eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Kto zna się na rozwodach ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 11. Data: 2009-03-24 18:24:39
    Temat: Re: Kto zna się na rozwodach ?
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    spp wrote:

    > Gdyby napisała _im_ to:

    > 2. Wyciąłbym "(nie znam dokładnie sprawy)",
    > :)

    Ekhm, ale wyciąłeś ten nawias, chociaż napisała "mu"...
    Spójrz na swoją odpowiedź do AW.

    --
    pozdrawiam
    Justyna


  • 12. Data: 2009-03-24 20:13:48
    Temat: Re: Kto zna się na rozwodach ?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    spp wrote:
    >>>
    >>> To nie jest jej dom, tylko jego.
    >>> Ona nie ma do tego domu ŻADNYCH praw.
    >>>
    >>>
    >>
    >> Skąd taki wniosek?
    >>
    >
    > >>> mąż sąsiadki otrzymał przed laty od
    > >>> swoich
    > >>> dziadków, którzy ten dom jeszcze za swojego życia mu przepisali
    >
    > Jeżeli _tak_ było dom jest majątkiem odrębnym męża.
    >

    Co nie oznacza, że nie ma prawa tam mieszkać.
    To jest w zasadzie jedyne prawo, które ma, jeśli chodzi o dom.


  • 13. Data: 2009-03-24 20:14:49
    Temat: Re: Kto zna się na rozwodach ?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Cavallino wrote:
    >
    > Założenie jest takie, że napisano prawdę.
    > Jesli to nie była prawda, to i wnioski są nieprawdziwe - to jest chyba
    > oczywiste.

    Nieprawda. Z błedych założeń można jak najbardziej wciągnać prawdziwe
    wnioski :)


  • 14. Data: 2009-03-24 21:44:19
    Temat: Re: Kto zna się na rozwodach ?
    Od: AW <s...@p...onet.pl>

    Cavallino pisze:
    > Użytkownik "AW" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:gqb542$nd8$1@news3.onet...
    >> Cavallino pisze:
    >>> Użytkownik "rozwod" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
    >>> wiadomości news:
    >>>
    >>>> Sąsiedzi mieszkają w domu, który mąż sąsiadki otrzymał przed laty od
    >>>> swoich
    >>>> dziadków, którzy ten dom jeszcze za swojego życia mu przepisali (nie
    >>>> znam
    >>>> dokładnie sprawy).
    >>>
    >>>
    >>> To nie jest jej dom, tylko jego.
    >>> Ona nie ma do tego domu ŻADNYCH praw.
    >>>
    >>>
    >>
    >> Skąd taki wniosek?
    >
    > Stąd, że dom otrzymany w drodze darowizny/spadku wchodzi do majątku
    > odrębnego obdarowanego.
    >

    Jesteś tego pewien? Zakładając, że byli już w tym czasie małżeństwem?

    --
    Pozdrawiam
    AW


  • 15. Data: 2009-03-24 21:52:20
    Temat: Re: Kto zna się na rozwodach ?
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości news:

    >> Jeżeli _tak_ było dom jest majątkiem odrębnym męża.
    >>
    >
    > Co nie oznacza, że nie ma prawa tam mieszkać.
    > To jest w zasadzie jedyne prawo, które ma, jeśli chodzi o dom.

    Oczywiście.
    I dlatego lepiej żeby sąsiadka z umiarem jej pomagała przy rozwodzie, bo
    jeśli jedyne do czego doprowadzi to będzie ostry konflikt z mężem, w
    rezultacie którego to prawo jej się skomplikuje, to raczej za bardzo jej się
    nie przysłuży.



  • 16. Data: 2009-03-24 21:53:34
    Temat: Re: Kto zna się na rozwodach ?
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "AW" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości news:

    >> Stąd, że dom otrzymany w drodze darowizny/spadku wchodzi do majątku
    >> odrębnego obdarowanego.
    >>
    >
    > Jesteś tego pewien? Zakładając, że byli już w tym czasie małżeństwem?

    Tak.
    Czy byli, czy nie, nie ma to znaczenia.
    O ile oczywiście spadkodawca nie uregulował tego inaczej niż std spadek dla
    jednej osoby.


  • 17. Data: 2009-03-25 04:57:31
    Temat: Re: Kto zna się na rozwodach ?
    Od: spp <s...@o...pl>

    krys pisze:

    >> Gdyby napisała _im_ to:
    >
    >> 2. Wyciąłbym "(nie znam dokładnie sprawy)",
    >> :)
    >
    > Ekhm, ale wyciąłeś ten nawias, chociaż napisała "mu"...
    > Spójrz na swoją odpowiedź do AW.
    >

    Szanowna krys,

    Znajomość sprawy przez AW niewielkie ma znaczenie dla jej rozstrzygnięcia:
    a. jeżeli dom został przepisany na męża przez jego rodziców to jest
    majątkiem odrębnym męża i żona nie ma żadnych praw do niego.
    b. jeżeli dom przepisano na oboje małżonków to jest ich wspólną własnością.

    I nie ma żadnych innych ubocznych warunków (także fakt czy w czasie
    kiedy dokonano darowizny byli małżeństwem czy nie) które zmieniałyby ten
    stan rzeczy.

    Obie wersje przedstawiłem.

    Zwracam też uwagę że we wszystkich odpowiedziach czynimy pewne
    założenia. Zdajemy sobie sprawę że AW pisząc post otwierający wątek nie
    zna dobrze sprawy (zna ją jednostronnie) stąd też od czasu do czasu
    muszą być pewne uproszczenia lub wariantowe rozwiązania. Jedynie Sąd po
    przedstawieniu argumentów obu stron może odpowiedzieć na pytania z postu
    AW.

    --
    spp


  • 18. Data: 2009-03-25 04:59:01
    Temat: Re: Kto zna się na rozwodach ?
    Od: spp <s...@o...pl>

    krys pisze:

    >> Gdyby napisała _im_ to:
    >
    >> 2. Wyciąłbym "(nie znam dokładnie sprawy)",
    >> :)
    >
    > Ekhm, ale wyciąłeś ten nawias, chociaż napisała "mu"...
    > Spójrz na swoją odpowiedź do AW.
    >

    Szanowna krys,

    Znajomość sprawy przez 'rozwod' niewielkie ma znaczenie dla jej
    rozstrzygnięcia:
    a. jeżeli dom został przepisany na męża przez jego rodziców to jest
    majątkiem odrębnym męża i żona nie ma żadnych praw do niego.
    b. jeżeli dom przepisano na oboje małżonków to jest ich wspólną własnością.

    I nie ma żadnych innych ubocznych warunków (także fakt czy w czasie
    kiedy dokonano darowizny byli małżeństwem czy nie) które zmieniałyby ten
    stan rzeczy.

    Obie wersje przedstawiłem.

    Zwracam też uwagę że we wszystkich odpowiedziach czynimy pewne
    założenia. Zdajemy sobie sprawę że 'rozwod' pisząc post otwierający
    wątek nie
    zna dobrze sprawy (zna ją jednostronnie) stąd też od czasu do czasu
    muszą być pewne uproszczenia lub wariantowe rozwiązania. Jedynie Sąd po
    przedstawieniu argumentów obu stron może odpowiedzieć na pytania autora
    wątku.

    --
    spp


  • 19. Data: 2009-03-26 18:56:32
    Temat: Re: Kto zna się na rozwodach ?
    Od: "diablica1" <d...@m...pl>


    Użytkownik "rozwod" <r...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
    wiadomości news:gqarmv$g0l$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > Do domu (do żony i dzieci) przyjeżdżał w ciągu dnia, a po południu wracał
    > do
    > swojej konkubiny, która sama była w trakcie sprawy rozwodowej i, która ma
    > tez
    > córkę.
    >
    > Sąsiadka ma ze swoim mężem (praktycznie byłym) dwoje dzieci, w wieku 19 i
    > 12
    > lat i łączny staż małżeński, ok. 20 lat. W trakcie małżeństwa nie
    > pracowała
    > zawodowo, ale zajmowała się domem i wychowywaniem dzieci (mąż pracował).


    art.135...

    § 2. Wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem dziecka, które nie jest
    jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, może polegać także, w całości
    lub w części, na osobistych staraniach o jego utrzymanie lub wychowanie.




    Odkąd
    > się wyprowadził najpierw dawał na utrzymanie, ok. 2 000 zł / m-cznie, a po
    > jakimś czasie już tylko 1 500 - 1 300 zł/ m-cznie.
    >

    to nawet sporo / dzieci pozwanej 19,12/ pozwana moze poszukac pracy


    za to mąż ostentacyjnie paradował się swoją konkubiną, jak
    > również dopuszczał się pewnego rodzaju szykan swojej żony przed ich
    > wspólnymi
    > dziećmi, co jest m.in. przyczyną tego, że postanowiłem jej pomóc zadając
    > to
    > pytanie na forum.

    niekiedy tak bywa, mozna dzieci troche podplacic i beda przeciwko matce ,
    za pieniadze mozna wszystko kupic nawet dzieci , jednak jesli byloby tak
    tu trzeba miec dowody...

    Moim zdaniem sąsiad postępuje podle występując po tylu
    > latach wspólnego pożycia przeciwko swojej żonie i zarazem dzieciach,
    > poniżając
    > w ich oczach ich matkę.

    kij ma dwa konce ale sie zastanawiam skad masz tyle informacji ? kim jestes
    dla rodziny?


    Do tego dochodzą również inne podłe zagrania ze strony
    > konkubiny męża, która próbuje ingerować w sprawy małoletniej córki
    > sąsiadów,
    > którą wciąż mieszka i żyje z matką.


    >
    > Sąsiedzi mieszkają w domu, który mąż sąsiadki otrzymał przed laty od
    > swoich
    > dziadków, którzy ten dom jeszcze za swojego życia mu przepisali (nie znam
    > dokładnie sprawy).

    mimo, ze majatek ten nalezy do powoda nie jest powiedziane, ze napewno
    sprawa zakonczy sie eksmisja kobiety i dziecka
    powiedzialabym, ze to jest pod znakiem ?


    >
    > Przed kilkoma dniami sąsiadka otrzyma pozew rozwodowy w, którym sąsiad
    > domaga
    > się rozwodu bez orzekania o winie, a, ponieważ sąsiadka dotychczas się
    > jeszcze
    > nie rozwodziła w swojej karierze ;) podobnie jak i ja, dlatego, proszę, o
    > podanie, co należy robić w takim przypadku ?

    nie zgodzilabym sie, a jesli juz to odpisujac na pozew uwzglednilabym sprawe
    zamieszkiwawnia w tym domu z dzieckiem itd.

    >
    > Sąsiadka jest chodzącym kłębkiem nerwów, przesiaduje wciąż u psychologa
    > na,
    > którego wydaje krocie nie z własnej winy, do tego jeszcze pali i tylko
    > patrzeć, jak padnie na jakiś zawał, albo inną zapaść.

    prawidlowo, ze chodzi na terapie to jej sie przyda...
    >
    > Według mojej oceny przydałby się jej dobry, zaufany prawnik, ale takiego
    > niestety, ani ona, ani ja, jak również nikt z najbliższych znajomych,
    > niestety
    > nie znamy, dlatego ważna jest wstępna porada, którą chciałbym uzyskać dla
    > sąsiadki na tym forum.

    tu sie porad nie udziela :)
    >
    > Wiem, że w sprawach cywilnych powód może wnieść o pełnomocnika z urzędu,
    > dlatego wydaje mi się, że w trakcie sprawy rozwodowej strona pokrzywdzona
    > (tylko, która ?) też winna mieć takie prawo, zwłaszcza, że nie stać jej na
    > wynajęcie adwokata ze względu na brak środków (wcześniej nie pracowała,
    > obecnie chwilami pracuje na zlecenia zarabiając kilka stówek w miesiącu).


    moze wnosic o adw. z urzedu , uzasadniajac i dol. oswiadczenie o swoim
    stanie majatkowym ,
    dol zasw. itd

    >
    > Posiadanie adwokata jest dla niej ważne, ponieważ jest jej potrzebne
    > zabezpieczenie materialne (mąż zarabia, ok. 8 000 zł),

    jesli wychowyje dziecko moze wniesc o zabezpieczenie alimentow na czas
    zakonczenia...



    które wiąże się z
    > wychowaniem małoletniej córki, miejscem zamieszkania, którym jest dom w,
    > kórym
    > mieszkali, a, który, być może, został zastawiony przez sąsiada w zamian za
    > kredyt bankowy (kilka miesięcy temu próbował wymusić na żonie podżyrowanie
    > kredytu, jednak ona się na to nie zgodziła), oraz jakieś odszkodowanie na
    > jej
    > rzecz za krzywdy, których z tego powodu doznała (sąsiadce nigdy do głowy
    > nie
    > przyszło, że kiedyś dojdzie między nimi do rozwodu, a to, że odszedł do
    > innej
    > bardzo odcisnęło się na jej psychice), jak również alimenty, które - moim
    > zdaniem - powinna otrzymać.
    >
    bleble eh

    > Proszę o podanie, co sąsiadka powinna zrobić, w związku z otrzymanym
    > pozwem,
    > czy powinna złożyć wniosek o obrońcę z urzędu, czy innego rodzaju wnioski,
    > a,
    > jeżeli tak, to jakie ? Jak powinna postąpić, aby zadbać o swój interes i
    > interes ich wspólnych dzieci ?
    >
    > zbyt wg. mnie piszesz chaotycznie
    >
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
    > http://www.gazeta.pl/usenet/


strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1