-
31. Data: 2010-07-29 08:27:58
Temat: Re: Kupiłem kogoś teksty?
Od: p...@o...pl
>
> > I dlatego nie pisał sam tylko tylko kupił już napisane.
> > Ja się tylko dziwię że ty się z tego powodu dziwisz ?
>
>
> Samochodu też sam nie naprawiam, ubrań też sam nie szyję.
>
> Na razie byłem u prawnika i wysłaliśmy im pismo aby oni wykazali się dowodem
> własności tekstów.
Dostałem oficjalne pismo od firmy. Sprawa jest jak z kabaretu, bo ja mam fakturę
ze stycznia na zakup tekstów a oni umowę-zlecenie z marca. Wychodzi na to, że
oni kupili moje teksty. Sprawa wyszła na jaw boich informatyk w google nie mógł
pozycjonować strony bo była skopiowana treść i przeglądarka ją wyrzucała dalej
niż moja, stąd ich takie wysokie roszczenie związane ze stratami sklepu!
Powariowali. Lecę dziś z pismem od nich do radcy prawnego.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
32. Data: 2010-07-29 09:16:11
Temat: Re: Kupiłem kogoś teksty?
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2010-07-29 10:27, p...@o...pl pisze:
> Dostałem oficjalne pismo od firmy. Sprawa jest jak z kabaretu, bo ja mam fakturę
> ze stycznia na zakup tekstów a oni umowę-zlecenie z marca. Wychodzi na to, że
> oni kupili moje teksty. Sprawa wyszła na jaw boich informatyk w google nie mógł
> pozycjonować strony bo była skopiowana treść i przeglądarka ją wyrzucała dalej
> niż moja, stąd ich takie wysokie roszczenie związane ze stratami sklepu!
> Powariowali. Lecę dziś z pismem od nich do radcy prawnego.
>
Heh, no to paradoksalnie możesz (o ile masz czas i chęć) na tym zarobić
i to pokonując ich własną bronią. Skoro Ty możesz udowodnić wcześniejsze
wejście w posiadanie tych tekstów, to teraz ładnie napisz że zgodnie z
ICH wyliczeniami domagasz się 15 000 zł. Sami na siebie ukręcili bat.
Kwestia tylko, czy masz wyłączność na te teksty (zrzeczenie się praw
autorskich), czy tylko "licencję" bo w tym drugim przypadku teoretycznie
autor mógł je sprzedać (ale też jako "licencję") innemu podmiotowi.
Etycznej kwestii takiego postępowania, zwłaszcza braku konkretnych
ustaleń nie poruszam. W każdym razie chociaż koszta radcy prawnego każ
sobie zwrócić. Z wariatami trzeba krótko:)
--
MZ
-
33. Data: 2010-07-29 09:16:57
Temat: Re: Kupiłem kogoś teksty?
Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>
On 29.07.2010 10:27, p...@o...pl wrote:
>>
>>> I dlatego nie pisał sam tylko tylko kupił już napisane.
>>> Ja się tylko dziwię że ty się z tego powodu dziwisz ?
>>
>>
>> Samochodu też sam nie naprawiam, ubrań też sam nie szyję.
>>
>> Na razie byłem u prawnika i wysłaliśmy im pismo aby oni wykazali się dowodem
>> własności tekstów.
>
>
> Dostałem oficjalne pismo od firmy. Sprawa jest jak z kabaretu, bo ja mam fakturę
> ze stycznia na zakup tekstów a oni umowę-zlecenie z marca. Wychodzi na to, że
> oni kupili moje teksty. Sprawa wyszła na jaw boich informatyk w google nie mógł
> pozycjonować strony bo była skopiowana treść i przeglądarka ją wyrzucała dalej
> niż moja, stąd ich takie wysokie roszczenie związane ze stratami sklepu!
> Powariowali. Lecę dziś z pismem od nich do radcy prawnego.
>
Wygląda na to, że osoba, której zlecili napisanie kupiła te teksty i
wcisnęła im.
--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu
-
34. Data: 2010-07-29 09:57:30
Temat: Re: Kupiłem kogoś teksty?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail p...@o...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>> > I dlatego nie pisał sam tylko tylko kupił już napisane.
>> > Ja się tylko dziwię że ty się z tego powodu dziwisz ?
>>
>> Samochodu też sam nie naprawiam, ubrań też sam nie szyję.
>>
>> Na razie byłem u prawnika i wysłaliśmy im pismo aby oni wykazali się
>> dowodem własności tekstów.
>
> Dostałem oficjalne pismo od firmy. Sprawa jest jak z kabaretu, bo ja
> mam fakturę ze stycznia na zakup tekstów a oni umowę-zlecenie z marca.
> Wychodzi na to, że oni kupili moje teksty. Sprawa wyszła na jaw boich
> informatyk w google nie mógł pozycjonować strony bo była skopiowana
> treść i przeglądarka ją wyrzucała dalej niż moja, stąd ich takie
> wysokie roszczenie związane ze stratami sklepu! Powariowali. Lecę dziś
> z pismem od nich do radcy prawnego.
>
wychodzi na to ze musisz im podziekowac za wycene i poprosic, zeby wlasnie
taka kwote wplacili tobie no i oczywiscie zaprzestali uzytkowania :)
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Nawet najdłuższa droga zaczyna się zawsze od pierwszego kroku.
(Mądrość Wschodu)
-
35. Data: 2010-07-30 06:21:16
Temat: Re: Kupiłem kogoś teksty?
Od: PesTYcyD <p...@w...pl>
W dniu 2010-07-29 10:27, p...@o...pl pisze:
> Dostałem oficjalne pismo od firmy. Sprawa jest jak z kabaretu, bo ja mam fakturę
> ze stycznia na zakup tekstów a oni umowę-zlecenie z marca. Wychodzi na to, że
> oni kupili moje teksty. Sprawa wyszła na jaw boich informatyk w google nie mógł
> pozycjonować strony bo była skopiowana treść i przeglądarka ją wyrzucała dalej
> niż moja, stąd ich takie wysokie roszczenie związane ze stratami sklepu!
> Powariowali. Lecę dziś z pismem od nich do radcy prawnego.
Informuj nas na bieżąco, bo sprawa jest naprawdę interesująca ;)
-
36. Data: 2010-08-02 10:18:59
Temat: Re: Kupiłem kogoś teksty?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Mon, 26 Jul 2010 21:15:12 +0200, Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
napisał(a):
> a tak na marginesie, to nie "Kupiłem kogoś teksty" a "Kupiłem czyjeś
> teksty
Powoli przestaję dziwić językowi uważanemu jeszcze powszechnie JAKO
polski... Reklamy mówią do mnie "Spróbuj ten proszek" albo "Tańsza cena" -
cóż, język polski jest już widocznie tylko dla idiotów...
-
37. Data: 2010-08-02 10:39:22
Temat: Re: Kupiłem kogoś teksty?
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
W dniu 02-08-2010 12:18, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 26 Jul 2010 21:15:12 +0200, Krzysztof 'kw1618' z Warszawy
> napisał(a):
>
>> a tak na marginesie, to nie "Kupiłem kogoś teksty" a "Kupiłem
>> czyjeś teksty
>
> Powoli przestaję dziwić językowi uważanemu jeszcze powszechnie JAKO
> polski...
Ktoś jeszcze poza mną zauważa, że to błąd? Straciłam już nadzieję.
> Reklamy mówią do mnie "Spróbuj ten proszek" albo "Tańsza cena" - cóż,
> język polski jest już widocznie tylko dla idiotów...
"Na koloniach przebywa tu czterdziestu dzieci"
"W roku tysiąc dziewięćsetnym czterdziestym czwartym" - wczoraj w
przypadkowym radiu jakiś "historyk" (chyba też przypadkowy) przyprawił
mnie o pekanie szkliwa na zębach.
I moje ulubione:
"Film oparty o powieść" - taki słabiutki i chybotliwy zapewne.
Niech żyje język polskawy...
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
38. Data: 2010-08-02 10:55:00
Temat: Re: Kupiłem kogoś teksty?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Maddy pisze:
>> Powoli przestaję dziwić językowi uważanemu jeszcze powszechnie JAKO
>> polski...
>
> Ktoś jeszcze poza mną zauważa, że to błąd? Straciłam już nadzieję.
Ja tam (dla zachowania zdrowia psychicznego) założyłem, że inicjator
wątku zgubił "do" ;)
-
39. Data: 2010-08-02 10:56:18
Temat: Re: Kupiłem kogoś teksty?
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
W dniu 02-08-2010 12:55, Andrzej Lawa pisze:
> Maddy pisze:
>
>>> Powoli przestaję dziwić językowi uważanemu jeszcze powszechnie JAKO
>>> polski...
>>
>> Ktoś jeszcze poza mną zauważa, że to błąd? Straciłam już nadzieję.
>
> Ja tam (dla zachowania zdrowia psychicznego) założyłem, że inicjator
> wątku zgubił "do" ;)
A może "od"? :-)
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
40. Data: 2010-08-02 10:59:05
Temat: Re: Kupiłem kogoś teksty?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Maddy pisze:
> W dniu 02-08-2010 12:55, Andrzej Lawa pisze:
>> Maddy pisze:
>>
>>>> Powoli przestaję dziwić językowi uważanemu jeszcze powszechnie JAKO
>>>> polski...
>>>
>>> Ktoś jeszcze poza mną zauważa, że to błąd? Straciłam już nadzieję.
>>
>> Ja tam (dla zachowania zdrowia psychicznego) założyłem, że inicjator
>> wątku zgubił "do" ;)
>
> A może "od"? :-)
>
Tyż prawda ;)