-
1. Data: 2003-06-06 21:43:01
Temat: Moze juz bylo,ale raz jeszcze: system argentynski
Od: <a...@o...pl>
Szanowni Państwo!
Być może problem, o których pragnę napisać na grupie był poruszany, ale
w związku z licznymi programami telewizyjnymi oraz artykułami prasowymi
(ostatni numer "Angory") na temat firm działających w systemie
argentyńskim mam kilka wątpliwości...
Czy w państwie prawa, za które Polska pragnie uchodzić nie ma sposobu,
aby ludzie odzyskali wpłacone pieniądze (często pracownicy biur kłamią,
oszukują, świadomie wprowadzają klientów w błąd)? czy nie ma sposobu,
aby zwykły człowiek wygrał "wojnę" o swe własne podstępnie wyłudzone
pieniądze?
Jestem przerażony. Mówi się, pisze o oszustwach, ale nie podaje się
sensownej recepty na poradzenie sobie z problemem grupy ludzi, która
żeruje na trudnej sytuacji, biedzie zwykłych ludzi.
Co zrobić? jak odzyskać pieniądze? Czekam na pomysły i rady!Postanowiłem
rozwiązać ten problem, gdyż bliska mi osoba "wpadła" w system
argentyński....
Pozdrawiam
--
Janusz
j...@h...pl
j...@i...net.pl
-
2. Data: 2003-06-06 22:12:54
Temat: Re: Moze juz bylo,ale raz jeszcze: system argentynski
Od: "mSet" <m...@w...pl>
Ja kiedyś chciałem kupić samochód w systemie argentyńskim (AutoTak).
Wycofałem się już po wpłaceniu ok 10% wartości samochodu. Nie odzyskałem
pieniędzy i założyłem sprawę w sądzie. Sprawę przegrałem :-( Niestety
sądu uznał, że umowa obligowała mnie do poniesienia kosztów
administracyjnych które wyniosły akurat 10% wartości samochodu (dziwny
zbieg okoliczności?). Być może przed innym sędzią wygrałbym, ja jednak
nadal uważam, że zostałem oszukany. No cóż, 50% ludzi procesujących się
uważa, że zostali pokrzywdzeni przez sąd, zresztą nikt nigdy nikomu na
tym świecie nie obiecywał, że jest to sprawiedliwy świat. No może prócz
polityków, ale im to chyba nikt nie wierzy.
--
mSet
-
3. Data: 2003-06-07 11:19:10
Temat: Re: Moze juz bylo,ale raz jeszcze: system argentynski
Od: "burenezo" <b...@p...onet.pl>
> Czy w państwie prawa, za które Polska pragnie uchodzić nie ma sposobu,
> aby ludzie odzyskali wpłacone pieniądze (często pracownicy biur kłamią,
> oszukują, świadomie wprowadzają klientów w błąd)?
Jeżeli zaistniała taka sytuacja należy powołać się na art 84 i 86 Kodeksu
Cywilnego dotyczące błędu i podstępu. Konsorcja znane są z tego, że do
takich sposobów się posuwają, dlatego być może sąd da wiarę naszym
twierdzeniom.
> aby zwykły człowiek wygrał "wojnę" o swe własne podstępnie wyłudzone
> pieniądze?
> Jestem przerażony. Mówi się, pisze o oszustwach, ale nie podaje się
> sensownej recepty na poradzenie sobie z problemem grupy ludzi, która
> żeruje na trudnej sytuacji, biedzie zwykłych ludzi.
> Co zrobić? jak odzyskać pieniądze? Czekam na pomysły i rady!
Podczas wstępowania do konsorcjum klient podpisuje kontrakt zawierający
postanowienia niezwykle korzystne dla konsorcjum, a zgubne dla
przystępującego. Treść kontraktu opracowywana jest przez konsorcjalnych
prawników, którzy dbają przede wszystkim o to aby był on "nie do obalenia".
Obalenie tegoż kontraktu jest kluczem do rozwiązania sprawy.
I. Można to zrobić powołując się na błąd lub podstęp.
II.Można powołać się też na prawo bankowe. Konsorcja argentyńskie działają w
ten sposób, że przyjmują od swoich klientów "wkłady", a innym klientom
przyznają "wypłaty" w formie pieniężnej lub towarowej. Analizując prawo
bankowe można dojść do wniosku iż tego typu działalność jest działalnością
depozytowo-kredytową.
Konsorcja bronią się tym, iż są to pożyczki, nie zaś depozyty i kredyty,
jednak pożyczyć można tylko środki własne, nie zaś innych osób. Jeżeli
pożyczone pieniądze pożyczymy kolejnej osobie - łamiemy prawo bankowe.
Konsorcja bronią się ponadto tym, że nie udzielają ani kredytów, ani
pożyczek tylko zarządzają grupą, jednak grupa jest tak naprawdę częścią ich
wewnętrznej struktury organizacyjnej.
Jeżeli uda nam się wykazać, że nasz wkład ma tak naprawdę charakter "wkładu
bankowego" a jego odmienne uregulowanie w kontrakcie ma charakter tuszujący
obejście prawa możemy skorzystać z art 170 prawa bankowego
"Art. 170. 1. Wykonywanie czynności bankowych bez zezwolenia nie stanowi
podstawy do pobierania oprocentowania, prowizji, opłat ani innego
wynagrodzenia.
2. Kto otrzymał oprocentowanie, prowizję, opłatę lub inne wynagrodzenie za
czynności, o których mowa w ust. 1, jest zobowiązany do ich zwrotu."
Wszelkie opłaty administracyjne i odsetki podlegają więc zwrotowi.
III. Proszę o przyjrzenie się ponadto art 171 prawa bankowego:
"Art. 171. 1. Kto bez zezwolenia prowadzi działalność polegającą na
gromadzeniu środków pieniężnych innych osób fizycznych, prawnych lub
jednostek organizacyjnych niemających osobowości prawnej, w celu udzielania
kredytów, pożyczek pieniężnych lub obciążania ryzykiem tych środków w inny
sposób, podlega grzywnie do 5.000.000 złotych i karze pozbawienia wolności
do lat 3."
Jeżeli konsorcjum zaszło komuś za skórę zachęcam do zawiadomienia
prokuratury o popełnieniu przestępstwa z powyższego artykułu. Jego redakcja
jest jednoznaczna i o ile przed art 170 prawa bankowego konsorcjum ma szansę
podjąć dramatyczną obronę, to w przypadku art 171 jest już na łopatkach. Ich
działalnośc wspaniale wkomponowana jest w jego treść - coś mi się wydaje że
został napisany specjalnie dla nich.
IV. Jak już wcześniej wspominałem w treści kontraktu konsorcja starają się
zatuszować, fakt, iż prowadzą działalność depozytowo-kredytową - należy
traktować to jako próbę obejścia prawa. Można więc zastosować art 58 KC -
czynność prawna mająca na celu obejście prawa jest nieważna. W takim wypadku
strony powinny zwrócić sobie nawzajem to co świadczyły, więc o przeróżnego
rodzaju opłatach nie może być mowy.
V. Konsorcjum można też atakować przy pomocy przepisów "konsumenckich".
Np art 385^1 KC
Postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie
nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z
dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone
postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne
świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane
w sposób jednoznaczny
Przepis ten wszedł w życie dopiero ok czerwca 2000r., dlatego znaczenie
będzie miało kiedy umowa została zawarta. Jeżeli ktoś przystąpił po 1
września 2002 powinien zapoznać się z ustawą o kredycie konumenckim.
Mam nadzieję, że trochę wyjaśniłem.
Jeżeli ktoś chciałby przesłać mi kontrakt do analizy, lub miał bardziej
szczegółowe pytania proszę kontaktować się również na priva.
burenezo
...@f...pl
-
4. Data: 2003-06-07 11:34:58
Temat: Re: Moze juz bylo,ale raz jeszcze: system argentynski
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Najlepszym sposobem na uchronienie potencjalnych pokrzywdzonych, to
nagłaśnianie sprawy. O nieuczciwości systemu argentyńskiego napisano i
powiedziano tak wiele, że nie jestem w stanie zrozumieć, skąd się biorą
jeszcze chętni do brania udziału w takim przedsięwzięciu.
Istnieje możliwość ewentualnego udowodnienia nieuczciwości ze strony osoby
zawierającej umowy. Taki dowód należałoby oprzeć na wielu świadkach, którzy
potwierdziliby przed sądem, że zawierający umowę obiecywał kredyt w kilka
tygodni. Z reguły tak czynią, co oczywiście nie jest prawdą. Wówczas można
by było udowodnić oszustwo, a co za tym idzie uzyskać podstawę do roszczeń
odszkodowawczych. Z mojej wiedzy wynika, że czasami taki kierunek
postępowania prowadził do sukcesu i gdzie niegdzie w kraju ludzie tą drogą
uzyskiwali przynajmniej tytuły wykonawcze. Z odzyskaniem pieniędzy, to już
później było różnie, ale to inna bajka.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/