-
1. Data: 2003-12-17 12:16:29
Temat: Niesprawiedliwość
Od: "Madzia" <n...@i...pl>
Miałam męża który bił moje dziecko i do tego nic nie zarabiał
tylko ja pracowałam dzieckiem opiekowali się moji rodzice a on
przychodził w nocy pijany. Nie jestem już z nim . Sąd przyznał mu
widenie dziecka 2 razy w miesiącu i jak podrośnie będzie je brał do siebie.
Ponadto nie został ukarany za znęcanie się nad rodziną i nie łaci alinentów.
Czy taki człowiek zasługuje na dostęp do dziecka, którego nie widział rok i
nigdy się nim nie
interesował?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2003-12-17 12:21:30
Temat: Re: Niesprawiedliwość
Od: n...@s...strefa.pl (SDD)
----- Original Message -----
From: "Madzia" <n...@i...pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Wednesday, December 17, 2003 1:16 PM
Subject: Niesprawiedliwość
> Miałam męża który bił moje dziecko i do tego nic nie zarabiał
> tylko ja pracowałam dzieckiem opiekowali się moji rodzice a on
> przychodził w nocy pijany. Nie jestem już z nim . Sąd przyznał mu
> widenie dziecka 2 razy w miesiącu i jak podrośnie będzie je brał do
siebie.
> Ponadto nie został ukarany za znęcanie się nad rodziną i nie łaci
alinentów.
> Czy taki człowiek zasługuje na dostęp do dziecka, którego nie widział rok
i
> nigdy się nim nie
> interesował?
A moze pomyslisz od strony dziecka ?
Czy dziecko zasluzylo sobie na to, by nie moc zobaczyc swojego wlasnego,
biologicznego ojca ???
Wydajac decyzje o mozliwosci widzenia sie z dzieckiem sad wzial pod uwage
nie tylko potrzeby i zaslugi ojca, pomysl o tym bardziej niz o swojej
urazonej damskiej ambicji.
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo
-
3. Data: 2003-12-17 12:27:36
Temat: Re: Niesprawiedliwość
Od: "PesTYcyD" <p...@w...pl>
Madzia wrote:
> Czy taki człowiek zasługuje na dostęp do dziecka,
> którego nie widział rok i nigdy się nim nie
> interesował?
Pytasz sie o opinie czy o porade?
-
4. Data: 2003-12-17 12:42:34
Temat: Re: Niesprawiedliwość
Od: bosz <b...@u...agh.edu.pl>
Madzia wrote:
[...]
> Ponadto nie został ukarany za znęcanie się nad rodziną i nie płaci
> alinentów. Czy taki człowiek zasługuje na dostęp do dziecka, którego nie
> widział rok i nigdy się nim nie
> interesował?
>
Wiec gdzieproblem ?
nie bedzie sie nim interesowal dalej - przejdzie mu...
A o znecanie sie - to pewine trzeba osobna sprawe
Boguslaw
-
5. Data: 2003-12-18 01:48:04
Temat: Re: Niesprawiedliwość
Od: "Lence" <l...@g...pl>
Jestem ojcem oskarżonym dla osiągnięcia korzyści w sprawie rozwodowej o
znęcanie się nad rodziną i molestowanie seksualne dziecka.
Rzucającą podejrzenia jest - rzecz jasna - moja małżonka. Mam w takich
sprawach mocno ostrożne poglądy, ponieważ - jak się okazuje - niemal 80%
takich przypadków zgłaszanych Policji i Prokuraturze to próby konfabulacji
rzeczywistości.
Powiem tak: Jeśli rzeczywiście mąż pił, bił i robił burdy, na rozprawie
musiało to być podniesione, niewątpliwie też sąd nakazał przeprowadzenie
wywiadu środowiskowego kuratorowi sądowemu. Jeśli powyższe czynności
procesowe i dowodowe potwierdziły taki stan rzeczy, stało się to podstawą do
ograniczenia, a nawet pozbawienia władzy rodzicielskiej Twojego męża.
Tymczasem - jak widzę - tak się nie stało - sąd - kierując się z mocy ustawy
dobrem dziecka - przyznał ojcu prawo do widywania dziecka, szkoda, że tak
rzadko... Stoję na stanowisku, że jeśli stopień zainteresowania dzieckiem
jest znikomy - i tak nie będzie na te spotkania przychodził. Wtedy sprawa
jest ewidentna. Natomiast jeśli będzie widywał swoje dziecko regularnie -
widomy to znak, że mylisz się nieco w jego ocenie - jest ona nieobiektywna z
powodu emocji, które przeżywasz. Ja tego zresztą nie piętnuję - emocje są
normalne, choć - w sumie - szkodliwe w pewien sposób... Dziecko potrzebuje
obojga rodziców, chyba, że są psychopatami, ale to nie wynika z Twojej
wypowiedzi i opisu sytuacji. Ja na przykład - mam na czas toczącego się
procesu rozwodowego (już 3 lata) zabezpieczone kontakty z dzeckiem raz w
tygodniu... Zaś moja żona nie dopuściła do ANI JEDNEGO SPOTKANIA! Ty nie
wiesz, co przeżywam ja, nie mówiąc już o mojej córce!
Dam Ci na koniec radę: Jeśli obawiasz się przebiegu spotkań - zawnioskuj o
udział w nich kuratora sądowego - ja tak zrobiłem i spotkania BĘDĄ się już
odbywać... Pojutrze mam pierwsze od ponad 2 lat... Aż się boję...
Powodzenia
P.S. Jesli potrzebujesz podstawy prawnej dla takiego wniosku, lub innych w
sprawach opiekuńczych - napisz.
Seba
Użytkownik "Madzia" <n...@i...pl> napisał w wiadomości
news:4936.000008ee.3fe0491d@newsgate.onet.pl...
> Miałam męża który bił moje dziecko i do tego nic nie zarabiał
> tylko ja pracowałam dzieckiem opiekowali się moji rodzice a on
> przychodził w nocy pijany. Nie jestem już z nim . Sąd przyznał mu
> widenie dziecka 2 razy w miesiącu i jak podrośnie będzie je brał do
siebie.
> Ponadto nie został ukarany za znęcanie się nad rodziną i nie łaci
alinentów.
> Czy taki człowiek zasługuje na dostęp do dziecka, którego nie widział rok
i
> nigdy się nim nie
> interesował?
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl