Jak zabezpieczyć się przed niżej opisaną sytuacją?


http://www.rp.pl/artykul/187325.html :

"(...) Drastycznie niska cena może również zapowiadać kłopoty.

Oczywiście. Jedna z głośnych ostatnio spraw to sprzedaż domu w
okolicach Rzeszowa - tę samą nieruchomość w tym samym dniu kupiło
jednocześnie pięć rodzin i to w obecności notariusza. Jak do tego
mogło dojść?

Otóż nieuczciwy sprzedawca pobrał pięć odpisów z księgi wieczystej,
czego prawo mu nie zabrania, i tyleż samo wypisów z rejestru gruntów,
odwiedził pięciu różnych notariuszy i w obecności każdego z nich
zawarł umowę z każdym nabywcą po okazyjnej cenie. W ten sposób
sprzedał podobno dom każdej osobie za 300 tys. zł czyli zarobił
półtora miliona zł. Nieruchomość była wyceniona przez rzeczoznawcę na
500 tys. zł. Podobna sytuacja zdarzyła się w okolicach Krakowa -
właściciel mieszkania sprzedał je tanio trzem osobom naraz i wyjechał
za granicę.(...)"

do góry

przypadek <p...@g...pl> napisal:
> Jak zabezpieczyć się przed niżej opisaną sytuacją?

Ehm, sprawa jest od dawna przerobiona m.in. w USA.
Kluczowe slowo: ubezpieczenie transakcji plus przekazanie kwoty
przelewem z konta bankowego na konto bankowe.
Pomoglaby tez blokada dostepu do srodkow do czasu potwierdzenia poprawnosci
transakcji.
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

przypadek wrote:
> Jak zabezpieczyć się przed niżej opisaną sytuacją?
>
>
> http://www.rp.pl/artykul/187325.html :
>
> "(...) Drastycznie niska cena może również zapowiadać kłopoty.
>
> Oczywiście. Jedna z głośnych ostatnio spraw to sprzedaż domu w
> okolicach Rzeszowa - tę samą nieruchomość w tym samym dniu kupiło
> jednocześnie pięć rodzin i to w obecności notariusza. Jak do tego
> mogło dojść?
>
> Otóż nieuczciwy sprzedawca pobrał pięć odpisów z księgi wieczystej,
> czego prawo mu nie zabrania, i tyleż samo wypisów z rejestru gruntów,
> odwiedził pięciu różnych notariuszy i w obecności każdego z nich
> zawarł umowę z każdym nabywcą po okazyjnej cenie. W ten sposób
> sprzedał podobno dom każdej osobie za 300 tys. zł czyli zarobił
> półtora miliona zł. Nieruchomość była wyceniona przez rzeczoznawcę na
> 500 tys. zł. Podobna sytuacja zdarzyła się w okolicach Krakowa -
> właściciel mieszkania sprzedał je tanio trzem osobom naraz i wyjechał
> za granicę.(...)"
>
>

Niewazne ile razy sprzedal, wazne kto pierwszy sie z aktem notarialnym w
ksiegach wieczystych.

1. Umawiac sie na podpisanie aktu rano, tak ,zeby w danym dniu byc
pierwszym.
2. Tuz przed pospisaniem sprawdzic czy nic nie lezy zlozone.
3. jedna osobe postawic w sadzie w ksiegach wieczystych, niech
"monitoruje" czy ktos czegos nie przynosci. Jak kto zrobicie to juz wasz
problem.
4. Po podpisaniu aktu, odpis w zeby i czym predzej do ksiag, zlozyc akt
w ksiega
5. Modlic sie, zeby byc pierwszym.

do góry

Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:gajgc7$pc9$2@inews.gazeta.pl...

> Nieważne ile razy sprzedał, ważne kto pierwszy sie z aktem notarialnym w
> księgach wieczystych.

W ostatecznym rozrachunku, to raczej nie tyle, kto pierwszy przyjdzie ile
kto pierwszy zakupił. Każda następna transakcja jest już nieważna, bo
sprzedający nie był właścicielem sprzedawanej rzeczy.

do góry

> > Nieważne ile razy sprzedał, ważne kto pierwszy sie z aktem notarialnym w
> > księgach wieczystych.
>
> W ostatecznym rozrachunku, to raczej nie tyle, kto pierwszy przyjdzie ile
> kto pierwszy zakupił. Każda następna transakcja jest już nieważna, bo
> sprzedający nie był właścicielem sprzedawanej rzeczy.

interesujace. Ja czytalem, ze ksiegi wieczyste sa takim dokumentem, ze jak
kupisz nieruchomosc od kogos kto spiany jest do KW to nawet gdyby nie byl
wlascicielem to i tak to kupiles


Icek


--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

do góry

Użytkownik "Icek" <i...@d...pl> napisał w wiadomości
news:gajlip$nl0$1@node2.news.atman.pl...
>> > Nieważne ile razy sprzedał, ważne kto pierwszy sie z aktem notarialnym
>> > w
>> > księgach wieczystych.
>> W ostatecznym rozrachunku, to raczej nie tyle, kto pierwszy przyjdzie
>> ile
>> kto pierwszy zakupił. Każda następna transakcja jest już nieważna, bo
>> sprzedający nie był właścicielem sprzedawanej rzeczy.
> interesujace. Ja czytalem, ze ksiegi wieczyste sa takim dokumentem, ze
> jak
> kupisz nieruchomosc od kogos kto spiany jest do KW to nawet gdyby nie byl
> wlascicielem to i tak to kupiles

A jak 5 kupiło, to mają współwłasność? :-)

do góry

Robert Tomasik pisze:
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w
> wiadomości news:gajgc7$pc9$2@inews.gazeta.pl...
>
>> Nieważne ile razy sprzedał, ważne kto pierwszy sie z aktem notarialnym
>> w księgach wieczystych.
>
> W ostatecznym rozrachunku, to raczej nie tyle, kto pierwszy przyjdzie
> ile kto pierwszy zakupił. Każda następna transakcja jest już nieważna,
> bo sprzedający nie był właścicielem sprzedawanej rzeczy.


Czytałem niedawno o pewnym oszuście artykuł w Angorze. Sprzedał pięć
razy to samo mieszkanie. I była tam faktycznie zawarta informacja, że z
tych kilku kupujących nie kupił ten, kto najwcześniej zawarł umowę,
tylko ten, którego notariusz był pierwszy w sądzie.

--
Pozdrawiam,
Liwiusz
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl

do góry

Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:gajmso$o7c$1@news.onet.pl...

> Czytałem niedawno o pewnym oszuście artykuł w Angorze. Sprzedał pięć razy
> to samo mieszkanie. I była tam faktycznie zawarta informacja, że z tych
> kilku kupujących nie kupił ten, kto najwcześniej zawarł umowę, tylko ten,
> którego notariusz był pierwszy w sądzie.

Na krótką metę zapewne tak. Ale po postępowaniu sądowym moim zdaniem już
nie.

do góry

On 14 Wrz, 19:07, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
> przypadek wrote:
> > Jak zabezpieczyć się przed niżej opisaną sytuacją?
>
> >http://www.rp.pl/artykul/187325.html:
>
> > "(...) Drastycznie niska cena może również zapowiadać kłopoty.
>
> > Oczywiście. Jedna z głośnych ostatnio spraw to sprzedaż domu w
> > okolicach Rzeszowa - tę samą nieruchomość w tym samym dniu kupiło
> > jednocześnie pięć rodzin i to w obecności notariusza. Jak do tego
> > mogło dojść?
>
> > Otóż nieuczciwy sprzedawca pobrał pięć odpisów z księgi wieczystej,
> > czego prawo mu nie zabrania, i tyleż samo wypisów z rejestru gruntów,
> > odwiedził pięciu różnych notariuszy i w obecności każdego z nich
> > zawarł umowę z każdym nabywcą po okazyjnej cenie. W ten sposób
> > sprzedał podobno dom każdej osobie za 300 tys. zł czyli zarobił
> > półtora miliona zł. Nieruchomość była wyceniona przez rzeczoznawcę na
> > 500 tys. zł. Podobna sytuacja zdarzyła się w okolicach Krakowa -
> > właściciel mieszkania sprzedał je tanio trzem osobom naraz i wyjechał
> > za granicę.(...)"
>
> Niewazne ile razy sprzedal, wazne kto pierwszy sie z aktem notarialnym w
> ksiegach wieczystych.
>
> 1. Umawiac sie na podpisanie aktu rano, tak ,zeby w danym dniu byc
> pierwszym.
> 2. Tuz przed pospisaniem sprawdzic czy nic nie lezy zlozone.
> 3. jedna osobe postawic w sadzie w ksiegach wieczystych, niech
> "monitoruje" czy ktos czegos nie przynosci. Jak kto zrobicie to juz wasz
> problem.
> 4. Po podpisaniu aktu, odpis w zeby i czym predzej do ksiag, zlozyc akt
> w ksiega
> 5. Modlic sie, zeby byc pierwszym.

To dosyć żałosne, żeby przy normalnej transakcji, aby być pewnym
trzeba się uciekać do jakichś metod detekstywistycznych.

Z tego rozumiem, że jedyną pewną metodą jest rachunek powierniczy,
gdzie pieniądze są uruchamiane po odpisie z KW?

do góry

Robert Tomasik pisze:
> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:gajmso$o7c$1@news.onet.pl...
>
>> Czytałem niedawno o pewnym oszuście artykuł w Angorze. Sprzedał pięć
>> razy to samo mieszkanie. I była tam faktycznie zawarta informacja, że
>> z tych kilku kupujących nie kupił ten, kto najwcześniej zawarł umowę,
>> tylko ten, którego notariusz był pierwszy w sądzie.
>
> Na krótką metę zapewne tak. Ale po postępowaniu sądowym moim zdaniem już
> nie.


Jesteś pewien?

http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20
080826/WEEKEND/606281731

"W świetle prawa, właścicielem nie jest ten nabywca, która w obecności
notariusza zakupił posiadłość pierwszy - tłumaczy Marek Kusztejko. - Ale
ten, w imieniu którego notariusz najwcześniej dostarczy do sądu
wieczysto-księgowego akt notarialny."

--
Pozdrawiam,
Liwiusz
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl

do góry