odwieczny problem z parkującym sąsiadem
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-09-25 21:24, Dominika pisze:
> Dzwonienie na policje załatwi sprawę?
Tak właśnie do mnie doszło, że to pewnie nie jest droga publiczna, a
szanse, że zastosowano tam hipotetyczny jeszcze bardzo znak Strefa Ruchu
są dość marne, to policji nic do sposobu parkowania przez sąsiada.
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
28. Data: 2010-09-26 21:50:47
Temat: Re: Odwieczny problem z parkującym sąsiadem
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-09-26 15:17, Dominika pisze:
> Problem jest to że sąsiad parkując naprzeciwko mego wjazdu po swojej
> stronie zostawia pół metra przejścia aby pasażer mógł wsiąść do
> samochodu zanim ruszy.
Nie bardzo rozumiem. Staje w odległości pół metra od chodnika? Czy też
parkuje na chodniku w odległości pół metra od płotu?
W jednym i drugim wypadku łamie prawo. Jeżeli więc jest to droga
publiczna, to możesz wzywać policję. Ale sądzę, że jeśli jest osiedlowa,
to jest to droga wewnętrzna i reguły parkowania są prawie dowolne
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
29. Data: 2010-09-26 22:49:28
Temat: Re: Odwieczny problem z parkującym sąsiadem
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2010-09-26 23:50, Użytkownik Przemysław Adam Śmiejek napisał:
> Nie bardzo rozumiem. Staje w odległości pół metra od chodnika? Czy też
> parkuje na chodniku w odległości pół metra od płotu?
>
> W jednym i drugim wypadku łamie prawo. Jeżeli więc jest to droga
> publiczna, to możesz wzywać policję. Ale sądzę, że jeśli jest osiedlowa,
> to jest to droga wewnętrzna i reguły parkowania są prawie dowolne
Zmieniły się przepisy, na drogach wewnętrznych obowiązują
przepisy drogowe i jak wezwie policje to oni mandat wystawią.
Jeśli sąsiad stoi niezgodnie z przepisami.
Pozdrawiam
-
30. Data: 2010-09-27 05:48:42
Temat: Re: Odwieczny problem z parkującym sąsiadem
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 26.09.2010 13:57, Przemysław Bernat pisze:
> Dnia Sun, 26 Sep 2010 13:47:44 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Na manewry. Ale przepisy nie pozwalają zmuszać kogoś do dodatkowych,
>> niepotrzebnych w innych sytuacjach manewrów - inicjatorka wątku powinna
>> mieć możliwość wyjechania "za jednym zamachem" bez żadnego manewrowania.
>
> Moim zdaniem nadinterpretujesz. Bardzo często manewry trzeba wykonywać na
> kilka razy, mimo, że wszytkie samochody wokoło są prawidłowo zaparkowane.
> Spróbuj kiedyś zaparkować, albo wyjechać "na raz" z miejsca parkingowego w
> jakimś parkingu podziemnym. Miejsca wymalowane są na rozmiar Tico i kompakt
> kombi musi wyjeżdżać na dwa razy.
>
>
Myśl!
Jeśli i bez parkującego innego samochodu trzeba się namanewrować - nie
ma znaczenia.
Jeśli postawienie samochodu powoduje zwiększoną konieczność manewrowania
- jest utrudnienie.