eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJak zabronić prawnie prowadzenia samochodu?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 23

  • 21. Data: 2008-03-15 20:10:52
    Temat: Re: Jak zabronić prawnie prowadzenia samochodu?
    Od: "Stokrotka" <o...@a...pl>


    > Osoba nie może prowadzić samochodu, bo bierze leki i będzie brać
    > prawdopodobnie do końca życia,
    Co za pesymizm!

    >...Tłumaczenia o
    > bezpieczeństwie swoim i innych nie dają skutku, a zabrnie kluczyków
    > również
    > nie wchodzi w grę, bo powie, że to jej samochód.

    Może podpytaj na jakiejś grupie psyhologicznej.


    --
    (tekst w nowej ortografi: ó->u , ch->h ,rz->ż lub sz, -ii-> -i)
    Ortografia to NAWYK, często nielogiczny,
    ktury ludzie ociężali umysłowo
    nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
    reforma.ortografi.w.interia.pl



  • 22. Data: 2008-03-16 13:50:55
    Temat: Re: Jak zabronić prawnie prowadzenia samochodu?
    Od: "Idiom" <i...@v...pl>


    > To sobie darujemy.

    <ciach>


    Już ? Poupajałeś się własną elokwencją? Tak? Świetnie :)


    Po pierwsze - skąd założenie, że osoba tworząca wątek nie może wiedzieć co
    mówił lekarz? Może była obecna w gabinecie? Może przekazała jej to osoba
    przyjmująca leki?

    Po drugie - A gdyby nawet wątkotwórczyni podsłuchała tę wiadomość z użyciem
    najnowszego sprzętu szpiegującego to co zmienia to w postrzeganiu Twojej
    postawy moralnej i w tym, co z niej może wynikać?

    Bo, nie wiem czy zauważyłeś (możliwe, że rozum, mózg i umiejętność czytania ze
    zrozumieniem Ci przeszkodziły w tym), ale nie odnoszę się do problemu autorki
    wątku, tylko do Twojego podejścia "nie lubię donosicieli i nie będe im
    pomagał". Zatem cały Twój wywód na temat pochodzenia informacji od lekarza i
    zapisków na ulotce był niczym więcej jak tylko wodotryskiem Twojej elokwencji,
    nijak się odnoszącym do mojego "gratuluję postawy moralnej".

    Po trzecie - Ubawiło mnie hasło: "A to, że ja nie mam zamiaru instruować jak i
    gdzie to moja sprawa, nic nikomu do tego."

    Chyba zapomniałeś, w jakim miejscu wygłaszasz swoje poglądy. Jeżeli mówisz coś
    tutaj, to każdemu wszystko do tego :) A jeżeli Ci to przeszkadza, proponuję
    zwierzać się pamiętnikowi i trzymać go pod poduszką. Wtedy rzeczywiście nikomu
    nic do tego :)

    Monika




    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 23. Data: 2008-03-16 15:05:52
    Temat: Re: Jak zabronić prawnie prowadzenia samochodu?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:4c3e.00000049.47dd25be@newsgate.onet.pl Idiom
    <i...@v...pl> pisze:

    > Już ? Poupajałeś się własną elokwencją? Tak? Świetnie :)
    Mogę jeszcze trochę? ;)
    Ty też chcesz?

    > Po pierwsze - skąd założenie, że osoba tworząca wątek nie może wiedzieć
    > co mówił lekarz?
    Jak przeczytasz jeszcze raz i powoli co napisałem, to istnieje mozliwość, że
    moje stanowisko stanie się dla ciebie jasne.

    > Może była obecna w gabinecie? Może przekazała jej to
    > osoba przyjmująca leki?
    Nie wiem. Ty wiesz?

    > Po drugie - A gdyby nawet wątkotwórczyni podsłuchała tę wiadomość z
    > użyciem najnowszego sprzętu szpiegującego to co zmienia to w
    > postrzeganiu Twojej postawy moralnej i w tym, co z niej może wynikać?
    Takie oceny - jak pisałem - są mi obojętne.

    > Bo, nie wiem czy zauważyłeś (możliwe, że rozum, mózg i umiejętność
    > czytania ze zrozumieniem Ci przeszkodziły w tym), ale nie odnoszę się
    > do problemu autorki wątku, tylko do Twojego podejścia "nie lubię
    > donosicieli i nie będe im pomagał".
    Ależ zauważyłem do czego się odnosisz i właśnie to wiele mówi mi o twoich
    możliwościach intelektualnych. Dlatego przywołałem przykład czytelnika
    brukowego tabloidu.
    Brak umiejętnośći dostrzeżenia całości, a jedynie proste postrzeganie tego
    co na wierzchu.

    > Zatem cały Twój wywód na temat
    > pochodzenia informacji od lekarza i zapisków na ulotce był niczym
    > więcej jak tylko wodotryskiem Twojej elokwencji, nijak się odnoszącym
    > do mojego "gratuluję postawy moralnej".
    No i znowu to samo o czym wyżej pisałem.

    > Po trzecie - Ubawiło mnie hasło:
    > "A to, że ja nie mam zamiaru instruować jak i gdzie to moja sprawa, nic
    > nikomu do tego." Chyba zapomniałeś, w jakim miejscu wygłaszasz swoje
    > poglądy. Jeżeli mówisz coś tutaj, to każdemu wszystko do tego :)
    Jaki człowiek, takie jego ubawy.
    Powtórzę skoro trzeba - nic nikomu do tego, i nie zmienia tego fakt, że
    pisząc tu zgodziłem się poddać swoją opinię publicznej ocenie.
    Przecież jestem tu nie od wczoraj i wiem, że można wdepnąć w kupę
    (najlepszym przykładem AW).

    > A
    > jeżeli Ci to przeszkadza, proponuję zwierzać się pamiętnikowi i trzymać
    > go pod poduszką. Wtedy rzeczywiście nikomu nic do tego :)
    Dzięki za radę, ale jak może pamiętasz, rekomendowałem używanie mózgu.
    Czemu nie chcesz skorzystać z darmowej, dobrej sugestii?

    --
    Jotte

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1