Witam,
mam taki problem i prośbę o podpowiedź w sposobie jego rozwiązania.

Czy mogę domagać sią od sądu (wydział hipoteczny) odszkodowania za
poniesieone (moim zdaniem niesłusznie) dodatkowe koszty w związku z
niedotrzymaniem przez tenże sąd zobowiązań i procedur?

W sądzie tym złożyłem wnisek o wpis do hipotek zwykłej i kaucyjnej
mieszkannia, na który zaciągnąłem kredyt. Taki wpis to warunek stawiany
przez bank, jeśli nie chce się ponosić półrocznej opłaty ubezpieczeniowej (w
moim przypadku 600 zł). Pracownik sądu poinformował mnie o przybliżonym
terminie dokonania wpisów oraz o tym, że otrzymam w tej sprawie
zawiadomienie listem poleconym.
Niestety tak się nie stało. Sąd wprawdzie dokonał wpisów, ale zawiadomienia
nie przysłał i bank nakazał wpłatę kolejnej składki ubezpieczenia. Mimo
naszej interwencji (okazało się, że wpis jest już w ksiągach od dwóch
miesięcy) sąd nie był skłonny wydać odpisów "od ręki" (miał na to dwa dni)
działając wedele zasady "to nie nasz problem, takie mamy opkresy
oczekiwania". Nadmieniam, że sprawę załatwialiśmy po upływie bankowych
terminów, ale nawet bank (!) był skłonny przełożyć zapadalność terminu wpłay
o te dwa dni, by wpłata kolenych 600 zł nie była konieczna.
Dodam jeszcze, że w sądzie tłumaczyli mi, że "trzeba było sobie pilnować"...
Ale przecież wszyscy mamy dużo spraw na głowie i chyba po to m.in. sąd
pobiera opłatę (ponad 1200 zł), by w stosownym czasie wysłać także
zawiadomienie... Poza tym gdybym dowiadywał się wcześniej, zostałbym zapewne
pouczony, że "sprawa jest w toku i proszę czekać na zawiadomienie".

Pozdrawiam
mantes
----------------------
m...@g...pl

do góry

KPC
Art. 626 (10). § 1. O dokonanym wpisie sąd zawiadamia uczestników
postępowania. Nie zawiadamia się uczestnika, który na piśmie zrzekł się
zawiadomienia.
§ 2. Zawiadomienie zawiera istotną treść wpisu.
§ 3. Apelację od wpisu wnosi się w terminie dwóch tygodni od doręczenia
zawiadomienia o wpisie. Dla uczestnika, który zrzekł się zawiadomienia,
termin ten biegnie od dnia dokonania wpisu.

Widzisz więc sam, że niestety nie ma określonych terminów zawiadamiania. Ja
byłem w podobnej sytuacji. Pewnie gdybym nie doglądał osobiście sprawy, to
sekretarki jeszcze długo zwlekałyby z wysłaniem mi zawiadomienia. Na
szczęście wcześniej dowiedziałem się, jak to w praktyce funkcjonuje.
DG

do góry