-
11. Data: 2007-08-12 09:33:42
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: opix <o...@c...nl>
marcin.d wrote:
> slyszeliscie kiedys o cieciu cytatow?
o -słyszał
p i - mają skleroze
x-czasami się za gapi bo gapi się na biusty.pl
--
===opix===
-
12. Data: 2007-08-12 09:48:28
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: Fishman <a...@m...pl>
Robert Tomasik pisze:
> Jeśli już konieczne Ci jest jakieś narzędzie, z broni białej
> zdecydowanie najlepiej sprawdza się pałka teleskopowa, tylko nie taka ze
> sprężyny, ale solidna wykonana z rurek. Z broni technicznych to dobry
> gaz w żelu lub pianie albo ostatecznie elektroszoker. Odrzuć wszelkiego
> rodzaju pistolety gazowe i hukowe, bo są bez sensu.
Mi się marzy możliwość nabycia flashbanga. Turlasz pod nogi i spier... ;)
Fishman
-
13. Data: 2007-08-12 09:51:05
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>
> Mi się marzy możliwość nabycia flashbanga. Turlasz pod nogi i spier... ;)
A jak ogłuszony i oslepiony napotkasz sciane ? :)
--
Krzysiek, Kraków, http://kp.oz.pl
-
14. Data: 2007-08-12 10:33:12
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Seryozha wrote:
> Otóż: JAKA BYŁABY MOJA SYTUACJA PRAWNA gdybym został napadnięty i
> użył noża do obrony i nawet poważnie przy tym zranił 1-dnego lub
> więcej napastników?
>
> Szczerze gorąco zapraszam do dyskusji!
myśle że na takei okazję lepsiej sprawdza się granat...
-
15. Data: 2007-08-12 12:46:09
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: "Piotr [trzykoty]" <trzykoty@[wytnij]o2.pl>
Użytkownik "Seryozha" <S...@o...onet.eu> napisał w wiadomości
news:f9lmmt$on8$1@news.onet.pl...
> Otóż: JAKA BYŁABY MOJA SYTUACJA PRAWNA gdybym został napadnięty i użył
> noża
> do obrony i nawet poważnie przy tym zranił 1-dnego lub więcej napastników?
Możesz się bronić teoretycznie, obrona konieczna wyłączy odpowiedzialność,
ale środkami i sposobami:
- adekwatnymi do zagrożenia (zastanów się czy nóż byłby adekwatny???),
- jeśli atak jest bezpośredni,
- jeśli nie ma innej możliwości (nie mogłeś pięścią, uciec???).
Oprócz tego, że Tobie się wydaje w danej sytuacji, iż tak jest jak powyżej,
to jeszcze prokurator musi podzielić Twoje zdanie i materiał dowodowy nie
świadczyć przeciwko Tobie. A jak nie ma wiarygodnych dowodów, to cięzko
powiedzieć komu uwierzą - Tobie czy tym, przed którym się broniłeś (jak np.
powie, że chciał Cię zapytać o godzinę a Ty go napadłeś, reszta potwierdzi).
Tak więc nawet gdyby w rzeczywistości obrona nożem byłaby adekwatna i
spełniała te powyższe przesłanki, to trudno powiedzieć czy dałoby się to
udowodnić w sprawie. A jak wiesz, sądy orzekają w oparciu o akta i
przeprowadzone dowody, a nie w oparciu o prawdziwą sytuację, bo w niej
sędzia udziału nie bierze. A poza tym orzekający nie może się też kierować
czysto zdrowym rozsądkiem, a jedynie tym co oficjalnie zostało utrwalone w
postępowaniu. Więc TWOJA SYTUACJA PRAWNA zależałby od:
1) sytuacji rzeczywistej, czy kwalifkowałaby ona się do obrony koniecznej i
Twoje działanie nie przekraczałoby adekwatności.
2) jaki przebieg sytuacji odzwierciedlałoby postępowanie i przeprowadzone
dowody.
Przeczytaj pkt. 2 wyraźnie.
-
16. Data: 2007-08-12 12:58:51
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: "Piotr [trzykoty]" <trzykoty@[wytnij]o2.pl>
Użytkownik "bim-bom" <j...@g...pl> napisał
> Po pierwsze, czy policja uwierzy, że jakiś normalny, praujący człowiek,
> tak po prostu wyszedł z nożem, żeby pochlastać kilku ludzi w nocy?
> Jest prawie pewne, że któryś z tych atakujących byłby znany w okolicy,
> albo znany policji, co by już zupełnie utwierdzało policję, że ten z nożem
> się bronił, a nie atakował.
Ciężko powiedzieć czy by utwierdziło w przekonaniu czy nie. Ale jest jeszcze
prokurator, sąd i adwokaci. Jak siedmiu świadków mówi, że tak właśnie było
to trudno temu zaprzeczyć na podstawie wyjaśnień "podejrzanego" (nożownika)
na gruncie postępowania, nawet jak było inaczej. Wszyscy są teoretycznie
równi.
Poza tym nawet jeśliby udowodniono, że ta grupa gościa faktycznie napadła i
on się bronił to różnie może być z odworzeniem przebiegu zdarzenia. Bo
wersje stron będą się pewnie różnić. I wtedy może się okazać, że broniąćy
przekroczył granice współmierności obrony do ataku, co przy tak
niebezpiecznym narzędziu jak nóż jest bardzo prawdopodobne. Bo granica jest
bardzo płynna, kiedy możesz tym nożem "machać" a kiedy już przestać albo w
ogóle nie wyjmować.
-
17. Data: 2007-08-12 15:56:25
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty@[wytnij]o2.pl> napisał w wiadomości
news:f9mvo2$o8s$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Seryozha" <S...@o...onet.eu> napisał w wiadomości
> news:f9lmmt$on8$1@news.onet.pl...
>> Otóż: JAKA BYŁABY MOJA SYTUACJA PRAWNA gdybym został napadnięty i użył
>> noża
>> do obrony i nawet poważnie przy tym zranił 1-dnego lub więcej
>> napastników?
>
> Możesz się bronić teoretycznie, obrona konieczna wyłączy
> odpowiedzialność, ale środkami i sposobami:
> - adekwatnymi do zagrożenia (zastanów się czy nóż byłby adekwatny???),
Gdyby go kilku gości zaatakowało nawet gołymi rękami, to jeden nóż byłby
jak najbardziej adekwatny.
> - jeśli atak jest bezpośredni,
> - jeśli nie ma innej możliwości (nie mogłeś pięścią, uciec???).
Nieprawda. Nie masz obowiązku nigdzie uciekać, choć czasem tak jest
najmądrzej.
> Oprócz tego, że Tobie się wydaje w danej sytuacji, iż tak jest jak
> powyżej, to jeszcze prokurator musi podzielić Twoje zdanie i materiał
> dowodowy nie świadczyć przeciwko Tobie. A jak nie ma wiarygodnych
> dowodów, to ciężko powiedzieć komu uwierzą
Pomijając, że to raczej sąd należy przekonać, niż prokuratora, to próba
wykazania, ze facet niekaralny idący przez osiedle rzucił się z nożem na
bogu ducha winną grupę kilku mężczyzn jest raczej mało prawdopodobna.
-
18. Data: 2007-08-12 16:31:33
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: Fishman <a...@m...pl>
KrzysiekPP pisze:
>> Mi się marzy możliwość nabycia flashbanga. Turlasz pod nogi i spier... ;)
>
> A jak ogłuszony i oslepiony napotkasz sciane ? :)
Jako turlający masz tę przewagę, że wiesz, że musisz zasłonić oczy i
uszy :] A nawet w najgorszym wypadku, jeżeli sam zostaniesz rażony, to
po pierwsze napastnicy także, a po drugie jest spora szansa na to, że
huk i milion kandeli sprowadzi jakąś pomoc.
Fishman
-
19. Data: 2007-08-12 16:44:04
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: Krzysztof 'kw1618' z Warszawy <a...@m...www.pl>
W odpowiedzi na post z Sun, 12 Aug 2007 10:50:52 +0200, od Robert Tomasik
:
> Odrzuć wszelkiego rodzaju pistolety gazowe i hukowe, bo są bez sensu.
Czasem przedmiotem przypominającym broń można wymusić na napastnikach
grzeczne ułożenie się na glebie, a to daje czas na wykręcenie numeru 112
lub 997.
--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
Ochrona w supersklepach tylko z licencją: http://grupy2.3mam.net
-
20. Data: 2007-08-12 16:53:01
Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
Od: Fishman <a...@m...pl>
Krzysztof 'kw1618' z Warszawy pisze:
> W odpowiedzi na post z Sun, 12 Aug 2007 10:50:52 +0200, od Robert Tomasik
> :
>
>> Odrzuć wszelkiego rodzaju pistolety gazowe i hukowe, bo są bez sensu.
>
> Czasem przedmiotem przypominającym broń można wymusić na napastnikach
> grzeczne ułożenie się na glebie, a to daje czas na wykręcenie numeru 112
> lub 997.
W Polsce? Chyba śnisz :D
Dopóki dostęp do broni palnej jest regulowany w tym kraju na zasadach
czysto uznaniowych, a samą broń posiada ułamek procenta społeczeństwa,
dopóty każdy karkodres w takiej sytuacji automatycznie przyjmuje, że
przedmiot w twoich rękach to straszak lub co najwyżej wiatrówka. Cała
sytuacja skończy się co najwyżej interwencją chirurga, gdy będą ci
usuwać "przedmiot przypominający pistolet" z odbytu.
Serio, podaj mi choć jeden udokumentowany przypadek zatrzymania
napastnika za pomocą broni lub przedmiotu ją przypominającego BEZ
oddania strzału :)
Fishman