W dniu 17.02.2022 o 13:35, J.F pisze:

>> No widzisz;) Swoją drogą ciekawe jakby zareagowali jakbym przyszedł w
>> marcu i tłumaczył, że szczepiłem się w listopadzie i już czas na kolejną
>> dawkę;)
>
> A tlumacz sie. Nie mamy szczepionki i co pan zrobi ?

No ja jestem bardziej ciekawy po prostu miny lekarza jakbym mu
tłumaczył, że się chcę w marcu na grypę zaszczepić bo 6 miesięcy od
poprzedniej wyszło;)

>> Z tego co pamętam nie namawiała prywatnie tylko powiedziała że w dupie
>> mamy świńską chyba grypę i szczepionki na nią, a jak ktoś musi, to niech
>> się prywatnie szczepi. Szurka;)
>
> Albo to o inna epidemie chodzilo, albo cos pobocznego przy tej -
> bo w powyzszej sprawie to byla jedna szczepionka wlasciwa, ale Kopacz
> nie chciala jej kupic, bo jak mowila - niesprawdzona.

A/N1H1 - świńska. Znaczy w tamtym roku świńska, bo występuje od czasu do
czasu i nikt afery nie robi. Powiedziała, że warunki firm
farmaceutycznych są nie do przyjęcia (miedzy innymi nie chcieli wziąć
odpowidzialności) i nie będzie ulegać szantażowi. Szurka normalnie. Co
ciekawe potem (ale dopiero jak się okazało że się udało) "naukowcy"
stanęli po jej stronie. Szury i wariaty;)

> Z czasem wyszlo na jej - epidemia okazala sie malo szkodliwa a
> szczepienie niepotrzebne, pieniadze zaoszczedzila.
> Ale czy pewna byla, ze tak wyjdzie?

Ciekawe czy wtedy "naukowcy" byli tacy wyrywni.


--
Shrek

***** *** i konfederację.

do góry

W dniu 17.02.2022 o 13:21, J.F pisze:

>> U nas na testy trafiają ci, co poszli naiwnie do lekarza licząc, że
>> dostaną pomoc i zwolnienie lekarskie. Co więcej jak chodzisz do lekarza
>> poza NFZ to ci "skierowania" na test nie wystawi, bo nie... może;) Sam z
>> tego korzystam - jak mam wątpliwości to L4 żeby nie zarażać biorę od
>> lekarza z luxmedu i siedzę na dupie ale bez aresztu. Z drugiej strony
>> widać, że testów jest 32 miliony a skierowań od lekarzy 7,5 miliona
>> (oczywiście zapewne od początku pandemii), więc ktoś kiedyś pewnie chodził;)
>
> Ale to sa testy oficjalne jak rozumiem, czyli skierowanie bylo.

Nie - nie ma. Jest "zalecenie". Skierowanie na testy "państwowe" może
wystawić tylko lekarz na kontrakcie nfz. Prywatnie - nawet jakby chciał
to ci nie wystawi. Więc od ciebie zależy czy weźmiesz l4 i siedzisz na
dupie, czy zapisujesz się przez stronę na samoaresztowanie i zwolnenie
po negaywie, czy masz to po prostu w dupie. To może być wytłumaczenie
czemu "szczepy" się rzadziej testują - są zwykle bardziej ogarnięci
życiowo, mają często dostęp do abo i na tyle rozumu w głowie, żeby nie
oddawać się pod opiekę sanepidu w areszcie domowym. Ja osobiście brałem
dwukrotnie po prostu L4 i tyle.

>> Ciekawy jestem jaka jest obecnie śmiertelność omikrona skoro szacuje
>> się, że "nowych przypadków" jest 5-10 razy więcej a "zgony na covid" to
>> jak ktoś umrze i ma dodatni wynik.
>
> Nie wystarczy popatrzec np w WHO ?

A skąd oni mogą wiedzieć o ile niedoszacowane są statystyki "nowych
przypadków" i przeszacowane zgonów? Tak samo muszą strzelać. Zresztą oni
są jak ekonomiści - większość i tak nie trafia, a to potem mówią, że
zasadniczo to mieli rację, tylko pomylili się w szczegółach (akurat tych
istotnych).

>> Na sam coid z tego co pamiętam 1/4 z
>> tych "zgonów na covid".
>
> A to osobny problem, ze nie wiadomo dokladnie na co umarl ... czasem
> naprawde nie wiadomo ...

Dokładnie - ale skoro trafił na covidowy i umarł, to przecież nikt nie
napisze, że zmarł z powodu nieudzielenia pomocy z powodu (cokolwiek na
co był faktycznie chory) tylko trafi do rubryczki covid (być może z
chorobami współtowarzyszącymi). Przecież nikt nie chce żeby ci
prokurator dla twojego dobra zarzuty stawiał.

>> Z tego co pamiętam to oficjalnie "śmiertelność"
>> covida jako takiego to u nas niecałe 2%.
>
> U nas jakos tak, ciekawe na ile prawdziwe.

Zalezy od definicji - jak dla mnie to tak jak pisałem poniżej - dzielisz
przez 7,5 (ze względu na niedoszacowanie zakażeń) i póżniej przez 4 (ze
względu na przeszacowanie zgonów).

> Aczkolwiek lekarze ostrzegaja - bedzie kolejna mutacja i kto wie jaka.

Zawsze może - i nie tylko sar-cov2. Równie dobrze grypa czy
przeziębienie może zmutowć. Generalnie wirusom ciężko się mutuje w
stronę bardziej zjadliwych. Oczywiście nie jest niemożliwe inaczej, ale
zwykle właśnie w tym kierunku to przebiega.


--
Shrek

***** *** i konfederację.

do góry

W dniu 17.02.2022 o 13:04, J.F pisze:

>> Nieszczególnie, ale widocznie jest to jednak na tyle znaczący czynnik, że
>> wykres Roberta z tłitera udało się podważyć za pomocą danych o zgonach.
>
> Jakim cudem?

Normalnie - napisał, że 80% zgonów to nieszczepy i to jest dowód, że
szczepionka działa skutecznie przeciw zachorowaniom:P

Pomidor!


--
Shrek

***** *** i konfederację.

do góry

On Thu, 17 Feb 2022 18:12:21 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 17.02.2022 o 13:21, J.F pisze:
>>> U nas na testy trafiają ci, co poszli naiwnie do lekarza licząc, że
>>> dostaną pomoc i zwolnienie lekarskie. Co więcej jak chodzisz do lekarza
>>> poza NFZ to ci "skierowania" na test nie wystawi, bo nie... może;) Sam z
>>> tego korzystam - jak mam wątpliwości to L4 żeby nie zarażać biorę od
>>> lekarza z luxmedu i siedzę na dupie ale bez aresztu. Z drugiej strony
>>> widać, że testów jest 32 miliony a skierowań od lekarzy 7,5 miliona
>>> (oczywiście zapewne od początku pandemii), więc ktoś kiedyś pewnie chodził;)
>>
>> Ale to sa testy oficjalne jak rozumiem, czyli skierowanie bylo.
>
> Nie - nie ma. Jest "zalecenie". Skierowanie na testy "państwowe" może
> wystawić tylko lekarz na kontrakcie nfz. Prywatnie - nawet jakby chciał
> to ci nie wystawi.

Jak dla mnie - normalne.

> Więc od ciebie zależy czy weźmiesz l4 i siedzisz na
> dupie, czy zapisujesz się przez stronę na samoaresztowanie i zwolnenie
> po negaywie, czy masz to po prostu w dupie.

No, skoro masz objawy przeziebienia/grypy, czyli jestes chory,
to L4 ci sie nalezy.
Tylko nie wiem jak to obecnie - dawniej bym poszedl do lekarza,
powiedzial ze gorączka, katar i tydzien L4 dostal.
A teraz to chyba "absolutnie prosze nie przychodzic" ... i co - L4 z
kwarantanną ?

> To może być wytłumaczenie
> czemu "szczepy" się rzadziej testują - są zwykle bardziej ogarnięci
> życiowo, mają często dostęp do abo i na tyle rozumu w głowie, żeby nie
> oddawać się pod opiekę sanepidu w areszcie domowym. Ja osobiście brałem
> dwukrotnie po prostu L4 i tyle.

Ten lekarz z abo L4 moze wystawic?

Poza tym patrz na statystyki zachorowan - u nas jakby szczepionka nie
chronila.
To jesli szczepieni mieliby sie rzadziej testowac ... to co - jest
jeszcze wieksza zachorowalnosc u nich, a szczepionka ma ujemną
skutecznosc ?

>>> Ciekawy jestem jaka jest obecnie śmiertelność omikrona skoro szacuje
>>> się, że "nowych przypadków" jest 5-10 razy więcej a "zgony na covid" to
>>> jak ktoś umrze i ma dodatni wynik.
>>
>> Nie wystarczy popatrzec np w WHO ?
>
> A skąd oni mogą wiedzieć o ile niedoszacowane są statystyki "nowych
> przypadków" i przeszacowane zgonów? Tak samo muszą strzelać.

No owszem ... ale czy poprzednio bylo inaczej?

Poza tym coraz wiecej tych testow, wiec zakladam, ze wykrywalnosc
chorob coraz lepsza.

>>> Na sam coid z tego co pamiętam 1/4 z
>>> tych "zgonów na covid".
>>
>> A to osobny problem, ze nie wiadomo dokladnie na co umarl ... czasem
>> naprawde nie wiadomo ...
>
> Dokładnie - ale skoro trafił na covidowy i umarł, to przecież nikt nie
> napisze, że zmarł z powodu nieudzielenia pomocy z powodu (cokolwiek na
> co był faktycznie chory) tylko trafi do rubryczki covid (być może z
> chorobami współtowarzyszącymi).

No i tak bedzie.

>>> Z tego co pamiętam to oficjalnie "śmiertelność"
>>> covida jako takiego to u nas niecałe 2%.
>>
>> U nas jakos tak, ciekawe na ile prawdziwe.
>
> Zalezy od definicji - jak dla mnie to tak jak pisałem poniżej - dzielisz
> przez 7,5 (ze względu na niedoszacowanie zakażeń) i póżniej przez 4 (ze
> względu na przeszacowanie zgonów).

Zakladam, ze co ciezsze przypadki trafiaja jednak do szpitala i sa
przetestowane.
Teraz przy szybkich testach, to i lzejsze przypadki, jak sie ktos
aresztu nie boi.

Wiec tajemnicą to pozostaje raczej procent "bezobjawowych".

>> Aczkolwiek lekarze ostrzegaja - bedzie kolejna mutacja i kto wie jaka.
>
> Zawsze może - i nie tylko sar-cov2. Równie dobrze grypa czy
> przeziębienie może zmutowć. Generalnie wirusom ciężko się mutuje w
> stronę bardziej zjadliwych. Oczywiście nie jest niemożliwe inaczej, ale
> zwykle właśnie w tym kierunku to przebiega.

Mutuje to sie chyba w miare latwo, tylko potem sie gorzej
rozprzestrzenia ...

J.

do góry

On Thu, 17 Feb 2022 17:58:13 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 17.02.2022 o 13:35, J.F pisze:
>>> No widzisz;) Swoją drogą ciekawe jakby zareagowali jakbym przyszedł w
>>> marcu i tłumaczył, że szczepiłem się w listopadzie i już czas na kolejną
>>> dawkę;)
>>
>> A tlumacz sie. Nie mamy szczepionki i co pan zrobi ?
>
> No ja jestem bardziej ciekawy po prostu miny lekarza jakbym mu
> tłumaczył, że się chcę w marcu na grypę zaszczepić bo 6 miesięcy od
> poprzedniej wyszło;)

Lekarz moze ci fachowo wytlumaczy, ze na grype to nie tak dziala,
a moze po prostu recepte wypisze ... pacjent chce, co mu do tego.

>>> Z tego co pamętam nie namawiała prywatnie tylko powiedziała że w dupie
>>> mamy świńską chyba grypę i szczepionki na nią, a jak ktoś musi, to niech
>>> się prywatnie szczepi. Szurka;)
>>
>> Albo to o inna epidemie chodzilo, albo cos pobocznego przy tej -
>> bo w powyzszej sprawie to byla jedna szczepionka wlasciwa, ale Kopacz
>> nie chciala jej kupic, bo jak mowila - niesprawdzona.
>
> A/N1H1 - świńska. Znaczy w tamtym roku świńska, bo występuje od czasu do
> czasu i nikt afery nie robi. Powiedziała, że warunki firm
> farmaceutycznych są nie do przyjęcia (miedzy innymi nie chcieli wziąć
> odpowidzialności) i nie będzie ulegać szantażowi. Szurka normalnie. Co
> ciekawe potem (ale dopiero jak się okazało że się udało) "naukowcy"
> stanęli po jej stronie. Szury i wariaty;)
>
>> Z czasem wyszlo na jej - epidemia okazala sie malo szkodliwa a
>> szczepienie niepotrzebne, pieniadze zaoszczedzila.
>> Ale czy pewna byla, ze tak wyjdzie?
>
> Ciekawe czy wtedy "naukowcy" byli tacy wyrywni.

No wiesz - bezpieczniej powiedziec, ze szczepienia sa ważne i dobre
:-)

J.

do góry

On Thu, 17 Feb 2022 17:49:15 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 17.02.2022 o 13:06, J.F pisze:
>> A tu widzisz - moze wziąlem dobrowolnie, a moze musialem, bo chialem
>> np do Australii pojechac.
>> Chcialem dobrowolnie, albo "musiałem" ...
>
> Pomijam, że jak chodzę do dentysty to żadnych papierów co wizytę nie
> podpisuję

Ostatnio podpisywalem.

> i dentysta podlega polskiemu prawu - jak coś spierdoli to
> przynajmniej teoretycznie odpowiada cywilnie.

Teoretycznie, a i ten papier moze miec jakies znaczenie.

> Obecnie w końcu uchwalono ustawę o odszkodowaniach po nopach i jest to
> wbrew pozorom zła wiadomość. Teraz na przykład calkiem oficjalnie za
> śmierć w wyniku nopa... nikt nie odpowiada, a za każdego innego potrzeba
> co najmniej 14 dni w szpitalu i dostaniesz max 100k. O ile rzeczywiście
> na te 14 dni trafisz - jak nie to spadaj - choćbyś został kaleką. To już
> lepiej było na zasadach ogólnych dochodzić od państwa.

Naprawde tak źle?

No coz - moze sie panstwo zabezpieczylo :-)

J.

do góry

W dniu 17.02.2022 o 18:35, J.F pisze:

>> Pomijam, że jak chodzę do dentysty to żadnych papierów co wizytę nie
>> podpisuję
>
> Ostatnio podpisywalem.

Podpisywałem przy pierwszej wizycie. Z 10 lat temu;)

>> i dentysta podlega polskiemu prawu - jak coś spierdoli to
>> przynajmniej teoretycznie odpowiada cywilnie.
>
> Teoretycznie, a i ten papier moze miec jakies znaczenie.

W sumie chyba tylko jako dowód, że nikt cię siłą tam nie zaprowadził.

>> Obecnie w końcu uchwalono ustawę o odszkodowaniach po nopach i jest to
>> wbrew pozorom zła wiadomość. Teraz na przykład calkiem oficjalnie za
>> śmierć w wyniku nopa... nikt nie odpowiada, a za każdego innego potrzeba
>> co najmniej 14 dni w szpitalu i dostaniesz max 100k. O ile rzeczywiście
>> na te 14 dni trafisz - jak nie to spadaj - choćbyś został kaleką. To już
>> lepiej było na zasadach ogólnych dochodzić od państwa.
>
> Naprawde tak źle?

No tak - za śmierć nic, bo przecież to odszkodowanie dla pokrzywdzonego,
a jemu to już wisi, warunkiem uzyskania odszkodowania jest 14 dniowa
hospitalizacja (zawałowcy na przykład tyle nie leżą), limitem 100k
(choćbyś był niezdolny do samodzielnej egzystencji).

> No coz - moze sie panstwo zabezpieczylo :-)

Przewidzieli chyba 10MPLN, czyli 100 masymalnych odszkodowań. Albo 1000
lekkich. Czyli waciki. W sumie jakby przewidzieli miliard to szury by
wyniuchały że apokalipse szykują. Powiedzmy sobie jasno - przy masowych
szczepieniach jakby coś poszło bardzo źle, to i tak chuja dostaniesz. Bo
w sumie musiałbyś sobie sam wypłacić z własnych podatków, których jak
bardzo źle pójdzie i tak nie będziesz płacił. To tak jakby ci państwo
obiecało, że jak na nas ruscu napadną to rząd polski zapłaci ci
odszkodowanie - z czego się pytam?


--
Shrek

***** *** i konfederację.

do góry

W dniu 17.02.2022 o 18:33, J.F pisze:

>> No ja jestem bardziej ciekawy po prostu miny lekarza jakbym mu
>> tłumaczył, że się chcę w marcu na grypę zaszczepić bo 6 miesięcy od
>> poprzedniej wyszło;)
>
> Lekarz moze ci fachowo wytlumaczy, ze na grype to nie tak dziala,

A czemu nie? Czym się sezonowość grypy różni od sezonowego covida?

> a moze po prostu recepte wypisze ... pacjent chce, co mu do tego.

Sądzę, że będzie ciekawy co cię ku takiej dziwnej decyzji skłoniło:P

>> Ciekawe czy wtedy "naukowcy" byli tacy wyrywni.
>
> No wiesz - bezpieczniej powiedziec, ze szczepienia sa ważne i dobre
> :-)

No i co wtedy - krytykowali władzę, czy może patrzyli kto kasę rozdaje?

Z bezstronnością ekspertów jest tak, jak z brakiem narodowości kapitału.
Kapitał może nie mieć narodowości ale kapitaliści mają, tak ekspert może
mieć swój obiektywizm, ale przecież sam pieniędzy na te badania nie
wyłożył. A ci co wykładają... Naukowcy aż tak bardzo nie różnią się od
artystów;)

--
Shrek

***** *** i konfederację.

do góry

W dniu 17.02.2022 o 18:31, J.F pisze:

>>> Ale to sa testy oficjalne jak rozumiem, czyli skierowanie bylo.
>>
>> Nie - nie ma. Jest "zalecenie". Skierowanie na testy "państwowe" może
>> wystawić tylko lekarz na kontrakcie nfz. Prywatnie - nawet jakby chciał
>> to ci nie wystawi.
>
> Jak dla mnie - normalne.

Czyli nie dostajesz skierowania na test.

>> Więc od ciebie zależy czy weźmiesz l4 i siedzisz na
>> dupie, czy zapisujesz się przez stronę na samoaresztowanie i zwolnenie
>> po negaywie, czy masz to po prostu w dupie.
>
> No, skoro masz objawy przeziebienia/grypy, czyli jestes chory,
> to L4 ci sie nalezy.

No tak. Ale w NFZ należy się dodatkowo bilet do aresztu.

> Tylko nie wiem jak to obecnie - dawniej bym poszedl do lekarza,
> powiedzial ze gorączka, katar i tydzien L4 dostal.
> A teraz to chyba "absolutnie prosze nie przychodzic" ... i co - L4 z
> kwarantanną ?

NIe wiem. Do NFZtu nie łazę, żeby mnie nie aresztowali. W abo teleporada
i normalnie L4 z sugestią, że jak chcesz, to na pacjent.gov.pl możesz
się zapisać i lojalnie infotmują że wiąże się to z kwarantanną do czasu
wyniku negatywnego a izolacją w przypadku pozytywa.

>> To może być wytłumaczenie
>> czemu "szczepy" się rzadziej testują - są zwykle bardziej ogarnięci
>> życiowo, mają często dostęp do abo i na tyle rozumu w głowie, żeby nie
>> oddawać się pod opiekę sanepidu w areszcie domowym. Ja osobiście brałem
>> dwukrotnie po prostu L4 i tyle.
>
> Ten lekarz z abo L4 moze wystawic?

Oczywiście. Zawsze mógł.

> Poza tym patrz na statystyki zachorowan - u nas jakby szczepionka nie
> chronila.
> To jesli szczepieni mieliby sie rzadziej testowac ... to co - jest
> jeszcze wieksza zachorowalnosc u nich, a szczepionka ma ujemną
> skutecznosc ?


W sumie może szury też unikają lekarzy;) Z tą "ujemną skutecznością" to
IMHO jest z grubsza tak, że przeciwciala i jakąś odporność ma już
praktycznie każdy - więc niekoniecznie jest tak, że szczeionka sama w
sobie jest nieskuteczna, tylko "grupa kontrolna" nabrała odporności;) A
skoro propaganda o skuteczności szczepionek ma się dobrze, to ludzie
myśląc że są zabezpieczeni mniej dbają o bezpieczeństwo i częściej się
zarażają. Podziękuj ministrowi choroby co twierdzi, że wśród zakażonych
jest jedynie 6% zaszczepionych* i na przykład brunowi co te kłamstwa
rozpowszechnia i robi kurwę z logiki albo kwiatkowi, któremu uznanie, że
szczepienie ma rzeczywiście 10% skutecznośc zajęło ponad dwa tygodnie a
dalej twierdzi, że przedział 0-10% to "skuteczność".

>> A skąd oni mogą wiedzieć o ile niedoszacowane są statystyki "nowych
>> przypadków" i przeszacowane zgonów? Tak samo muszą strzelać.
>
> No owszem ... ale czy poprzednio bylo inaczej?

Nie. Dlatego twierdzę, że 2% to kompletnie z dupy i należy to podzielić
przez 30. Tylko wtedy wyjedzie, że to w sumie popierdółka - zwłaszcza,
że omicron nawet "oficjalnie" się pewne do 0,5% nie zbliża.

> Poza tym coraz wiecej tych testow, wiec zakladam, ze wykrywalnosc
> chorob coraz lepsza.

Tyż racja. Co potwierdza, że mimo dwóch lat pandemii nie mamy nawet
wiarygodnych podstawowych danych jak śmiertelność choroby...

>> Zalezy od definicji - jak dla mnie to tak jak pisałem poniżej - dzielisz
>> przez 7,5 (ze względu na niedoszacowanie zakażeń) i póżniej przez 4 (ze
>> względu na przeszacowanie zgonów).
>
> Zakladam, ze co ciezsze przypadki trafiaja jednak do szpitala i sa
> przetestowane.

Ale ile zmarło na co innego a wpisano covid + współtowarzyszące?

> Teraz przy szybkich testach, to i lzejsze przypadki, jak sie ktos
> aresztu nie boi.
>
> Wiec tajemnicą to pozostaje raczej procent "bezobjawowych".

Skąpoobjawowych też. Nikt ogarnięty na areszt się nie pisze.

>> Zawsze może - i nie tylko sar-cov2. Równie dobrze grypa czy
>> przeziębienie może zmutowć. Generalnie wirusom ciężko się mutuje w
>> stronę bardziej zjadliwych. Oczywiście nie jest niemożliwe inaczej, ale
>> zwykle właśnie w tym kierunku to przebiega.
>
> Mutuje to sie chyba w miare latwo, tylko potem sie gorzej
> rozprzestrzenia ...

Tak. To miałem na myśli.


--
Shrek

***** *** i konfederację.

do góry

W dniu 17.02.2022 o 19:29, Shrek pisze:

>Podziękuj ministrowi choroby co twierdzi, że wśród zakażonych
> jest jedynie 6% zaszczepionych*



























*) od początku roku**
**) zeszłego.

--
Shrek

***** *** i konfederację.

do góry