-
11. Data: 2009-03-18 10:58:56
Temat: Re: Karetka na sygnale
Od: BK <b...@g...com>
On Mar 18, 11:47 am, Tristan <n...@s...pl> wrote:
> W odpowiedzi na pismo z środa 18 marzec 2009 11:42
> (autor Emka
> publikowane na pl.soc.prawo,
> wasz znak: <gpqj6m$c5...@news.onet.pl>):
>
> > A czym ułatwienie przejazdu karetce na drodze jednokierunkowej różni się
> > od ustąpienia tejże karetce pierwszeństwa?
>
> 23) ustąpienie pierwszeństwa ? powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch
> mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo
> istotnej zmiany prędkości, a pieszego ? do zatrzymania się, zwolnienia lub
> przyspieszenia kroku;
>
> i niektórzy kierowcy pamiętając, że mają ustąpić, po prostu się zatrzymują.
> A to nie tak. Czasami wręcz trzeba przyśpieszyć czy też wykonywać inne
> manewry. Celem jest bowiem jak najszybszy przejazd pojazdu
> uprzywilejowanego. I definicja ustąpienia pierwszeństwa do tego nie pasuje.
>
> --
> Tristan
>
> Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyt Mydełko Fa i Mydełko Fa 2
Ulatwienie przejazdu oznacza ustapienie pierwszenstwa lub inne
zachowanie np. usuniecie sie z drogi poprzez wjazd na pobocze.
Ulatwienie jest pojeciem zakresowo szerokim i "pochlania" ustapienie.
-
12. Data: 2009-03-18 11:13:59
Temat: Re: Karetka na sygnale
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Tristan" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
news:gpqhl1$djm$2@news.interia.pl...
> Nieprawda. I to niestety szkodliwa nieprawda powtarzana przez
> społeczeństwo
> i utrudniająca karetkom ruch.
sam sie zapetliles w tej swojej semnatyce
-
13. Data: 2009-03-18 11:19:45
Temat: Re: Karetka na sygnale
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z środa 18 marzec 2009 11:58
(autor BK
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak:
<3...@b...go
oglegroups.com>):
>> i niektórzy kierowcy pamiętając, że mają ustąpić, po prostu się
>> zatrzymują. A to nie tak. Czasami wręcz trzeba przyśpieszyć czy też
>> wykonywać inne manewry. Celem jest bowiem jak najszybszy przejazd pojazdu
>> uprzywilejowanego. I definicja ustąpienia pierwszeństwa do tego nie
>> pasuje.
> Ulatwienie przejazdu oznacza ustapienie pierwszenstwa lub inne
> zachowanie np. usuniecie sie z drogi poprzez wjazd na pobocze.
>
> Ulatwienie jest pojeciem zakresowo szerokim i "pochlania" ustapienie.
No właśnie. Dlatego krytykuję sprowadzanie działania do ustąpienia
pierwszeństwa, bo czasami powstrzymanie się od ruchu będzie wręcz szkodliwe
i widuję takich ,,geniuszy'' co na dźwięk sygnału naciskają hamulec na
oślep.
--
Tristan
Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyt Mydełko Fa i Mydełko Fa 2
-
14. Data: 2009-03-18 11:20:12
Temat: Re: Karetka na sygnale
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z środa 18 marzec 2009 12:13
(autor szerszen
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <gpql1l$38l$1@news.task.gda.pl>):
> sam sie zapetliles w tej swojej semnatyce
To twoje, jak zwykle błędne i jak zwykle napisane z błędami zdanie.
--
Tristan
Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyt Mydełko Fa i Mydełko Fa 2
-
15. Data: 2009-03-18 12:26:47
Temat: Re: Karetka na sygnale
Od: BK <b...@g...com>
On Mar 18, 12:19 pm, Tristan <n...@s...pl> wrote:
> W odpowiedzi na pismo z środa 18 marzec 2009 11:58
> (autor BK
> publikowane na pl.soc.prawo,
> wasz znak:
> <3...@b...go
oglegroups.com>):
>
> >> i niektórzy kierowcy pamiętając, że mają ustąpić, po prostu się
> >> zatrzymują. A to nie tak. Czasami wręcz trzeba przyśpieszyć czy też
> >> wykonywać inne manewry. Celem jest bowiem jak najszybszy przejazd pojazdu
> >> uprzywilejowanego. I definicja ustąpienia pierwszeństwa do tego nie
> >> pasuje.
> > Ulatwienie przejazdu oznacza ustapienie pierwszenstwa lub inne
> > zachowanie np. usuniecie sie z drogi poprzez wjazd na pobocze.
>
> > Ulatwienie jest pojeciem zakresowo szerokim i "pochlania" ustapienie.
>
> No właśnie. Dlatego krytykuję sprowadzanie działania do ustąpienia
> pierwszeństwa, bo czasami powstrzymanie się od ruchu będzie wręcz szkodliwe
> i widuję takich ,,geniuszy'' co na dźwięk sygnału naciskają hamulec na
> oślep.
>
> --
> Tristan
>
> Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyt Mydełko Fa i Mydełko Fa 2
Ale ja jestem szczerze przekonany, ze to nie wynika z jezykowego
uproszczenia polegajacego na sprowadzeniu pojecia ulatwiania do
ustepowania ;)
Ja mysle, ze definicje jezykowe tych wyrazen nie maja tu zadnego
znaczenia.
Ja mysle, ze przepis nie ma tu zadnego znaczenia, bo malo kto zna go
na pamiec.
Ja jestem przekonany, i obawiam sie, ze mam racje - ze jest to wynik
brakow w wyszkoleniu kierowocow, oraz brakow zdrowego rozsadku.
Dobry i rozsadny kierowca poprostu umie sie zachowac na drodze bez
wzgledu na definicje jezykowe czy przepisy. Mi np. przepisy nie sa
potrzebne do tego zeby jezdzic rozsadnie, bezpiecznie i kulturalnie...
Przepisy wiele rzeczy porzadkuja i ujednolicaja ale nie oszukujmy sie
czasami tez sa poprostu glupie.
Ci kierowcy co tak hamuja na oslep zapewne nie znaja przepisow tylko
poprostu nie potrafia jezdzic i zachowac sie na drodze.
-
16. Data: 2009-03-18 12:41:47
Temat: Re: Karetka na sygnale
Od: "TomaSz." <u...@o...pl>
Z pamiętnika internauty.
Własność: 'przypadek'
Wpis z dnia 18-03-2009:
> On 18 Mar, 11:29, Tristan <n...@s...pl> wrote:
>
>> Art. 9.
>> Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani ułatwić
>> prze-
>> jazd pojazdu uprzywilejowanego, w szczególności przez niezwłoczne usunięcie
>> się z
>> jego drogi, a w razie potrzeby zatrzymanie się.
>
> Zauważmy że nie ma nic o:
>
> - rozjeżdżaniu trawników,
> - przejeżdżaniu przez linię zatrzymania i pasy na czerwonym świetle,
> - jak już zwrócił uwagę Tristian, ustapieniu pierwszenstwa
Ależ jest - masz *niezwłocznie usunąć się z drogi pojazdu*. Czyli również
wtedy, jeśli Ty masz zielone, a on czerwone.
--
TomaSz.
-
17. Data: 2009-03-18 12:42:34
Temat: Re: Karetka na sygnale
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "BK" <b...@g...com> napisał w wiadomości
news:0ecbe9c7-d91b-4d5d-93fe-02f161a53fc1@h20g2000yq
n.googlegroups.com...
> Ja mysle, ze definicje jezykowe tych wyrazen nie maja tu zadnego
> znaczenia.
tristan, jak widac, jest przegieciem w druga strone, nie potrafi istniec bez
przepisow branych w sensie doslownym/slownikowym :)
-
18. Data: 2009-03-18 12:50:44
Temat: Re: Karetka na sygnale
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z środa 18 marzec 2009 13:26
(autor BK
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak:
<0...@h...go
oglegroups.com>):
> Ja mysle, ze definicje jezykowe tych wyrazen nie maja tu zadnego
> znaczenia.
Ale to są definicje z PoRD.
> Ja mysle, ze przepis nie ma tu zadnego znaczenia, bo malo kto zna go
> na pamiec.
No ale ludziom się źle kojarzy PU z zatrzymywaniem się. W ogóle sporo osób
się boi PU.
> Ja jestem przekonany, i obawiam sie, ze mam racje - ze jest to wynik
> brakow w wyszkoleniu kierowocow, oraz brakow zdrowego rozsadku.
A to i owszem
> Dobry i rozsadny kierowca poprostu umie sie zachowac na drodze bez
> wzgledu na definicje jezykowe czy przepisy. Mi np. przepisy nie sa
> potrzebne do tego zeby jezdzic rozsadnie, bezpiecznie i kulturalnie...
> Przepisy wiele rzeczy porzadkuja i ujednolicaja ale nie oszukujmy sie
> czasami tez sa poprostu glupie.
>
> Ci kierowcy co tak hamuja na oslep zapewne nie znaja przepisow tylko
> poprostu nie potrafia jezdzic i zachowac sie na drodze.
No, dlatego czasami trzeba akcentować właściwe, jak ja to zrobiłem.
--
Tristan
Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2
-
19. Data: 2009-03-18 17:44:20
Temat: Re: Karetka na sygnale
Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@N...o2.pl>
"Czaq" <w...@o...pl> wrote
> rozumiem więc, że jeśli np jedzie sobie samochód albo najlepiej
> kilkanaście za sobą jednokierunkową w którą wjedzie karetka na sygnale i
> dojdzie do kolizji to wina leży po stronie kierowcy karetki?
Niezupełnie. Trzaby mu najpierw udowodnić, że nie zachował szczególnej
ostrożności przy takim manewrze.
-
20. Data: 2009-03-18 21:17:33
Temat: Re: Karetka na sygnale
Od: "Robert Tomasik - praca" <r...@p...onet.pl>
Użytkownik "Czaq" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gpq9ql$a7p$1@nemesis.news.neostrada.pl...
Istnieje coś takiego, jak ograniczone zaufanie. Kierujący pojazdem
uprzywilejowanym ma prawo przypuszczać,że inni uczestnicy ruchu zastosują
się do przepisów i ułątwią mu przejazd - o ile co innego nie wynika z
sytuacji na drodze. Więc jeśli kierujący karetką zobaczy, że jadący z
przeciwka samochód zwalnia i zjeżdża, to jeśli ten drugi kierujący się
rozmyśli, to będzie ponosił winę za kolizję. Ale jeśli widać gołym okiem, że
ten drugi kierujący nie ma zamiaru ustąpić karetce, to bycie
uprzywilejowanym nie upoważnia kierującego karetką do szarży na
"przeciwnika".