-
11. Data: 2009-10-06 07:37:36
Temat: Re: Gwarancja na naprawę
Od: kam <...@...pl>
Marcin Debowski pisze:
>> Proszę Państwa, drukowanymi:
>> N A P R A W A
>> nie sprzedaż
>
> Umowa o dzieło. Jeden pies (art. 627|1).
a ja będę się upierał, że naprawa czegoś, to nie jest zamówienie dzieła
będącego rzeczą ruchomą
KG
-
12. Data: 2009-10-06 08:06:20
Temat: Re: Gwarancja na naprawę
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
On 2009-10-06, kam <...@...pl> wrote:
> Marcin Debowski pisze:
>>> Proszę Państwa, drukowanymi:
>>> N A P R A W A
>>> nie sprzedaż
>> Umowa o dzieło. Jeden pies (art. 627|1).
> a ja będę się upierał, że naprawa czegoś, to nie jest zamówienie dzieła
> będącego rzeczą ruchomą
Dlaczego?
--
Marcin
-
13. Data: 2009-10-06 09:47:44
Temat: Re: Gwarancja na naprawę
Od: Renata Golebiowska <R...@b...pl>
Dnia 06.10.2009 kam <...@...pl> napisał/a:
> Marcin Debowski pisze:
>>> Proszę Państwa, drukowanymi:
>>> N A P R A W A
>>> nie sprzedaż
>>
>> Umowa o dzieło. Jeden pies (art. 627|1).
>
> a ja będę się upierał, że naprawa czegoś, to nie jest zamówienie dzieła
> będącego rzeczą ruchomą
Byś się lepiej nie upierał, tylko napisał, czy tę naprawę mam objętą
gwarancją (czyli, czy jest bezpłatna), czy nie, bo mi za kilka dni rok
minie od naprawy, a od tego, czy mam płacić, czy nie zależy decyzja,
czy bawię się w naprawę, czy kupuję nową. Albo daj wędkę i powiedz,
gdzie szukać, bo nawet tego nie wiem.
Renata
--
Cztery kontynenty - nasze wyprawy rowerowe http://acn.waw.pl/pawelp
-
14. Data: 2009-10-06 11:14:58
Temat: Re: Gwarancja na naprawę
Od: "Konrad" <k...@p...onet.pl>
"Renata Golebiowska" <R...@b...pl> wrote in message
news:slrnhcm4i0.pl6.Renata.Golebiowska@localhost.loc
aldomain...
> Dnia 06.10.2009 kam <...@...pl> napisał/a:
>> Marcin Debowski pisze:
>>>> Proszę Państwa, drukowanymi:
>>>> N A P R A W A
>>>> nie sprzedaż
>>>
>>> Umowa o dzieło. Jeden pies (art. 627|1).
>>
>> a ja będę się upierał, że naprawa czegoś, to nie jest zamówienie dzieła
>> będącego rzeczą ruchomą
>
> Byś się lepiej nie upierał, tylko napisał, czy tę naprawę mam objętą
> gwarancją (czyli, czy jest bezpłatna)
A masz takową gwarancję na naprawę w ręku? Jeżeli nie to oczywiście żadne
roszczenia ci nie przysługują (z wyjątkiem ciągłości wynikającej z
odpowiedzialności sprzedawcy za zgodność z umową która płynie prze 24
miesiące od momentu zakupu towaru). Żadnej nowej umowy z nim nie zawierałaś.
Konrad
-
15. Data: 2009-10-06 11:20:07
Temat: Re: Gwarancja na naprawę
Od: "tg" <a...@b...cpl>
"Renata Golebiowska" <R...@b...pl> wrote in message
news:slrnhcm4i0.pl6.Renata.Golebiowska@localhost.loc
aldomain...
> Byś się lepiej nie upierał, tylko napisał, czy tę naprawę mam objętą
> gwarancją (czyli, czy jest bezpłatna), czy nie, bo mi za kilka dni rok
> minie od naprawy, a od tego, czy mam płacić, czy nie zależy decyzja,
> czy bawię się w naprawę, czy kupuję nową. Albo daj wędkę i powiedz,
> gdzie szukać, bo nawet tego nie wiem.
nawet zakladajac ze stalo sie dokladnie to co poprzednio i ze mialby
zastosowanie art. 627 p. 1 k.c. to po 6 miesiacach koniecznosc
udowodnienia tego ze wina lezy po stronie naprawiajacego (w razie sporu oczywiscie)
lezy po twojej stronie a zakladajac ze jest to conajmniej
bardzo trudne to najsensowniejszym rozwiazaniem byloby zaczac od
sprawdzenia co naprawiajacy o tym mysli, jezeli to wiecej niz osoba
fizyczna to maja jakies procedury na takie momenty, a jezeli to ludz
naprawiajacy pralki to moze da sie przekonac zeby zrobic to taniej lub
za free ;)
-
16. Data: 2009-10-06 11:25:11
Temat: Re: Gwarancja na naprawę
Od: "Konrad" <k...@p...onet.pl>
"tg" <a...@b...cpl> wrote in message
news:f378c$4acb2828$59641b7f$23288@news.upc.ie...
> "Renata Golebiowska" <R...@b...pl> wrote in message
> news:slrnhcm4i0.pl6.Renata.Golebiowska@localhost.loc
aldomain...
>> Byś się lepiej nie upierał, tylko napisał, czy tę naprawę mam objętą
>> gwarancją (czyli, czy jest bezpłatna), czy nie, bo mi za kilka dni rok
>> minie od naprawy, a od tego, czy mam płacić, czy nie zależy decyzja,
>> czy bawię się w naprawę, czy kupuję nową. Albo daj wędkę i powiedz,
>> gdzie szukać, bo nawet tego nie wiem.
>
> nawet zakladajac ze stalo sie dokladnie to co poprzednio i ze mialby
> zastosowanie art. 627 p. 1 k.c.
Ale nie ma jeśli - taka umowa (jeżeli w ogóle była) to najwyżej między
wykonującym naprawę a gwarantem lub sprzedawcą - konsumenta nie dotyczy.
Konrad
-
17. Data: 2009-10-06 12:31:09
Temat: Re: Gwarancja na naprawę
Od: "tg" <a...@b...cpl>
"Konrad" <k...@p...onet.pl> wrote in message news:haf9f1$417$1@news.wp.pl...
> Ale nie ma jeśli - taka umowa (jeżeli w ogóle była) to najwyżej między wykonującym
> naprawę a gwarantem lub sprzedawcą - konsumenta nie dotyczy.
autorka nie napisala chyba ze pierwsza naprawa byla wykonana w ramach
gwarancji producenta, jezeli jednak tak jest to masz oczywiscie racje
myslalem bardziej naprawie pograwrancyjnej i tym jak dlugo naprawiajacy
odpowiada za swoja robote, uzyte czesci itd
-
18. Data: 2009-10-06 13:44:21
Temat: Re: Gwarancja na naprawę
Od: Renata Golebiowska <R...@b...pl>
Dnia 06.10.2009 tg <a...@b...cpl> napisał/a:
>
> nawet zakladajac ze stalo sie dokladnie to co poprzednio i ze mialby
> zastosowanie art. 627 p. 1 k.c. to po 6 miesiacach koniecznosc
> udowodnienia tego ze wina lezy po stronie naprawiajacego (w razie
> sporu oczywiscie) lezy po twojej stronie a zakladajac ze jest to
> conajmniej bardzo trudne to najsensowniejszym rozwiazaniem byloby
> zaczac od sprawdzenia co naprawiajacy o tym mysli,
Naprawiający (firma) to myśli, że wyśle do mnie człowieka, który za
60-70zł przyjedzie i zbada sprawę. Naprawiający może mi powiedzieć
cokolwiek, że zepsuło się coś innego, a nie wymieniony element, nawet
jeśli to nie będzie prawda i nic z tym nie zrobię.
Wyjaśniam to, co wypłynęło później w wątku: poprzednia naprawa była
już pogwarancyjna.
Chciałam podsumować to co do tej pory zostało napisane i zapytać, czy
dobrze rozumiem. Teoretycznie przysługuje mi rok w trakcie którego
powinni wymienić i naprawić za darmo (o ile to to samo uszkodzenie),
ale po 6 miesiącach ja mam im dowodzić, że zepsuło się to, co rok
temu? Tak jakbym znała się na pralkach i to lepiej od naprawiającego,
który jeśli będzie chciał, to mnie oszuka. Z kontaktu z firmą wygląda,
że to jest prawdopodobny scenariusz, bo od razu powiedzieli, że "oni
dają" 3 miesiące na robociznę (na części rok), a gdy nie mogłam na
rachunku odczytać bazgrołów, co zostało wymienione i zapytałam, czy
mają w takim razie u siebie dokumentację poprzedniej naprawy (zapisują
wszysto w komputerze), to pani od razu czujnie zareagowała: "Ale ma
pani dowód naprawy?", zamiast odpowiedzieć na pytanie.
Reasumując: czas na nową pralkę, czy są jakieś szanse, że pozytywny
wynik szarpaniny z firmą?
Renata
--
Cztery kontynenty - nasze wyprawy rowerowe http://acn.waw.pl/pawelp
-
19. Data: 2009-10-06 18:52:36
Temat: Re: Gwarancja na naprawę
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:slrnhcmido.q3r.Renata.Golebiowska@localhost.loc
aldomain
Renata Golebiowska <R...@b...pl> pisze:
> Chciałam podsumować to co do tej pory zostało napisane i zapytać, czy
> dobrze rozumiem. Teoretycznie przysługuje mi rok w trakcie którego
> powinni wymienić i naprawić za darmo (o ile to to samo uszkodzenie),
> ale po 6 miesiącach ja mam im dowodzić, że zepsuło się to, co rok
> temu? Tak jakbym znała się na pralkach i to lepiej od naprawiającego,
> który jeśli będzie chciał, to mnie oszuka.
I na tym właśnie jadą przeróznej maści naprawiacze różnych rzeczy.
> Z kontaktu z firmą wygląda,
> że to jest prawdopodobny scenariusz, bo od razu powiedzieli, że "oni
> dają" 3 miesiące na robociznę (na części rok), a gdy nie mogłam na
> rachunku odczytać bazgrołów, co zostało wymienione i zapytałam, czy
> mają w takim razie u siebie dokumentację poprzedniej naprawy (zapisują
> wszysto w komputerze), to pani od razu czujnie zareagowała: "Ale ma
> pani dowód naprawy?", zamiast odpowiedzieć na pytanie.
No i co ty na to? Bo ja bym żądał czytelnej specyfikacji, w końcu mają
komputera...
Można sprawdzić, bo zużyte części przecież musieli ci pozostawić.
> Reasumując: czas na nową pralkę, czy są jakieś szanse, że pozytywny
> wynik szarpaniny z firmą?
Trudno powiedzieć.
Najlepszy sposób to po prostu mieć prawdziwego chłopa, który o takie rzeczy
zadba, załatwi, dopilnuje, (a najlepiej sam naprawi), w końcu to do
mężczyzny należy. :))
--
Jotte
-
20. Data: 2009-10-07 06:36:59
Temat: Re: Gwarancja na naprawę
Od: Renata Golebiowska <R...@b...pl>
Dnia 06.10.2009 Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> napisał/a:
> No i co ty na to? Bo ja bym żądał czytelnej specyfikacji, w końcu mają
> komputera...
Teraz, po roku? A rok temu zwinęłam do kieszeni i tyle.
> Można sprawdzić, bo zużyte części przecież musieli ci pozostawić.
Może i musieli, ale z tego co pamiętam, to chyba pan to zabrał i
wrzucił do śmietnika, nie protestowałam, bo i na plaster mi jakieś
rupiecie. Przy następnej naprawie będę już mądrzejsza:)
>> Reasumując: czas na nową pralkę, czy są jakieś szanse, że pozytywny
>> wynik szarpaniny z firmą?
> Trudno powiedzieć.
> Najlepszy sposób to po prostu mieć prawdziwego chłopa, który o takie rzeczy
> zadba, załatwi, dopilnuje, (a najlepiej sam naprawi), w końcu to do
> mężczyzny należy. :))
Seksista jesteś. Kobiety też mogą jeździć na traktorach.
Idę oglądać nowe pralki.
Renata
--
Cztery kontynenty - nasze wyprawy rowerowe http://acn.waw.pl/pawelp