eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Nagrywanie rozmowy bez wiedzy danej osoby
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 43

  • 41. Data: 2008-07-12 12:22:26
    Temat: Re: Nagrywanie rozmowy bez wiedzy danej osoby
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 12 Jul 2008, e-zop wrote:

    >> Znaczy w Niemczech, jakby tam p. Michnik nagrał p. Rywina to poszedłby
    >> siedzieć?
    >> (bynajmniej NIE mówię że nie! - to przyczynek do rozważenia jak jest
    >> w Polsce, bo rozumiem że echa procesu do Ciebie jednak dotarły?)
    [...]
    > Na pewno ten nielegalnie pozyskany dowod nie moglby byc brany przez sad pod
    > uwage.
    > Tak jest w calym, kulturalnym swiecie...nie mysl ze chce bronic tu Rywina...

    Bynajmniej. Mowa o konstrukcji prawa.
    I doskonale wiemy że są spore różnice np. w tymże cywilizowanym świecie
    nie stosuje się "dobrej wiary" dla rzeczy ukradzionych (jak ktoś kupił
    kradzione to kupił kradzione, musi oddać i niech sobie ściąga zwrot
    wydatku od tego od kogo kupił), w żaden sposób tego nie neguję.

    Pytaniem jest, czy nie wrzucacz do jednego worka dwu różnych zachowań,
    które w myśl np. polskiego prawa są istotnie różne:

    > Rozpowszechnianie nagran tajnie uzyskanych jest na pewno karalne.
    > To jest tak samo, jak w sytuacji, gdzie wlasciciel domu mial zainstalowana
    > kamere i podgladal podnajemcow. Poszedl siedziec.

    Protestuję - to NIE jest "tak samo"!

    Wielokrotnie zwracano uwagę, ze jest drastyczna różnica wg kryterium
    którym jest *uczestnictwo* w tym co się nagrywało - jak ktoś filmuje
    lub nagrywa *własne zachowania* (w tym własne rozmowy), w tym własne
    rozmowy z kimś :) to... nagrywa "swoje".

    Jak zostawi włączony dyktafon i nagra rozmowę w której *sam nie bierze
    udziału* (przynajmniej potencjalnie, tzn. w ten sposób że ją słyszy
    bez podsłuchiwania i może się odezwać), to oczywiście popełni
    przestępstwo (w Polsce)!

    pzdr, Gotfryd


  • 42. Data: 2008-07-12 12:54:51
    Temat: Re: Nagrywanie rozmowy bez wiedzy danej osoby
    Od: "e-zop" <e...@o...pl>


    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0807121415150.3052@quad...
    > On Sat, 12 Jul 2008, e-zop wrote:
    >
    >>> Znaczy w Niemczech, jakby tam p. Michnik nagrał p. Rywina to poszedłby
    >>> siedzieć?
    >>> (bynajmniej NIE mówię że nie! - to przyczynek do rozważenia jak jest
    >>> w Polsce, bo rozumiem że echa procesu do Ciebie jednak dotarły?)
    > [...]
    >> Na pewno ten nielegalnie pozyskany dowod nie moglby byc brany przez sad
    >> pod uwage.
    >> Tak jest w calym, kulturalnym swiecie...nie mysl ze chce bronic tu
    >> Rywina...
    >
    > Bynajmniej. Mowa o konstrukcji prawa.
    > I doskonale wiemy że są spore różnice np. w tymże cywilizowanym świecie
    > nie stosuje się "dobrej wiary" dla rzeczy ukradzionych (jak ktoś kupił
    > kradzione to kupił kradzione, musi oddać i niech sobie ściąga zwrot
    > wydatku od tego od kogo kupił), w żaden sposób tego nie neguję.
    >
    > Pytaniem jest, czy nie wrzucacz do jednego worka dwu różnych zachowań,
    > które w myśl np. polskiego prawa są istotnie różne:
    >
    >> Rozpowszechnianie nagran tajnie uzyskanych jest na pewno karalne.
    >> To jest tak samo, jak w sytuacji, gdzie wlasciciel domu mial
    >> zainstalowana kamere i podgladal podnajemcow. Poszedl siedziec.
    >
    > Protestuję - to NIE jest "tak samo"!
    >
    > Wielokrotnie zwracano uwagę, ze jest drastyczna różnica wg kryterium
    > którym jest *uczestnictwo* w tym co się nagrywało - jak ktoś filmuje
    > lub nagrywa *własne zachowania* (w tym własne rozmowy), w tym własne
    > rozmowy z kimś :) to... nagrywa "swoje".
    >
    > Jak zostawi włączony dyktafon i nagra rozmowę w której *sam nie bierze
    > udziału* (przynajmniej potencjalnie, tzn. w ten sposób że ją słyszy
    > bez podsłuchiwania i może się odezwać), to oczywiście popełni
    > przestępstwo (w Polsce)!
    >
    > pzdr, Gotfryd


    Nie wiem, jak jest w Polsce.
    W Niemczech nie mozna nagrywac swoich rozmow z osobami, ktore o nagrywaniu
    nie zostaly uprzedzone.


  • 43. Data: 2008-07-12 13:23:47
    Temat: Re: Nagrywanie rozmowy bez wiedzy danej osoby
    Od: Andrzej Adam Filip <a...@p...onet.pl>

    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> pisze:

    > On Sat, 12 Jul 2008, e-zop wrote:
    >
    >>> Znaczy w Niemczech, jakby tam p. Michnik nagrał p. Rywina to poszedłby
    >>> siedzieć?
    >>> (bynajmniej NIE mówię że nie! - to przyczynek do rozważenia jak jest
    >>> w Polsce, bo rozumiem że echa procesu do Ciebie jednak dotarły?)
    > [...]
    >> Na pewno ten nielegalnie pozyskany dowod nie moglby byc brany przez
    >> sad pod uwage.
    >> Tak jest w calym, kulturalnym swiecie...nie mysl ze chce bronic tu Rywina...
    >
    > Bynajmniej. Mowa o konstrukcji prawa.
    > I doskonale wiemy że są spore różnice np. w tymże cywilizowanym świecie
    > nie stosuje się "dobrej wiary" dla rzeczy ukradzionych (jak ktoś kupił
    > kradzione to kupił kradzione, musi oddać i niech sobie ściąga zwrot
    > wydatku od tego od kogo kupił), w żaden sposób tego nie neguję.
    >
    > Pytaniem jest, czy nie wrzucacz do jednego worka dwu różnych zachowań,
    > które w myśl np. polskiego prawa są istotnie różne:
    >
    >> Rozpowszechnianie nagran tajnie uzyskanych jest na pewno karalne.
    >> To jest tak samo, jak w sytuacji, gdzie wlasciciel domu mial
    >> zainstalowana kamere i podgladal podnajemcow. Poszedl siedziec.
    >
    > Protestuję - to NIE jest "tak samo"!
    >
    > Wielokrotnie zwracano uwagę, ze jest drastyczna różnica wg kryterium
    > którym jest *uczestnictwo* w tym co się nagrywało - jak ktoś filmuje
    > lub nagrywa *własne zachowania* (w tym własne rozmowy), w tym własne
    > rozmowy z kimś :) to... nagrywa "swoje".
    >
    > Jak zostawi włączony dyktafon i nagra rozmowę w której *sam nie bierze
    > udziału* (przynajmniej potencjalnie, tzn. w ten sposób że ją słyszy
    > bez podsłuchiwania i może się odezwać), to oczywiście popełni
    > przestępstwo (w Polsce)!
    >
    > pzdr, Gotfryd

    Po za tym jest różnica między samym nagrywaniem
    *bez wiedzy WSPÓŁUCZESTNIKA* spotkania (niby)
    "na użytek własny" a upublicznianiem tak dokonanego
    nagrania osobom trzecim.

    Oczywiście są wyjątki typu adwokat nagrywa klienta,
    lekarz nagrywa pacjenta, ksiądz nagrywa spowiadającego
    się :-)

    --
    Andrzej Adam Filip : a...@p...onet.pl : a...@x...wp.pl
    Ci, którzy nie posuwają naprzód żadnego życia poza swoim własnym,
    żyją nieciekawie.
    -- Bertolt Brecht (1898-1956)

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1