eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKtoś mi kradnie artykuły
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 39

  • 31. Data: 2008-10-02 22:39:05
    Temat: Re: Ktoś mi kradnie artykuły
    Od: Marian <m...@a...pl>

    Jan Bartnik wrote:
    > Dnia Thu, 02 Oct 2008 12:25:11 +0200, Marian napisał(a):
    >
    >>> Gdzie tu kradzież? Skrypt tylko wyświetlił fragment ogólnodostępnego
    >>> internetu, do którego każdy mógłby dotrzeć.
    >> No to w takim ukladzie tutaj.
    >
    > Niby jak? Tak samo robią

    No wlasnie bylo juz tlumaczone w tym watku, ze to nie to samo.


  • 32. Data: 2008-10-03 01:49:07
    Temat: Re: Ktoś mi kradnie artykuły
    Od: Jan Bartnik <b...@g...com>

    Dnia Fri, 03 Oct 2008 00:39:05 +0200, Marian napisał(a):

    >>>> Gdzie tu kradzież? Skrypt tylko wyświetlił fragment ogólnodostępnego
    >>>> internetu, do którego każdy mógłby dotrzeć.
    >>> No to w takim ukladzie tutaj.
    >> Niby jak? Tak samo robią
    > No wlasnie bylo juz tlumaczone w tym watku, ze to nie to samo.

    Nie "było tłumaczone" tylko była "różnica poglądów". Czy skrypt zabrał
    utwór autorowi? Nie, bo autor wciąż "ma" ten utwór. A może "kradzież
    własności intelektualnej"? Też nie, bo skrypt nie przypisuje sobie
    autorstwa tego utworu.

    Czy można winić autora skryptu za to jak go napisał? W tym przypadku wydaje
    mi się, że nie. To tak, jakby napisał program losujący kolory kolejnych
    pikseli, po 200 w rzędzie. No i po pierdylionie kombinacji wyszedł obrazek
    z gołą n-latką (n mniejsze od 15)... no i co biedny autor poradzi? Zdarza
    się.

    Gdyby autor skryptu celowo pobierał treści z konkretnego utworu i
    umieszczał je na stronie - zgodne z prawem to by to nie było. Ale równie
    dobrze mógł napisać skrypt "pobierający 20. adres z google na hasła: 'słoń,
    abażur, blog' i z tego adresu pokazujący najdłuższy tekst zawarty pomiędzy
    znakami '>' i '<'".

    Teraz mi się analogia pojawiła - firma turystyczna wydaje folder reklamowy
    swojego hotelu. W folderze jest m. in. zdjęcie hotelu i 5 samochodów
    zaparkowanych pod nim. Widział ktoś kiedyś żeby przy takim zdjęciu była
    informacja o architekcie - projektancie tego budynku? Albo projektantach
    stojących obok samochodów? Toż to taka sama kradzież - takie niepodawanie
    autora utworu.

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik


  • 33. Data: 2008-10-03 08:04:08
    Temat: Re: Ktoś mi kradnie artykuły
    Od: Marian <m...@a...pl>

    Jan Bartnik wrote:
    > Dnia Fri, 03 Oct 2008 00:39:05 +0200, Marian napisał(a):
    >
    >>>>> Gdzie tu kradzież? Skrypt tylko wyświetlił fragment ogólnodostępnego
    >>>>> internetu, do którego każdy mógłby dotrzeć.
    >>>> No to w takim ukladzie tutaj.
    >>> Niby jak? Tak samo robią
    >> No wlasnie bylo juz tlumaczone w tym watku, ze to nie to samo.
    >
    > Nie "było tłumaczone" tylko była "różnica poglądów". Czy skrypt zabrał
    > utwór autorowi? Nie, bo autor wciąż "ma" ten utwór. A może "kradzież
    > własności intelektualnej"? Też nie, bo skrypt nie przypisuje sobie
    > autorstwa tego utworu.

    Ale modyfikuje i usuwa autorstwo. Ze nei ma podpisanego na stronie "Jan
    Nowak"? No nie ma na stroneri autora, ale moze www.jannowak.pl czyli
    miejsce gdzi ejest artykul jest wystarczajacym "podpisem".

    "Kradziez" czyli naruszenie prawa autorskiego.

    > Czy można winić autora skryptu za to jak go napisał?

    No a kogo? Misia gogo? :)

    > W tym przypadku wydaje
    > mi się, że nie.

    Chcesz powiedziec, ze autor skryptu nie ponosi odpowiedzialnosci za to
    co robi jego skrypt? :)

    > To tak, jakby napisał program losujący kolory kolejnych
    > pikseli, po 200 w rzędzie. No i po pierdylionie kombinacji wyszedł obrazek
    > z gołą n-latką (n mniejsze od 15)... no i co biedny autor poradzi? Zdarza
    > się.

    Zdarza sie i sie ponosi konsekwencje ;)

    > Gdyby autor skryptu celowo pobierał treści z konkretnego utworu i
    > umieszczał je na stronie - zgodne z prawem to by to nie było.

    Ale autor skryptu robi to celowo - w takim celu napisal ten skrypt.

    > Ale równie
    > dobrze mógł napisać skrypt "pobierający 20. adres z google na hasła: 'słoń,
    > abażur, blog' i z tego adresu pokazujący najdłuższy tekst zawarty pomiędzy
    > znakami '>' i '<'".
    >
    > Teraz mi się analogia pojawiła - firma turystyczna wydaje folder reklamowy
    > swojego hotelu. W folderze jest m. in. zdjęcie hotelu i 5 samochodów
    > zaparkowanych pod nim. Widział ktoś kiedyś żeby przy takim zdjęciu była
    > informacja o architekcie - projektancie tego budynku? Albo projektantach
    > stojących obok samochodów? Toż to taka sama kradzież - takie niepodawanie
    > autora utworu.

    Ale nei mzoesz sobie powielic i wydawa lub sprzedawac materialow ze
    skopiowanymi zdjeciami i tekstami z czyjejs ulotki. Nie mnozesz
    bezkarnie - bo si emoze okazac, ze ktos sie zwroci do ciebie z
    wielomilionowym roszczeniem...



  • 34. Data: 2008-10-05 17:54:27
    Temat: Re: Ktoś mi kradnie artykuły
    Od: Jan Bartnik <b...@g...com>

    Dnia Fri, 03 Oct 2008 10:04:08 +0200, Marian napisał(a):

    > Ale modyfikuje i usuwa autorstwo. Ze nei ma podpisanego na stronie "Jan
    > Nowak"? No nie ma na stroneri autora, ale moze www.jannowak.pl czyli
    > miejsce gdzi ejest artykul jest wystarczajacym "podpisem".
    > "Kradziez" czyli naruszenie prawa autorskiego.

    Nic nie modyfikuje i niczego nie usuwa. W ograniczony sposob podaje
    zawartosc. To samo moze filtr w adblock do Firefoxa. To samo prawdopodobnie
    potrafi tez kazda inna przegladarka... Sam tworze strony internetowe i od
    lat mnie wkurza, ze Internet Explorer wyswietla strony inaczej niz je
    zaprojektowalem. Powinienem pozwac tworcow IE za to ze mnie "okradaja"?

    >> Czy można winić autora skryptu za to jak go napisał?
    > No a kogo? Misia gogo? :)

    Nikogo. Taka opcja tez istnieje w naszym ustawodawstwie. Nie bylo
    przestepstwa - nie ma potrzeby karac kogos za jego brak. Skrypt byl
    niedopracowany i tyle.

    >> W tym przypadku wydaje
    >> mi się, że nie.
    > Chcesz powiedziec, ze autor skryptu nie ponosi odpowiedzialnosci za to
    > co robi jego skrypt? :)

    "W tym przypadku". Jesli ciag wyjsciowy jest losowy nie wiem za co mialby
    odpowiadac. Odpowiedzialny bedzie serwer, na ktorym skrypt sie znajduje, bo
    to on losowal co ma wyswietlic.

    >> To tak, jakby napisał program losujący kolory kolejnych
    >> pikseli, po 200 w rzędzie. No i po pierdylionie kombinacji wyszedł obrazek
    >> z gołą n-latką (n mniejsze od 15)... no i co biedny autor poradzi? Zdarza
    >> się.
    > Zdarza sie i sie ponosi konsekwencje ;)

    Jakie konsekwencje mialby poniesc? I za co?

    >> Gdyby autor skryptu celowo pobierał treści z konkretnego utworu i
    >> umieszczał je na stronie - zgodne z prawem to by to nie było.
    > Ale autor skryptu robi to celowo - w takim celu napisal ten skrypt.

    To trzeba by skrypt znac. A moze skrypt mial za zadanie wylosowac
    przypadkowy ciag wyrazow? I przypadkiem wyszedl taki sam ciag jak w czyims
    utworze.

    > Ale nei mzoesz sobie powielic i wydawa lub sprzedawac materialow ze
    > skopiowanymi zdjeciami i tekstami z czyjejs ulotki. Nie mnozesz
    > bezkarnie - bo si emoze okazac, ze ktos sie zwroci do ciebie z
    > wielomilionowym roszczeniem...

    Ale to zupelnie co innego. Tu jest sytuacja, gdy autor zdjecia nie podaje
    na nim kto jest autorem wszystkich dziel na nim sie znajdujacych (czyli np.
    architektow budynkow). Wyobrazasz sobie, zeby fotograf musial podawac takie
    rzeczy?

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik


  • 35. Data: 2008-10-05 18:03:26
    Temat: Re: Ktoś mi kradnie artykuły
    Od: Marian <m...@a...pl>

    Jan Bartnik wrote:
    > Dnia Fri, 03 Oct 2008 10:04:08 +0200, Marian napisał(a):
    >
    >> Ale modyfikuje i usuwa autorstwo. Ze nei ma podpisanego na stronie "Jan
    >> Nowak"? No nie ma na stroneri autora, ale moze www.jannowak.pl czyli
    >> miejsce gdzi ejest artykul jest wystarczajacym "podpisem".
    >> "Kradziez" czyli naruszenie prawa autorskiego.
    >
    > Nic nie modyfikuje i niczego nie usuwa. W ograniczony sposob podaje
    > zawartosc.

    Mozesz kradzież samochodu nazwać "pozyczeniem w celu neioddania" ale to
    dalej bedzie kradzież.

    >> Chcesz powiedziec, ze autor skryptu nie ponosi odpowiedzialnosci za to
    >> co robi jego skrypt? :)
    >
    > "W tym przypadku". Jesli ciag wyjsciowy jest losowy nie wiem za co mialby
    > odpowiadac. Odpowiedzialny bedzie serwer, na ktorym skrypt sie znajduje, bo
    > to on losowal co ma wyswietlic.

    I bedzi emozna pozwac serwer? :):):):):):)

    >>> To tak, jakby napisał program losujący kolory kolejnych
    >>> pikseli, po 200 w rzędzie. No i po pierdylionie kombinacji wyszedł obrazek
    >>> z gołą n-latką (n mniejsze od 15)... no i co biedny autor poradzi? Zdarza
    >>> się.
    >> Zdarza sie i sie ponosi konsekwencje ;)
    >
    > Jakie konsekwencje mialby poniesc? I za co?

    Karne. Za pedofilskie zdjecie ;)

    >>> Gdyby autor skryptu celowo pobierał treści z konkretnego utworu i
    >>> umieszczał je na stronie - zgodne z prawem to by to nie było.
    >> Ale autor skryptu robi to celowo - w takim celu napisal ten skrypt.
    >
    > To trzeba by skrypt znac. A moze skrypt mial za zadanie wylosowac
    > przypadkowy ciag wyrazow? I przypadkiem wyszedl taki sam ciag jak w czyims
    > utworze.

    No i uwazasz,z e dalej autor nei wie co robi skrypt? :)

    Mowiles, ze jakies strony robisz. Ale to we flashu chyba, co? :)

    >> Ale nei mzoesz sobie powielic i wydawa lub sprzedawac materialow ze
    >> skopiowanymi zdjeciami i tekstami z czyjejs ulotki. Nie mnozesz
    >> bezkarnie - bo si emoze okazac, ze ktos sie zwroci do ciebie z
    >> wielomilionowym roszczeniem...
    >
    > Ale to zupelnie co innego.

    Nie. To jest wlasnie dokladnie to samo. Tyle, ze trudniwej ukrasc cos
    fizycznego, bo trzeba to od nowa do druku przygotowac i dopiero
    drukowac. A tresci cyfrowe latwo, tak samo latwo je od razu pokazac
    przetworzone.

    > Tu jest sytuacja, gdy autor zdjecia nie podaje
    > na nim kto jest autorem wszystkich dziel na nim sie znajdujacych (czyli np.
    > architektow budynkow). Wyobrazasz sobie, zeby fotograf musial podawac takie
    > rzeczy?

    Wlasciwie... wyobrazam sobie.



  • 36. Data: 2008-10-05 19:30:10
    Temat: Re: Ktoś mi kradnie artykuły
    Od: Jan Bartnik <b...@g...com>

    Dnia Sun, 05 Oct 2008 20:03:26 +0200, Marian napisał(a):

    >> Nic nie modyfikuje i niczego nie usuwa. W ograniczony sposob podaje
    >> zawartosc.
    > Mozesz kradzież samochodu nazwać "pozyczeniem w celu neioddania" ale to
    > dalej bedzie kradzież.

    Ech. Utwor jest niematerialny! A jesli ma byc w temacie samochodow - komus
    spodobal sie Twoj samochod wiec postanowil zrobic sobie taki sam. Ukradl
    go?

    >> "W tym przypadku". Jesli ciag wyjsciowy jest losowy nie wiem za co mialby
    >> odpowiadac. Odpowiedzialny bedzie serwer, na ktorym skrypt sie znajduje, bo
    >> to on losowal co ma wyswietlic.
    > I bedzi emozna pozwac serwer? :):):):):):)

    No wlasnie do tego zmierzam :)

    >>> Zdarza sie i sie ponosi konsekwencje ;)
    >> Jakie konsekwencje mialby poniesc? I za co?
    > Karne. Za pedofilskie zdjecie ;)

    Ale on tego zdjecia nie posiada i nigdy nie posiadal.

    >> To trzeba by skrypt znac. A moze skrypt mial za zadanie wylosowac
    >> przypadkowy ciag wyrazow? I przypadkiem wyszedl taki sam ciag jak w czyims
    >> utworze.
    > No i uwazasz,z e dalej autor nei wie co robi skrypt? :)

    Jakbym pisal skrypt, ktory mialby cokolwiek losowac to by mi nigdy do glowy
    nie przyszlo, zeby sie zabezpieczac na wszelkie mozliwe sposoby przed
    "niebezpiecznymi przypadkowymi ciagami". Z takim czyms to mozna sie i w
    codziennym zyciu spotkac - wypowiesz jakies zdanie i ktos oskarzy cie o
    rasizm, bo jakby odpowiednio poprzestawiac litery w zdaniu to by wyszlo
    "białasy to śmiecie".

    > Mowiles, ze jakies strony robisz. Ale to we flashu chyba, co? :)

    Gdzie tam - php. Za moment biore sie za wspomniana wczesniej strone: 3
    losowe wyrazy, n-ty wynik z google na te wyrazy i znalezienie najdluzszego
    ciagu liter i bialych znakow pomiedzy znakami ">" i "<".

    Mam pelana swiadomosc co robi ten skrypt... i istnieje prawdopodobienstwo,
    ze trafi sie kiedys np. "dupa", co nie oznacza, ze to ja przeklnalem :)

    >> Tu jest sytuacja, gdy autor zdjecia nie podaje
    >> na nim kto jest autorem wszystkich dziel na nim sie znajdujacych (czyli np.
    >> architektow budynkow). Wyobrazasz sobie, zeby fotograf musial podawac takie
    >> rzeczy?
    > Wlasciwie... wyobrazam sobie.

    Zal mi tych fotografow :) "Postac na zdjeciu nosi czapke firmy S&M, szalik
    od Djor, sweterek od Marks&Engels; w tle widzimy budynki projektu Jana
    Kowalskiego, Jana Nowaka i Borubara Perejro; plac zabaw po lewej
    zaprojektowany przez Biuro Projektowe Wszystkoschrzanimy; na ulicy stoja
    samochody autorstwa projektanta Zenona G. z Reanult, Bogdana W. z Fiata,
    Ludwika P. z FSO...". I tak do każdego zrobionego zdjęcia... żeby nie
    zostać nazwanym złodziejem, bo się kogoś "wycięło".

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik


  • 37. Data: 2008-10-05 19:45:59
    Temat: Re: Ktoś mi kradnie artykuły
    Od: Marian <m...@a...pl>

    Jan Bartnik wrote:
    > Dnia Sun, 05 Oct 2008 20:03:26 +0200, Marian napisał(a):
    >
    >>> Nic nie modyfikuje i niczego nie usuwa. W ograniczony sposob podaje
    >>> zawartosc.
    >> Mozesz kradzież samochodu nazwać "pozyczeniem w celu neioddania" ale to
    >> dalej bedzie kradzież.
    >
    > Ech. Utwor jest niematerialny! A jesli ma byc w temacie samochodow - komus
    > spodobal sie Twoj samochod wiec postanowil zrobic sobie taki sam. Ukradl
    > go?

    Hmmm, tak?

    Samochod jest chroniony patentem. Jesli ktos kopiuje wiec taki samochod
    to ma przesrane ;)

    >
    >>> "W tym przypadku". Jesli ciag wyjsciowy jest losowy nie wiem za co mialby
    >>> odpowiadac. Odpowiedzialny bedzie serwer, na ktorym skrypt sie znajduje, bo
    >>> to on losowal co ma wyswietlic.
    >> I bedzi emozna pozwac serwer? :):):):):):)
    >
    > No wlasnie do tego zmierzam :)

    No dawaj ;)

    >
    >>>> Zdarza sie i sie ponosi konsekwencje ;)
    >>> Jakie konsekwencje mialby poniesc? I za co?
    >> Karne. Za pedofilskie zdjecie ;)
    >
    > Ale on tego zdjecia nie posiada i nigdy nie posiadal.

    No jak nie? Wygenerowalo sie? Zapisalo sie? Wytworzyl je swoim skryptem?
    No to je ma, posiada, winny!!! ;)

    >
    >>> To trzeba by skrypt znac. A moze skrypt mial za zadanie wylosowac
    >>> przypadkowy ciag wyrazow? I przypadkiem wyszedl taki sam ciag jak w czyims
    >>> utworze.
    >> No i uwazasz,z e dalej autor nei wie co robi skrypt? :)
    >
    > Jakbym pisal skrypt, ktory mialby cokolwiek losowac to by mi nigdy do glowy
    > nie przyszlo, zeby sie zabezpieczac na wszelkie mozliwe sposoby przed
    > "niebezpiecznymi przypadkowymi ciagami".

    Czyli jednak autor wie co skrypt robi i co moze zrobic przypadkowo. To
    ze sie nie zabezpiecza, to jest juz analiza ryzyka. Co nie znaczy, ze
    jak mu sie przytrafi ten jeden na tryliard mozliwych przypadek, to moze
    powiedziec "no ale to maloprawdopodobne, nei moge ponosic za to
    odpowiedzialnosci".

    > Z takim czyms to mozna sie i w
    > codziennym zyciu spotkac - wypowiesz jakies zdanie i ktos oskarzy cie o
    > rasizm, bo jakby odpowiednio poprzestawiac litery w zdaniu to by wyszlo
    > "białasy to śmiecie".

    Ale tu nie chodzi o przestawienie po wypowiedzeniu. Tu chodzi o to co
    zostalo powiedziane ;)


    > Mam pelana swiadomosc co robi ten skrypt... i istnieje prawdopodobienstwo,
    > ze trafi sie kiedys np. "dupa", co nie oznacza, ze to ja przeklnalem :)

    Ale ktos moze poczuc sie obrazony, ze twoj skrypt mowi do niego dupa. I
    pozwie Ciebie, a nie skrypt. jesli nie chcesz, zeby twoj skrypt mowil do
    kogos "dupa" - zabron mu tego :)

    >
    >>> Tu jest sytuacja, gdy autor zdjecia nie podaje
    >>> na nim kto jest autorem wszystkich dziel na nim sie znajdujacych (czyli np.
    >>> architektow budynkow). Wyobrazasz sobie, zeby fotograf musial podawac takie
    >>> rzeczy?
    >> Wlasciwie... wyobrazam sobie.
    >
    > Zal mi tych fotografow :) "Postac na zdjeciu nosi czapke firmy S&M, szalik
    > od Djor, sweterek od Marks&Engels; w tle widzimy budynki projektu Jana
    > Kowalskiego, Jana Nowaka i Borubara Perejro; plac zabaw po lewej
    > zaprojektowany przez Biuro Projektowe Wszystkoschrzanimy; na ulicy stoja
    > samochody autorstwa projektanta Zenona G. z Reanult, Bogdana W. z Fiata,
    > Ludwika P. z FSO...". I tak do każdego zrobionego zdjęcia... żeby nie
    > zostać nazwanym złodziejem, bo się kogoś "wycięło".

    To zarcik byl.

    Natomiast nasz przypadek to raczej jest taki: jest sobie zdjecie obrazu
    z podpisem - ktos bierze to zdjecie, wymazuje podpis oraz usuwa czes
    lewej strony i troche przyciemnia, wystawia i mowi - patrzcie jakie
    fajne obrazy tu mam.

    prawowity wlasciciel przypadkiem widzi taka galerie obrazow i wnerw w
    nim wzbiera. ktos jego prace, podpisana, wystawia bez podpisu,
    bezczelnie ja modyfikuje, szpeci, zmienia. i to jeszcze bez tantiem
    naleznych autorowi...

    No i klops!

    ;)







  • 38. Data: 2008-10-06 09:15:16
    Temat: Re: Ktoś mi kradnie artykuły
    Od: "gargamel" <s...@d...na>

    > I bedzi emozna pozwac serwer? :):):):):):)

    nie serwer, tylko jego właściciela:O)


  • 39. Data: 2008-10-07 16:39:18
    Temat: Re: Ktoś mi kradnie artykuły
    Od: Jan Bartnik <b...@g...com>

    Dnia Sun, 05 Oct 2008 21:45:59 +0200, Marian napisał(a):

    > Natomiast nasz przypadek to raczej jest taki: jest sobie zdjecie obrazu
    > z podpisem - ktos bierze to zdjecie, wymazuje podpis oraz usuwa czes
    > lewej strony i troche przyciemnia, wystawia i mowi - patrzcie jakie
    > fajne obrazy tu mam.
    >
    > prawowity wlasciciel przypadkiem widzi taka galerie obrazow i wnerw w
    > nim wzbiera. ktos jego prace, podpisana, wystawia bez podpisu,
    > bezczelnie ja modyfikuje, szpeci, zmienia. i to jeszcze bez tantiem
    > naleznych autorowi...
    >
    > No i klops!
    > ;)

    To jest chyba najblizej. Ale ja bym wracal do "mojego" skryptu - czyli
    autor nie tyle wycina i pokazuje ze to jego a... jedynie sprzedaje
    nozyczki. Albo wyprodukowal taka ramke do zdjecia, ktora w tym konkretnym
    przypadku zaslania podpis autora.

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1