eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOdwieczny problem z parkującym sąsiadem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 88

  • 81. Data: 2010-09-28 21:59:57
    Temat: Re: Odwieczny problem z parkującym sąsiadem
    Od: "kogutek" <k...@v...pl>

    > Órzytkownik "Dominika" napisał:
    > > Niestety nie bo gdy widzę że sam ma problem wjechać do swojej posesji na
    > > pustej drodze to co będzie gdy stanę na przeciwko? Poza tym sąsiad to cham
    > > i prostak. Byłam świadkiem jak kura sąsiada z nim sąsiadującym
    > > przeskoczyła na jego posesję. On ją wziął, uciął głowę i przerzucił
    > > właścicielowi. On prawdopodobnie ma coś z głową a z takimi trzeba
    > > rozważnie bo człowiek niepotrzebnie sobie jeszcze życiowego kłopotu
    > > nabawi.
    >
    > jak od czasu do czasu powykręcasz mu wentyle, popszebijasz koła, zarysujesz
    > lakier gwożdziem, to zapewniam ciebie że sąsiad zacznie parkować w garażu:O)
    >
    Kiedyś czytałem ze kasza rozsypana na dachu i masce jest skuteczna. To znaczy
    sama kasza nie, tylko ptaszory co ją będą dziobały.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 82. Data: 2010-09-29 16:57:51
    Temat: Re: Odwieczny problem z parkującym sąsiadem
    Od: Karol Y <k...@o...pl>

    > Kiedyś czytałem ze kasza rozsypana na dachu i masce jest skuteczna. To znaczy
    > sama kasza nie, tylko ptaszory co ją będą dziobały.

    Jajeczko z zakupów też może przypadkiem rozbić się na kratce podszybia ;-)

    --
    Mateusz Bogusz


  • 83. Data: 2010-09-30 20:11:35
    Temat: Re: Odwieczny problem z parkującym sąsiadem
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Andrzej Lawa wrote:
    > Przemysław Bernat pisze:
    >
    >> Zdrówka życzę w udowadnianiu, że samochód stojący po drugiej stronie
    >> ulicy cokolwiek utrudnia. Gdyby zasłaniał światło bramy, to OK. Tu
    >> mamy 6 metrów drogi i samochód po drugiej stronie, czyli ponad 4
    >> metry na manewry. Pas ruchu ma od 2,5 do 3,5 metra szerokości i
    >> wyjeżdżając z miejsca postojowego przy parkowaniu prostopadłym,
    >> zwykle nie trzeba składać się na trzy razy, ani wjeżdżać na pas dla
    >> ruchu przeciwnego.
    >
    > Na manewry. Ale przepisy nie pozwalają zmuszać kogoś do dodatkowych,
    > niepotrzebnych w innych sytuacjach manewrów - inicjatorka wątku
    > powinna mieć możliwość wyjechania "za jednym zamachem" bez żadnego
    > manewrowania.

    a gdzie ty to w przepisach wyczytałeś drogi trollu? :)


  • 84. Data: 2010-09-30 20:17:26
    Temat: Re: Odwieczny problem z parkującym sąsiadem
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Andrzej Lawa wrote:
    > Robert Tomasik pisze:
    >
    >> Oczywiście. Ale podkreśliłem to, bo sam fakt, że komuś coś tam
    >> przeszkadza wcale samo w sobie bezparwności parkowania nie rodzi.
    >> Trzeba podjechać i ocenić, czy nie jest to choćby wynik kiepskich
    >> umiejętności osoby wjeźdżającej do garażu.
    >
    > Przepraszam bardzo, ale przepisy nie nakazują każdemu być mistrzem
    > kierownicy potrafiącym wpasować się z luzem na 5cm. A utrudnienie to
    > także zmuszenie do wykonywania dodatkowych manewrów, które nie byłby
    > konieczne przy parkowaniu nieutrudniającym wjazdu/wyjazdu innym.

    boże ale ty bredzisz...

    przechodzisz sam siebie.

    to co jak dwa samochody staną wzdłuż ulicy tak że mój sie nie zmieści to mam
    prawo wezwać policję że mi utrudniają parkowanie bo mój Humer sie nie
    mieści? Weź przestań bredzić...


  • 85. Data: 2010-09-30 20:19:33
    Temat: Re: Odwieczny problem z parkującym sąsiadem
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Andrzej Lawa wrote:
    > W dniu 27.09.2010 20:00, Alek pisze:
    >> Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    >> napisał
    >>>
    >>> Eeetam. Masz stłumić swój egoizm i parkować tak, żeby nie utrudniać
    >>> życia innym. Czy to takie trudne?
    >>
    >> A, to jest inna rozmowa. Grzeczność i myślenie o innych zawsze mile
    >> widziane. Ale tu mowa o przepisach, interwencjach Policjii i Bóg wie
    >> czym jeszcze, czyli inna bajka.
    >>
    >
    > Grzeczność nie pomogła. Złośliwie lub z patologicznego egoizmu
    > parkując utrudnia komuś korzystanie z legalnego (projekt!) wyjazdu z
    > posesji.

    to niech sobie ten posiadacz parkingu kupi mniejszy samochód, skoro nie
    potrafi jeździć dużym, albo niech idzie na jakiś dokształt.


  • 86. Data: 2010-10-01 12:49:57
    Temat: Re: Odwieczny problem z parkującym sąsiadem
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 30.09.2010 22:11, Marek Dyjor pisze:

    >> Na manewry. Ale przepisy nie pozwalają zmuszać kogoś do dodatkowych,
    >> niepotrzebnych w innych sytuacjach manewrów - inicjatorka wątku
    >> powinna mieć możliwość wyjechania "za jednym zamachem" bez żadnego
    >> manewrowania.
    >
    > a gdzie ty to w przepisach wyczytałeś drogi trollu? :)

    Czego nie rozumiesz w słowie "utrudnianie", drogi idioto?


  • 87. Data: 2010-10-10 08:41:37
    Temat: Re: Odwieczny problem z parkującym sąsiadem
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Andrzej Lawa wrote:
    > W dniu 30.09.2010 22:11, Marek Dyjor pisze:
    >
    >>> Na manewry. Ale przepisy nie pozwalają zmuszać kogoś do dodatkowych,
    >>> niepotrzebnych w innych sytuacjach manewrów - inicjatorka wątku
    >>> powinna mieć możliwość wyjechania "za jednym zamachem" bez żadnego
    >>> manewrowania.
    >>
    >> a gdzie ty to w przepisach wyczytałeś drogi trollu? :)
    >
    > Czego nie rozumiesz w słowie "utrudnianie", drogi idioto?

    spróbuj zrozumieć co to znaczy utrudnianie...

    bo wg twojej definicji to można by o utrudnianie ścigać w mieście co chwila.

    już ci podałem wcześniej jak wzdłuż drogi została za małą dziura na twoje
    marne umiejetności kierowcy to powinieneś ścigać pozostałych parkujących za
    utrudnianie.


  • 88. Data: 2010-10-11 06:15:47
    Temat: Re: Odwieczny problem z parkującym sąsiadem
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 10.10.2010 10:41, Marek Dyjor pisze:

    >>> a gdzie ty to w przepisach wyczytałeś drogi trollu? :)
    >>
    >> Czego nie rozumiesz w słowie "utrudnianie", drogi idioto?
    >
    > spróbuj zrozumieć co to znaczy utrudnianie...

    Ja rozumiem. A tu jest pomoc dla ciebie:
    http://sjp.pwn.pl/slownik/2533845/utrudnienie

    > bo wg twojej definicji to można by o utrudnianie ścigać w mieście co
    > chwila.

    Och, nie tylko za to.

    > już ci podałem wcześniej jak wzdłuż drogi została za małą dziura na
    > twoje marne umiejetności kierowcy to powinieneś ścigać pozostałych
    > parkujących za utrudnianie.

    Pierdolisz.

strony : 1 ... 8 . [ 9 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1