-
81. Data: 2007-07-27 14:16:56
Temat: Re: Jestem ścigany przez ... Pomocy!
Od: Michał <m...@g...pl>
Osoba nazywajaca sie TomaSz. w liscie z dnia 2007-07-27 12:23 napisala
nastepujace slowa:
>>> Do Iraku polecieli OCHOTNICY.
>> Pfff... Pokaz mi ochotnikow w wojsku. I jeszcze powiedz ze sie grzecznie
>> pytano: "a ty szanowny zolnierzu chcesz poleciec do iraku czy nie?"
>
> Do wojska jest pobór, na misje wysyłają tylko ochotników (chodzi o niższe
> stopnie wojskowe - nie wiem jak tam jest wśród generałów).
> Nie muszą nawet pytać - po prostu ogłaszają, że jest taka możliwość i
> żołnierze sami się zgłaszają. Cały czas mowa oczywiście o żołnierzach
> zawodowych - wojsko z poboru się nie nadaje na front.
Ja slyszalem (od jednego z zolnierzy zawodowych) ze tych z poboru z
zalozenia nigdzie nie wysylaja (bo i po co - oni sa w stanie sami sie
pozabijac). Zas wsrod zawodowych nie ma czegos takiego jak "ochotnik".
Przychodzi nakaz wyjazdu i sie wyjezdza.
--
michal
-
82. Data: 2007-07-27 14:22:13
Temat: Re: Pytanie o splacanie zobowiazan podczas pobytu w wojsku...
Od: Michał <m...@g...pl>
Osoba nazywajaca sie Henry (k) w liscie z dnia 2007-07-27 11:10
napisala nastepujace slowa:
>> Coz.. Mamy inne podejscie do sprawy. Dla mnie to bylaby 'zaradnosc' dla
>> Ciebie to glupota.
>
> Czy gdyby ktoś wybudował dom bez ekspertyzy gruntu i okazało się
> że zbudował na bagnie i mu się zawala to nadal byś uważał że jest
> zaradny ale nie głupi?
Kupno telefonu na abonament bez odbębnionego wojska jest porównywalne z
budową domu bez ekspertyzy gruntu?
>
>>> Poza tym jak to nie wiadomo kiedy? Kończysz szkołę i albo Cię wzywają albo
>>> sam idziesz załatwić swoje sprawy. Nigdzie nie jest powiedziane że Cię nie
>>> wpuszczą do WKU jak przyjdziesz bez wezwania.
>> Oj tu bym nie byl taki pewien. Jak ja chcialem isc do wojska, to mi
>> powiedzieli ze 'oficer musi byc zdrowy i w brylkach nie chodzic'.... Nie
>> wpuscili mnie, a sam sie pchalem...
>
> No ale przynajmniej już wiedziałeś że Cię nie wezmą i mogłeś sobie kupić
> Jaguara na kredyt lub planować inne rzeczy :-)
Mylisz się :) Nie wiedziałem. Rok czy dwa lata później upomnieli się o
mnie. A na pytanie czemu nie chcieli mnie wtedy kiedy ja chciałem
odpowiedzieli: "przepisy się zmieniły". A to że ja miałm jakieś plany
)praca).. Cóż - nic ich to nie obchodziło.
Jaki z tego wniosek: idziesz na studia - nie robisz nic tylko czekasz na
pobór (od 2 roku mogą cię na 6 tyg. szkolenie zabrać). Jeżeli nie
odbębnisz wojska to kończysz studia i znów przez 12 miesięcy nic nie
robisz tylko czekasz na pobór.
Można by pomyśleć - wspaniale - 6 lat spokoju od normalnego życia. Tylko
siedzisz, pijesz, śpisz i czekasz... Ale to pozory - mamy inne czasy już ;/
--
michal
-
83. Data: 2007-07-27 14:29:14
Temat: Re: Pytanie o splacanie zobowiazan podczas pobytu w wojsku...
Od: Michał <m...@g...pl>
Osoba nazywajaca sie Henry (k) w liscie z dnia 2007-07-27 13:51
napisala nastepujace slowa:
>> No to przyjmie na tydzień.... A zwolni z prostego powodu: Brak
>> zapotrzebowania na pracę, bo przecież już przyjął innego w to miejsce. Więc
>> masz nadmiarowy etat. No to go zredukuje i finał.
>
> Etatów jest tyle samo tylko ktoś nowy pracuje na rok. Pracodawca ma
> obowiązek wracającego z wojska zatrudnić - a co zrobi z tym nowym
> to jego sprawa - może go zredukować ;-)
Ale jeżeli przez rok przeszkoli "nowego", a "stary" przyjdzie do pracy
zielony (ale z doświadczeniem wojskowym za to i murowanym alkoholizmem
:D).. To jak myślisz kogo zredukuje? ;>
>
>>> Takie jest prawo więc nie wiem czy piszesz o sytuacjach specjalnych,
>>> czy o łamaniu tego prawa.
>> O rzeczywistości a nie teorii. Jako pracodawca mam ryzykować np. bankructwo,
>> żeby poczekać aż wrócisz ze szkolenia morderców?
>
> Jeśli zatrudniłeś na odpowiedzialnym stanowisku kogoś z nieuregulowanym
> stosunkiem do służby wojskowej, to nie będzie mi Cię żal jak zbankrutujesz
> - sam się o to prosiłeś.
Bardzo teoretyzujesz. Odnosze wrazenie ze zyjesz w oderwaniu od
rzeczywistosci. Czlowiek jesli teraz nie znajdzie pracy juz na studiach
ciezko bedzie mu ja znalezc pozniej (mowimy o pracy a nie "pracy"). Co
wiecej jezeli absolwent uczelni bedzie czekal 12 miesiecy na powolanie
to po roku od skonczenia studiow bedzie juz nikim. Przyjda nowi
absolwenci, programy stazowe/praktyki dla niego sie skoncza, on zapomni
czego sie nauczyl przez ~5 lat studiow. Jest po nim...
Jak konczysz studia i pojdziesz do WKU z planem pojscia do woja masz
marne szanse ze cie wezma. Co wiecej: pomysla 'idiota' sam sie do nas
pcha... :)
--
michal
-
84. Data: 2007-07-28 19:22:49
Temat: Re: Pytanie o splacanie zobowiazan podczas pobytu w wojsku...
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 27 Jul 2007, Henry (k) wrote:
> Dnia Fri, 27 Jul 2007 12:40:28 +0200, Wrak Tristana napisał(a):
>> O rzeczywistości a nie teorii. Jako pracodawca mam ryzykować np. bankructwo,
>> żeby poczekać aż wrócisz ze szkolenia morderców?
>
> Jeśli zatrudniłeś na odpowiedzialnym stanowisku kogoś z nieuregulowanym
> stosunkiem do służby wojskowej, to nie będzie mi Cię żal jak zbankrutujesz
> - sam się o to prosiłeś.
W ten prosty sposób wyjaśniłeś mniej wiecej jak działa wszelka "ochrona",
dawana wybranym grupom praconiczym (kosztem innych, bo CZYIMŚ kosztem
musi to się odbyć).
"Nie zatrudniać nikogo, komu wg prawa przysługuje szczególna ochrona, bo
nikomu nie będzie żal jak zbankrutujesz".
pzdr, Gotfryd