-
1. Data: 2009-02-02 21:20:24
Temat: Interpetacja wyroku sadowego - prosba o pomoc
Od: "Czabu" <grupy_WYTNIJ_TO_@_WYTNIJ_TO_poczta.onet.pl>
Witam,
chcialbym porposic o pomoc w interpretacji wyroku sadowego. Sprawa dotyczyla
podzialu majatku wspólnego malzenstwa (rozwód kilka lat temu). Jako majatek
sporny do podzialu obie strony uznaly prawo najmu lokalu mieszkalnego
(kwaterunkowego).
W skrócie: zona to X, maz to Y.
Sad postanowil:
1. w sklad majatku wspólnego wchodzi prawo najmu do lokalu mieszkalnego
2. przyznac prawo opisane w pkt. 1 X
3. nakazac Y opróznienie lokalu i wydanie go X
4. zasadzic od X pewna kwote, platna w dóch ratach: pierwsza w ciagu 30 dni
od opróznienia lokalu przez Y, druga rata platna w ciagu roku od dnia
opróznienia lokalu przez Y
5. nie przyznac Y uprawniena do otrzymania lokalu socjalnego
6. nakazac Y zwrot kosztów bieglego
7. zniesc wzajemne koszty postepowania w pozostalym zakresie
Wyrok ma klauzule wykonalnosci (to chyba tak sie nazywa), która stwierdza,
ze "niniejszy tytul uprawnia do egzekucji w zakresie p. 3 postanowienia oraz
poleca wszystkim urzedom oraz osobom, których to moze dotyczyc, aby
postanowienia tytulu niniejszego wykonaly, a gdy o to prawnie beda wezwane,
udzielily pomocy".
Sprawa sadowa odbyla sie pod koniec lutego 2008, w listopadzie odbyla sie
sprawa odwolawcza (z takim samym wynikiem jak pierwsza).
Stan aktualny wyglada w ten sposób, ze Y zamieszkiwal jeden pokój tego
lokalu. Od mniej wiecej polowy grudnia nie mieszka, pojawil sie 3 razy po
poczte (wszedl i po 5 minutach wyszedl). W pokoju zostaly jego rzeczy
(zerowej wartosci - ogólnie smietnik, stare ubrania, stara lodówka i
telewizor). Czy X moze domniemywac, ze Y dobrowolnie zastosowal sie do
wyroku? Czy moze zmienic zamki i wpuscic Y tylko w celu odebrania jego
rzeczy? Kiedy mozna uznac, ze Y porzucil te rzeczy? Co w przypadku, gdy
okaze sie, ze Y ma inny poglad?
Jak powinna zachowac sie policja w przypadku sporu w tym przypadku?
Czy trzeba z tym wyrokiem udac sie do komornika?
X nie ma kontaku z Y, nie wie gdzie obecnie mieszka, nie ma jego nr
telefonu.
W którym momencie mozna uznac, ze Y opróznil lokal (od tej daty licza sie
terminy z p. 4). Jak przekazac nalezne kwoty, jezeli X nie ma zadnego
kontaku z Y? Zglosic taka informacje do sadu? Chodzi o to, zeby nie okazalo
sie, ze Y przypomni sobie o pieniadzach po 10 latach i zazada ich razem z
odsetkami...
Bardzo prosze o rzeczowe odpowiedzi, chcialbym pomóc osobie, która marzy o
zakonczeniu wieloletniego koszmaru...
Pozdrawiam
Czabu