Tak się zastanawiałem nad czymś innym i mi przyszło do głowy. Tylko nie
wiem, czy jestem aż tak mądry, że wymyśliłem coś mądrego. czy aż tak głupi,
że nie widzę mogących powstać problemów.

Zakładam, ze właściciel sklepu - załóżmy z butami - chce odtwarzać legalnie
muzykę. Obecnie powinien wnieść opłaty do STOART i ZAIKS. Ale właściciel
poszerza swą ofertę o sprzedaż wyrobów RTV. Stawia jedno radio z ceną
załóżmy 200% rynkowej, by łatwo klienta nie znaleźć przypadkiem (bo w tym
wypadku, to jedynie kłopot), a następnie przystępuje do prezentacji
rzeczonego urządzenia w celu jego sprzedaży. A prezentację ową prowadzi
poprzez odtwarzanie muzyki z radia.

Zgodnie z art. 33(4) Prawa Autorskiego "Wolno korzystać z utworów w związku
z prezentacją lub naprawą sprzętu." Jest to tzw. dozwolony użytek, więc nie
ma konieczności wnoszenia opłat. Spektrum zastosowania tego wybiegu jest
spore. Nie nagłośnimy tak SUPERMARKETU. No i w kawiarence, jak zaczniemy
sprzedawać RTV, to jednak Sąd może nie dać wiary naszym zapewnieniom. Ale w
sklepach dowolnej branży może sie przecież radio pojawić w ofercie.

Jakieś słabe punkty?