Witam

Dzis zostalem zatrzymany w dosc dziwnych okolicznoscia za przejscie nie
na pasach.
Po dlużym oczekiwaniu dostałem ukarany mandatem. Moja odpowiedz byla iz
nie bede placic mandatu, prosze o skierowanie sprawy do sadu czy innego
odpowiednika bylego kolegium.
W rezultacie, nie dostalem mandatu, lecz wezwanie na komende w dniu
jutrzejszym na dosc pozna godzine.
Moje pytanie, o co tu chodzi? od kiedy mandat za wykroczenie, konczy
sie wezwaniem na komisariat? W jakim celu? Wiele osob dostaje mandaty
za wykroczenia drogowe, ale nie spotkalem sie jeszcze z wezwaniem na
komisariat. Czy to jest normalna procedura? Jakie moga byc jej powody?
Czy nie powinienem dostac za x czasu wezwanie na "kolegium"? Zamiast
wezwnia na komisariat?

Pytanie dwa:
Nie wiem czy to prawda, ale kiedys "obilo sie o uszy" iz, przejscie
przez jezdnie nie na pasach nie jest wykroczeniem jesli pasy znajduja
sie w odleglosci dalszej niz...x... jesli to prawda to jaka odleglosc
musi byc?

Pytanie trzy: parking usytuowany w taki sposob, iz aby dostac sie na
chodnik nalezy przejsc jezdnie. Z parkingu nie ma miejsca wyznaczonego
do przejscia na chodnik. Parking jest platny, w takim razie czyzby
oznaczalo to, ze mozna zaparkowac, ale nie mozna opuscic pojazdu wcelu
przejscia na chodnik?
Czy z godnie z prawem mozna przejsc?

Dziekuje

TanSid