Gdzieś kiedyś zadałem pytanie czy w świetle obecnie
obowiązującego prawa osoba, która nie przepracowała
ani jednego dnia na umowie o pracę, ale wykonywała
przez odpowiednią liczbę lat pracę w oparciu o umowę
zlecenie, uzyskałaby prawo do pobierania emerytury.
Odpowiedziano mi, że tak, ale to przecież nielogiczne.
O prawie do emerytury decyduje odpowiedni staż pracy,
który z kolei jest ustalany w oparciu o świadectwa
pracy wydawane tylko przy umowie o pracę. U osoby
z mojego przykładu staż pracy byłby zerowy, zatem
jakim cudem przysługiwałaby jej emerytura?