-
31. Data: 2004-08-16 11:02:41
Temat: Re: NARKOTYKI
Od: rogus <r...@t...spammer.pl>
Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
>> No to zainteresuj sie wplywem palenia marihuany na chorobe zwana
>> epilepsja!!
>
>
> Kallotomią też się to czasami leczyło - czy to znaczy, że wbijanie sobie
> noża w czaszkę jest OK?
i robisz durne porownania... wszscy malpuja politykow i tez staraja sie
byc "glupio" madrzy!!!
> Jeśli już coś zaliczasz do leków, to tym bardziej należy kontrolować
> użycie tego czegoś.
>
> Poza tym nie wmówisz mi, że wszyscy 'trawkujący' leczą sobie epilepsję ;)
nie ;-) ale lecza sobie inne choroby, anoreksje, aids, alschaimera(nie
wiem jak sie pisze:P), nawet o przypadkach leczenia nerek(wspomagania
przy leczeniu) slyszalem...
> [ciach]
>
>>> Poczytaj uważniej: nie prohibicja, tylko kontrola uprawnień do picia
>>> alkoholi w zależności od tego, jak dany osobnik potrafi pić ;)
>>>
>>> Jak ciągle się uchlewa - zrobić mu prohibicję.
>>
>>
>> Skoro alkohol mozna legalnie kupic i posiadac to dlaczego tego samego nie
>> zrobic z Marihuana??
>
>
> Chyba masz jakiś problem z odczytaniem tego, co napisałem...
no wiemy rozumiemy chcesz zrobic z panstwa wielka stolice mafii!
brawo!!
>> Zniknelaby czarna strefa, panstwo by zarobilo, policja mialaby mniej
>> pracy.
>
>
> Super argument. Tylko niestety można go wykorzystać do agitowania za
> legalizacją WSZYSTKIEGO.
mozna!!! co prawda twarde narkotyki(brazowy cukier, koka) sa juz bardzo
niebezpieczne to i tak powinny byc zalegalizowane...(i powinni wycofac
recepty na leki jednoczesnie) ludzie jak chca sie truc niech sie truja!
lepiej zeby panstwo na tym zarobilo niz diler!
tu jeszcze mozna by dyskutowac~!
>> Dlaczego w Holandi i Belgii mozna nabyc legalnie marihuane i panstwo
>> na tym
>> zarabia pieniadze??
>
>
> Hmmm... Niech pomyślę... Bo takie sobie uchwalili prawo?
>
> To może i kilerów zalegalizować? Ile by to uprościło... Jakby jeszcze
> organizacje rządowe mogły wynajmować... Hoho! Problem bezrobocia,
> emerytur i służby zdrowia z miejsca można by rozwiązać. A jeszcze te
> dochody z podatków dochodowych kilerów...
ohoho widze mamy do czynienia z idiota, ktory robi ciagle porownania...
kurwa juz mi nerwy puszczaja... czy ktos kto pali trawke zabil kiedys
jakiegos znajomego ci czy jak?! no naprawde nie rob glupich porownan
> Albo łagodniej: może zalegalizować wylewanie wszelkich ścieków do rzek w
> dowolnych ilościach - tylko za odpowiednimi opłatami? Dochód dla
> państwa, pobudzenie gospodarki (trzeba jakoś 'wyprodukować' wodę
> mniej-więcej zdatną dla ludzi).
i znowu porownanie... sluchaj jak masz taka lepetynke pelna roznych
ciekawych pomyslow, ktore domyslam sie sa twojim refleksjami na TRZEZWO,
to gratuluje :P rzeczywiscie jaka kolwiek uzywka moglaby ci zaszkodzic :P
> Bezpośredni dochód dla państwa nie jest jeszcze argumentem.
tak, sa inne poza nim!
>> Dlaczego Szwajcaria rowniez chce u siebie zalegalizowac maryske??
>> Dlaczego w
>> Niemczech zmieniono prawo i obecnie posiadanie nie jest juz zabronione??
>
>
> A dlaczego w niektórych krajach za posiadanie nawet minimalnej ilości
> nawet 'tylko' trawki można dostać kulkę w łeb?
w jakich? ;-) na jakim poziomie intelektualnym stoi rzad w tych krajach
:P chetnie poslucham ;)))
-
32. Data: 2004-08-16 11:06:38
Temat: Re: NARKOTYKI
Od: rogus <r...@t...spammer.pl>
Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
> castrol wrote:
>
>> Ciekawe rzeczy piszesz o m.
>> Mi sie wydaje ze m ma duze zastosowanie w lecznictwie co powoli zostaje
>> wprowadzane, np w Niemczech juz sa tabletki z marihuana
>
>
> Wiesz, na pewne dolegliwości sercowe używa się nitroglicerynowych pastylek.
>
> Ale jak wypijesz literek nitrogliceryny i zaczniesz energicznie
> podskakiwać, to na serce raczej to pozytywnie nie wpłynie.
>
> Jad żmii też jest wykorzystywany dla poprawy zdrowia, ale chyba nie
> zaczniesz sprzedawać żmij do samodzielnego kąsania...
>
> Jesteś w stanie zauważyć tę delikatną różnicę?
JA TAK! nikt nigdy nie przedawkowal trawki... musi wystapic proporcja
10.000 razy wieksza niz normalna dawka zeby przedawkowac :D tak wiec
jest to tylko teoretycznie mzoliwe :P natomiast nie musze chyba
tlumaczyc ile legalnych substancji mozna przedawkowac!
przedawkowac=przedawkowac ze skutkiem smiertelnym!!!
-
33. Data: 2004-08-16 13:00:21
Temat: Re: NARKOTYKI
Od: "Pajchiw" <p...@p...home.pl>
ciach
> >>jak ktos ma juz zycie spieprzone to chce o tym zapomniec, siega po
trawe
> >>... uruchamia sie u niego syndrom amotywacji... a jak spieprzy sobie
> >>zycie doszczetnie to zacznie siegac po twarde dragi... tak to
wyglada...
> >>ale jakby nie bylo Mj tez by ruszyl na ciezkie dragi(tzn. to jest
tylko
> >>logika, ciezko przeprowadzic takie badania ;/)
> >
> >
> > Tylko o tym, że każdy nałóg jest chorobą nie słyszałeś?
> > Jak to do twojej teorii pasuje?
>
> nie rozumiem...
> jestes uzalezniona psychicznie od wielu rzeczy, fizycznie napewno tez...
> jestes CHORA!
I tu masz rację.
I to podwójną. :-)))
1. Najprawdopodobniej jest uzależniona :-) i to po terapii
- bo dość mocno ociera się o prawdę, tylko niefachowo ją interpretuje.
2. Wszyscy są uzależnieni od wielu rzeczy, problem polega na tym,
że choroba ta większości ludzi nie przeszkadza i nie dotyczy (w klinicznej
formie).
(np. samochód, telewizor, prąd - to są stałe "normalne" uzalezniające
elementy naszego życia)
Sa również uzależnienia: od jedzenia, kawy, sexu - które wydają się
błache,
ale są równie niebezpieczne - bo zmieniają "delikwenta" i powodują,
że nie potrafi już myśleć samodzielnie - co już jest szkodliwe.
Literatura:
Wiktor Osiatyński "Grzech, czy choroba"
Stephen Murgatroyd "Poradnictwo i pomoc"
Merlene Miller Terence T.Gorski "Jak zrozumieć chorobę alkoholową"
Martha M. Jablow "Anoreksja, bulimia, otyłość"
itd. itd....
>
> >>>Tyle że moim zdaniem bezmyślnie używane narkotyki (nawet
> >>>miękkie) bardziej niż bezmyślnie używany alkohol niszczą ludzką
> >>>psychikę. Być może dlatego (póki co) są zabronione.
> >>
> >>hmmm psychike? ojjj nie wiem... tzn. generalnie wole ganjarzy nizli
> >>alkocholikow, ludzi co cpaja here, amfe itp. czlowiek upojony zielem
nie
> >>zaatakuje ci raczej na ulicy, nie niszczyl przystankow itd.
> >
> >
> > Mylisz się.
>
> i znowu, i teoria i wiedz parktyczna....
> ty wiesz jak czlowiek reaguje na ten srodek...
> nie pierdol glupot skoro nie masz o tym zielonego pojecia...
> na jakich badan i pracach naukowych opierasz swoja wiedze...
Tutaj ciekawostka:
"największą - czasami naprawdę imponującą - wiedzę
o środkach odurzjących mają narkomani"
>
> >>Natomiast MJ nie wplywa na prawie wcale, u osob palacych czesto i
> >>regularnie poza amotywacja nie zauwazono zadnych zmian w mozgu,
> >>amotywacja z reguly sie konczy kiedy substancja opusci cialo...
> >>natomaist alkochol niszczy bialka, szare komorki i to jest rowniez
> >>udowodnione naukowo...
>
> > Ciekawe gdzie?
> > Chyba jakiś diler przeprowadzał to badanie, żeby mu lepiej towar
schodził.
> > Jest wręcz przeciwnie.
> tak diler!!! kobieto czy ty myslisz, czasem? gdzies? woogle?
> diler to chce zeby trawa byla nielegalna wtedy zarabia gruba kase, moze
> dyktowac cene itp.!!!
Tutaj poruszyłeś bardzo ciężki temat...
Część osób uzależnionych i współuzależnionych
(im ktoś inteligentniejszy - tym bardziej:-) - znam to z praktyki)
broni się przed uświadomieniem sobie własnego stanu poprzez
"intelekualizację","minimalizowanie" i "rajonalizowanie".
Podam Ci definicje w/g Osrodków Leczenia Uzaleznień - żeby wszystko było
jasne :-))):
Intelektualizacja - unikanie konkretnej i osobistej świadomości
problemów związanych z piciem (zażywaniem, jedzeniem, hazardem itd) i jego
konsekwencji.
Np.: "faktycznie, picie alkocholu to powazny problem,
ale to wynika z polskiej kultury picia,
na zachoddzie jest inny model picia... itp.".
Minimalizowanie - przyznawanie się do problemów z nałogiem,
ale w taki sposób, że problemy te wydają się znacznie mniejsze,
niż są w rzeczywistości.
np.: "zaćpałem się, ale tylko trawą", "piję, ale tylko piwo" itd.
Racjonalizowanie - budowanie alibi, usprawiedliwień
i wyjasnień własnego zachowania dotyczących nałogu
i jego konsekwencji.
Np. "wypiłem bo nie mogłem zasnąć a muszę się wyspać bo pracuję od
rana..."
"wziąłem bo bolała mnie głowa" itd.
> > Alkochol zabija o wiele mniej komórek mózgowych niż jakikolwiek
narkotyk.
> alkohol to narkotyk!!! i zabija wiecej komorek niz naprzyklad kawa! albo
> marihuana, ktora woogle nie zabija komorek!!!! U osob palacych duze
> ilosci trawy regularnie nie odnotowano zadnych zmian w mozgu!!!
> > Co więcej proces uzależnienia się od narkotyków jest o wiele szybszy
niż od
> > alkocholu.
> alkohol to narkotyk!! czy ty masz jakies klopoty ze zdobywaniem wiedzy?
> poczytaj troche naukowych prac, badan!!! a nie chrzan glupot!!!
> > Co nie zmienia faktu, że obie choroby są jednakowo przerażające.
> > Zmieniają psychikę i dowodem tego są właśnie takie
> > powymyslane - najczęściej przez ludzi uzaleznionych - teorie, które
> > umozliwiają im dalsze cpanie/picie itd...
> powymyslane teorie to masz ty ja opieram wszystko o badania naukowe od
> chocby RAPORT WHO(World Health Organization[swiatowa organizacja
> zdrowia) przeczytaj chociaz ten raport a pozniej pisz glupoty!!!
Faktem jest,
że polskie środowisko naukowe niezbyt dobrze się o tej publikacji
wypowiada...
Większość ludzi na swiecie uważa narkomana za coś gorszego od -
chociażby - alkocholika czy hazardzisty
Chodzi w niej raczej o pokazanie, że
>
> idz na policje woogle i oskraz mnie o to, ze zachecam do spozywania!!
A co to ma do rzeczy?
Nie powiedziała, że powinno się iść z tym na policję.
-
34. Data: 2004-08-16 13:05:40
Temat: Re: NARKOTYKI
Od: "Pajchiw" <p...@p...home.pl>
Dokończę myśl (przypadkowo wcisnałem wyślij) :-))
> Faktem jest,
> że polskie środowisko naukowe niezbyt dobrze się o tej publikacji
> wypowiada...
> Większość ludzi na swiecie uważa narkomana za coś gorszego od -
> chociażby - alkocholika czy hazardzisty
> Chodzi w niej raczej o pokazanie, że
Chodzi w niej raczej o pokazanie,
że mechanizmy uzależnienia - jak i sam przebieg choroby są podobne.
Jest to robione po to, by nie bagatelizowano problemów.
Cel ten został - w pewnym stopniu - osiągnięty.
ciach
Pozdrawiam:
Pajchiw
-
35. Data: 2004-08-16 15:11:11
Temat: Re: NARKOTYKI
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
rogus wrote:
>> Kallotomią też się to czasami leczyło - czy to znaczy, że wbijanie
>> sobie noża w czaszkę jest OK?
>
> i robisz durne porownania... wszscy malpuja politykow i tez staraja sie
> byc "glupio" madrzy!!!
Durny to był twój argument "a bo używa się do leczenia, więc jest OK".
Co ww. przykładem kallotomii wykazałem.
>> Jeśli już coś zaliczasz do leków, to tym bardziej należy kontrolować
>> użycie tego czegoś.
>>
>> Poza tym nie wmówisz mi, że wszyscy 'trawkujący' leczą sobie epilepsję ;)
>
> nie ;-) ale lecza sobie inne choroby, anoreksje, aids, alschaimera(nie
> wiem jak sie pisze:P), nawet o przypadkach leczenia nerek(wspomagania
> przy leczeniu) slyszalem...
Anoreksja jest problemem psychicznym. "Leczeniem" AIDS przy pomocy
trawki to mnie nie rozśmieszaj. A dobre działanie na nerki to ci się z
piwem pomyliło (choć ja osobiście wolę używać np. arbuzów).
Choroby Altzheimera się póki co nie da leczyć. Najwyżej opóźniać jej
postępyi łagodzić skutki przy pomocy różnych, ściście kontrolowanych
przez lekarza środków. Palenie trawki nie daje możliwości dokładnej
kontroli medycznej dawek ani nawet dokładnie tego, co jest podawane.
[ciach]
>>
>>>> Poczytaj uważniej: nie prohibicja, tylko kontrola uprawnień do picia
>>>> alkoholi w zależności od tego, jak dany osobnik potrafi pić ;)
>>>>
>>>> Jak ciągle się uchlewa - zrobić mu prohibicję.
>>>
>>> Skoro alkohol mozna legalnie kupic i posiadac to dlaczego tego samego
>>> nie zrobic z Marihuana??
>>
>> Chyba masz jakiś problem z odczytaniem tego, co napisałem...
>
> no wiemy rozumiemy chcesz zrobic z panstwa wielka stolice mafii!
> brawo!!
No beton... A chyba raczej naćpany...
Przeczytaj sobie jeszcze raz: "nie prohibicja, tylko kontrola uprawnień
do picia alkoholi w zależności od tego, jak dany osobnik potrafi pić".
Jeśli nadal masz problemy ze zrozumieniem tego zdania (oraz tego, że był
to de facto żart) to doskonale udowadniasz, jak trawka degeneruje mózg ;-P
[ciach]
> mozna!!! co prawda twarde narkotyki(brazowy cukier, koka) sa juz bardzo
> niebezpieczne to i tak powinny byc zalegalizowane...(i powinni wycofac
> recepty na leki jednoczesnie)
A najlepiej w ogóle zlikwidować służbę zdrowia - niech każdy się leczy
na własną rękę...
Zrozum, dzieciaku, że ci, którzy wystawiają recepty sporo lat się
uczyli, jak wystawiać je właściwie - tzn. umiejętnie dobrać leki i
dawkowanie.
> ludzie jak chca sie truc niech sie truja!
> lepiej zeby panstwo na tym zarobilo niz diler!
> tu jeszcze mozna by dyskutowac~!
Tak. Np. o ukrytych kosztach. Co z tego, że wzrosną dochody państwa z
tytułu podatków, skoro wzrosną straty wynikłe ze zwiększenia dostępności
nieumiejętnego/niewłaściwego używania substancji psychoaktywnych?
[ciach]
>> To może i kilerów zalegalizować? Ile by to uprościło... Jakby jeszcze
>> organizacje rządowe mogły wynajmować... Hoho! Problem bezrobocia,
>> emerytur i służby zdrowia z miejsca można by rozwiązać. A jeszcze te
>> dochody z podatków dochodowych kilerów...
>
> ohoho widze mamy do czynienia z idiota, ktory robi ciagle porownania...
> kurwa juz mi nerwy puszczaja... czy ktos kto pali trawke zabil kiedys
Wyrażaj się, ćpunie...
> jakiegos znajomego ci czy jak?! no naprawde nie rob glupich porownan
Tia, i niby ćpanie nie wpływa negatywnie na mózg - chyba że u ciebie był
jakiś uszkodzony od samego początku.
Może porównanie miało tylko wykazać krótkowzroczność i bezsens twojego
argumentu "tam zalegalizowali i państwo to opodatkowało", a nie
bezpośrednio zrównać ćpanie i zabijanie.
[ciach]
>> Bezpośredni dochód dla państwa nie jest jeszcze argumentem.
>
> tak, sa inne poza nim!
Tylko że są to kontragrumenty - dodatkowe koszta, które
najprawdopodobniej przewyższą ewentualne zyski.
>>> Dlaczego Szwajcaria rowniez chce u siebie zalegalizowac maryske??
>>> Dlaczego w
>>> Niemczech zmieniono prawo i obecnie posiadanie nie jest juz zabronione??
>>
>> A dlaczego w niektórych krajach za posiadanie nawet minimalnej ilości
>> nawet 'tylko' trawki można dostać kulkę w łeb?
>
> w jakich? ;-) na jakim poziomie intelektualnym stoi rzad w tych krajach
> :P chetnie poslucham ;)))
Na pewno wyższym, niż taki szeregowy ćpun, jak ty.
Ponownie wyjaśniam, bo widać nie dociera do tej twojej zaćpanej głowy:
skoro ty argumentujesz "powinniśmy zalegalizować, bo w kraju A
zalegalizowali", to równie dobrze można kontragrumentować "powinniśmy
zaostrzyć kary za posiadanie, bo w kraju B są ostre kary".
-
36. Data: 2004-08-16 15:55:31
Temat: Re: NARKOTYKI
Od: rogus <r...@t...spammer.pl>
Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
PLOnk... tobie juz nawet hera by nie zaszkodzila!!!
nigdy w zyciu nie probowalem marihuany, alkocholu prawie woogle nie
pije.. i z praktycznie zadnej uzwyki nie korzystam
-
37. Data: 2004-08-16 15:56:55
Temat: Re: NARKOTYKI
Od: rogus <r...@t...spammer.pl>
Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
a pozatym polowa tekstu to wpier*alanie mi w usta slow ktorych nigdy nie
powiedzialem... nie chce mi sie wszystkiego prostowac, mam ciekawsze
rzeczy... uznaja to jako dyskryminacje w dyskusji ;-) bo nawet kiepom
maksymalnym odpowiadam ;/
-
38. Data: 2004-08-17 09:00:57
Temat: Re: NARKOTYKI
Od: "castrol" <c...@w...pl>
Użytkownik "rogus" <r...@t...spammer.pl> napisał w wiadomości
> a pozatym polowa tekstu to wpier*alanie mi w usta slow ktorych nigdy nie
> powiedzialem...
tez to zauwazylme, Andrzej tobie zarzuca zes "zacpana glowa" a sam nawet nie
wie co i komu odpisuje
nie chce mi sie wszystkiego prostowac, mam ciekawsze
> rzeczy... uznaja to jako dyskryminacje w dyskusji ;-) bo nawet kiepom
> maksymalnym odpowiadam ;
Coz, jak komus brakuje argumentow to najlepiej uzyc wtedy "argumentu sily i
chamstwa" - typowe zachowanie dla dresow
Pozdrawiam
Jacek
-
39. Data: 2004-08-17 13:39:21
Temat: Re: NARKOTYKI
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
http://estudent.pl/index.php?poz=1&id=1243
poczytajcie sobie o
" Marihuana walczy z rakiem"
P.
-
40. Data: 2004-08-18 00:16:04
Temat: Re: NARKOTYKI
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
castrol wrote:
>>a pozatym polowa tekstu to wpier*alanie mi w usta slow ktorych nigdy nie
>>powiedzialem...
>
>
> tez to zauwazylme, Andrzej tobie zarzuca zes "zacpana glowa" a sam nawet nie
> wie co i komu odpisuje
Jestem kapeczkę roztrzepany :)
Jeśli faktycznie abstynent, to głupio wyszło, bo wychodzi na to, że
abstynenci nie rozumieją, co się do nich mówi ;-P
Bo Rogaś, biedaczek, nie zauważył, że ani razu nie wypowiedziałem się
przeciwko legalizacji 'trawki' jako takiej - tylko przeciwko niektórym
agrumentom 'za' (z uwagi na ich idiotyczność).
[ciach]
> Coz, jak komus brakuje argumentow to najlepiej uzyc wtedy "argumentu sily i
> chamstwa" - typowe zachowanie dla dresow
Oooo! Rogaś się rozmnożył... Czy może kolejny gapcio, który nie zauważył
drobiazgu, który wytknąłem powyżej.