-
11. Data: 2009-10-14 07:48:48
Temat: Re: OC (komunikacyjne) - jak to w koncu jest z kosztami auta zastepczego.
Od: wombi <w...@u...to.onet.eu>
Rafal M pisze:
> A orzecznictwo gdzie znajde? Do Lexa itd dostepu nie mam.
1. Google
2. Baza orzeczeń SN
3. Jeśli mieszkasz w jakimś większym mieście to czasem w bibliotece
miejskiej/wojewódzkiej jest ośrodek informacji prawnej z Lex-em albo
innym programem prawniczym oraz czasopismami prawniczymi.
4. Biblioteka uniwersytecka a najlepiej biblioteka wydziału prawa danego
uniwersytetu.
5. Strona Rzecznika Ubezpieczonych np.
http://www.rzu.gov.pl/skargi/najczestsze-problemy/Po
jazd_zastepczy_w_przypadku_korzystania_z_ubezpieczen
ia_OC_Posiadaczy_pojazdow_mechanicznych_sprawcy__47
> Wie ktos jak to w praktyce wyglada (podejscie TU/sadow)?
Poszukaj tego:
1. Wyrok SN z dnia 6 stycznia 1999 r., II CKN 109/98
2. Wyrok SN z dnia 26 listopada 2002 r., V CKN 1397/00
3. Wyrok SN z dnia 8 września 2004 r., IV CK 672/03
-
12. Data: 2009-10-14 08:44:42
Temat: Re: OC (komunikacyjne) - jak to w koncu jest z kosztami auta zastepczego.
Od: "scorpio" <s...@p...onet.pl>
Nie chcialo ci sie walczyc o Polske ? Tera masz takie ustawy i
rozporzadzenia i nie oczekiwuj takiej szkody. Tylko z politowaniem posmiac
sie na takiego.
-
13. Data: 2009-10-14 22:05:01
Temat: Re: OC (komunikacyjne) - jak to w koncu jest z kosztami auta zastepczego.
Od: "tg" <a...@b...cpl>
"Rafal M" <r...@g...com> wrote in message
news:c008cd10-9bf5-42dc-bca1-36d24a51752e@b15g2000yq
d.googlegroups.com...
> Wie ktos jak to w praktyce wyglada (podejscie TU/sadow)?
w praktyce TU zrobi *wszystko* zeby za prywatne auta nie placic,
prawnikow maja na etacie, wiec ew. sprawa sadowa to dla nich normalka
spraw maja multum, to ich codziennosc, a przecietny kowalski rozwali
auto raz lub zero razy w zyciu - schody dla niego zaczynaja sie juz
od momentu wyceny szkody ktora towarzystwo przeprowadza dziesiatki czy
setki razy dziennie wiec ich ludzie doskonale wiedza co i jak robic
zeby ograniczyc wyplate do minimum
gdyby mieli dokladac kilkadziesiat pln za dobe az do
momentu zakonczenia naprawy to bylaby to zbyt gruba kasa do stracenia
w sadzie moze byc roznie, ale smiem twierdzic ze wiekszosc sedziow
nie chce byc kontrowersyjna tylko spokojnie przyklepywac kolejne
sprawy w ustalonej linii orzecznictwa i na zbyt wiele (oczywiscie
bez topowego prawnika po swojej stronie) nie ma co liczyc
-
14. Data: 2009-10-15 07:35:52
Temat: Re: OC (komunikacyjne) - jak to w koncu jest z kosztami auta zastepczego.
Od: Stachna <s...@g...com>
1) pytanie jak często używasz auta - czy potrafisz to udokumentować -
np. przebieg kilometrów od momentu zakupu
2) jakie byłby koszty przejazdów dla ciebie - komunikacja publiczna
3) czy nie jest sytuacja taka ze wyjeżdżasz tylko w niedzielę do
kościoła
4) wypożyczenie ma sens np. jeżeli nie tylko dojeżdżasz do pracy ale
także w ciągu dnia intensywnie nim jeździsz
5) czy nie naraża cię na trudności komunikacja miejska np. musisz
wstawać ok 2-3 godz. wcześniej tak samo w drodze powrotnej
Musisz dać wszystkie za i przeciw i wynajmujesz auto - a później do
sądu jak odmówią wypłaty za wynajęcie.
Pozatym - wszystkie bilety zbierać zakupione przez rodzinę i za
taksówki też.
Pozdrawiam
-
15. Data: 2009-10-15 08:00:40
Temat: Re: OC (komunikacyjne) - jak to w koncu jest z kosztami auta zastepczego.
Od: Stachna <s...@g...com>
......
6) zapomnij o aucie zastępczym jeżeli masz jeszcze jakieś auto
zarejestrowane na siebie
tak mi się jeszcze przypomniało
Pozdrawiam
-
16. Data: 2009-10-15 20:42:34
Temat: Re: OC (komunikacyjne) - jak to w koncu jest z kosztami auta zastepczego.
Od: Rafal M <r...@g...com>
On 15 Paź, 10:00, Stachna <s...@g...com> wrote:
> ......
> 6) zapomnij o aucie zastępczym jeżeli masz jeszcze jakieś auto
> zarejestrowane na siebie
>
> tak mi się jeszcze przypomniało
A skad TU bedzie to wiedzial?
Pozdrawiam
Rafal
-
17. Data: 2009-10-15 20:45:31
Temat: Re: OC (komunikacyjne) - jak to w koncu jest z kosztami auta zastepczego.
Od: Rafal M <r...@g...com>
On 15 Paź, 09:35, Stachna <s...@g...com> wrote:
> 1) pytanie jak często używasz auta - czy potrafisz to udokumentować -
> np. przebieg kilometrów od momentu zakupu
Powiedzmy srednio 50km dziennie.
Pisze hipotetycznie, bo z ubezpieczenia nie korzystam - tak sie
ogolnie pytam jak to jest
> 2) jakie byłby koszty przejazdów dla ciebie - komunikacja publiczna
Napewno wyzsze niz koszty paliwa na tej samej trasie.
> 4) wypożyczenie ma sens np. jeżeli nie tylko dojeżdżasz do pracy ale
> także w ciągu dnia intensywnie nim jeździsz
Zwykle praca i zakupy.
> 5) czy nie naraża cię na trudności komunikacja miejska np. musisz
> wstawać ok 2-3 godz. wcześniej tak samo w drodze powrotnej
W takiej sytuacji to srednio minimum 1-1,5h dziennie wiecej na
transport. Wiec duzo.
>
> Musisz dać wszystkie za i przeciw i wynajmujesz auto - a później do
> sądu jak odmówią wypłaty za wynajęcie.
> Pozatym - wszystkie bilety zbierać zakupione przez rodzinę i za
> taksówki też.
Tak jak pisalem - ewentualnie taxi - tyle ze bylo by to znacznie
drozsze od wynajecia auta (co kosztuje 70-80 zl/doba za jakies male
auto).
Pozdrawiam
Rafal
-
18. Data: 2009-10-17 12:39:58
Temat: Re: OC (komunikacyjne) - jak to w koncu jest z kosztami auta zastepczego.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 14 Oct 2009, kuba wrote:
> Wszystko zależy od sytuacji. Jeżeli będziesz dojeżdżał taksówką do miejsca
> pracy oddalonego o 30 kilometrów, to sądzę, że nie przejdzie. Jeżeli to
> będzie kilka kilometrów, to może tak.
Hm... zaskoczyłeś mnie.
Na zdrowy rozum, to właśnie dojeżdżanie kilku km można uzasadnić
"tymczasowym uproszczonym dojeżdżaniem bez większych kosztów",
w postaci np. korzystania z roweru.
*Jeśliby* zwrot kosztów dojazdu miał "przejść", to IMVHO logiczne
by było, jakby większe szanse były przy 30km!
Coś źle rozumiem?
pzdr, Gotfryd
-
19. Data: 2009-10-17 14:11:50
Temat: Re: OC (komunikacyjne) - jak to w koncu jest z kosztami auta zastepczego.
Od: kuba <p...@o...pl>
Gotfryd Smolik news pisze:
> On Wed, 14 Oct 2009, kuba wrote:
>
>> Wszystko zależy od sytuacji. Jeżeli będziesz dojeżdżał taksówką do
>> miejsca pracy oddalonego o 30 kilometrów, to sądzę, że nie przejdzie.
>> Jeżeli to będzie kilka kilometrów, to może tak.
>
> Hm... zaskoczyłeś mnie.
> Na zdrowy rozum, to właśnie dojeżdżanie kilku km można uzasadnić
> "tymczasowym uproszczonym dojeżdżaniem bez większych kosztów",
> w postaci np. korzystania z roweru.
> *Jeśliby* zwrot kosztów dojazdu miał "przejść", to IMVHO logiczne
> by było, jakby większe szanse były przy 30km!
>
> Coś źle rozumiem?
Chyba tak ;)
Miałem na myśli to, że wątpię, że w zwrot kosztów przewozu taksówką przy
odległości 30 km, jeżeli można pojechać np. pociągiem albo PKS-em.
Chodziło mi o to, że nie powinno się narażać dłużnika na nadmierne
koszty wyłącznie dla własnej wygody.
--
kuba
www.fashioncorner.pl