Właśnie mnie czeka. Sprzedający sugeruje, żeby "po drodze" do
notariusza spłacić zadłużenie w banku. Czy da się tu jakoś zabezpieczyć
przed tym, żeby się po tej spłacie nie rozmyślił ?
A może lepiej kupić dom z obciążeniam i potem samemu spłacić ?

--
Piotrek, priv: ctx13atwupe.peel
"It's better to keep your mouth shut and be thought a fool
than to open it and remove all doubt." Edgar Allan Poe

do góry

----- Original Message -----
From: "Piotr Zet" <a...@a...hidden>
To: <p...@n...pl>

: Właśnie mnie czeka. Sprzedający sugeruje, żeby "po drodze" do
: notariusza spłacić zadłużenie w banku. Czy da się tu jakoś zabezpieczyć
: przed tym, żeby się po tej spłacie nie rozmyślił ?
: A może lepiej kupić dom z obciążeniam i potem samemu spłacić ?

zdecydowanie lepiej,
a potem możesz domagać się zwrotu tej kwoty od Sprzedawcy domu :)

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo

do góry

----- Original Message -----
From: "Piotrus" <p...@d...com.pl>
To: <p...@n...pl>

: Albo obniżyć zapłatę o tę kwotę i zawrzeć to w umowie notarialnej.

co?

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo

do góry

Recently Piotrus wrote:
> Cena domu powiedzmy 500.000,-.
>
> W akcie wymieniona cena, wartość długu hipotecznego. W sposobie zaplaty cena
> domu - dług jako rozliczenie całej transakcji.

Właśnie o czymś takim myślałem. Tylko pewnie tuż przed trzeba ustalić w banku
ile konkretnie wynosi ten dług, tzn zaciągnięty kredyt oraz odsetki...

--
Piotrek, priv: ctx13atwupe.peel
"It's better to keep your mouth shut and be thought a fool
than to open it and remove all doubt." Edgar Allan Poe

do góry

>
> zdecydowanie lepiej,
> a potem możesz domagać się zwrotu tej kwoty od Sprzedawcy domu :)
>

Albo obniżyć zapłatę o tę kwotę i zawrzeć to w umowie notarialnej.

do góry

----- Original Message -----
From: "Piotrus" <p...@d...com.pl>
To: <p...@n...pl>

: W akcie wymieniona cena, wartość długu hipotecznego. W sposobie zaplaty
cena
: domu - dług jako rozliczenie całej transakcji.

dla sprzedającego to raczej kiepskie rozwiązanie.

jeśli sposób zapłaty zostanie ustalony w ten sposób, to kupujący zapłaci
niższą cenę, a jednocześnie nigdzie nie jest napisane, że kupujący
zobowiązuje się pokryć dług hipoteczny.

A zatem jeśli faktycznie go spłaci - może domagać się zwrotu wpłaconej kwoty
od sprzedającego :).

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo

do góry

----- Original Message -----
From: "Piotrus" <p...@d...com.pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Monday, January 20, 2003 1:14 PM
Subject: Re: Kupno domu obciążonegohipoteką


: To niech napisze cesją długu i zobowiązanie.

a jesli wierzyciel się nie zgodzi na zmianę osoby dłużnika? :)

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo

do góry

> From: "Piotrus" <p...@d...com.pl>
> To: <p...@n...pl>
>
> : Albo obniżyć zapłatę o tę kwotę i zawrzeć to w umowie notarialnej.
>
> co?
>

Cena domu powiedzmy 500.000,-.

W akcie wymieniona cena, wartość długu hipotecznego. W sposobie zaplaty cena
domu - dług jako rozliczenie całej transakcji.

do góry

To niech napisze cesją długu i zobowiązanie.


Użytkownik "Marcin Surowiec" <s...@d...pl> napisał w wiadomości
news:033701c2c086$65e01490$a740200a@zm...
>
> ----- Original Message -----
> From: "Piotrus" <p...@d...com.pl>
> To: <p...@n...pl>
>
> : W akcie wymieniona cena, wartość długu hipotecznego. W sposobie zaplaty
> cena
> : domu - dług jako rozliczenie całej transakcji.
>
> dla sprzedającego to raczej kiepskie rozwiązanie.
>
> jeśli sposób zapłaty zostanie ustalony w ten sposób, to kupujący zapłaci
> niższą cenę, a jednocześnie nigdzie nie jest napisane, że kupujący
> zobowiązuje się pokryć dług hipoteczny.
>
> A zatem jeśli faktycznie go spłaci - może domagać się zwrotu wpłaconej
kwoty
> od sprzedającego :).
>
> --
> Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo
>

do góry

Recently Marcin Surowiec wrote:
>: To niech napisze cesją długu i zobowiązanie.
>
> a jesli wierzyciel się nie zgodzi na zmianę osoby dłużnika? :)
>
Dzwonilem do kancelarii notarialnej. Faktycznie tak trzeba by to rozwiazac
i z tym akurat nie powinno byc problemu.
Tylko na to samo wychodzi. Tzn nadal ryzykuje, bo gosc po przepisaniu na mnie
dlugu moze sie wycofac;-)
Wychodzi zatem, ze jednak najmniej klopotow przy podobnym ryzyku bedzie
jesli najpierw splacimy zadluzenie i z "kwitkiem" do notariusza.
Oczywiscie wczesniej spiszemy umowe. Tu tylko mam watpliwosc, czy wystarczy
jakas "zgrabna" umowa miedzy nami (zweryfikowana przez prawnika), czy lepiej
to zrobic notarialnie? Pytanie czy to bedzie mialo znaczenie jak cos pojdzie
nie tak...

--
Piotrek, priv: ctx13atwupe.peel
"It's better to keep your mouth shut and be thought a fool
than to open it and remove all doubt." Edgar Allan Poe

do góry