eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Nieobecności w szkole
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 160

  • 141. Data: 2008-10-18 19:01:38
    Temat: Re: Nieobecności w szkole
    Od: "Arek" <a...@o...pl>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:gdd4es$3hf$24@inews.gazeta.pl...
    > Arek wrote:
    >>>
    >>
    >> A kto mówi, że jest obowiązek chodzenia (oczywiście po skończeniu
    >> gimnazjum, bo do końca gimnazjum lub 18-tki jest pbowiązek szkolny) do
    >> szkoły. Jedynie pisałem, że jeśli chce być uczniem, to musi spełniać
    >> obowiązki zawarte w statucie, czyli np. chodzić do szkoły. Nie spełniając
    >> obowiązków statutowych naraża się na konsekwencje, łacznie z relegowaniem
    >> ze szkoły (też w trybie określonym w statucie).
    >>
    >
    > ech.
    > NIE MA OBOWIĄZKU POSYŁANIA DZIECKA DO SZKOŁY PODSTAWOWEJ.
    > Nie oznacza to, że każdy może, ale że jest taka możliwość.
    > Pół rozporządznia jest na temat oceniania osób spełniających obowiązek
    > szkolny w innej formie niż chodzenie do szkoły.


    Znów się mylisz.
    Obowiązek szkolny realizuje się przez przez uczęszczanie do szkoły
    podstawowej i gimnazjum, publicznych albo niepublicznych (art. 16 ust. 5
    ustawy o systemie oświaty). A ty zapewne piszesz o obowiązku nauki. A to
    zupełnie coś innego. Ten może być realizowany w formach pozaszkolnych.

    --
    Arek


  • 142. Data: 2008-10-18 19:06:05
    Temat: Re: Nieobecności w szkole
    Od: "Arek" <a...@o...pl>

    Poza oczywiście specyficznymi przypadkami określonymi w ust. 8 tego
    artykułu. Ale to wyjątek, a nie reguła.

    --
    Arek


  • 143. Data: 2008-10-18 19:10:30
    Temat: Re: Nieobecności w szkole
    Od: Patryk Włos <a...@o...pl>

    >> Tak, to była normalna szkoła, bo normalni ludzie w normalnych
    >> sytuacjach z sądem styczności żadnej nie mają.
    >
    > Wiesz, masz cholernie wielkie pojecie o zyciu widze.
    > Ja w podstawowce tez bylem przesluchiwany przez prokuratora, a dlaczego?
    > Poniewaz moja matka dostala wylewu krwi do mozgu. Pogotowie ktore
    > przyjechalo stwierdzilo ze to nie wylew a jakies pobicie no i
    > automatycznie prokurator zajal sie cala sprawa. Ja, bedac w 7 klasie
    > podstawowki tez bylem przesluchiwany przez prokuratora i to sam na sam -
    > nie wiem czy to norma.
    >
    > Tak wiec sam widzisz ze kazdy moze miec stycznosc z wymiarem
    > sprawiedliwosci, chociaz pewnie dla Ciebie to nadal cos dziwnego.

    Tak, owszem, może mieć, ale:

    1. Jest to generalnie dość wyjątkowa sytuacja.

    2. Niekoniecznie muszą to rozumieć dzieci w <4. klasie podstawówki.
    Wręcz nie powinno im się tego raczej wyjaśniać, gdyż sąd to dla nich coś
    majestatycznego, co wzbudza respekt. Jak się takim małym dzieciom
    zacznie mówić, że sąd to nic takiego, to automatycznie odpada im jeden
    czynnik dyscyplinujący. Dlatego w normalnych podstawówkach takie rzeczy
    się wyjaśnia dopiero w okolicach 8. klasy.


    --
    Zobacz, jak się pracuje w Google:
    http://pracownik.blogspot.com


  • 144. Data: 2008-10-18 19:10:31
    Temat: Re: Nieobecności w szkole
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:48fa33a1$1@news.home.net.pl Arek <a...@o...pl> pisze:

    > Poza oczywiście specyficznymi przypadkami określonymi w ust. 8 tego
    > artykułu. Ale to wyjątek, a nie reguła.
    No więc właśnie, już ci chciałem doradzić abyś czytał ustawę a nie
    wikipedię.

    --
    Jotte


  • 145. Data: 2008-10-18 19:31:38
    Temat: Re: Nieobecności w szkole
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 18 Oct 2008, Tristan wrote:

    > W odpowiedzi na pismo z sobota 18 październik 2008 15:47
    > (autor witek
    >>> nad tym, za co płaci.
    >> kontroli czego? szkoły czy dziecka.
    >
    > I jednego i drugiego. Zawarł umowę, płaci za jej wykonanie i ma prawo nad
    > nią czuwać. jak się córka za swoje zapisze na kurs gotowania i szycia, to
    > może sobie sama decydować o tym jak ten kurs realizuje.

    Obawiam się, że nie dopuszczasz takiej możliwości, że dziecko
    (pełnoletnie) chodzi do szkoły WBREW woli rodzica lub rodziców.
    Ale tak bywa, AFAIR.
    I rodzice muszą płacić nie dlatego, że chcą i że "płacą za wykonanie",
    ale dlatego że tak nakazuje KRiO.
    Takim dość skrajnym przypadkiem jest hasło "alimenty"...
    Ponieważ doczytałem w wątku, to dopisuję: tak, jak się dowiedzą
    że dziecko "nie zalicza" to mogą zechcieć przestać płacić.
    Ale IMVHO to nie jest tożsame z "nie chodzi".

    Dla jasności: dyskutujemy o *prawie*, a nie o tym, czy Ty
    uważasz że tak ma być czy ja tak uważam.
    Przyjmijmy, że nie uważam - prawa to nie zmieni, prawda?

    pzdr, Gotfryd


  • 146. Data: 2008-10-18 20:12:58
    Temat: Re: Nieobecności w szkole
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z sobota 18 październik 2008 21:31
    (autor Gotfryd Smolik news
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <Pine.WNT.4.64.0810182129190.2892@quad>):

    >> I jednego i drugiego. Zawarł umowę, płaci za jej wykonanie i ma prawo nad
    >> nią czuwać. jak się córka za swoje zapisze na kurs gotowania i szycia, to
    >> może sobie sama decydować o tym jak ten kurs realizuje.
    > Obawiam się, że nie dopuszczasz takiej możliwości, że dziecko
    > (pełnoletnie) chodzi do szkoły WBREW woli rodzica lub rodziców.
    > Ale tak bywa, AFAIR.
    > I rodzice muszą płacić nie dlatego, że chcą i że "płacą za wykonanie",
    > ale dlatego że tak nakazuje KRiO.

    No to wtedy zapewne tatuś na wywiadówki nie lata...
    Albo dziecko zgłosi szkole, że nie mieszka z rodzicami etc.

    --
    Tristan


  • 147. Data: 2008-10-18 20:31:07
    Temat: Re: Nieobecności w szkole
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z sobota 18 październik 2008 21:31
    (autor Gotfryd Smolik news
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <Pine.WNT.4.64.0810182129190.2892@quad>):

    >> I jednego i drugiego. Zawarł umowę, płaci za jej wykonanie i ma prawo nad
    >> nią czuwać. jak się córka za swoje zapisze na kurs gotowania i szycia, to
    >> może sobie sama decydować o tym jak ten kurs realizuje.
    > Obawiam się, że nie dopuszczasz takiej możliwości, że dziecko
    > (pełnoletnie) chodzi do szkoły WBREW woli rodzica lub rodziców.
    > Ale tak bywa, AFAIR.
    > I rodzice muszą płacić nie dlatego, że chcą i że "płacą za wykonanie",
    > ale dlatego że tak nakazuje KRiO.

    No to wtedy zapewne tatuś na wywiadówki nie lata...
    A poza tym, skoro płaci, to powinien mieć możliwość wglądu w efekty
    płacenia, nieprawdaż?

    Albo niech dziecko zgłosi szkole, że nie mieszka z rodzicami etc.

    --
    Tristan


  • 148. Data: 2008-10-19 06:45:01
    Temat: Re: Nieobecności w szkole [nieco OT]
    Od: Szerr <n...@p...pl>

    Dnia Sat, 18 Oct 2008 12:52:49 -0500, witek napisał(a)
    w:<news:gdd7pg$3hf$31@inews.gazeta.pl>:

    > Może czas sie zainteresować, że jednak od zawsze było źle.

    Taaa... Wyobraź sobie, że jak wysyłam swoje dziecko do fryzjera, to ten nie
    wymaga pisemnej zgody rodziców na podcięcie włosów. Jak wysyłam dziecko na
    zajęcia do domu kultury, to gdy skończą się one 8 minut przed czasem, pani
    nie wymaga mojej zgody na wypuszczenie dziecka do domu. To, co proponujesz
    ("formalnie nie masz prawa wypuścić dziecka bez zgody rodzica"), to jest
    tzw. oświatowa paranoja.

    PS. Dowiem się, z jakiego art. zostanę skazany, gdy ujawnię babci oceny
    wnuczka? ;-)

    --
    Quid leges sine moribus?


  • 149. Data: 2008-10-20 07:19:16
    Temat: Re: Nieobecności w szkole
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 18 Oct 2008, Tristan wrote:

    > A poza tym, skoro płaci, to powinien mieć możliwość wglądu w efekty
    > płacenia, nieprawdaż?

    Dobrze piszesz, w efekty, i właśnie to ktoś podawał w przykładzie
    wyroku sądowego - jak nie ma efektów, może przestać płacić.
    Ale (Ty) pisałeś o "czuwaniu nad realizacją", a nie o "efektach".
    Efektem jest zaliczenie roku z konkretnymi ocenami, a nie to
    czy chodzi do szkoły.
    Dura lex?

    pzdr, Gotfryd


  • 150. Data: 2008-10-20 08:29:15
    Temat: Re: Nieobecności w szkole
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 20 październik 2008 09:19
    (autor Gotfryd Smolik news
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <Pine.WNT.4.64.0810200916560.3680@quad>):

    > Dobrze piszesz, w efekty, i właśnie to ktoś podawał w przykładzie
    > wyroku sądowego - jak nie ma efektów, może przestać płacić.
    > Ale (Ty) pisałeś o "czuwaniu nad realizacją", a nie o "efektach".
    > Efektem jest zaliczenie roku z konkretnymi ocenami, a nie to
    > czy chodzi do szkoły.

    No ale żeby móc interweniować, trzeba wiedzieć na bieżąco, a nie po fakcie.


    --
    Tristan

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1