Dnia Mon, 18 Sep 2006 11:18:58 +0200, kam napisał(a):

>> I jak to swoje prawo bedzie egzekwowac?
> tak jak każdy inny chroniący swoją własność

Czyli jak?

--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

do góry

Dnia Mon, 18 Sep 2006 11:22:24 +0200, kam napisał(a):

>> Konkretny paragraf poprosze, bo "prawo wlasnosci" to jest zbyt ogolny
>> temat.
> Od kazuistycznej regulacji prawo odeszło jakiś czas temu.

Przyznajesz tym samym że nie masz nic na poparcie swoich słów? Wiedziałem.

--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

do góry

scream napisał(a):
> Nie wynika z tego to o co Cie prosilem zebys mi pokazal...

a co byś chciał?

> Zapoznaj sie prosze z tym terminem, wroc tutaj i napisz jeszcze raz CO
> zezwala wlascicielowi zatrzymac mnie/ograniczyc moja wolnosc jesli nie
> respektuje jego prywatnego regulaminu.

Wbrew jego woli naruszasz jego własność, to chyba proste?

KG

do góry

scream napisał(a):
> Przyznajesz tym samym że nie masz nic na poparcie swoich słów? Wiedziałem.

Nie, stwierdzam tym samym że nie masz pojęcia o stosowaniu prawa.

KG

do góry

kam wrote:
> To właściciel decyduje o tym w jakim zakresie i pod jakimi warunkami
> udostępnia swoją własność.

nie "udostępnia swoją własność" tylko PROWADZI HANDEL!!

i społeczeństwo mu musi najpierw pozwolić na tą działalność gospodarczą -
przy założeniu spełnienia określonych warunków

--
T

do góry

kam wrote:
> Andrzej Lawa napisał(a):
>> Z tym że w godzinach otwarcia sklep staje się miejscem publicznie
>> dostępnym.
>
> I co niby z tego wynika? Staje się, bo tak postanowił właściciel. Zmieni
> zdanie albo postanowi ograniczyć dostępność - jego prawo.


ALE CAŁY CZAS O TYM MOWA, ŻE PRAWO NIE POZWALA *OGRANICZAĆ* !!!!!!!!!!!!!!

albo zmknąć albo otworzyć na warunkach OKREŚLONYCH PRAWEM !!!!!!!!!!

JASNE?????????????????????????????







PS. nie piszą tu ludzie chcący się czegoś dowiedzieć tylko caraz częściej
jacyś *lobbyści* chcący tu *przeforsować* swoją wersję prawa
myślą jak Goebles mówił: "kłamstwo powtórzone 100 razy zaczyna być
rzeczywistością!"

kogo ci ludzie tutaj chcą wprowadzić w błąd i dlaczego???

--
T

do góry

Dnia Mon, 18 Sep 2006 12:10:34 +0200, kam napisał(a):

>> Nie wynika z tego to o co Cie prosilem zebys mi pokazal...
> a co byś chciał?

Napisałem przecież: "Pokaż mi przepis, jak to napisałeś "prawo własności",
który zezwala właścicielowi na ustanawianie własnego regulaminu de facto
sprzecznego z prawem - bo w żadnym prawie nie jest napisane, że ktokolwiek
może mnie zatrzymać jeśli wchodzę z plecakiem do supermarketu".

Zwróć szczególną uwagę na dwie ostatnie linijki.

> Wbrew jego woli naruszasz jego własność, to chyba proste?

"Obrona konieczna polega na odpieraniu bezpośredniego, bezprawnego i
rzeczywistego zamachu na jakiekolwiek dobro chronione prawem"

Bezprawny - niezgodny z prawem, zabroniony przez prawo (sjp.pwn.pl)

Jakie prawo zabrania mi wchodzenia do sklepu? Przypomnę tylko, że "źródła
prawa są to akty normatywne stanowione przez upoważnione organy władzy i
administracji państwowej, a także organy samorządów terytorialnych
zawierające normy prawne lub stanowiące istotny składnik właściwego
uchwycenia treści normy prawnej" tak więc nie powołuj się na regulamin, bo
on źródłem prawa nie jest.

--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

do góry

Dnia Mon, 18 Sep 2006 12:11:42 +0200, kam napisał(a):

>> Przyznajesz tym samym że nie masz nic na poparcie swoich słów? Wiedziałem.
> Nie, stwierdzam tym samym że nie masz pojęcia o stosowaniu prawa.

Bo nadal nie napisałeś jakie _prawo_ naruszam wchodząc do sklepu z
plecakiem. Poproszę konkretny akt prawny. Naruszenie prawa może być np. z
KK, KW, itp. Nie pisz mi tu głodnych kawałków o "regulaminie".

--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

do góry

> Jakie prawo zabrania mi wchodzenia do sklepu?

Art. 193 KK

Pozdrawiam,
Michal

do góry

Dnia 18.09.2006 kam <#k...@w...pl#> napisał/a:
> Marcin Debowski napisał(a):
>> I jak to swoje prawo bedzie egzekwowac?
> tak jak każdy inny chroniący swoją własność

Tzn? Naruszenie miru sklepowego? :)

--
Marcin

do góry