eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Może jednak ktoś odpowie??
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 7

  • 1. Data: 2003-10-28 15:41:30
    Temat: Może jednak ktoś odpowie??
    Od: "Ania " <a...@g...SKASUJ.TO.pl>

    Witam wszystkich!
    Już raz o to pytałam ale nikt nie odpowiedział, chodzi mi o spadek (bardzo mi
    zależy bo rozprawa za 2 tygodnie a ja nie wiem kompletnie nic. Sprawa wygląda
    tak: dostałam wezwanie na posiedzenie sądu w sprawie
    o stwierdzenie nabycia spadku, ale miejsce w którym ma się odbywać to
    posiedzenie oddalone jest od mojego miejsca zamieszkania ładny kawałaek drogi
    (w sumie podróż w obie strony zajęła by mi ok. 3 dni), w związku z tym raczej
    się nie wybiorę. Moje pytanie: czy i jakie będą konsekwencje tego że nie
    pojawię się w sądzie?? Bardzo proszę o szybką odpowiedź i z góry dziękuję.
    Pozdrawiam wszystkich.
    Ania


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2003-10-28 15:57:43
    Temat: Re: Może jednak ktoś odpowie??
    Od: "Adi" <a...@o...pl>

    czesc.
    jezeli nie podasz waznych powodow swojego pojawinia sie moga byc kosekwencje
    typu grzywnej. chyba zeby sie przedzwonilo i powiedzialo ze jest to dalego i
    czy mozna sprawe zalatwic w jakis inny sposob. jezeli jednak jestes
    spatkobierca twoja obecnosc jest obowiazkowa bo inaczej testament nie
    zostanie otwarty.
    pozdrawiam. ewa



  • 3. Data: 2003-10-28 16:11:22
    Temat: Re: Może jednak ktoś odpowie??
    Od: "Ania " <a...@g...WYTNIJ.pl>

    Adi <a...@o...pl> napisał(a):

    > czesc.
    > jezeli nie podasz waznych powodow swojego pojawinia sie moga byc kosekwencje
    > typu grzywnej. chyba zeby sie przedzwonilo i powiedzialo ze jest to dalego i
    > czy mozna sprawe zalatwic w jakis inny sposob. jezeli jednak jestes
    > spatkobierca twoja obecnosc jest obowiazkowa bo inaczej testament nie
    > zostanie otwarty.
    > pozdrawiam. ewa
    >
    >
    Acha! Dzięki za odpowiedź.
    Pozdrawiam
    Ania

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2003-10-28 16:53:24
    Temat: Re: Może jednak ktoś odpowie??
    Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl>


    Użytkownik "Ania " <a...@g...WYTNIJ.pl> napisał w wiadomości
    news:bnm4fa$bc2$1@inews.gazeta.pl...
    > Adi <a...@o...pl> napisał(a):
    >
    > Acha! Dzięki za odpowiedź.

    Szkoda, że błędną...

    > > czesc.
    > > jezeli nie podasz waznych powodow swojego pojawinia sie moga byc
    kosekwencje
    > > typu grzywnej.

    Po pierwsze nie grzywnej, tylko grzywny. Po drugie skąd niby takie
    twierdzenie? Nie jest to przecież wezwanie w charakterze świadka, tylko
    wezwanie zainteresowanego w postępowaniu nieprocesowym (art. 510 kpc ). A
    art. 513 tegoż kodeksu stanowi, że niestawinnictwo uczestników nie tamuje
    rozpoznania sprawy.

    A więc - nieprawda. Nie chesz - nie jedź. Skutek będzie taki, że nie
    będziesz mogła bronić swych praw.


    > > chyba zeby sie przedzwonilo i powiedzialo ze jest to dalego i
    > > czy mozna sprawe zalatwic w jakis inny sposob.

    A cóż to za nawatorski tryb postępowania? Telefoniczne? Gdzieś musiałem
    przegapic kolejna nowelizację kpc.

    >> jezeli jednak jestes
    > > spatkobierca twoja obecnosc jest obowiazkowa bo inaczej testament nie
    > > zostanie otwarty.

    Tiaaaaa..? A co Ty na art. 649 kpc, który mówi, że testament sąd otwiera,
    jak ma dowód śmierci spadkodawcy i że osób zainteresowanych się na otwarcie
    nawet nie wzywa, choć _moga_ byc przy nim obecne?

    > > pozdrawiam. ewa
    > >
    > >
    > Pozdrawiam
    > Ania
    >
    Jak już tak wszyscy się pozdrawiają, to ja też...

    Pozdrawiam

    --
    Depi.



  • 5. Data: 2003-10-28 20:33:33
    Temat: Re: Może jednak ktoś odpowie??
    Od: "Ania" <a...@g...WYTNIJ.pl>

    Marcin Olender <d...@g...pl> napisał(a):

    > >
    > > Acha! Dzięki za odpowiedź.
    >
    > Szkoda, że błędną...
    >
    > > > czesc.
    > > > jezeli nie podasz waznych powodow swojego pojawinia sie moga byc
    > kosekwencje
    > > > typu grzywnej.
    >
    > Po pierwsze nie grzywnej, tylko grzywny. Po drugie skąd niby takie
    > twierdzenie? Nie jest to przecież wezwanie w charakterze świadka, tylko
    > wezwanie zainteresowanego w postępowaniu nieprocesowym (art. 510 kpc ). A
    > art. 513 tegoż kodeksu stanowi, że niestawinnictwo uczestników nie tamuje
    > rozpoznania sprawy.
    >
    > A więc - nieprawda. Nie chesz - nie jedź. Skutek będzie taki, że nie
    > będziesz mogła bronić swych praw.
    >
    >
    > > > chyba zeby sie przedzwonilo i powiedzialo ze jest to dalego i
    > > > czy mozna sprawe zalatwic w jakis inny sposob.
    >
    > A cóż to za nawatorski tryb postępowania? Telefoniczne? Gdzieś musiałem
    > przegapic kolejna nowelizację kpc.
    >
    > >> jezeli jednak jestes
    > > > spatkobierca twoja obecnosc jest obowiazkowa bo inaczej testament nie
    > > > zostanie otwarty.
    >
    > Tiaaaaa..? A co Ty na art. 649 kpc, który mówi, że testament sąd otwiera,
    > jak ma dowód śmierci spadkodawcy i że osób zainteresowanych się na otwarcie
    > nawet nie wzywa, choć _moga_ byc przy nim obecne?
    >
    > > > pozdrawiam. ewa
    > > >
    > > >
    > > Pozdrawiam
    > > Ania
    > >
    > Jak już tak wszyscy się pozdrawiają, to ja też...
    >
    > Pozdrawiam
    >
    Dzięki!
    Zdaje sie że właśnie o to mi chodziło, bo też jakoś nie mogłam sie przekonać
    do tej grzywny - niby za co? Ale jeszcze jedno pytanko, czy na takim
    pierwszym (bądź co bądź) posiedzeniu naprawdę będę musiała bronić swoich
    praw, wydawało mi się (być może źle) że na pierwszym posiedzeniu nie będą
    jeszcze dzielić tego wieeeelkieego spadku tylko stwierdzać kto jest kto i czy
    mu sie wogóle należy. Popraw mnie jeśli żle myślę. Jeszcze raz dziękuję

    I jeszcze raz pozdrawiam
    Ania

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 6. Data: 2003-10-28 22:07:54
    Temat: Re: Może jednak ktoś odpowie??
    Od: "js" <b...@d...com.pl>

    dostałas o stwierdzenie nabycia spadku - a wniosek masz ? bo ktos napisal
    widocznie cos takiego skoro jest wezwanie,
    tam bedzie wnioskodawca i uczestnicy oraz o co idzie czyli co dostaniecie
    moze jakis wiekszy buisnes sie szykuje a ty tutaj moge byc czy moge nie byc
    najlepiej zadzwon do sadu i sie dowiedz lub skontaktuj sie z rodzina w tej
    sprawie !!
    JS
    Użytkownik "Ania" <a...@g...WYTNIJ.pl> napisał w wiadomości
    news:bnmjqt$65l$1@inews.gazeta.pl...
    > Marcin Olender <d...@g...pl> napisał(a):
    >
    > > >
    > > > Acha! Dzięki za odpowiedź.
    > >
    > > Szkoda, że błędną...
    > >
    > > > > czesc.
    > > > > jezeli nie podasz waznych powodow swojego pojawinia sie moga byc
    > > kosekwencje
    > > > > typu grzywnej.
    > >
    > > Po pierwsze nie grzywnej, tylko grzywny. Po drugie skąd niby takie
    > > twierdzenie? Nie jest to przecież wezwanie w charakterze świadka, tylko
    > > wezwanie zainteresowanego w postępowaniu nieprocesowym (art. 510 kpc ).
    A
    > > art. 513 tegoż kodeksu stanowi, że niestawinnictwo uczestników nie
    tamuje
    > > rozpoznania sprawy.
    > >
    > > A więc - nieprawda. Nie chesz - nie jedź. Skutek będzie taki, że nie
    > > będziesz mogła bronić swych praw.
    > >
    > >
    > > > > chyba zeby sie przedzwonilo i powiedzialo ze jest to dalego i
    > > > > czy mozna sprawe zalatwic w jakis inny sposob.
    > >
    > > A cóż to za nawatorski tryb postępowania? Telefoniczne? Gdzieś musiałem
    > > przegapic kolejna nowelizację kpc.
    > >
    > > >> jezeli jednak jestes
    > > > > spatkobierca twoja obecnosc jest obowiazkowa bo inaczej testament
    nie
    > > > > zostanie otwarty.
    > >
    > > Tiaaaaa..? A co Ty na art. 649 kpc, który mówi, że testament sąd
    otwiera,
    > > jak ma dowód śmierci spadkodawcy i że osób zainteresowanych się na
    otwarcie
    > > nawet nie wzywa, choć _moga_ byc przy nim obecne?
    > >
    > > > > pozdrawiam. ewa
    > > > >
    > > > >
    > > > Pozdrawiam
    > > > Ania
    > > >
    > > Jak już tak wszyscy się pozdrawiają, to ja też...
    > >
    > > Pozdrawiam
    > >
    > Dzięki!
    > Zdaje sie że właśnie o to mi chodziło, bo też jakoś nie mogłam sie
    przekonać
    > do tej grzywny - niby za co? Ale jeszcze jedno pytanko, czy na takim
    > pierwszym (bądź co bądź) posiedzeniu naprawdę będę musiała bronić swoich
    > praw, wydawało mi się (być może źle) że na pierwszym posiedzeniu nie będą
    > jeszcze dzielić tego wieeeelkieego spadku tylko stwierdzać kto jest kto i
    czy
    > mu sie wogóle należy. Popraw mnie jeśli żle myślę. Jeszcze raz dziękuję
    >
    > I jeszcze raz pozdrawiam
    > Ania
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
    http://www.gazeta.pl/usenet/



  • 7. Data: 2003-10-29 00:14:46
    Temat: Re: Może jednak ktoś odpowie??
    Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl>


    Użytkownik "Ania" <a...@g...WYTNIJ.pl> napisał w wiadomości
    news:bnmjqt$65l$1@inews.gazeta.pl...
    > Marcin Olender <d...@g...pl> napisał(a):
    >> >
    > Dzięki!

    Nie ma sprawy. Jeszcze tnij posty i będziesz naprawde fajna ;-)


    > Zdaje sie że właśnie o to mi chodziło, bo też jakoś nie mogłam sie
    przekonać
    > do tej grzywny - niby za co? Ale jeszcze jedno pytanko, czy na takim
    > pierwszym (bądź co bądź) posiedzeniu naprawdę będę musiała bronić swoich
    > praw, wydawało mi się (być może źle) że na pierwszym posiedzeniu nie będą
    > jeszcze dzielić tego wieeeelkieego spadku tylko stwierdzać kto jest kto i
    czy
    > mu sie wogóle należy. Popraw mnie jeśli żle myślę.

    He he... Widzisz, problem polega na tym, że całe to postępowanie właśnie
    polega na ustaleniu "kto jest kto i czy mu się w ogóle należy" :-) . W
    postępowaniu o nabycie spadku sąd tylko stwierdza które osoby sa uprawnione
    do spadkobrania. Obejmuja wtedy, z chwilą wydania postanowienia o nabyciu
    spadku, udziały w spadku określone w ułamkach - zależnie od tego, w jakim
    stosunku dziedziczą, jaki był testamnet itp. - czyli zostają
    współspadkobiercami, bowiem przysługują im prawa do pewnej masy spadkowej
    ujętej abstrakcyjnie jako całość. Dopiero potem w razie potrzeby nastepuje
    kolejne postępowanie, czyli "o dział spadku" (działowe), w trakcie którego
    dopiero fizyczne przedmioty (rzeczy) wchodzące w skład tej masy są
    rozdzielane pomiędzy poszczególnych spadkobierców. Odbywa się ono znowu na
    wniosek i toczy zgodnie z przepisami o zniesieniu współwłasności.

    Czyli - nie, nie będą dzielić "fizycznie". Rozstrzygną tylko o kręgu
    uprawnionych i ich prawach. Nie musi zresztą to koniecznie nastąpić na
    pierwszym posiedzeniu. Jeśli sąd uzna to za konieczna może dać ogłoszenie do
    gazety i czekać 6 miesięcy na zgłoszenie się potencjalnych spadkobierców. Co
    więcej - w postępowaniu tm sąd ma obowiązek z urzędu ustalić krąg
    spadkobierców, więc jak już zostałaś wezwana, to znaczy, że sąd wie że
    żyjesz, i raczej Cię nie powinien pominąc, jeśli są jakieś podstawy do tego,
    abyś spadkobrała.

    Oczywiscie nie radzę bynajmniej żebyć nie jechał - pańskie oko konie tuczy i
    nie należy spraw majątkowych ( ani innych szczerze mówiąc) zostawiać
    własnemu biegowi, bo mają tendencje do robienia nieoczekiwanych psikusów :-)


    > Jeszcze raz dziękuję
    >
    I ponownie nie ma sprawy.

    > I jeszcze raz pozdrawiam

    I ja również.

    :-)

    --
    Depi.

    PS. Coś Twój adres mailowy szwankuje - chciałem wysłać Ci DW, ale nie
    działa...


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1